Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...  (Przeczytany 33064 razy)

Offline Elihu

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #60 dnia: 30 Listopad, 2016, 21:53 »
Ha ha :D szach mat odstępcy :D
Do takich podobne jest Królestwo Boże :)
A tak na poważnie to lepiej mądrą niż zmanipulowaną
« Ostatnia zmiana: 30 Listopad, 2016, 21:57 wysłana przez Elihu »
"..Smakowaliby niedźwiedziom ignoranci. Brawo dla nich, tyle wiedzą, im to starczy, impotenci. Postawiłbym skok na bungee, mocowania lin odkręcił.Zatańczył jak syn Komańczy i wydałbym ryk młodzieńczy"


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #61 dnia: 30 Listopad, 2016, 21:59 »
  Czyli idąc tym tokiem myślenia i biorąc pod uwagę tytuł wątku ...
  Dobrem również po WTS może być żona ...
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #62 dnia: 03 Grudzień, 2016, 22:09 »
A mi organizacja, choć do niej nie należałem, wyrobiła dociekliwość.
Jej zasługa w tym taka, że zmieniała poglądy. w związku z tym, zawsze chciałem wiedzieć czy dana jej nauka obecna jest pierwszą, czy już drugą, czy trzecią. No i szperałem.

  Drogi Roszado ... tak przeglądając ten wątek, nasunęła mi się jeszcze jedna myśl, w związku z tytułem wątku.
  Jak sam wcześniej wspomniałeś, że ŚJ, nigdy nie byłeś, ale ta organizacja Cię czegoś nauczyła.
  Znam sporo takich osób, które właśnie dzięki namolnym wizytom tych wymienionych sięgnęli po informacje o świadkach.
  I to jest bardzo dobre, bo na przykład, dzięki takim osobom, jak Ty, możemy mieć dostęp do rzetelnie zbadanej informacji.

  Jak odkryłam tę prawdę o wts i trafiłam ostatnio na to forum, to powiem Ci, jestem pełna podziwu, dla takich osób.
  Że mają wręcz anielską cierpliwość, żeby szperać i wyciągać na światło dzienne, te różne absurdy panujące w WTS.

  I myślę ... że to jest WSPANIAŁE DOBRO, z którego tu na forum, ludzie, którzy doznają przebudzenia, mogą korzystać ...

  Bo ja, szczerze mówiąc, nie mam już ochoty, po 28 latach wertowania tej literatury WTS ... nawet czytać.
  I z tego miejsca ... DZIĘKUJĘ ... wszystkim takim zapaleńcom ... którzy niosą ten kaganek oświecenia nt. WTS ...
  To bardzo przydaje się tym, którzy ciągle wychodzą z szoku po odkryciach o tej niby prawdziwej, jedynej zbawczej religii.
  Trzymaj się Roszado i Tobie podobni i dalej bądźcie dociekliwi, bo wasza praca nie idzie na marne. I to cieszy.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline TakaJakWy

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #63 dnia: 05 Grudzień, 2016, 07:02 »
ja będąc świadkiem (i pionierem) miałam lepszą pamięć i kondycję


Offline salvat

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #64 dnia: 05 Grudzień, 2016, 07:13 »
Nauczyłem się publicznie przemawiac i wysławiać. Zdobyłem doświadczenie w różnych działach związanych z funkcjonowaniem zebrań i zgromadzeń. Potrafię bronic swojego zdania i nie iść za większością. Jak to kiedyś mi powiedziała wychowawczyni w szkole - jestem indywidualistą. Co nie znaczy aspołecznym  odludkiem i arogantem ;D
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #65 dnia: 12 Grudzień, 2016, 15:14 »
Nauczyłem się publicznie przemawiac i wysławiać. Zdobyłem doświadczenie w różnych działach związanych z funkcjonowaniem zebrań i zgromadzeń. Potrafię bronic swojego zdania i nie iść za większością. Jak to kiedyś mi powiedziała wychowawczyni w szkole - jestem indywidualistą. Co nie znaczy aspołecznym  odludkiem i arogantem ;D
  Tak salvat ... lekcje z podręcznika TSSK (teokratyczna szkoła służby kaznodziejskiej)
  To dobry majstersztyk, do prowadzenia rozmów z ludźmi.
  Kto miał braki w tym względzie, a chciał się uczyć, to nauczył się wszystkiego.
  Też podszlifowałam swoje umiejętności w tej dziedzinie.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Dietrich

