Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...  (Przeczytany 33027 razy)

Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #45 dnia: 27 Listopad, 2016, 15:19 »
 Dopiero po odkryciu tej prawdy o prawdzie, zrozumiałam, dlaczego w zborach, w których jest tyle problemów,
 mówi się tylko o głoszeniu, obsługach, kampaniach, zebraniach, jak to trzeba na nich być, bo wiara osłabnie ...
                                ... a człowieka ZERO ... i na temat problemów ...
 które bardzo często rozkładają zbory na łopatki, dzieli na różne "nacje i kombinacje" ...
 Bo tak naprawdę, to problemy, z którymi się bracia borykają, tak naprawdę nikogo nie obchodzą.
 Masz głosić, być posłuszny bez żadnego szemrania, no i oczywiście nie zapominać, że masz obowiązek dawać datki.
 Dopiero, jak zaczęłam badać tę sektę, w jasnym świetle ujrzałam ile tam jest wart taki zwykły człowiek.
                                         SMUTNE TO, ale zarazem BARDZO PRAWDZIWE ...
« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 15:21 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #46 dnia: 27 Listopad, 2016, 19:33 »
      ... PRAWDZIWA WIĘŹ Z BOGIEM ... realna, czysta ... i pielęgnowanie jej ...

To jest następna moja trwała wartość, którą wyniosłam z tej organizacji. Bo niestety, jako katoliczka,
miałam bardzo mgliste pojęcie o Bogu, a może nie, nazwę to inaczej ... Bóg nie był dla mnie tak realny.
a w każdym razie nie na tyle realny, żeby nie grzeszyć.
Zapoznając się z Biblią, w taki sposób jak do tego zachęca jw.org., spowodowało, że Bóg stał się dla mnie kimś bardzo realnym.
Kimś, kto nie istniał tylko w święta Bożego Narodzenia i na Wielkanoc, ale był ze mną zawsze i wszędzie.
Nie potrzebowałam człowieka, który by mnie musiał pilnować, żebym żyła według przykazań Bożych, najkrócej mówiąc.
Oczywiście, zdarzały mi się poślizgi, jak to się mówi, ale bardzo starałam się, żeby Go nie zasmucać swoimi czynami.
A jeśli mi się to zdarzyło, to gorąco modliłam się, żeby mi przebaczył.


« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 19:36 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #47 dnia: 27 Listopad, 2016, 21:54 »
Lepiej, że nie masz zaufania do żadnej religii, niż jak znam takich, co później latali od jednej do drugiej sekty. Po 3 razy się chrzcili. ;)
Jak już to raz a dobrze. :)
    Trudno powiedzieć, Roszado, dlaczego to robią, może mają taką potrzebę.
    Nikogo nie oceniam, każdy jest jakby inny w tej materii
    Mnie, WTS, narazie z takiej potrzeby szukania czegoś religijnego, całkowicie wyprała.
    Narazie nie mam nawet ochoty na jakąkolwiek grupę religijną.
    Muszę się otrząsnąć z tego, co mi wts zafundował, ale nie twierdzę, że to się nie zmieni.
    Uważam jakby, że nie potrzebuję dyktatury religijnej nad sobą ...
             ... żeby czytać Biblię i żyć po Bożemu, jak to mówią ...
    No, takie są moje wnioski na dziś. Trochę może smutne, ale niestety prawdziwe.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Blizna

  • Gość
Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #48 dnia: 27 Listopad, 2016, 22:32 »
      ... PRAWDZIWA WIĘŹ Z BOGIEM ... realna, czysta ... i pielęgnowanie jej ...

To jest następna moja trwała wartość, którą wyniosłam z tej organizacji. Bo niestety, jako katoliczka,
miałam bardzo mgliste pojęcie o Bogu, a może nie, nazwę to inaczej ... Bóg nie był dla mnie tak realny.
a w każdym razie nie na tyle realny, żeby nie grzeszyć.
Zapoznając się z Biblią, w taki sposób jak do tego zachęca jw.org., spowodowało, że Bóg stał się dla mnie kimś bardzo realnym.
Kimś, kto nie istniał tylko w święta Bożego Narodzenia i na Wielkanoc, ale był ze mną zawsze i wszędzie.
Nie potrzebowałam człowieka, który by mnie musiał pilnować, żebym żyła według przykazań Bożych, najkrócej mówiąc.
Oczywiście, zdarzały mi się poślizgi, jak to się mówi, ale bardzo starałam się, żeby Go nie zasmucać swoimi czynami.
A jeśli mi się to zdarzyło, to gorąco modliłam się, żeby mi przebaczył.

