nie mogę się powstrzymać od dodania kilku słów, bo aż drżę na myśl co mnie czeka? Jaki matrix?... po bankructwie mojego męża i doprowadzeniu przez Niego siebie i rodziny, mnie i dzieci do skrajnej biedy, wyczerpania psycho-fizycznego, bo trzeba żyć skromnie, po Jego ucieczcce z domu i porzuceniu nas jak psy na pastwę, bo nagle okazuje się, że po 20 latach nie żyjemy wg mierników bożych (czyt. mierników organizacji)... o których On się nagle dowiedział a my żona, dzieci nie chcemy tego uznać...
Czeka mnie ciężka sprawa w sądzie i najpierw policja i prokuratura, Itaka. Na dzień dzisiejszy w trakcie jest "betonowanie". Bracia i siostry nie kontaktują się ze mną, mają podobno zabroniony kontakt, mąż skrzętnie ukryty prawdopodobnie poza miastem, nie odbierają telefonów, nie odpisują, zmowa milczenia, ignorowanie. A On co najwyzej może im przysporzyć tylko więcej problemów, bo złapał się wiary fantycznie i nie mam pojęcia czemu to wszystko ma służyć? To rozbijanie rodziny, zabranianie kontaktów międzyludzkich, z członkami rodziny, ukrywanie miejsca pobytu bliskiej osoby, nie udzielanie pomocy i wsparcia (jedynie duchowe oczywiście jeśli zażyczę sobie można ze mną wznowić studium Biblii i Bóg rozwiąże moje problemy- tak mi oznajmiono).Zadecydowano za mnie, że moja rodzina, która trwała od ponad dwudziestu lat, że nasz dom własnymi rękami stworzony, nasze dobre stosunki między dziećmi i rodzicami mają zostać rozbite, rozdzielone, zburzone. Kto to robi?? W jakim celu??
W zborach Świadków Jehowy są bracia, którzy łamią prawo, krzywdzą bliskich, dręczą psychicznie, wywierają presje, szantażują emocjonalnie, występują wbrew wszelikim przepisom prawnym i regułom społecznym. Manipulują członkami rodzin. Ograbiają z dorobku i czasu. Są przeświadczeni o swojej nieomylności i uważają, że mają monopol na życie wieczne i miłość od Boga.
Wspieram wszystkich skrzywdzonych przez tych złoczyńców choć sama jestem na dzień dzisiejszy poturbowana, zdruzgotana i załamana...