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #66 dnia: 12 Grudzień, 2016, 17:10 »
TSSK i punkty ćwiczebne to jedna z fajniejszych rzeczy jakie wspominam. Rzeczywiście wiele osób poradziło sobie z nieśmiałością i z brakiem pewności siebie. Dzisiaj to coś zupełnie innego. Kurs obsługi tabletów rodem z komputer Świata przeplatany filmikami. Komu przeszkadzała dawna forma? 


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #67 dnia: 12 Grudzień, 2016, 17:56 »
TSSK i punkty ćwiczebne to jedna z fajniejszych rzeczy jakie wspominam. Rzeczywiście wiele osób poradziło sobie z nieśmiałością i z brakiem pewności siebie. Dzisiaj to coś zupełnie innego. Kurs obsługi tabletów rodem z komputer Świata przeplatany filmikami. Komu przeszkadzała dawna forma?
  Jak rozmawiałam z przyjaciółką, że w służbie, coraz mniej Biblii, a więcej tej mechanizacji i filmików ...
  To powiedział, że jej to nie przeszkadza a nawet bardzo się podoba.
  A ja, obserwując te modyfikatory na zebraniach i coraz większy zanik szelestu kartek biblijnych ...
  Czułam tylko coraz większy niesmak, że Biblia została tak wykopana ze swojego miejsca w tej ewangelizacji.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline accurate

  • Pionier
  • Wiadomości: 577
  • Polubień: 1142
  • Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży..
Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #68 dnia: 12 Grudzień, 2016, 18:13 »
Można fałszywy uśmiech spotkać w wielu miejscach, jednak pośród ludzi żyjących "prawdą" spodziewamy się tego że pozytywnie się wyróżniają.
Jako pozytywne zatem dostrzegam to że:
 
DZIĘKI WATCH TOWER JESTEM WYCZULONY NA FAŁSZYWY UŚMIECH I NIESZCZERĄ ŻYCZLIWOŚĆ.

NIE JEDNOKROTNIE WIDZIAŁEM Z BLISKA  JAK TO WYGLĄDA WIĘC FAKTYCZNIE TRZEBA BYĆ CZUJNYM I OSTROŻNYM W RELACJACH Z OBCYMI - Podobnie jak Świadkowie Pełna kultura,bułki przez bibułki , ale nie wyjawiamy obcym co myślimy .

Często to jednak  zwykła dwulicowość ale to też pozytyw jak na to spojrzeć z innej strony.

Zatem pozytywem kolejny jest zrozumienie pełniejsze zrozumienie co to dwulicowość.

Dwulicowość...
prze­pełnione smut­kiem myśli, roz­pro­mienione uśmie­chem twarze... 


Kłamstwo obiegnie cały świat zanim prawda zdąży włożyć buty a ludzie uwierzą we wszystko co odkryli np.amerykańscy naukowcy a mocniej gdy to bedzie łaciną hebrajskim greką ważne żeby brzmiało powaznie


Offline Mikolaj

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #69 dnia: 12 Grudzień, 2016, 21:11 »
Masz rację, ŚJ dla wielu są impulsem do sięgnięcia po Biblię.
Wiele osób swoje zainteresowanie nią zawdzięcza ŚJ.
Tak mi tez mówiono nie raz przez telefon.

Dla mnie też po części ŚJ byli tymi co rzucili mi rękawicę do pojedynku na wersety i musiałem zgłębiać wiedzę. Pozazdrościłem koledze, który był ŚJ, że tak dobrze zna po swojemu Pismo. Nie chciałem być gorszym.
Wcześniej miałem słabe pojęcie, tyle co z nauki religii.

