Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 11 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 150545 razy)

Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #105 dnia: 03 Marzec, 2017, 10:14 »
Harnaś to są skutki stosowania programowania umysłu .  Ja jestem całkowicie z tego wyleczony . Na moim komitecie , wspomnieli straszni , o sytuacji jaka miała miejsce w naszym zborze dziecko zaraz po urodzeniu dostało transfuzję. Postawili mi tą sytuację za przykład  że to małżeństwo nie poniosło konsekwencji z tego powodu . OD NICH .  W pewnym momencie chciałem wyciągnąć telefon i zapytać Łukasza , gdyby spotkała ich taka sytuacja  znowu , czy złożyli by córkę na ołtarzu Jehowy nie zgadzając się na podanie krwi . Na szczęście z reflektowałem się w porę , bo dopiero bym narobił gnoju .


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #106 dnia: 04 Marzec, 2017, 20:23 »
Kilkanaście lat temu prowadziłem studium z  16-letnim fajnym rudzielcem :) Zawsze jak na niego patrzyłem to kojarzył mi się z królem Dawidem. Takie biblijne skrzywienie miałem  ???  Zresztą przerobiłem też na sobie  taki etap , że każdą sytuację życiową jaka mi się przytrafiała  , próbowałem przypisać jakiemuś doniesieniu biblijnemu. Ot taka moja świadkowska schiza . Rudy Marek zbyt elokwentny nigdy nie był , ale  za to szczery i wesoły był z niego chłopak . Lubił  żarty i zawsze śmiał się najgłośniej zwłaszcza z tych swoich  :D
Kiedyś pojechałem do niego na studium z obwodowym. Raczej taki typ usztywniony, który bardzo na poważnie brał swoją misję.
Rudy Marek mówi do mnie :
-Harnaś , wiesz czemu nie lubię rudych i łysych?
Trochę mnie przytkało , bo obwodowy jak wspomniałem to służbista, na dodatek czoło wyraźnie goniło mu do kołnierzyka , więc myślę sobie ale będzie zaraz lipa :-\
-oświeć nas Marek bo nie mamy pojęcia -mówię , żeby już mieć to za sobą.
-bo rudzi są fałszywi. I zaczął się tak przy tym śmiać ,że nawet  sztywny obwodowy nie zachował powagi.
-no dobrze Marku -mówi obwodowy - wiemy dlaczego nie lubisz rudych , ale dlaczego nie lubisz łysych?
-bo mogli być kiedyś rudzi -odparł Marek


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #107 dnia: 09 Marzec, 2017, 08:51 »
Przypomniała mi się jeszcze jedna ,jak sądzę zabawna historyjka z rudym Markiem, obiecuję , że już ostatnia.
Studiowaliśmy książkę" Twoja młodość." Na którymś spotkaniu Marek mówi , że ta książka go bardzo IRYTUJE.
- co cię Marek w tej książce denerwuje?-pytam najłagodniej jak potrafię. :-\
-nic mnie nie denerwuje-odpowiada spokojnie Marek.
:o :o to co ci się w niej wobec tego nie podoba?-dociekam
-wszystko mi się podoba -odpowiada Marek.
 :-\ :-\ :-\ Co sprawia wobec tego , że ta książka cię bardzo irytuje?
- bo ona jest tak fajnie napisana,porusza moje problemy jest jak dla mnie, i ja jestem zawsze bardzo ciekawy co będzie dalej.
-czyli każdy rozdział cię INTRYGUJE? ;D ;D
-No przecież mówiłem.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #108 dnia: 15 Marzec, 2017, 07:39 »
Myślę , że chyba każdy w swoim dorosłym życiu popełnił błędy większe lub mniejsze . Niektóre pociągnęły  za sobą konsekwencje inne przechodzą łagodnie. Mój był z tych mocno rażących, które chluby mi nie przynoszą ale jeśli mamy być szczerzy względem samych siebie i ludzi, z którymi tu na forum wymieniamy się doświadczeniami oraz przemyśleniami to aby oddać prawdziwy obraz własnej osoby trzeba się zdobyć na otwartość nawet gdy będzie się to wiązało z krytyką i będzie bolało. To ,że mamy skłonność do oceniania drugich to fakt i wiem , że to co napiszę o sobie sprawi , że pod taką ocenę się wystawiam . Z drugiej strony wiem , że jesteście na tyle dojrzali i po wszelakich przejściach , że plotek na ten temat na forum nie będzie :-\
Będąc starszym a zarazem mężem i ojcem zaangażowałem się we flirt , romans , trudno mi to zdefiniować. Nie będę się o tym rozpisywał , bo chcę to przebrnąć jak najszybciej tym bardziej , że sytuacja przykra dla mnie i mojej rodziny a odgrzebywanie tego tematu nie robi dobrze. Seksu nie było ale zaangażowanie  jednak jak najbardziej.Kilka spotkań parę esemesów . Mówiąc w wielkim skrócie sytuacja jednak po jakimś czasie ujrzała światło dzienne.
Starsi powiadomili obwodowego i spotkaliśmy się w celu wyjaśnienia tematu. Niczemu nie zaprzeczałem , bo uważałem , że co tu ściemniać trzeba wziąć odpowiedzialność ,przecież  wydarzyło się . Sprawa nie była nikomu znana a  obwodowy zaproponował  , żebym zrezygnował na jakiś czas z usługiwania aż poukładam swoje tematy. Siostra zmieniła zbór i miasto , gdyż miała takie możliwości , zresztą planowała przeprowadzkę już od pół roku , więc wszystko dobrze zbiegło się w czasie. Starsi  bardzo chcieli doprowadzić do komitetu jednak obwodowy  temat uciął a " życzliwe"  :(  mi od pewnego czasu grono starszych ;D przekazało abym w żaden sposób nie utrzymywał z nią kontaktów.
Ponieważ sprawa nie była głośna więc co niektórzy zaczęli się dziwić dlaczego Harnaś nie prowadzi już szkoły teokratycznej, a szkoda mówili bo prowadziłeś jak nigdy nikt w tym zborze. Niektóre dzieci zapisywały się do szkoły , bo wujek Harnaś tak fajnie ocenia :)
Po kilku zebraniach przyszło skreślenie z Nadarzyna , ogłoszono na zebraniu aktualny skład starszych i zaczęły się domysły dlaczego Harnaś już nie jest. Gdy czasami podczas głoszenia ktoś powiedział jaką rewelację na mój temat słyszał to zastanawiałem się skąd u braci tyle fantazji i teorii spisku oraz kreatywności w wymyślaniu powodów. Jednym, który mnie szczególnie oburzał to : A może Harnaś ukradł pieniądze ze skrzynki? O reszcie następnym razem.


