Dołączę się z opinią do przedmówcy Kaisera.
To dalej jest 'brat' i takim pozostanie, dopóki go nie wykluczą. Później będzie 'byłym bratem' lub 'naszym wykluczonym bratem'. Teraz ma status 'brat pedofil'.
To powiem, proceduralnie, to ta zasada jest po prostu
porąbana ..., patrząc na to jakie stwarza sytuacje w zborze,
pod względem emocjonalnym, fizycznym i psychicznym i każdym innym.
Osoba poszkodowana, takim "bratem pedofilem", który powiedzmy skrzywdził ją, zmuszana jest do wielu rzeczy wbrew sobie. Musi się z nim np. witać, słuchać jego "mądrych" wypowiedzi na zebraniach, chodzić na zbiórki i udawać, że się nic nie stało!!!
Chore!!!
Ciekawe, co na to Jezus by powiedział, będąc w takim zborze i jako starszy, znający sytuację? W głowie się to nie mieści, do jakich skarłowaciałych emocjonalnie sytuacji, może dojść.
Przez takie mądrości ... Ile tu kryje się bezduszności, dla osoby poszkodowanej ...