Wg mnie nie uciekł im w taki sam sposób, ale COŚ NADZWYCZAJNEGO zrobił ze swoim ciałem, że przeszedł pośród wzburzonego tłumu i się oddalił.
Ktoś może mieć swoje interpretacje, a ktoś swoje doświadczenia...
Gdy byłem w pierwszej klasie szkoły średniej, byłem tzw. kotem (takie były czasy). Byłem wtedy młody i w taki też sposób traktowałem odbywające się ze mną studium biblijne. Za namową kolegi, którego ojciec był swego czasu dość wysoko w zawodowym boxingu, wstąpiłem wraz z nim do miejscowej sekcji Wing Tsun Kuen. Nie było wówczas podziału na grupy wiekowe, więc i byli w tej sekcji chłopcy, którzy kotami byli już wcześniej... jednak wiedzieli na co mnie stać. Zdarzyło się, że w wyniku "stawiania się" zostałem wyprowadzony za szkołę otoczony przez cały tłum "następno"klasistów. Gęsto było... Wypchnięto do rozprawienia się ze mną chłopaka, który akurat był ze mną w tej samej sekcji. Absolutny "the best" wśród nich wszystkich. Przez kilka minut tylko krążył wokół mnie podjudzany przez resztę. Zapytałem go w końcu: "skończyłeś"? Następnie nie czekając specjalnie na odpowiedź ruszyłem prosto w tłum, który gdyby tylko chciał, zjadłby mnie wspominając ino wygrzebywaniem resztek wykałaczką. Jednak stało się coś innego. Tak jak szedłem... rozstępował się, a ja poszedłem do domu. Nigdy więcej nie byłem już zaczepiany z racji faktu, że byłem kotem. Czy wymagało to uczynienia z moim ciałem czegoś nadzwyczajnego? Zapewniam cię, że nie...
Co to jest ciało duchowe? Był czymś w rodzaju zjawy?
A skąd ja mam wiedzieć? Przecież nigdy w duchowym ciele nie byłem.
(1 Jana 3:2 NWT)
2. Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale
jeszcze nie zostało ujawnione, czym będziemy. Wiemy [tylko -
sk]
, że gdy on się ujawni, będziemy do niego podobni, ponieważ ujrzymy go właśnie takim, jakim jest.
Wiem tylko, że takie jest, jest realne i z opisów mogę je co najwyżej próbować tylko definiować.
Co z ciałem cielesnym się stało?
Z opisu wynika, że pozostały po nim tylko płótna pogrzebowe (Jana 20:6, 7). Z innego opisu wynika, że nie było już tym samym (Łuk. 24:31). Raczej nie spalono w Oświęcimiu, więc można się tylko domyślać... O ciało Mojżesza przeciwnik Boga się wykłócał (Judy 9), więc może kierując się tymi doświadczeniami Bóg sprawił, aby nie było się już o co wykłócać?
Tłumacze LXX, choć byli Żydami w czasach wcześniejszych od apostołów, umieścili w LXX niektóre terminy. Wiesz dlaczego? Bo mieszkali w Aleksandrii i byli zhellenizowani. Żyd z Aleksandrii i Żyd z Palestyny to w I w. inny Żyd, o czym powinieneś wiedzieć bardzo dobrze. Żydzi w diasporze ćwiczyli nago w palestrach, oglądali igrzyska olimpijskie i ZNALI PŁYNNIE GREKĘ (Paweł np. bardzo dużo na ich temat wiedział, bo był z Tarsu, ale zhellenizowany nie był na pewno). Dlatego wytłumacz mi: DLACZEGO ŻADNE Z GRECKICH POJĘĆ FILOZOFICZNYCH, którymi się posługujesz i je udowadniasz, nie są używane przez Nowy Testament (w tym przez Pawła, który te pojęcia z PEWNOŚCIĄ ZNAŁ)?
Żadne? Przynajmniej te same, co w ST. Jeśli zatem czegoś nie ma w NT, no to może dlatego, że nie ma w nim Trójcy, a co za tym idzie, posoborowej metafizyki grecko-rzymskiej. Jeśli jesteś innego zdania, no to może wskazałbyś w NT takie określenia jak: "
Jezusowi dana jest wszechmoc jako jedynemu człowiekowi", oraz "
jako Bóg-człowiek posiadał wszechmoc".
No pozwalają. Ale czasem go zaciemnią. Jak w Twoim wypadku. Rozważasz kwestię natury Jezusa, ja Ci mówię, że Biblia nie używa nawet terminu natura, Ty mówisz, że używa i cytujesz mi przekład, a okazuje się, że w grece tego nie ma.
Dlatego ci zaproponowałem... abyś zdefiniował czym jest owa natura i czym boska różni się od ludzkiej. Możesz to uczynić opierając się tylko o pojęcia, jakie uważasz, że nowotestamentowi żydzi znali i się nimi posługiwali. Cytaty z NT będą wręcz nieodzowne....
Nigdzie tak nie twierdziłem, że to tożsame. Po prostu zrobił coś nadzwyczajnego w Galielei jak żył. Czy nie mógł i podobnie zniknąć mając ciało? Wszak był Synem Bożym i większe cuda czynił jak chodzenie po wodzie, wskrzeszanie zmarłych itd.
Piotr też chodził po wodzie, a i w ST też mamy wskrzeszenia. Jednak tylko w NT mamy, że ktoś po wskrzeszeniu potrafił przeniknąć przez zamknięte drzwi i nagle zniknąć obserwatorom z oczu.
Żeby to zdefiniować trzeba wejść w filozofię, której Ty nienawidzisz. Nie będę więc zatruwał Twego umysłu szkodliwą, akademicką propagandą, burzącą wiarę w Boga. Da się to uczynić i bardzo pięknie już starożytni Ojcowie Kościoła wielokrotnie to czynili. Odesłać Cię mogę do setek dzieł: po łacinie, grecku, syryjsku, kopytyjsku a nawet po persku.
Ja nienawidzę filozofii? Bardzo dużo jej zawdzięczam, jednak w kontekście NT staram się sięgnąć do jej żydowskich fundamentów. No chyba, że chcesz stwierdzić, że żydzi nie mieli żadnej filozofii. Dlatego proponuję ponownie, abyś... zdefiniował czym jest owa natura i czym boska różni się od ludzkiej. Możesz to uczynić opierając się tylko o pojęcia, jakie uważasz, że nowotestamentowi żydzi znali i się nimi posługiwali. Cytaty z NT będą wręcz nieodzowne....