Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił  (Przeczytany 150108 razy)

Offline mucha

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #585 dnia: 14 Listopad, 2019, 11:30 »
A ja właśnie z wypiekami na twarzy czytam Twoją historię Harnaś. Jestem aktualnie na stronie 29 i tylko na chwilę zajrzałem na koniec, a tu taka przykra wiadomość... Szkoda, że odchodzisz. W sumie nie wiem dlaczego, bo bardzo rzadko zaglądam na to forum. Myślałem, że nie ma tu od dawna nic ciekawego, aż dzisiaj odkryłem Twoją historię.
Masz dar do pisania. Trzymaj się!


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #586 dnia: 14 Listopad, 2019, 13:03 »
Jest szansa, że to przeczytasz. Duży z Ciebie chłop, więc z Twoją decyzją dyskutować nie będę. Jesteś cholerykiem, to niby co? Mięsem porzucasz? (bez aluzji). To nic strasznego. Mógłbyś jeszcze niejedno napisać z uwagi na fakt, że masz spore doświadczenie. Nie to życiowe, tylko orgowe. Nie likwiduj konta. Zajrzyj czasem. Jak będziesz miał ochotę i czas, to skrobnij coś. Nie musisz od razu jechać po tych, którym się to słusznie należy. Napisz nawet: pitu pitu. Zawsze to będzie ciekawsze niż posty o tym samym.
HARNAŚ, co ja mam Ci jeszcze napisać? Z wiekiem trzeba mniej jeść. Mniej też pić. Ale najgorsze jest to, że bogowie pokarali nas tak krótkim życiem. Jest jeszcze tyle dziewczyn do poznania i przytulania, a czasu mało. Starczyło by dla nas wszystkich.
Też nie lubię tkliwych pożegnań. Chusteczką higieniczną też nie będę machał. Raz mi jedna pomachała tak na odjazd. I tyle ją widziałem.
Więc się chyba nie opłaca.
Nawet nie wiem czego Tobie życzyć?
Dlatego może niech Bóg Szczęścia i Pomyślności będzie przy Tobie.


Offline Takajaja

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #587 dnia: 14 Listopad, 2019, 14:17 »
Jest szansa, że to przeczytasz. Duży z Ciebie chłop, więc z Twoją decyzją dyskutować nie będę. Jesteś cholerykiem, to niby co? Mięsem porzucasz? (bez aluzji). To nic strasznego. Mógłbyś jeszcze niejedno napisać z uwagi na fakt, że masz spore doświadczenie. Nie to życiowe, tylko orgowe. Nie likwiduj konta. Zajrzyj czasem. Jak będziesz miał ochotę i czas, to skrobnij coś. Nie musisz od razu jechać po tych, którym się to słusznie należy. Napisz nawet: pitu pitu. Zawsze to będzie ciekawsze niż posty o tym samym.
HARNAŚ, co ja mam Ci jeszcze napisać? Z wiekiem trzeba mniej jeść. Mniej też pić. Ale najgorsze jest to, że bogowie pokarali nas tak krótkim życiem. Jest jeszcze tyle dziewczyn do poznania i przytulania, a czasu mało. Starczyło by dla nas wszystkich.
Też nie lubię tkliwych pożegnań. Chusteczką higieniczną też nie będę machał. Raz mi jedna pomachała tak na odjazd. I tyle ją widziałem.
Więc się chyba nie opłaca.
Nawet nie wiem czego Tobie życzyć?
Dlatego może niech Bóg Szczęścia i Pomyślności będzie przy Tobie.

Dołaczam się do tych pożegnań....bo fajnie napisane.

Nie mielismy okazji blizej sie pozbac (bo ty tu stary, a ja tu mloda), no ale chyba zawsze szkoda jak ktos odchodzi zwlaszcza z taką reputacją na forum :-)))
Jadem w moim kierunku nie rzucales, wiec milo sie żegnam.
Powodzenia i Wszystkiego Naj.....


