Lila, chciałbym by tak powiedzieli , ale przy tak wielkim poziomie zmanipulowania umysłowego, prędzej będą sami brać kredyty na ten remont niż domagać się finansowania przez właściciela budynku.
Oczywiście rozumiem
A może trzeba rozpocząć marketing szeptany?
Na mój gust (znając skłonność do plotek i paplania zborowiczów) to powinno zadziałać. Ok, to wygląda jak nawoływanie do judzenia, ale nie wiem, czy jest inna droga, żeby nie wpakowali się w finansowanie cudzych inwestycji jeszcze bardziej.
Puszczenie tu i ówdzie tekstu o właścicielach, albo że wyremontujemy a potem i tak się okaże, że ją sprzedadzą, powinno pobudzić do myślenia i to w krótkiej perspektywie czasowej.