Widzę ,że nie jest w was wiele woli do prowadzenia debaty [wojny na słowa] ,niewiele umiejętności,jeszcze mnie zainteresowania i chęci wysłuchania.
Przytaczam tych,których zamierzam,których pozycje książkowe czytałem ,i najczęściej posiadam.
Nie macie woli stanąć do dyskusji z takimi jak ja ,jako równorzędni partnerzy.
Widzę ,że potraficie tylko patrzeć z góry wypominając nam,że tak czynimy.
Widzę,że zostały wam "niezdrowe nawyki".
Tak naprawdę do myślenia nie jest niezbędna urzędowa licencja,czy uniwersyteckie doświadczenie.
Przy czym uniwersytecki dyplom nie jest żadnym argumentem.
Nie wiem ilu z was jest w stanie nim się wykazać.
Pewnie niewielu,jak i niewielu z nas.
Jeżeli występujecie przeciw nam nie unikajcie myślenia,nikt mnie z tego nie zwolnił.
Nikt was.
Nie wypominaj mi ,że nie powołuję się na natchnione słowo,czy unikam jego czytania.
Cytuję inne niż nasz przekład.
To ty masz uprzedzenie do naszego przekładu,ja nie mam do żadnego.
Mam ich wiele.
Tak wszyscy,którzy pozwalają sobie na rzeczowe dowodzenie "marnują swój czas".
Wolicie tych,którzy nie zmuszają do myślenia,zastanawiania.
Niestety takie mam wrażenie,chociaż mogę się mylić.
Pewnie to tylko subiektywne odczucie.
Pewnie tak myślicie.