Offline zenobia

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #588 dnia: 14 Listopad, 2019, 19:28 »
Wiem , ze nie znosisz hipokrytow i krętaczy , więc zyczę Ci byś nie musiał sie wsród takich ludzi obracać
Jak zawsze, szczerze Ci zyczę powodzenia


Offline Cytryna

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #589 dnia: 14 Listopad, 2019, 20:02 »
Powodzenia zatem !!  :) :) a ja zaczynam czytać Twoją historie.


Offline Martin

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #590 dnia: 14 Listopad, 2019, 20:29 »
Pozdrawiam , dziękując za prawie trzy lata umilacza czasu . Paweł.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline lukier

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #591 dnia: 14 Listopad, 2019, 20:43 »
Harnasia to będzie wszystkim brakować, podkreślam: WSZYSTKIM! ;) Powodzenia!


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #592 dnia: 20 Grudzień, 2019, 12:01 »
Przeczytałem całą Twoją opowieść i wyciągnąłem z niej wniosek że miałem ogromne szczęście że nie wciągnąłem się w tę organizację głebiej. Chociaż i tak nie było mi wcale łatwo kiedy z niej odszedłem. Kłopoty z własną głową, emocjami, systemem wartości. trudno to poukładać i nie ma zbytnio nikogo z kim można o tym pogadać i by to zrozumiał bo ŚJ i reszta ludzkości to dwa odrębne światy i mało kto był w obu. Dobrze że jest to forum. Kiedy ja odchodziłem jeszcze go nie było.

Może to mało odkrywcze ale widzę, (z innych relacji na tym forum zresztą też) że każdy wyższy poziom wtajemniczenia na jaki się tam weszło sprawia że jest dużo dużo trudniej sobie poradzić z życiem po wyjściu, o ile do niego w ogóle dojdzie. Cała życiowa sieć powiązań ulega zakłóceniom, komplikują się relacje w rodzinie, z przyjaciółmi, znajomymi. Miałeś z tym... grubo, Harnaś. Respekt dla Ciebie że wyszedłeś stamtąd z podniesioną glową i ocalonym poczuciem godności własnej.

Wydaje mi się że osoby tu wchodzące ciągle się nie wyleczyły z tego bycia kiedyś w Orgu bo mają potrzebę aby o tym gadać. Może to już nigdy nas nie opuści? Trochę mi z tym niekomfortowo że ja też po tylu latach tu jestem i o tym piszę.
nihilista


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #593 dnia: 20 Grudzień, 2019, 17:46 »
Wydaje mi się , że to nie ma aż takiego znaczenia  jak długo  tam tkwiliśmy ,dla większości znajomych już zawsze będziemy świadkami .
 To prawda ,że świat , który stworzyłeś wali się dokumentnie po wyjściu  a głowa nie nadąża za myślami . Jest to szczególnie niebezpieczne gdy wywalą cię ze zboru a ty nadal wierzysz , że tam jest  prawda.  Ja jeszcze długo miałem wrażenie , że ŚJ są najbliżej prawd biblijnych .  :o
Na dodatek ta uporczywa myśl : A co jeśli oni naprawdę mają rację? :-\  Dochodziło nawet do takich absurdów , że jak na sklepie spadły mi obroty to zaczynałem wierzyć , ze Jehowa przestał mi błogosławić  ;D. Dobrze , że mam rozsądną żonę , która potrafiła to szybko z puentować : To co przy prowadzeniu hurtowni ci błogosławi , bo obroty zacne a na sklepie cię karze ? Puknij ty się w czoło i zacznij myśleć bo jaki duży taki głupi.  ;D
Forum pomaga w szybkim posegregowaniu wątpliwości , pewnie sam doszedłbym do tych samych wniosków ale poszłoby to u mnie w lata.  Będąc w wieku , ze nie uderzę się a boli  ;), każdy rok jest ważny w dochodzeniu do równowagi .
Nie ma się co dziwić , że odzywają się w nas świadkowskie  chore nawyki ,wszak spędziliśmy tam różne okresy czasu  , ja ponad 40 lat  :'(.  Mój peleton w wielu towarzyskich dziedzinach czy samorozwojowych już odjechał i go  nie dogonię , zresztą nie próbuję żyję swoim życiem . Spaczenie jednak po tym nurcie religijnym pozostało i tak na przykład w wieku 43 lat byłem po raz pierwszy na urodzinach , o dziwo nikomu głowy nie ścięto  :)) , to jednak 100 lat ze wszystkimi zaśpiewać nie potrafiłem , ścisnęło gardło. Ale postęp był , bo wstałem :) .  Choinki nie ubieram , ale ładny stroik na stole jest , świąt nie obchodzę , bo nie potrafię , przecież nie będę robił farsy z opłatkiem za to prezent synowi robimy . Odpowiadam NAWZAJEM gdy mi życzą wesołych świąt i nie rozkminiam czy życzenia  mechaniczne czy szczere .
W ogóle święta to świetny okres , trzeba jakoś przecież wyróżnić jakies okresy w życiu żeby nie żyć jak zwierzę tak samo każdego dnia.
Ogólnie jest dobrze . Po wyjściu otworzyłem się na nowe znajomości ale bez przesady , nie z każdym napotkanym i nie za blisko . Nie mam problemu żeby stuknąć się kieliszkami na imprezie i nie myślę , że odganiam w ten sposób demony . Przy okazji ślubów czy pogrzebów siadam w kościelnych ławkach jak każdy , wstaję jak każdy . Rzucę parę drobnych na tacę i mam z tego frajdę , że zapłaciłem komuś za pracę jaką wykonał i  nie wiem co to wyrzuty sumienia , że niby popieram fałszywe wielbienie .


