Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów  (Przeczytany 20394 razy)

Offline czarnaowca

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #90 dnia: 25 Listopad, 2016, 23:26 »
U mnie jest różnie - co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że śj mają podwójne standardy.

Moi rodzice się mnie nie wyrzekli - spotykamy się jak każda normalna rodzina, włącznie z moim bratem [sługą pomocnicznym, tylko w innym mieście].
Siostra natomiast udaje, że mnie nie zna, nie odpowiada nawet na moje cześć.
Młodzież ze zboru przechodzi na drugą stronę ulicy.
'Wujkowie i ciocie' na ulicy zawsze się uśmiechną, dzień dobry odpowiedzą, czasem nawet zapytają, kiedy na zebranie przyjdę.

Ale hitem był ostatnio jeden - który mnie wykluczał :D - przyszedł do mnie do pracy [punkt usługowy] i niestety pomóc mogłam mu tylko ja [ja za to odpowiadam], więc podchodzę i pytam neutralnie o co chodzi i jak mogę pomóc... zapowietrzył się, odwrócił i uciekł :D

Reguły nie ma, ale wydaje mi się, że to kwestia nie tyle sumienia, co po prostu wychowania.


Offline Estera

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #91 dnia: 25 Listopad, 2016, 23:52 »
   Zapowietrzył się ..., mówisz  :D :D :D
   Dobrze, że Ci tam nie umarł, bo by Cię jeszcze posądzili, że przez Ciebie "padoch" ...
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline czarnaowca

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #92 dnia: 25 Listopad, 2016, 23:56 »
Haha no mogłoby tak być ;D
Jak to mówią: jak nie urok to sraczka. A on wyglądał jakby właśnie w gacie narobił... :D


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #93 dnia: 26 Listopad, 2016, 01:04 »
   Zapowietrzył się ..., mówisz  :D :D :D
   Dobrze, że Ci tam nie umarł, bo by Cię jeszcze posądzili, że przez Ciebie "padoch" ...

To by musiała go reanimować. Teraz wyobraźmy sobie co by gadali w zborze.
Dla przypomnienia: na gołą klatkę piersiową, uciśnięcia mostka i wdechy ratunkowe/ratownicze  ::) ;D
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Lechita

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #94 dnia: 26 Listopad, 2016, 15:08 »


Ale hitem był ostatnio jeden - który mnie wykluczał :D - przyszedł do mnie do pracy [punkt usługowy] i niestety pomóc mogłam mu tylko ja [ja za to odpowiadam], więc podchodzę i pytam neutralnie o co chodzi i jak mogę pomóc... zapowietrzył się, odwrócił i uciekł :D

Reguły nie ma, ale wydaje mi się, że to kwestia nie tyle sumienia, co po prostu wychowania.

czarnaowca ciekawe "doświadczenie " miałaś.  Taka myśl mnie naszła, że ci co próbują stosować ten szaleńczy ostracyzm to sami z siebie pośmiewisko robią, bo oto okazuje się, że ile osób tyle "ostracyzmów". Przez co cały ten dogmat gdyby nie był straszny to z pewnością śmieszny.
Ale to właśnie problem tych co ślepo słuchają "CK Warwicków".   Tak jak piszecie, czasem to właśnie chodzi o poziom wychowania i człowieczeństwa w człowieku.

A wracając do reakcji starszego, jakbyś go faktycznie reanimować musiała to kto wie czy to o molestowanie by się nie oparło, wszak "klata" obnażona "brata"  ;D ;D ;D 
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Estera

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #95 dnia: 26 Listopad, 2016, 15:36 »
  To, żeś, Lechito, pojechał po tej klacie...
  W kontekście takiego myślenia, to nie wiadomo czy brać się za reanimację  ;D ;D ;D czy niech gość umiera.
  Molestowanie, to poważna sprawa.
  A nawet w sądzie mogłoby się skończyć. Dobre chęci ratowania życia.
« Ostatnia zmiana: 26 Listopad, 2016, 15:39 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Blizna

  • Gość
Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #96 dnia: 26 Listopad, 2016, 22:43 »
   Dokładnie tak ... terror psychiczny.
   Za rozmowy z odstępcą, od razu wypad ze zboru.