Offline Julita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #109 dnia: 15 Marzec, 2017, 12:38 »
Szacunek za szczerość, ukłon za odwagę.

Historia do myślenia i wyciągania wniosków, nie do oceniania.

Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline Lechita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #110 dnia: 15 Marzec, 2017, 14:41 »
HARNAŚ brachu! 
Wielki szacun za szczerość i odwagę w odgrzebywaniu bolesnej przeszłości !
Jak widać nie tylko pisarze biblijni pisali otwarcie o swoich niedociągnięciach :D   
 Chwała Ci !
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #111 dnia: 15 Marzec, 2017, 22:45 »
Harnasiu ty huncwotku jeden
tu starszy, szkołe prowadzi a tu siostrunie sobie przygruchał no ładnie. powiem tak: szacun za szczerość to raz, i... rozumiem cie! to nie o to chodzi że nie kochamy swoich połówek! nic podobnego! to jest jakaś chemia, COŚ i na to nie ma rady jak tylko ostre cięcie


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #112 dnia: 16 Marzec, 2017, 09:17 »
Harnasiu ty huncwotku jeden
tu starszy, szkołe prowadzi a tu siostrunie sobie przygruchał no ładnie. powiem tak: szacun za szczerość to raz, i... rozumiem cie! t
I dlatego wprowadzam nowe światło , że w komitetach powinny zasiadać również siostry dla złagodzenia sytuacji , dla życiowego spojrzenia na problem :D . Ileż mniej byłoby złamanych życiorysów.
HARNAŚ brachu! 

Jak widać nie tylko pisarze biblijni pisali otwarcie o swoich niedociągnięciach :D   
 Chwała Ci !
Lechita ale oni byli pod wpływem wpływem ;D
Szacunek za szczerość, ukłon za odwagę.

Historia do myślenia i wyciągania wniosków, nie do oceniania.


Dziękuję


Offline TomBombadil

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #113 dnia: 16 Marzec, 2017, 09:38 »
Skoro stać cię do powiedzenia głośno o swoim problemie,toś człowiek wielki. Uczucia czasem wymykają się  z pod kontroli. Czasem w życiu tak bywa. Małżonkowie zabiegani codziennością,zmęczeni,dzieci,praca,szybki beznamiętny seks,zborowa gonitwa. I nagle pojawiają się motyle w brzuchu. Świat nabiera barw. To wielka sztuka umieć nie stracić głowy,wycofać. I zaiwestować w swoje małżeństwo. To właśnie jest ucięcie ręki,czy wyłupienie oka ,o którym mówił Jezus. Nie musi tego robić ten,co nigdy nic nie poczuł. Należała ci się pomoc,nagroda i zachęta.  Jako żywy przykład mogłeś pomagać potem innym parom. W tej Organizacji to jest właśnie chore,że nie ma tam miejsca na normalność. Są świętszy od sameo Jezusa ,a nawet od Boga Jehowy.
Ale napisz co z twoją żoną, jak sobie z tym poradziła? Dla kobiety taka zdrada jest chyba gorsza.


Offline mobydick

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #114 dnia: 16 Marzec, 2017, 15:51 »
Witaj Harnaś.

