Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z cyklu: opowiesci z Wtsu  (Przeczytany 73458 razy)

Offline Iza

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #285 dnia: 27 Listopad, 2016, 11:05 »
Moze to i dobry pomysł  8-)
Miłej i spokojnej niedzieli wszystkim!
« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 11:07 wysłana przez Iza »
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 548
  • Polubień: 4649
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #286 dnia: 27 Listopad, 2016, 11:14 »

Dopiero kiedy dwa dni temu napisała ostatnia wiadomość , ze juz nie moze utrzymywać kontaktu z nami i zablokowała nas

Ta informacja + to że Arturpionier mają ten sam adres IP dla mnie są 100% dowodem na to że WYNONALI MISJĘ i ich cel był jasny. I co ciekawe mogli mieć odgórne przyzwolenie. A teraz was zablokowali bo misja dalej toczy się sama na tym FORUM.

0:1 dla WTS brawo brawo.


Offline gorolik

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #287 dnia: 27 Listopad, 2016, 11:34 »
I tu się zgadzam z Efektmotyla.


Offline Iza

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #288 dnia: 27 Listopad, 2016, 11:44 »
A ja się nie zgadzam, bo tu nie mecz piłkarski. I punktować nie ma potrzeby.
Akcja się toczy nadal na forum, bo kilku forumowiczów
 próbuje swoje racje na wierzchu pozostawić i wałkuje sprawę wciąż i wciąż.
Wyjaśnienia padły, przeprosiny padły.
Zostawmy juz to naprawdę.
Trolle nie karmione umierają , jak ktoś to mądrze zauważył, choc tu moze nie do końca z trollowaniem  mamy do czynienia.
Ale jesli ktoś miał w tym cel, by nas na forum skłócić, to najlepszym sposobem zeby mu w tym zamyśle przeszkodzić, jest to, by po prostu zostawić ta sprawę, i podać sobie ręce na zgodę.
Wszyscy tu jesteśmy po tej samej stronie.
Walczymy w Wtsem i ma potrzeby walczyć ze sobą.
Ale gdzie wiele osób, z rożnymi charakterami i temperamentami, tam nieporozumienia mogą się zdarzyć.
Mocno wierzę, ze bedziemy umieli do tego dojrzałe podejść.

« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 11:50 wysłana przez Iza »
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Cielec Kierowniczy

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #289 dnia: 27 Listopad, 2016, 13:05 »
Stawiasz od razu  sprawę na ostrzu noża, zycie nie jest czarno-białe ,a jednej błąd nie przekreśla całokształtu czyichś starań. mam tu na myśli,ze M i Gedeon robią mnóstwo dobrej roboty, a jesli chodzi o wiarygodność to M jest bardzo skrupulatny i dokładny , ma wręcz fizia na tym punkcie,zeby puszczać w obieg tylko prowadzone informacje.
  Chcecie na kimś psy wieszać, to proszę wieszajcie na mnie i Alku, bo to my nieświadomie wprowadziliśmy M w błąd - tzn. To przez nas szły do M informacje .
Jeszcze raz PRZEPRASZAMY za to, ze całe to zamieszanie powstało.
Proszę natomiast zejść z M .
On nie ponosi za to odpowiedzialności. Zaufał nam, bo znamy się dobrze i ufamy sobie.

Jak juz pisałam, z Ewa mieliśmy stały kontakt jeszcze do przedwczoraj, i czekaliśmy na obiecane skany artykułu i wyroku sądowego.
W rozmowie Ewa zarzekała się , ze jest z nami szczera i ze prześle  wszystko jak tylko wróci do domu ze szpitala.
Dopiero kiedy dwa dni temu napisała ostatnia wiadomość , ze juz nie moze utrzymywać kontaktu z nami i zablokowała nas, zadzwoniliśmy do M, i zdaliśmy relacje jak zakończyła się znajomość z Ewą.
Czy mam coś jeszcze wyjaśniać?
Jesli tak to pytajcie.
Chętnie zrobię to, żebyście poczuli się usatysfakcjonowani .
Bardzo proszę, nie kłóćcie się juz.
Szkoda życia i zdrowia.
Jak to mówiła najstarsi górale  ;) :
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.

Nie stawiam sprawy na ostrzu noża.
O nic nie oskarżam M.
Nie wieszam na nikim psów.
Wracając do mojego postu, to zwróciłem uwagę na przekaz wydarzeń z sali sądowej.
Zostało to przedstawione tak, jakbyśmy mieli na miejscu swojego przedstawiciela, który na bieżąco, minuta po minucie relacjonuje wydarzenia.
To w tym wszystkim najbardziej wprowadziło w błąd.