W przypadku moim wiem, że mówi się o mnie, że zwariowałam, że Szatan opętał etc.
Takie gadanie to też był powód, dla którego założyłam wątek o "wszechmocnym" Szatanie.

Dlatego oni po prostu nie chcą się "zarazić".

Niby dlaczego moja eks-przyjaciółka zablokowała mnie na fb dopiero jakieś mniej więcej 2-3 lata po zerwaniu kontaktu?
Pewnie może śledziła mnie, może widziała z daleka na mieście, może zwierzyła się starszemu/obwodowemu że ma taki "cierń w ciele", że tęskni za dawną przyjaciółką i jej pewnie jakiś "mądry" doradził, że powinna mnie odciąć jak rękę albo oko i odrzucić od siebie... etc.
Wiadomo, że osoby zablokowanej się nie wyszuka w fb więc to taka metoda na calkowite odcięcie, bo profil nieznajomego można zawsze podejrzeć, a jakie zmienił zdjęcia, a może coś napisał akurat publicznego itd.
« Ostatnia zmiana: 26 Listopad, 2016, 23:20 wysłana przez Blizna »


Offline Estera

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #97 dnia: 26 Listopad, 2016, 23:11 »
  No, widzisz Blizna, jak ta organizacja kaleczy ludzi.
  A i tworzy różnego rodzaju, co rusz, to nowe formy ostracyzmu.
  Dla mnie to jest dodatkowy dowód na to, że to nie ma nic wspólnego z Bogiem.
  I zapewne się powtórzę, ale niezmiernie cieszę się, że z tą organizacją nie będę już za niedługo, miała nic wspólnego.
  Szkoda mi tylko tych przyjaźni, które tam zostaną, jak za betonową ścianą.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


od-nowa

  • Gość
Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #98 dnia: 26 Listopad, 2016, 23:12 »
To tu akurat  w wątku tym będzie pasowało moje doświadczenie z wybudzaniem męża.
Szłam sobie i przechodzę obok stojaka, gdzie on stoi z siostrą duchową. ;D a miałam mężowi do przekazania informację.
Podchodzę mówię ładnie dzień dobry, stoję i czekam co dalej.
Patrzę na tę siostrę, znamy się wiele lat, ona stoi niewzruszona jak głaz, oczy patrzą w siną dal, usta jakby drgały, głos się nie wydobywa.
To powiedziałam mężowi co było do powiedzenia, mówię do niego pa, a do niej do widzenia, no wiadomo, odpowiedzieć odstępcy nie może, to nie odpowiedziała.
Pózniej w domu zapytałam męża, co o tym sądzi, czy takie z góry narzucone nienaturalne zachowanie dobrze wpływa chociażby na nią, że jest zmuszona zachowywać się tak jakby miała zaszyte usta.
Mąż odp: nie, nie jest to normalne, ale tak musi być, bo nie jesteś w organizacji.
To mówię, przecież widzisz, że "nie tarzam się w wymiocinach swoich", jak to wy często mówicie o tych co odeszli.
Zbliża się dwa lata od mojego odejścia, wcześniej mąż zatykał uszy, teraz słucha i rozmawia. Sam był świadkiem potraktowania żony przez była s. duchową i widziałam, że było mu przykro.
A mnie jej było bardzo żal.

« Ostatnia zmiana: 26 Listopad, 2016, 23:14 wysłana przez od-nowa »


Offline Estera

Odp: Samopoczucie "obdarzanych" ostracyzmem eksów
« Odpowiedź #99 dnia: 26 Listopad, 2016, 23:19 »
 Oj, od-nowa, uśmiałam się z tego Twojego komentarza i opisu w nim.
 Żal, naprawdę żal, że wts wymusza tak nienaturalne zachowania.
 Co wrażliwsi, tego nie wytrzymują i lądują na psychotropach.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.