Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Witam  (Przeczytany 30237 razy)

Offline Giwon

Odp: Witam
« Odpowiedź #135 dnia: 28 Luty, 2017, 20:48 »
To powinno działać w obie strony
Łukasza 6:31 Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie!

Na czym powinien polegać ten szacunek, dobroć itd?
Wymagaj tego samego od niego.

Jak ta zasada ma się do ostracyzmu wobec wykluczonych, niewierzących współmałżonków, znajomych "ze świata", ofiar pedofilii itd itd? :)
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego zależy czy go nie przegapi.


Offline Światus

Odp: Witam
« Odpowiedź #136 dnia: 28 Luty, 2017, 20:53 »
Jak ta zasada ma się do ostracyzmu wobec wykluczonych, niewierzących współmałżonków, znajomych "ze świata", ofiar pedofilii itd itd? :)

To się odnosi do czynienia dobra. Nikt źle dla siebie nie chce.
A co do złych czynów, myślę, że pasuje (w skrócie i z pamieci);
Kto zgorszy - temu kamień młyński do szyi i pływać do Morza Bałtyckiego  ;)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Giwon

Odp: Witam
« Odpowiedź #137 dnia: 28 Luty, 2017, 22:29 »
Ja to wiem, sugeruję Karafce spytać się męża ;)
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego zależy czy go nie przegapi.


Offline Trinity

Odp: Witam
« Odpowiedź #138 dnia: 28 Luty, 2017, 23:56 »
Karafko przecież wiesz jak być miła dla.męża
czego.tu nie rozumiesz? to my kobity jesteśmy solą tej ziemi!


Offline karafka

Odp: Witam
« Odpowiedź #139 dnia: 01 Marzec, 2017, 11:14 »
To jest początek końca. Zastanawiam sie czy nie powiadomić całej rodziny, bo on sie cały czas ukrywa. Niech przyjadą jego bracia może oni będą mieli na niego jakis wpływ.


Offline karafka

Odp: Witam
« Odpowiedź #140 dnia: 01 Marzec, 2017, 12:01 »
wysmarowałam takiego amaila do szanownego kolegi:

"Przyjęłam i ugościłam Cię w moim domu. Siediaeś ze mną przy stole. Poznałeś moje dzieci. Jesteś osobą odpowiedzialną za rozpad mojej rodziny, za codzienne łzy moich dzieci i moje. Żyj ze świadomością, że zniszczyłeś komuś życie, że odbierasz dzieciom ojca. Ty też masz dzieci...Nie życzę Ci źle, będę się modlić, żeby Duch św. otworzył Ci oczy.

NIe masz nic, a jeszcze Ci i to zabiorą."
 może coś dodac ? będę wdzięczna za wszelkie dopiski. >:(


aaaa i jeszcze perełka od Swiatusa :)
"Dopiero kwietniowa strażnica wprowadzi światło, że odstępcze poglądy współmałżonka usprawiedliwiają separację..."

ciekawe czy już wie o nowej mozliwości, by w imię nowej wiary móc spokojnie oddawać sie pi...m. Tylko czekam teraz na pismo. Skoro już wiem, że nie spełniam oczekiwań i gdyby mógł to wybrał by inna żonę - to znaczy, że teraz ma zielone światło.
« Ostatnia zmiana: 01 Marzec, 2017, 12:30 wysłana przez karafka »


Offline M

Odp: Witam
« Odpowiedź #141 dnia: 01 Marzec, 2017, 12:30 »
Bardzo dobrze napisałaś, co prawda jest duża szansa że spłynie to po nim jak po kaczce bo w jego oczach on uratował życie Twojego męża przed śmiercią w Armagedonie, ale może gdzieś z tyłu głowy będą mu te słowa dźwięczały.


Offline Światus

Odp: Witam
« Odpowiedź #142 dnia: 01 Marzec, 2017, 15:08 »
Ten list można odczytać mężowi. I zapytać czy jego nowa wiara łączy czy dzieli rodziny i czy w takim razie jest to DOBRA wiara? Czy rozpoczynając studium wiedział, że oddali go to od rodziny? I ile miłości jest W NAUKACH ŚJ a ile jest jej W ŻYCIU?

Tu jest fragment, co prawda o "kobietkach", ale pasuje jak ulał do ŚJ, zwłaszcza końcówka;
2 Tym 3:1 A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. 2 1 Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, 3 bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, 4 zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. 5 Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń. 6 Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, 7 takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy.