Offline sawaszi

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #594 dnia: 20 Grudzień, 2019, 18:38 »
I tak trzymaj  :) . Pozdrawiam Cię serdecznie - Zbyszek


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #595 dnia: 20 Grudzień, 2019, 19:10 »
Wydaje mi się że osoby tu wchodzące ciągle się nie wyleczyły z tego bycia kiedyś w Orgu bo mają potrzebę aby o tym gadać. Może to już nigdy nas nie opuści? Trochę mi z tym niekomfortowo że ja też po tylu latach tu jestem i o tym piszę.

   To nie chodzi o wyleczenie, dla części z Nas to kawał życia i jeśli ktoś twierdzi, że dla niego to lata bez znaczenia to bez komentarza dla osobowości się oszukującej.

Nie da się stamtąd wyjść, zrobić grubej kreski i dostać amnezji. Nie pamiętam, nie wiem, nie znam...itd itp.
To jakby wyjechać za granicę np do USA i nagle zapomnieć polskiego języka w gębie, a w kilka chwil nauczyć się ich mowy, zwyczajów... Nie znam, nie pamiętam jak się po polski gadać. ;D

A i jeszcze Cię pocieszę, pamiętaj...człowiek z orgu wychodzi, ale org z człowieka nigdy. To jak z chłopem i wsią. ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline HARNAŚ

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #596 dnia: 28 Styczeń, 2020, 10:13 »
Życie jest piękne , trzeba tylko brać odpowiednie leki .  :)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 990
  • Polubień: 8481
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #597 dnia: 04 Luty, 2020, 23:39 »
Witaj Harnaś:
Zakończyłem czytanie, długo to trwało, wiele czasu spędziłem zapoznając się z Twoją biografią, która w wielu sytuacjach jest podobna do mojej (licznik podniosłem bo zasługujesz w moich oczach na wielkie uznanie)- pozdrawiam  :) :)  :)


Offline Trinity

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #598 dnia: 05 Luty, 2020, 00:29 »
ale że co
mamy sobie to raportować?


Offline hiacynta

Odp: Jak Harnaś jaskinię zbójców opuścił
« Odpowiedź #599 dnia: 05 Luty, 2020, 09:14 »
Wczoraj miałam lekturę na wieczór Harnaś że ho ho ale dałeś radę, wytrwały byłeś ja nie dałabym rady, ale to jak długo Cię przyłączali to jest szok straszny widać jak bardzo ludzka ta organizacja zero szacunku dla człowieka to korporacja cholerna aż chce się zaklnąć na to dziadostwo ale najśmieszniejsze jest to że robią to z miłości cholera 😂😂😠😠