Filmik ciekawy i pomysł niezły, niestety facet "zaatakował" nie z tej strony.
Ci przy stojakach to tylko drobne trybiki wielkiej machiny i tak jak mówił
Diertich stojakowi nie mogą się wypowiadać ani udzielać jakichkolwiek wywiadów. Gdyby spróbowali powiedzieć coś sami od siebie to już więcej nie dostaliby "przywileju stojakowego". Ich celem i jedynym zadaniem jest stanie przy stojakach i w razie potrzeby udostępnienie literatury, adresu strony i krótka rozmowa.
Nie wiem czy ktoś z tu komentujących brał udział w specjalnym szkoleniu dla stojakowych, ja miałem taką - wątpliwą, jak dziś uważam, przyjemność - i to jako szkolący w ramach swojego zboru.
Dlatego oceniam, że stojakowi zachowali się w 100% tak jak zostali do tego wyszkoleni.
Jako ludziom współczuję im takiego "doświadczenia" w czasie służby,bo nikomu w takiej sytuacji nie było by do śmiechu, ale kto wie jakie wnioski wyciągną dla siebie w zaciszu domowym, w rozmowach z rodziną, przyjaciółmi? Może zechcą sprawdzić te informacje?
Ja przyrównuję stojakowych do warty honorowej, tym stojącym tam żołnierzom też można robić różne psikusy a oni po prostu muszą zachować postawę i powagę.
Uderzyć trzeba w tych na górze, którzy trzęsą całym tym interesem, czytałem ostatnio na stronie jwsurvey
jak dziennikarz , który od lat zajmuje się tropieniem pedofilii spotkał pod biurem głównym z Nowym Jorku jednego z 7 wspaniałych, słynnego 3-go Antoniego Morrisa
podobno idącego głosić, podszedł więc do niego i poprosił o komentarz na temat pedofilii, a Antek jak tylko to usłyszał zrobił zwrot w tył i dosłownie biegiem puścił się z powrotem do budynku i zamknął drzwi za sobą. Tacy to są dzielni chłopcy