A ja zupełnie mam odwrotne wnioski.
Przez to, że za bardzo przypisywałam Bogu dosłownie wszystko i na każdym kroku, to niestety jak pijany płota trzymałam się pewnych spraw, ludzi i sytuacji, które/których powinnam była pożegnać wiele razy i dużo wcześniej niż to ostatecznie zrobiłam.
Taki trend akurat u mnie w otoczeniu panował, tego przypisywania Bogu np. jakichś układów międzyludzkich, poznania partnera małżeńskiego, tzw. "spełnienie modlitw" niby.
Dopiero kiedy zaczęłam zadawać sobie pytanie, czy Bóg naprawdę chciałby dla mnie takich układów międzyludzkich w jakich się znalazłam, a które powodują, że czuję sie nieszczęśliwa... kiedy odważyłam się zadawać sobie to pytanie dzień w dzień i po wiele razy i odpowiadać na nie szczerze, to wtedy odważyłam się na dokonanie pewnych kroków.
Obecnie rzadko z nim rozmawiam i rzadko przypisuję mu cokolwiek, a jestem dużo szczęśliwsza.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #49 dnia: 27 Listopad, 2016, 22:47 »
 No widzisz Blizna, jak to bardzo różnie bywa  :D :D :D
 I jak bardzo skrajnie to może wyglądać ...
 A na mnie to podziałało tak, jak wyżej napisałam i też czuję się szczęśliwa.
 Może dlatego, że tak bardzo mozolnie tę więź swoją z Bogiem budowałam, bo właściwie od podstaw.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Ewelina

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #50 dnia: 27 Listopad, 2016, 23:36 »
Zastanawiam się czy ja odniosłam jakieś korzyści z trzech lat studium Biblii,  wiedzy biblijne raczej większej nie nabyłam,  od najmłodszych lat Biblia była dla mnie autorytetem, od swojej cioci zakonnicy dostawałam na różne okazje piękne,  z dużymi obrazkami Biblie dla dzieci. Czytałam je z zapałem,  podobały mi się te historie. Często do nich wracałam. W trakcie studium dostawałam pochwały od moich nauczycieli, że jako katolik dosyć dobrze znam Biblię. Zastanawiam się co mnie pociągnąło do organizacji i myślę, że chyba ich pochwały jak to ja znam pisma i zaciekawiła mnie interpretacja,  zupełnie inna niż u katolików. Podobała mi się ta interpretacja. Powtarzałam jedynie moim nauczycielom przynajmniej na początku,  że świadkiem nie zostanę.  Zapewniali mnie, że wcale nie muszę zostać świadkiem. Z upływem miesięcy czasem byłam skłonna zmienić zdanie. Po trzech latach kłamstwa wyszły na jaw bo okazało się,  że muszę zostać świadkiem jeżeli chcę żyć wiecznie,  a jeżeli nie zgadzałam się  z jakąś doktryną to okazywało się,  że zbyt mało znam Biblię.  Na początku znałam Biblię dobrze, a potem według nauczycieli za mało. Jak bardzo potrafią manipulować dla własnych korzyści, pochwalą jak chcą coś przez to osiągnąć,  a jak coś nie tak " bo ty za mało znasz Biblię ". Nie widzę korzyści ze studium Biblii. Bo czy korzyścią może być depresja?  Mam to już za sobą,  teraz jest etap złości,  potem pewnie stwierdzę, że to taki etap w życiu.  Jednego jestem pewna,  wierzę w Boga,  ale w żadnej organizacji nie będę. Nie pozwolę wiązać sobie sumienia. Jedyny plus to napewno taki,  że nie pozwolę się nigdy zmanipulować żadnej sekcie.


Offline Roszada

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #51 dnia: 28 Listopad, 2016, 10:01 »
A mi organizacja, choć do niej nie należałem, wyrobiła dociekliwość.
Jej zasługa w tym taka, że zmieniała poglądy. w związku z tym, zawsze chciałem wiedzieć czy dana jej nauka obecna jest pierwszą, czy już drugą, czy trzecią. No i szperałem.
W innych rzeczach człowiek po prostu bierze encyklopedię czy fachową książkę i ma kawa na ława, historię danego zagadnienia.