Skąda ja to znam  ;)


Offline Lebioda

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #70 dnia: 17 Grudzień, 2016, 05:38 »
„...tych lat nie odda nam już nikt”

A mnie jest szkoda lata... To fragment tekstu sentymentalnej piosenki Emanuela Schlechtera, w wykonaniu wielu utalentowanych piosenkarzy. Każda interpretacja jest inna, ale oddaje sens wspomnień które przeminęły już bezpowrotnie. Moje wspomnienie sięga nie jednego lata, ale dwudziestu długich lat służby dla Jehowy. Estera pyta się jak gdyby słowami piosenki Juliana Tuwima w wykonaniu mistrza Mieczysława Fogga - i „co nam zostało z tych lat miłości pierwszej”? Tak, to była moja pierwsza miłość, której oddałem siebie Organizacji. Powiem jeszcze inaczej, to była miłość samolubna, bo ja chciałem żyć w „Nowym Świecie” wiecznego szczęścia. Czy moja młodość i wizja mojej przyszłości w powojennym okresie dawała jakąś perspektywę urządzenia się w nim? Tak! Taka wizja była, ponieważ brak wojny był zawsze lepszy niż wspólne się zabijanie. Nagle ktoś podaje Ci na tacy bardzo dobre rozwiązanie. Przedstawia Ci jeszcze lepszą perspektywę. Świat jest zły, bo jego koniec jest bliski – tak bliski, że prawie na wyciągnięcie ręki. Po co Ci go wspierać i marnie skończyć, jeżeli możesz przejść żywym przez Armagedon. Nie sposób stawiać się ościeniem, jeżeli księga biblii gwarantuje Ci życie, a jeżeli nawet..., to i tak żyć będziesz. Po co było mi ratować szczęście tego Świata, gdy jego koniec jest nieunikniony? Tak więc w myśl refrenu tej piosenki:

                    Nie szkoda róż
                    Gdy płonie las
                    Bo zwiędły już
                    I w nas
                    Gorycz tych dni
                    Minie zaufaj mi
                    Nie szkoda róż
                    Odległych tak
                    Wyrośnie tu
                    Młody las
                    Kilka ciepłych słów
                    Ogrzeje świat

I tak z „ufnością ogrzewałem” ten Świat! I co nam zostało z tych lat miłości pierwszej? Ano to, że: >tych lat nie odda nam już nikt< cytując słowa piosenki. Tych dni i tych dwudziestu lat, na szczęście nie spisałem zupełnie na straty. Odrobiłem zaległe lekcje, korzystając z doświadczeń jakie zdobyłem w Organizacji, ale również z doświadczeń innych, z którymi przyszło mi się spotkać „dzięki” tejże Organizacji (ponad dwa i pół roku różnych represji wliczonych do ogółu odsiadek razem wziętych). To świetna szkoła życia, jeżeli jako „uczeń” postarałem się aby przyswoić wszystkie możliwe maksymy zdobytej tam wiedzy. Nigdy bym tej wiedzy nie zgłębił, gdybym nie zachował się lojalnie wobec Organizacji. Tym zdaniem chciałbym odpowiedzieć Ci Estero na interesujący Ciebie temat. Czy były inne pozytywy? O tak! W trzeciej dekadzie mojej świadkowskiej przygody, ale już z bardzo zdecydowanym trendem zrzucania z siebie nadmiernego uzależnienia się od Organizacji i wbrew zbliżającego się milowymi krokami Armagedonu, postanowiłem jeszcze ukończyć szkołę średnią. Następnego kroku nie musiałem już wykonać osobiście, bo Organizacja sama z własnej inicjatywy zwolniła mnie z dalszych obowiązków składania co miesięcznego „owocu”, „rosy” i pozwolono mi iść do jasnej cholery. Czyż to nie piękny gest?

