Powtarzam za klasykiem "są naświecie rzeczy które się fizjologom nie śniły.."
Ale na poważnie .
Nie moment na pełne rozwijanie tematu , bo musiałbym poruszać dla wielu "pseudo znawców całej wiedzy o porządku świata " ,musiałbym poruszyć tzw. oficjalnie określane jako teorie spiskowe ,oddzielny szeroki temat lub wiele tematów .
Ale do rzeczy .
mocodawcy JWORG - są niewidoczni .Raczej nikt kto żyje więcej na tym świecie , nie zaprzeczy że w życiu, nie zawsze chodzi o kasę, przyjemności tzw. ciała .
Dlatego zaczniejmy się oswajać z myślą że reczywiście jesteśmy aktorami w teatrze , o którym nawet nie do końca możemy teraz zrozumieć - kto nim kieruje , od koga zależy , z kim i o co toczy się spór.
Trochę pokrętnie - ale jak można wyjaśnić wielopoziomowy matrix w którym żyjemy .
Trochę to rozumiemy jako wytrzeźwieni z JWORG .
Mądrze jest mieć świadomość że może jesteśmy na dobrej drodze , ale cały czas na drodze do poznania wielu tematów. Ale żeby Biblijnie zakończyć" są jeszcze rzeczy , których teraz zniesć nie możecie..... "
"............Jakakolwiek spójna działalność grupy ludzi związanych jakąś myślą, ideą, celem, tworząca jakąś organizację, staje się automatycznie egregorem. Gdyby nie było egregorów, nie byłoby żadnej organizacji, cywilizacji, życia społecznego. Istoty nie współpracowały ze sobą. Każda, bowiem harmonijna współpraca tworzy egregor. Pojedyncza istota nie jest w stanie nic zdziałać, choćby była bardzo potężna. Nie o to nawet chodzi. Zadaniem współczesnego Wszechświata jest właśnie tworzenie wspólnot i wzajemna współpraca. Socjalizacja jest obecnym celem rozwoju.
W ezoteryce wiele mówi się o jedności. To, co za jedność jest uznawane potocznie, nie odpowiada prawidłowemu rozumieniu tego terminu. Czym jest ta prawdziwa jedność – to oddzielny temat, ale jedność myślenia, działania, czucia i współczucia jest dostępna każdej istocie min. dzięki egregorom. W nich istota czuje się bezpieczna, bo jej otoczenie podziela to, czym ona sama jest. Ludzie bardzo lubią wszelkie wspólnoty. To, dlatego tak bardzo pragną związków, miłości, przyjaciół, towarzystwa. Potrzebują z kimś dzielić to, kim są i co przeżywają. Załamują się i tracą chęć i sens życia, kiedy jak często mawiają – nie mają, dla kogo żyć. Są to typowe potrzeby, które prowadzą do powstawania wszelkich egregorów. Na małą skalę potrzeby te budują egregory rodzinne, plemienne. Rodzajem współczesnego egregora plemiennego są np. gangi, sekty czy organizacje kibiców. Nikt tym ludziom, zrzeszającym się, przecież nie narzuca przynależności do tych nieformalnych organizacji. Robią to z własnej woli i potrzeby odczucia wspólnoty. Do sekt i związków religijnych wszelkiej maści przystępują głównie ludzie pragnący oparcia się na jakiejś idei, potrzebujący opieki, nie posiadający poczucia bezpieczeństwa. Sekta i religia zwalnia ich od odpowiedzialności własnej, daje im nadzieję i poczucie stabilizacji. To, że najczęściej rujnuje indywidualność i pozbawia szans na rozwój świadomości – to już inna sprawa. Pozwala jednak ludziom słabym na „dożycie” do końca swoich dni w jako takim komforcie psychicznym.
Wszelacy przywódcy też są emanacją świadomości zbiorowej. Nie kreują się sami. To środowisko „wyekstrahowuje” z siebie przywódcę, który jest materializacją jego potrzeb. Gdyby nie te potrzeby, żaden człowiek nie dostałby poparcia. To ludzie chcą się podporządkować przywódcy – przynajmniej na początku jego działalności. Gdyby nie to, potencjalny lider nie został by nim. Lider jest czymś w rodzaju personifikacji potrzeb środowiska, które ma reprezentować. Jeśli lider jest reprezentantem środowiska o niskim poziomie, to sam również reprezentuje niski poziom. Po uzyskaniu władzy często dzieją się z nim dziwne rzeczy. Zapomina, do czego został powołany i zaczyna zaspakajać bardziej swoje ambicje niż potrzeby jego wyborców. Staje się dyktatorem i teraz on wykorzystuje egregor do swoich potrzeb. Po jakimś czasie sytuacja się zmienia. Środowisko już ma inne potrzeby i tworzy nowego lidera. Ten obala starego dyktatora a po pewnym czasie sam się nim staje. I tak sytuacja powtarza się cyklicznie.
Egregor z jednej strony daje ochronę i siłę swoim członkom, ale z drugiej strony wymaga podporządkowania. Ten, kto będzie śmiał się przeciwstawić sile egregora, zostanie szybko przywołany do porządku przez tą bezwładną masę. Taki śmiałek w najlepszym wypadku pozostanie pozbawiony jego ochrony i poparcia. W gorszym przypadku – egregor wyda mu walkę na śmierć i życie.
Egregory walczą również pomiędzy sobą, ponieważ rządzi nimi program ekspansji. Właściwie walczą nie same egregory a raczej ich przedstawiciele. Egregor jako forma, bowiem jest tylko bezrozumnym i bezwolnym zbiorowiskiem. Wolę i świadomość mają tylko istoty z nim związane. Jednak właśnie ta zbiorowość istot daje jej bezwładną siłę. Na czym polega siła oddziaływania egregora, każdy chyba doświadczył. Wystarczy uświadomić sobie presję rodziny czy fanatycznego tłumu. Rodzina daje oparcie i pomoc, ale wymaga też podporządkowania jej głównej idei. Członek rodu musi realizować jego założenia. Jeśli tego nie robi zostaje najczęściej pozbawiony oparcia lub zmuszany do wykonywania poleceń rodziny.