Rozumiem  Cię  w 1oo%,dawno temu  przydarzyło mi się coś podobnego,przyznałam się tylko mężowi,kilka lat upłynęło zanim doszłam do siebie.Niczego w życiu bardziej nie żałowałam.A wstyd mi jest nawet przed sobą ,a żeby jeszcze o tym pisać nie dała bym rady.

Jesteś naprawdę odważny
Wolność jakże jesteś mi droga.


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #115 dnia: 18 Marzec, 2017, 22:22 »
Dziękuję wszystkim , którzy mnie zrozumieli a tym którzy nie zrozumieli dziękuje , że publicznie nie potępili. 
Problemy jednak dopiero miały nadejść. Mój konflikt ze starszymi narastał od mniej więcej dwóch lat , więc odetchnęli z ulgą gdy mieli na mnie haka a prawo było po ich stronie. Jak wspomniałem zarządzili zakaz spotykania się i utrzymywania jakichkolwiek kontaktów. Jednak mamy dwudziesty pierwszy wiek i odległość nie stanowi obecnie przeszkody w przekazywaniu chociażby informacji. Chociaż E  zmieniła miasto co rusz wysyła sms-y z info co u niej jak sobie radzi , a raczej jak sobie nie radzi.  W pewnym przekazie poinformowała , że nie widzi przyszłości dla siebie i najlepiej byłoby skończyć ze sobą pod pociągiem. Czułem się strasznie winny tej sytuacji więc nie wiele myśląc wsiadłem w samochód i pojechałem choć od ostatniego spotkania minęło kilka tygodni. Spotkaliśmy się  pomimo wyraźnego zakazu starszych i próbowałem załagodzić emocje , które kipiały jak wulkan. Byłem między młotem a kowadłem. Tu po kilku tygodniach szczerych rozmów poukładałem relacje z żoną i zdobywałem jej zaufanie a z drugiej strony strach co zrobi ze sobą E. Nie potrafiłem przejść obok tego obojętnie i pozostać bez reakcji. Chciałem zakończyć to wszystko definitywnie zarazem nie niszczyć przy tym E. bo wiem , że spora część winy za ten  jej stan  rzeczy leżała po mojej stronie. Jednak wyraźnie dałem znać , że nie zostawię żony i nie ułożę sobie z nią życia.
Czułem się podle, bo o tej wizycie żonie nie powiedziałem , miałem wyrzuty sumienia , że nie jestem z nią do końca szczery a ona darzyła mnie coraz większym zaufaniem i było naprawdę między nami dobrze. Im było między nami lepiej , a było ,tym podlej się czułem. Każdy telefon podrywał mnie do pionu bo myślałem , że to E.
Po jakiś czterech miesiącach E. skontaktowała się ze starszym z naszego zboru i w trakcie niezobowiązującej  rozmowy, nie wiem czy celowo czy przypadkowo , powiedziała że Harnaś był u niej . W tej sytuacji starsi po zebraniu wzięli do pokoiku.. Spytali kiedy ostatnio widziałem się z E. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą ,że jakieś cztery miesiące temu. Poinformowali , że muszą powołać  wobec tego względem mnie komitet  . Podciągnęli to pod rozpasanie ponieważ notorycznie łamię ich zalecenia , nie stosuję się do ich rad i mam lekceważący stosunek do ich stosunek.
Farsa jaka był komitet następnym razem.


Offline Salome

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #116 dnia: 18 Marzec, 2017, 22:37 »
Ja nie mogę, Harnaś, ale historia.....
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Julita

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #117 dnia: 18 Marzec, 2017, 22:49 »
Jak u Hitchcocka, najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie.....
 8-)
Są 3 rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej : słowa, czas, szanse. Nie rzucaj, nie trwoń, nie marnuj.


Offline Startek

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #118 dnia: 18 Marzec, 2017, 22:54 »
Rozpasanie najwieksza zbrodnia świadka ,  nawet pedofil ma ochronę samego ciała kierowniczego.  Oj Chłopie , jednym słowem przerąbane , bo pewnie żonę zawiadomili tak z dobrego serca .


Offline pies berneński

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #119 dnia: 19 Marzec, 2017, 06:47 »
Chociaż E  zmieniła miasto co rusz wysyła sms-y z info co u niej jak sobie radzi , a raczej jak sobie nie radzi.  W pewnym przekazie poinformowała , że nie widzi przyszłości dla siebie i najlepiej byłoby skończyć ze sobą pod pociągiem.
Moja małżonka,jak jej pokazałem tę historię powiedziała krótko,że koleżanka E bardzo potrzebowała "hydraulika" i najprawdopodobniej chętnie by zajęła miejsce u boku szanowanego starszego zamiast Harnasiowej.
Mniemam,że gdyby Twoja żona dowiedziała się o tym balaście emocjonalnym,to by szybko koleżankę E wyprostowała.
Widziałem takie charakterne kobitki,walczą jak lwice  ;)
Ps.Co się obecnie dzieje z E?
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.