Offline Bohdan

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #290 dnia: 27 Listopad, 2016, 13:13 »
M wielki szacun , za cywilna odwage i publiczne przeproszenie. Doceniam to i w moich oczach udowodniles ze jestes szczerym i oddanym czlowiekiem. Ja rowniez Cie przepraszam ,ze naskoczylem na Ciebie i nadinterpretowalem twoja wypowiedz.


Offline Iza

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #291 dnia: 27 Listopad, 2016, 13:14 »
Nie stawiam sprawy na ostrzu noża.
O nic nie oskarżam M.
Nie wieszam na nikim psów.
Wracając do mojego postu, to zwróciłem uwagę na przekaz wydarzeń z sali sądowej.
Zostało to przedstawione tak, jakbyśmy mieli na miejscu swojego przedstawiciela, który na bieżąco, minuta po minucie relacjonuje wydarzenia.
To w tym wszystkim najbardziej wprowadziło w błąd.
Ok, rozumiem.
Tak, zabrakło zdania: "jak twierdzi główna bohaterka ..." bylo tak i tak.
Przekazaliśmy jej słowa, będąc przez nią upewniani, ze tylko kwestia czasu jest przekazanie nam jakichś dowodów, które uwiarygodnia cała sprawę.
Czyli linku do artykułu. Oraz skanu odpisu  rzekomego wyroku sądowego .
Do czego nie doszło, ale to juz przerabialismy.
Ty chyba zreszta znasz się z Robertem.
Pogadaj z nim, opowie Ci jak było.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 13:17 wysłana przez Iza »
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Sztyrlyc

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #292 dnia: 27 Listopad, 2016, 13:37 »
No to żeby to zakończyć w miarę rozsądnie,
chciałbym jeszcze wysłuchać co w tej sprawie ma do powiedzenia Robert Dworak (Berlin)
Można prosić ?
« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 13:40 wysłana przez Sztyrlyc »


Offline gedeon

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #293 dnia: 27 Listopad, 2016, 16:32 »
No to żeby to zakończyć w miarę rozsądnie,
chciałbym jeszcze wysłuchać co w tej sprawie ma do powiedzenia Robert Dworak (Berlin)
Można prosić ?

Myślę że już za dużo zostało tu powiedziane i nie będzie żadnych dalszych przesłuchań.
Może do niektórych nie dociera, że forum nie tylko jest od pisania ale też od udzielania pomocy.
Są tu osoby które robią to pod swoim nazwiskiem ale są też i tacy co robią to anonimowo.
Codziennie odbieramy dziesiątki tel. czytamy maile, każdy prosi o uwagę i tez każdy na nią zasługuje.
Rozwiązujemy czasami prozaiczne sprawy ale ważne dla kogoś, sa też poważne pełne odpowiedzialności działania prawne i administracyjne. Wszystko to jest ważne i każdy najważniejszy. Proszę sobie wyobrazić ratownika wezwanego do wypadku który w pierwszej kolejności ustala personalia, pochodzenie i kwalifikacje a nie zajmuję sie ratowaniem. Racjonalna kolejność jest taka najpierw ratunek zabezpieczający życie a potem personalia. Pracujemy w bardzo trudnych warunkach i czasami trzeba wierzyć na słowo. Dlatego czasami upominacie sie o różne informację a My nie możemy na nie odpowiedzieć.
Czy w tym przypadku można było postąpić inaczej, pewnie tak ale nie było tak że ta informacja nie była weryfikowana. Sam prosiłem przyjaciół w Anglii o wykonanie tel i rozmowę z Ewą, te działania potwierdzały że coś się wydarzyło.
Czy ktoś z tego tytułu ucierpiał to o co kruszyć kopie. Pewnie jeszcze nie jedna taka akcja będzie.

Prowokacje były i będą, dlatego jeżeli są podejrzenia należy o nich napisać na PW lub maila, na pewno nad tym sie pochylimy.
Bardzo często dzwonią dziennikarze, studenci, rodziny osób w których  ktoś odszedł do WTS, część tych tożsamości można sprawdzić ale nie każdego.
Realizujemy teraz serię wywiadów dla pisma kobiecego o roli kobiety w WTS ale do chwili ukazania sie wywiadu nie piszemy nic.
Dlatego potrzeba więcej wyrozumiałości ten personalny atak na M i Izę, Alka oraz Roberta jest mało poważny. Te osoby są zaangażowane w programy pomocowe i naprawdę robią bardzo dużo dlatego nikt nie ma prawa ich obrażać i żądać rozliczeń.
Na tym forum jest spora grupa osób która kiedyś o taka pomoc prosiła gdzie by byli dzisiaj gdybyśmy się ich wypytywali i ustalali.

