Więc moje podsumowanie:
Słowo 'LOJALNOŚĆ' zostało powiedziane ok 68 razy. Mogłam coś pominąć, przysypiałam i liczyłam tylko słowo lojalność. Jedni przed snem liczą owce, ja lojalność.
Co mnie ukuło w oczy;
-ok. 34' 40" --> jak siostra poważnie zachorowała, to otrzymali odpowiedź: "napiszcie kiedy będziecie gotowi, by postawić się do dyspozycji" (cytat nie słowo w słowo), żadnej pomocy, musicie sami się martwić o siebie, co z tego że tyle nam poświęciliście.
-ok. 44' --> nie wiedziała dlaczego płaczą, ale tez płakała, serio? Najbardziej żal mi sprzedanego konia (jakby to źle o mnie nie świadczyło), pewnie tez był do niej przywiązany.
-ok. 1h 1' 55" --> policjanci podeszli do kobiety żeby nie skakała z mostu, ale okazało się że chwilę temu otrzymała 'przebudźcie się', ttaaaaakkk, już to widzę. Mam tylko jedno pytanie, czy w tej historii biegały różowe jednorożce i latały smoki (jeśli to zdanie jest zbyt kpiące i narusza regulamin to proszę moderatorów o usunięcie go).