Ale z organizacją to nie jest tak proste. Takich książek "kawa na ława" to nie wydawała. ;) Raczej zdawkowe lub kluczące. :-\
Trzeba czasem aż do oryginałów ang. Strażnic z 1879 roku sięgać, by się przekonać jak kiedyś uczono. :(


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #52 dnia: 28 Listopad, 2016, 10:13 »
  No, to Roszado, to dopiero miałeś "papierowe archeologiczne wykopaliska" ...  :D :D :D
  I rewelacji zapewne nie mało.
  Uśmiałam się do łez.
  Z tej Twojej nauki dociekliwości.
  Mnie od grudnia, szczególnie opanowała ta cecha, no może nie aż tak, że do strażnic po angielsku,
  ale ... wszelkiej innej dostępnej informacji po polsku ...
  Mam tych tomów trochę, kiedyś miałam tomy też czarno białe, od 1975 r., ale ich się pozbyłam.
  Także, moje wykopaliska dopiero tak dokładne się zaczęły.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #53 dnia: 28 Listopad, 2016, 11:55 »
 Ewelinko ...
 Jest dokładnie tak, jak to ujęłaś.
 Jak czytałam Twój opis, to przypomniały mi się takie sytuacje z różnych rozmów z ludźmi,
 jakie były reakcje, gdy ktoś w rozmowie podnosił drażliwy temat lub trochę jakby niewygodny, nie po linii wts.
 Wskazówki były takie, żeby umiejętnie tego typu tematy omijać.
 Więc nie dziwię się Twoim odczuciom i uczuciom w tej kwestii.
 Bycie w tej organizacji trzeba nawet potraktować jako pewien etap naszego życia, bo przecież trzeba żyć dalej.
 Ale jednak wyłuskałaś jedną, myślę, że wartościową i praktyczną rzecz, że ...
 ... Nie pozwolisz sobie wiązać sumienia i nie dasz już się zmanipulować żadnej sekcie !!!!! ...
 Bardzo trafnie to ujęłaś ...
 To, ... jak na życie, bardzo dużo i bardzo ważny WNIOSEK, żeby dalej iść ... powodzenia życzę  :D :D :D
« Ostatnia zmiana: 28 Listopad, 2016, 12:02 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Ciocia Elżbieta

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #54 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:39 »
Kilka dobrych wspomnien,parę dobrych znajomości.To tyle.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #55 dnia: 29 Listopad, 2016, 16:43 »
To też dobre, to już też coś  :D :D :D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Elihu

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #56 dnia: 30 Listopad, 2016, 15:48 »
Mam tam przyjaciela który nieraz chętnie udzielał mi pomocy. A więc i trochę dobrych wspomnień. Lepiej zrozumiałem wartość śmierci Jezusa i zacząłem go doceniać. Nabrałem trochę innego podejścia do życia. Stałem się bardziej wnikliwy. Miałem przyjemność poznać kilka przyzwoitych kobiet które się szanują (choć to pojęcie jest dosyć względne, to mogę tak powiedzieć).
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #57 dnia: 30 Listopad, 2016, 17:38 »
Mam tam przyjaciela który nieraz chętnie udzielał mi pomocy. A więc i trochę dobrych wspomnień. Lepiej zrozumiałem wartość śmierci Jezusa i zacząłem go doceniać. Nabrałem trochę innego podejścia do życia. Stałem się bardziej wnikliwy. Miałem przyjemność poznać kilka przyzwoitych kobiet które się szanują (choć to pojęcie jest dosyć względne, to mogę tak powiedzieć).
  Z tą przyzwoitością kobiet Elihu, to też różnie bywa, tj. i mężczyzn ...
  ale słyszałam opinię kilku mężczyzn z tzw. "świata", że z tego co obserwują, to ...
  warto mieć za żonę, kobietę, która jest ŚJ ...
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Elihu

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #58 dnia: 30 Listopad, 2016, 17:45 »
  Z tą przyzwoitością kobiet Elihu, to też różnie bywa, tj. i mężczyzn ...
  ale słyszałam opinię kilku mężczyzn z tzw. "świata", że z tego co obserwują, to ...
  warto mieć za żonę, kobietę, która jest ŚJ ...

Prędzej bym powiedział że taką, która była śj. A więc tą roztropniejszą niewiastę :)
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #59 dnia: 30 Listopad, 2016, 17:53 »

Prędzej bym powiedział że taką, która była śj. A więc tą roztropniejszą niewiastę :)
     ;D ;D ;D ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.