ŚJ jeszcze w raju będą "poznawać Boga", przez całą wieczność.

"Z czym jeszcze będzie się wiązać życie w raju? Każdego dnia będziemy mogli dowiadywać się czegoś nowego o naszym Stwórcy.(...)
Bez względu na to, jak długo byśmy żyli, nie dowiemy się wszystkiego o Jehowie i Jego dziełach."(Strażnica 1 maja 2011, Czy życie wieczne w raju nie będzie nudne?)
« Ostatnia zmiana: 01 Marzec, 2017, 15:10 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline karafka

Odp: Witam
« Odpowiedź #143 dnia: 01 Marzec, 2017, 15:18 »
DZIEKUJĘ, właśnie wydrukowałam i rzucę mu to w twarz. Bez nadziei na zrozumienie.


Offline Litwin

Odp: Witam
« Odpowiedź #144 dnia: 01 Marzec, 2017, 17:23 »
Może  będę  niemiły, ale cóż, niech będzie. Czytam Twoje wpisy od początku i to co sugerują Ci piszący w tym wątku.
Nie wiem na co jesteś  wściekła. Na męża, który idzie nie w tę  stronę  co byś  chciała, czy na siebie, że nie masz nad nim pełnej kontroli.
Karafko przecież wiesz jak być miła dla.męża
czego.tu nie rozumiesz? to my kobity jesteśmy solą tej ziemi!
Pytanie czy go kochasz? Czy on Cię kocha? Czy mu na Tobie i dzieciach zależy? Czy go rozumiesz, dyskutujecie ze sobą. Czy zdarzało  się, że był dla Ciebie i dzieci niemiły,  lekceważący, obojętny? A może  widział w religii katolickiej obłudę i zainteresował się tym o czym kolega z pracy mu naopowiadał?
Po tym poznasz,  co tak naprawdę  jest przyczyną jego zainteresowania.
Znam to z autopsji. Moja żona jak zorientowała się, że chcę  zostać ŚJ,  chciała sobie życie odebrać.
Poprosiłem,  żeby w miarę  możliwości chodziła że mną na zebrania. Chodziła czasami. Została wieczną  studentką, zadowała mi tyle pytań, ciągle  czegoś  nie rozumiala.  Coś jej nie pasowało, ale przekonałem się o tym po wielu, wielu latach, że  miała rację. Nie potrafiła tylko właściwie tego wyartykuować.

I jeszcze jedno, jak poznawałem tę jedyną  prawdę,  nie było między nami najlepiej.
Przemyśl co Ci napisałem, pozdrawiam


Offline karafka

Odp: Witam
« Odpowiedź #145 dnia: 08 Marzec, 2017, 09:06 »
Litwinie :), nie jest nie miłe to co napisałeś. Uchwycę sie każdego sposobu, żeby ratować swoją rodzinę. Gdybym nie kochała swojego męża, nie byłoby mnie tutaj. Przeczytałam twój wpis i znowu nadzieja, że jednak sie udaje, pomimo wszystko. Mam chwile słabości, kiedy wydaje mi sie, że to nic nie działa, kiedy czuję bezsilność i bezradność. I strach. I zwykłą złość, że to ja ciąglemusze być lepsza od nich , i że to ja musze o nas walczyć. Bywam tym zmęczona, i brakiem gwarancji :(
I nie wysłałam tego listu. Nic by nie pomógł, a tylko zaszkodził. Jeszcze zdążę to zrobić, ale jeszcze nie teraz. Wzburzone emocje są złym doradcą.
Nie rozmawiamy juz z mężem na tematy religijne - zbyt dużo nerwów. Bronię się przed tymi rozmowami o tej nowej cudownej nieomylnej religii, nie chcę poprostu sie tym zajomować.  NIe chcę, ale muszę.  :-, podejmę jednak kolejną próbę, temat następny z żółtej książeczki:"
 Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienie? Dlaczego jest tyle cierpień?powstaje doniosła kwestia sporna. "O co mogę go zapytać męża i ewentualnie jego guru?


Offline HARNAŚ

Odp: Witam
« Odpowiedź #146 dnia: 08 Marzec, 2017, 09:27 »
Karafka posłuchaj gdy tylko możesz Litwina,znam go , to mądry facet jest. :)


Offline Giwon

Odp: Witam
« Odpowiedź #147 dnia: 08 Marzec, 2017, 21:04 »
Karafko,

To co mi na myśl przychodzi to to, że po pierwsze dlaczego tylko śj wpadli na taką interpretację Rodz. 3:15 - poza nimi nikt tego tak nie interpretuje - ale to dosyć łatwe do obalenia bo oni przecież są natchnieni itd, jednakże poza literaturą śj w biblii nie pojawia się zwrot "kwestia sporna"

Próbowałbym od innej strony tj. śj lubią przyrównać boga do ojca a przy tym równolegle że jest uosobieniem miłości. W takim razie który ojciec każe dziecku chorować, cierpieć nawet za cenę życia, by udowodniło ojcu, że go kocha? Skoro bóg jest taki wszechmocny, a to że ludzie nie potrafią nad sobą dobrze panować było już wiadome od czasów Noego, i wtedy bóg już raz rzekomo zrobił reset, to czego on nie wiedział, że każe ludziom czekać tak długo? Tylko po to, że powiedział proroctwo i żeby daty się zgadzały to każe ludziom chorować, ginąć  i cierpieć, żeby swojego syna wysłać na ziemię żeby zrobił okup (kolejny przejaw ojcowskiej miłości - własnego syna dać zamordować) aż w końcu czekanie po tej przyjemnej egzekucji kolejne 2000 lat by ludzie się sobą rządzili żeby minął rok 1914 bo tak sobie zaplanował proroctwo, że potem nastaną czasy końca i zacznie się najlepsze, kumulacja po prostu, wojny katastrofy wszystko do kwadratu, żeby pokazać jak bardzo jest źle aby jego syn mógł na białym koniu przyjechać i zrobić z tym wszystkim porządek - logiczne. Doskonale, perfekcyjnie wymyślone, pełne miłości, sprawiedliwości rozwiązanie, pokazujące że bóg ma moc, wszechmoc, i robi z niej użytek :) bogu, jesteś spoko.
Człowiek rodzi się po to, żeby przeżyć życie i to od niego zależy czy go nie przegapi.


Offline Światus

Odp: Witam
« Odpowiedź #148 dnia: 08 Marzec, 2017, 21:16 »
Ogólna myśl jest słuszna, że cierpień nie powoduje Bóg.

Akapit 11
Zdaniem niektórych mógł po prostu zgładzić buntowników i zacząć wszystko od nowa. Jednak do tego czasu zdążył już ogłosić swój zamiar napełnienia rajskiej ziemi potomkami Adama i Ewy (Rodzaju 1:28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi»)

Raj nie obejmował całej ziemi tylko ogród Eden.
Rodzaju 2:8 A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił.
Tu nie ma mowy o Raju. W całym ST w przekładzie NŚ nie pada słowo RAJ.

Akapit 19 "Cieszymy się, że możemy sami decydować  o swoim postępowaniu, celach życiowych, zawieranych przyjaźniach i tak dalej."
Czy będąc ŚJ sami decydujemy o celach życiowych, naszym postępowaniu i zawieranych przyjaźniach? A co z przyjaźnią z ludźmi niebędącymi ŚJ?

Mt 9:11 Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» 12 On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.

Na koniec drobny smaczek. Zapytaj czy zawsze ŚJ uczyli sie z tej książki?
Dlaczego nie?
To jest cytat z ich ulotki; "Czy chciałbyś poznać prawdę?"

"Gdzie byś szukał wyjaśnienia tych kwestii? W bibliotekach i księgarniach znalazłbyś tysiące książek rzekomo zawierających rzetelne odpowiedzi. Ale wiele podręczników zaprzecza sobie nawzajem. Inne w danym momencie wydają się aktualne, lecz wkrótce trzeba je rewidować lub zastępować nowymi."

Więc dlaczego korzystają z książek zamiast z samej Biblii?
Tu link do ulotki;
https://www.jw.org/pl/publikacje/książki/poznac-prawde/prawda/
« Ostatnia zmiana: 08 Marzec, 2017, 21:39 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Andrzej

Odp: Witam
« Odpowiedź #149 dnia: 09 Marzec, 2017, 11:15 »

"Gdzie byś szukał wyjaśnienia tych kwestii? W bibliotekach i księgarniach znalazłbyś tysiące książek rzekomo zawierających rzetelne odpowiedzi. Ale wiele podręczników zaprzecza sobie nawzajem. Inne w danym momencie wydają się aktualne, lecz wkrótce trzeba je rewidować lub zastępować nowymi."

Na pewno nie szukać w publikacjach strażnicy, w chwili wydania wydają się aktualne, lecz wkrótce trzeba je zastępować nowymi. Szczególnie Biblię w przekładzie nowego świata należało rewidować.