Była taka sytuacja, że ktoś stał na torach kolejowych i czekał na pociąg, chciał popełnić samobójstwo, jeden szybki tel uratował ludzkie życie, czy był czas na sprawdzanie tego, odebrałem kiedyś tel o 22 słyszę płacz w słuchawce, właściwie szloch, osoba informuje mnie że już dalej nie potrafi żyć, jest kompletnie załamana i bezradna, nie wiem kto to jest ale prowadzę rozmowę przez dwie godziny......odwiodłem  kogoś od samobójstwa, dzisiaj te osoby sa z nami na forum, gdzie by byli teraz gdybym im nie uwierzył......sami sobie odpowiedzcie. Takich tel mam dziesiątki.
To są dziesiątki godzin rozmów, czy tylko dla pewnych osób mamy zmieniać przesłanie forum, takich zmian nie planujemy.
Mam pełne zaufanie do M, Izy, Alka, Roberta, bo to kawał dobrej roboty, która pochłania czas i pieniądze.
Pozostawiam ten temat otwarty ale jeżeli nadal będą prowadzone do niczego nie prowadzące rozliczenia to zamknę go.

Przepraszam że czasami nie Jesteśmy skuteczni w pewnej poprawności ale też jesteśmy tylko ludźmi.
« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 16:45 wysłana przez gedeon »


Offline Sztyrlyc

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #294 dnia: 27 Listopad, 2016, 18:22 »
Stasiu, Stasieńku kochany, napiszę jeszcze raz, bo mnie zacytowałeś. To jest mój chyba trzeci post w tym temacie.
Nic w nim nie pisałem, ani się o nic nie dopytywałem, nikomu nic nie zarzucałem tylko i wyłącznie czytałem.
Chciałbym żeby to nie był stracony czas przed kompem :) w czytaniu tego fantastycznego wątku, więc mam prawo 
dowiedzieć się z pierwszej ręki od Roberta, no właśnie co dowiedzieć ? Co to w  ogóle było, bo do tej pory nie wiem :)


Offline M

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #295 dnia: 27 Listopad, 2016, 18:57 »
Chciałbym żeby to nie był stracony czas przed kompem :) w czytaniu tego fantastycznego wątku, więc mam prawo 
dowiedzieć się z pierwszej ręki od Roberta, no właśnie co dowiedzieć ? Co to w  ogóle było, bo do tej pory nie wiem :)

Czego chciałbyś się dowiedzieć oprócz rzeczy które zostały już powiedziane?


Offline Sztyrlyc

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #296 dnia: 27 Listopad, 2016, 19:06 »
Chciałbym aby przemówił Robert i powiedział magiczne słowo :)


Offline matus

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #297 dnia: 27 Listopad, 2016, 19:24 »
Hokus-Pokus Abrakadabra, chyba siedzi w Tobie zadra.
Szurum-Burum, Łoj-da-dadana, może ma kleknąć na kolana?
Lelum-Polelum, Taram-Wajaj, żeby Ci ktoś nie rzekł wy$%^%$aj.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Sztyrlyc

Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #298 dnia: 27 Listopad, 2016, 19:35 »
Jeśli oczekujemy aby WTS w czym kolwiek przeprosił, np. żeby Geoffrey Jackson zgodnie z sugestią sędziego
to zrobił, czyż nie powinniśmy i My, siebie na wzajem mieć w szacunku i dawać dobry przykład
pod tym względem ? Czy to rzeczywiście takie trudne ?


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Z cyklu: opowiesci z Wtsu
« Odpowiedź #299 dnia: 27 Listopad, 2016, 20:23 »
Chciałbym aby przemówił Robert i powiedział magiczne słowo :)

Może jeszcze ma głowę popiołem posypać i błagać Cie o wybaczenie? M wyjaśnił sprawę i przeprosił za wprowadzenie w błąd czytelników. Pomimo że nie jest ani on, ani nikt inny z osób zaangażowanych w ten temat winny. Został oszukany, chciał pomóc, wyciągną rękę żeby pomóc rzekomo pokrzywdzonej przez WTS osobie. A Ty czujesz się urażony?
Problem został wyjaśniony i powinien być zakończony. Wymaganie od osoby perfidnie oszukanej, która nieświadomie też wprowadziła w błąd innych czytelników przeprosin, przypomina kopanie leżącego, praktyka rodem z WTS-u.
Naprawdę proszę o nie rozdrapywanie ran. Człowiek ma taka cechę, jaką jest takt. Radzę z niej czasami skorzystać.
Osobiście nie uważam żeby jeszcze ktokolwiek musiał kogokolwiek przepraszać.
J 8:7 ...Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień BT
« Ostatnia zmiana: 27 Listopad, 2016, 20:31 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi