Czyli Jezus stał się czynną siłą?
Ty tak na poważnie?
A co do zdania tego, że w późniejszych wiekach doszła jak piszesz metafizyka grecko-rzymska która jasno rozróżnia pojęcia osoby, natury, substancji , akcydentów, istoty, istnienia, bytu, formy i materii, ciała i duszy itd. to właśnie Ty posługujesz się terminem OSOBA i udowadniasz, że Bóg jest osobą. Poza słowami dusza i ciało NT i ST nie znają innych pojęć. A wy tu gadacie o Bogu w sensie ontycznym (to też pojęcie filozofii greckiej!), czego nawet uczony Kserkses nie zrozumiał. Opamiętajcie się z Arielem
Nawet już nie w późniejszych czasach, wszak obeznanych z taką filozofią Kościół zaczął przyjmować już od czasów Korneliusza, więc pewne wpływy następowały już stosunkowo wcześnie, a ostrzeżenia typu Galatów 1:6-9 raczej z powietrza się nie brały. Zresztą, nawet i pisarze chrześcijańscy czterech pierwszych wieków potrafili dostrzegać, że to droga wypaczona...
Cytat:
„
A jaki był pożytek z tego, że już wtedy, gdy miałem niespełna dwadzieścia lat, dotarło do moich rąk dzieło Arystotelesa noszące tytuł Kategorie? Ilekroć mój kartagiński nauczyciel retoryki i inni, którzy uchodzili za uczonych, wymieniali ten tytuł, tak wydymali policzki, że marzyłem o tej książce, jakby to było nie wiadomo co, zgoła coś boskiego. (…) Treść tej książki wydała mi się dosyć jasna. Definiowała ona substancje, takie jak na przykład człowiek, i ich atrybuty. (…) Podałem te przykłady, ale można by bez końca wymieniać inne, wszystkie zaś sprowadzają się do dziewięciu różnych kategorii, oprócz których jest jeszcze podstawowa kategoria substancji.
Czy to mi coś pomogło? Nie, raczej mi to zaszkodziło. Bo wyobraziłem sobie, że wszystko, co istnieje, można sprowadzić do takich dziesięciu kategorii. Również Ciebie, Boże mój, cudownie prostego i niezmiennego, usiłowałem pojąć w taki sposób, jakbyś Ty był substancją, a wielkość i piękność były Twymi atrybutami, istniejącymi w Tobie tak, jak istnieją w bycie materialnym. A przecież wielkością Twoją i pięknością Ty sam jesteś, byt zaś materialny nie dlatego jest wielki i piękny, że jest bytem materialnym; ciało, choćby było mniejsze i mniej piękne, też byłoby ciałem. Fałszem więc, a nie prawdą było moje wyobrażenie o Tobie. Była to fikcja wyłoniona z mej nędzy, a nie fundament Twego szczęścia niewzruszony. Z Twojego to nakazu tak się działo, że ziemia rodziła mi ciernie i osty i w mozole chleb mój zdobywałem.”
(Augustyn – Wyznania)
Poza tym pojęcia te nie by obce żydom, ale filozofia wokół nich obudowana już tak.
Gorszycielu, jeszcze raz...
(Filipian 2:6 BP)
6. On to, istniejąc w
naturze Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z Bogiem,
...czym jest owa natura, o której mówi Paweł i czym różni się od ludzkiej?
---//---
Ojcowie Apostolscy pisali o Chrystusie to, czego nauczyli się od Apostołów, tego również nie da się ukryć:
http://piotrandryszczak.pl/czy_ojcowie_apostolscy_zapoczatkowali_nauke_o_trojcy_cz1.html
Ty Tertuliana zaliczasz do Ojców Apostolskich? To żeś po bandzie poleciał...
No to gdzie owi piszą "
Jezusowi dana jest wszechmoc jako jedynemu człowiekowi", oraz "
jako Bóg-człowiek posiadał wszechmoc"?
Pytałem cię również: Skoro twierdzisz, że mając naturę boską, "Syn Boży - druga osoba Trójcy Świętej przyjmuje ludzką naturę", no to czy mógłbyś zdefiniować czym jest owa natura i czym boska różni się od ludzkiej?
Przeoczyłeś również: Jeśli "znajomość ludzkich myśli nie dotyczy Jego ludzkiej natury", jak mówisz, no to czyż znajomość przyszłości również jej nie dotyczy, czy też już tutaj konsekwencji w tym nie ma i jako człowiek ją znał?