I „co nam (mnie) zostało z tych lat miłości pierwszej”? Są jednak elementy, z których oprócz „owocu” i „rosy”, Organizacja mnie nie zwolniła – są to wspomnienia w zakodowanej pamięci tak na trwale wpisane na mój biologiczny dysk, że żadna czyszczarka komputerowa tego usunąć nie zdoła. Są to nocne ucieczki przez okna w pola zbóż, czy redliny ziemniaków. Są to noce spędzone w lesie lub nad brzegiem rzeki Warty, spowodowane brakiem dokładnych porozumień między sobą i pogubieniem się w ciemności. Przemieszczanie się w ciemne, mroźne zimowe zawieje śnieżne, gwarantujące bezpieczną przeprawę na umówione spotkanie i przechodzoną grypę z wysoką temperaturą, bez możliwości położenia się do łóżka. To tylko niektóre wymienione koszmary, powracające w moich snach i wtedy jestem bardzo szczęśliwy jeżeli udaje mi się wybudzić i uprzytomnić, że to tylko sen z odległej przeszłości.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #71 dnia: 17 Grudzień, 2016, 10:32 »
  Tak, Lebiodo ... TYCH LAT NIE ODDA NIKT ... a to dla Ciebie ...   I z tym nieoddaniem lat, to jest, jak z rozlanym mlekiem ...
  Albo będziesz nad nim stał i płakał ...
  Albo wytrzesz je i pójdziesz dalej ...
  Z nami, jest podobnie.
  Oddałam tej organizacji 28 swoich najlepszych lat życia.
  Ale życie dalej trwa, odmienione doktrynalnie i trzeba dalej żyć.
  Obiektywne dostrzeżenie, co w tych latach było dobrego, co nas ukształtowało w jakiś pozytywny sposób ...
  Nie daje już takiego poczucia pustki i zagubienia ... I MOŻNA IŚĆ DALEJ ... rozwijając się.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline pies berneński

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #72 dnia: 25 Grudzień, 2016, 08:07 »
A ja, obserwując te modyfikatory na zebraniach i coraz większy zanik szelestu kartek biblijnych ...
  Czułam tylko coraz większy niesmak, że Biblia została tak wykopana ze swojego miejsca w tej ewangelizacji.
Pół Żartem-Szelest kartek zanika,bo największą moc oddziaływania ma coś takiego:
  http://3.bp.blogspot.com/-sAfT0bLkWt4/UnoshJUgOSI/AAAAAAAAAyM/MGLWWlX1Vug/s1600/40.jpg
 I to najlepiej w językach oryginału.hehe
Pół Serio-"Modyfikatory" nie są takie złe.Mając JW Library mamy np.Nowy Testament w przekładzie Kingdom Interlinear.
 Jeżeli chodzi np.o porównanie występowania imienia Bożego w NT-bezcenna informacja.
Po za tym wnikliwsi badacze Biblii mogą z internetu ściągnąć program,który za jednym kliknięciem pokaże nam na ekranie wybrany werset w kilku przekładach Biblii.Super zabawka
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.


Offline Estera

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #73 dnia: 25 Grudzień, 2016, 09:47 »
 Dobry jesteś  :) :) :) :) :)
 To pół-żartem ... spodobało mi się, rozśmieszyłeś mnie ...
 To pół-serio ... nie jestem przeciwnikiem techniki, bo też dzięki niej odkryłam prawdę o wts.
 Ale wyświetlanie propagandowych filmików ludziom przy drzwiach i wsysanie nimi ludzi do tej korporacji w taki chytry sposób.
 To mi się nie bardzo podoba
 A co niektórzy, to nawet Biblii ze sobą już do służby nie noszą.
 Za programami jestem, szczególnie tymi, o których mówisz, gdzie jeden werset jest ukazany w kilku przekładach.
 To jest super sprawa.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline todd

Odp: Czy coś? ... DOBREGO? ... pozostało po latach tkwienia w WTS ...
« Odpowiedź #74 dnia: 25 Grudzień, 2016, 18:29 »

 
DZIĘKI WATCH TOWER JESTEM WYCZULONY NA FAŁSZYWY UŚMIECH I NIESZCZERĄ ŻYCZLIWOŚĆ.

Dokładnie. Uśmiechnięte twarze to są zwierciadła kłamstwa. Zwykle...
Rozwiązania problemów są proste, droga do nich jest trudna.