CK to trenerzy, a Jehowa to prezes klubu. Trenerzy mówią: trenuj ostro, będzie kontrakt. Ale prezes nie posłał tych trenerów, Trampek biega, a kontraktu nie będzie

Tylko w tej sytuacji Daniel Kazuś, w wykładzie wygłoszonym na zakończenie piątkowej popołudniowej sesji w Poznaniu, wyraźnie powiedział, "Jehowa jest naszym trenerem a aniołowie kibicami", tym samym sprowadził Jehowę do roli podrzędnego trenera uzależnionego od woli zarządu klubu, czytaj " omylnego ciała kierowniczego".
Parę tysięcy osób to wysłuchało ale czy usłyszeli, pewnie nie, bo są zaprogramowani aby nie słuchać i myśleć.
Przykładem takiej bezmyślności programowania jest nasz Trampek, dlatego jego posty są tak pomocnym kontrastem w otwieraniu umysłu osobą, które wychodzą z tego programu treningowego.
„Łubu dubu, łubudubu, niech nam żyją prezesi naszego klubu…” jak z filmu "Mis"