Wielu z nas tu obecnych, którzy porzucili czy porzucają WTS, doznało ogromnego wstrząsu i rozczarowania, odkrywając,
że ta niby jedyna, absolutna, prawda do tej pory,
wcale nie jest prawdą, a "prawda o tej prawdzie" jest porażająca. I jak to w życiu bywa, ... szybciej mówi się o rzeczach złych niż o tych dobrych.
Niektórzy całe dekady tkwili w szczypcach WTS, tam zawierali przyjaźnie i poznawali nowych ludzi.
Tam też mieli różne lepsze i gorsze chwile, ale i tych ... pięknych ... chwil, związanych z samymi ludźmi i sytuacjami, nie brakowało.
Chciałabym, żebyśmy w tym wątku, mogli podzielić się swoimi pozytywnymi przeżyciami po wts-ie. Może jakimiś trwałymi wartościami, które pozostaną w nas, nawet jeśli już dawno pozostawimy za sobą tę traumę.
Coś, co będzie nam towarzyszyło do końca naszego życia, ale nie tylko.
Nasze ciekawe wnioski ... ciekawi ludzie spotkani na tej drodze ...
Bardzo często, po odkryciu tej ...
"prawdy o prawdzie" ... mamy wrażenie, że straciliśmy kawał swojego życia ...
Taka mnie naszła myśl, po moich odkryciach ... że 28 lat poświęciłam dla fałszywego kultu, że to stracone lata ...
Ale jakby, pomimo złości na to co odkryłam, jaka tkwiła we mnie przez dłuższy czas, pomyślałam, że też , obiektywnie rzecz ujmując,
wyniosłam stamtąd wiele dobrego, bo być może moje życie, dziś wyglądałoby zupełnie inaczej.
A ja miałabym zupełnie inne wnętrze, inną osobowość ... gdyby nie wartości ...
Które przyjmowałam jako boskie i praca nad sobą, żeby być w porządku przede wszystkim wobec Boga.
Zachęcam do podzielenia się Waszymi przemyśleniami ...
Żeby również Ci, którzy dopiero są na początku swojej odkrywczej drogi o WTS ...
Nie mieli takiego strasznego poczucia pustki i przepaści myślowej, że stracili całe życie, służąc tylko korporacji wts.
A to, co tu przeczytają, niech niesie dla nich pokrzepienie, że życie nie jest stracone,
... ale, że dopiero, tak naprawdę się zaczyna ... Pozdrawiam Wszystkich, którzy zechcą wziąć tu udział w tej dyskusji.
I miłej zabawy życzę.
Roszada, pozdrawiam Cię szczególnie
A dlaczego? To wiesz ...