Ok, odpowiadam. Poniżej znajduje się zbiorcza lista wszystkich synonimów do słowa zgred. Szczególnie jeden synonim przypadł mi do gustu zaznaczony przeze mnie pogrubieniem. Jak dla mnie niektóre pasują do braci starszych uczestniczących w komitetach i jednocześnie zadających pytania w stylu:
- czy dotykał twoich piersi?
- ile razy odbywaliście stosunek?
- czy używaliście prezerwatywy?
- kto przynosił prezerwatywę?
Synonim zgred:
antyk, chodzący kościotrup, chudziak, dziad, dziadyga, dziadzisko, grat, matuzal, matuzalem, piernik, próchno, pryk, ramol, rupieć, sklerotyk, staruch, stary grzyb, starzec, suchotnik, szkielet, tetryk, truchło, wrak, żywy kościotrup, pierdziel,starowina, wapniak, dziadek, ojciec,
starszy, stary, stary zgred,
http://synonim.net/synonim/zgredRetoryczne czy nie, odpowiem.
Po pierwsze: w moim zborze nie ma zgredów. Są ludzie starsi wiekiem. Szacunku trochę. Nie staczaj się do poziomu SJ.
Mojego zdania o nich nie zmieni fakt, że znasz "zgredów" (obyś sam nim nie został za 50 lat) którzy "straszą niewinne dziewczyny".
Choć wyjdę z WTS-u, to Wts ze mnie nigdy. Dziękuję za przypomnienie. "Staczaj" bardzo pojemne słowo.
I sądzisz że to upoważnia cię do nazwania ich "zgredami"?
U mnie w zborze są zgredy i to kilku. Nie mam do takich ludzi szacunku. Mam prawo i nie ma to znaczenia czy są starsi czy młodsi wiekiem. Jeżeli zadają takie pytania są dla mnie zwykłymi burakami, jak napisał Moyses.
Po drugie: gdy byłem wierzący, to TAK, zgodziłbym się. Łącznie z tym, że pewnego rodzaju podobną rozmowę sam przechodziłem. Wtedy na półtora roku przestałem być starszym. Zrobiłem wiele by wrócić na stołek.
A teraz, gdy jestem mentalnie poza WTSem to chyba NIE, nie pozwoliłbym na uczestnictwo w KS moim dzieciom lub nauczyłbym je jak odpowiadać.
Ja nigdy bym się nie zgodził na komitet w sprawie o niemoralność i nie pozwoliłbym mieszać się kilku facetom w moje sprawy rodzinne. Nigdy nie brałem udziału w takim komitecie w sprawie niemoralności.
Znane mi KSy prowadzone były w normalny sposób, z poszanowaniem godności osoby "grzesznej" (a nie jak sugerujesz - jedynie posądzonej). O czym już pisałem. I o czym mówi ks10 w pierwszym zdaniu rozdziału 7 [patrz załącznik]
Nie wmawiaj mi proszę, czegoś czego nie napisałem, a napisałem:
[/b]
(dziecku, nastolatce lub dorosłej już osobie), która zgrzeszyła lub została tylko posądzona o taki grzech?
..
.która zgrzeszyła lub została tylko posądzona o taki grzech?
Nie znam KSów które prowadzone były w normalny sposób. KSy same w sobie nie są normalne, a więc nie mogą być w taki sposób prowadzone, a zestawienie pytań, razem z załącznikiem, który zamieściłeś nie wymagają raczej komentarza.
- czy dotykał twoich piersi?
- ile razy odbywaliście stosunek?
- czy używaliście prezerwatywy?
- kto przynosił prezerwatywę?
Przy takich pytaniach nie ma opcji, żeby winowajca nie czuł się skrępowany. To manipulacja buraków z Warwick i uciszanie sumienia starszych.
Bronię niewinnych ludzi (dużej części oddanych swojej wierze i lojalnych starszych), którzy robią wszystko by pomóc danej osobie. Mojego zdania o nich nie zmieni fakt, że znasz "zgredów" (obyś sam nim nie został za 50 lat) którzy "straszą niewinne dziewczyny".
Nie wierze, że to napisałeś.
Lojalni ? Niewinni ?
To broń też Ciała Kierowniczego, których nazywa się tu często
pasibrzuchami, dziadkami leśnymi, 7 wspaniałych, dziadami, wężami, krasnalami z Warwick, pajacami itd
Część z nich (z CK) jak chociażby sam Franz, też byli i są oddani swojej wierze, są lojalni, i też uważali i uważają, że robią wszystko by pomóc innym . "Zapytaj ich."
To nie upoważnia ich
jednak do tego,( choć może mają dobre intencje) aby niszczyć komuś życie bo są lojalni wobec organizacji.
I nie ma co bronić postępowania lojalnych starszych ( jak sam ich nazwałeś)
, tak jak nie ma co bronić członków Ck jeżeli mając władzę uczestniczą w złym procederze.
Zło jest złem.
Tak jak oni niszczą życie swoimi dekretami i talmudem tak starsi uczestnicząc w komitetach i stosując się do rad Ck w „Paście" niszczą życie innym ludziom.
Przykładów na tym forum jest mnóstwo i nie ma to znaczenia czy jest to prawdziwy grzesznik czy tylko domniemany.
Drogi Baranie.
Zawsze doceniam twoje myśli i obronę tych którzy według wts nie mają prawa jej mieć.
Ale teraz trochę cię nie rozumiem.
Ale odnosząc się do twojego pytania.
Mój Tato gdy miałem 16 lat sam po moim wyznaniu załatwił mi komitet gdzie zadawano dużo grosze pytania.
Sam był wtedy KGS.
Mimo mojego napomnienia zrozumiałem o co mu chodziło i nigdy nie miałem mu tego za złe.
Więcej kochałem go jeszcze bardziej bo zauważyłem że moj komitet przeżył bardziej niż ja sam..
Dziękuję. Dobrze że w twoim przypadku wszystko dobrze się zakończyło. Natomiast nie oznacza to ze Twój ojciec prowokując komitet zrobił dobrze. Nie wiesz co by się stało gdyby tego nie zrobił. W przeciwnym wypadku zaraz dojdziemy do wniosku ze poza organizacja tez powinny być takie komitety. Ludzie w świecie jakoś sobie radzą z różnymi problemami i nie potrzebują do tego obcych wypytujących się o tak intymne sprawy, w tak ohydny sposób. I o dziwo żyją i zachowują wartości moralne.
Ale wyobraź sobie teraz, że Twój komitet dotyczy odstępstwa. Jak postąpiłby wtedy Twój ojciec mając świadomość, że (na 99% )po wykluczeniu nie wrócisz już nigdy do organizacji. Sprowokowałby komitet, czy przemyślałby to 10 razy?
P.S. Uczmy się szacunku do człowieka, a nie do instytucji jakimi są starsi( władza) czy Ciało Kierownicza ( wyższa władza)
Nie brońmy stołków na których siedzieliśmy albo co gorsza jeszcze siedzimy.
Pozdrawiam,