Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z życia wzięte .....  (Przeczytany 346004 razy)

Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #480 dnia: 23 Styczeń, 2017, 19:33 »
Adam to już nasz bliski znajomy. Jakbyś teraz pomineła Adę, to oj, kochana sami byśmy się upomnieli :P Skoro Ada sie pojawiła w opowieści i teraz mamy szansę i Ja poznać, znaczy zaczelismy czegos więcej sie o adzie dowiadywac to juz nie możesz tak łatwo skończyć. Pisz, pisz, pisz, ja dalej czekam na książkę <3  :-*

  Miało być krótko, trochę o matce świadku i o tym, że odrzucony Adam postanowił się nią zaopiekować. Później doszyły poszukiwania ojca....i tak jakoś bohaterów zaczęło przybywać.
Pewnie byłoby łatwiej napisać krótko...odnalazł ojca, przyrodnią siostrę, która później z nim zamieszkała...ale ile cała historia by na tym straciła.
Nie tylko wzruszeń dla nas, ale także....przestrogi dla innych. Jak powabne i urokliwe perspektywy, mogą zmienić ludzkie życie w piekło na ziemi.



TaZla, dziekuje Ci za caly Twoj czas i wlozony trud by dac nam cos naprawde cennego, morze lez I wzruszen!


 Również dziękuję Wszystkim za tak duże zainteresowanie. Chciałabym pisać więcej, częściej jednak nie zawsze czas pozwala.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #481 dnia: 23 Styczeń, 2017, 19:42 »
  Miało być krótko, trochę o matce świadku i o tym, że odrzucony Adam postanowił się nią zaopiekować. Później doszyły poszukiwania ojca....i tak jakoś bohaterów zaczęło przybywać.
Pewnie byłoby łatwiej napisać krótko...odnalazł ojca, przyrodnią siostrę, która później z nim zamieszkała...ale ile cała historia by na tym straciła.
Nie tylko wzruszeń dla nas, ale także....przestrogi dla innych. Jak powabne i urokliwe perspektywy, mogą zmienić ludzkie życie w piekło na ziemi.

Dokładnie, myślę że jakby było krótko, to nie byłoby ciekawie :)
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #482 dnia: 23 Styczeń, 2017, 23:16 »
Dokładnie, myślę że jakby było krótko, to nie byłoby ciekawie :)

Masz rację. Zazwyczaj krótko jest nieciekawie :P


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #483 dnia: 25 Styczeń, 2017, 23:18 »
Masz rację. Zazwyczaj krótko jest nieciekawie :P

Ło matko bosko zdziwieniowa, pierwszy raz sie ze mna zgodziłeś. chyba zamóiwe mszę :P lub uczczę dzieć idąc na zebranie :P
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #484 dnia: 27 Styczeń, 2017, 22:23 »


   Adam i Ada


    Obudziłam tatę, wracaliśmy do domu bez słowa. Miałam w głowie taki mętlik, z jednej strony to, co wiedziałam o tych ludziach, co od nich otrzymałam, a z drugiej ta kobieta i jej życie,  ledwo mogłam skupić się na prowadzeniu samochodu. Byłam zła na ojca, że zaprowadził mnie tam i zburzył mój ład i moją radość, nadzieję, chęć życia w lepszy sposób. Gdyby nie szacunek, jakim go darzyłam, zwymyślałabym go od najgorszych.
W domu tata zaczął szykować sobie jeść, próbował posmarować chleb masłem, nie potrafił utrzymać noża. Odebrałam mu i sama zaczęłam szykować kanapki. Chciał posłodzić sobie herbatę, rozsypał cukier na pół stołu.
Dopiero wtedy zaczęłam się zastanawiać nad jego reakcją. Dlaczego aż tak, choć nic nie mówił, widziałam, że emocje w nim aż kipią.

Siedzieliśmy przy stole, jedząc późne śniadanie bez słowa. W końcu zdobyłam się na odwagę i zapytałam....skąd znasz tę kobietę? Znałem jej brata, kiedyś z nim pojechałem ją odwiedzić i tak poznałem jej historię.
Po co mnie do niej zaprowadziłeś, chciałeś, aby mi obrzydziła świadków Jehowy? Drążyłam temat, ale już więcej nic nie powiedział. Skończyłam jeść, stanęłam obok ojca objęłam go za szyję i powiedziałam....tato, ale oni uczą mnie tylko dobrych rzeczy, że nie należy palić papierosów, brać narkotyków, nadużywać alkoholu. A czy ja cię tego nie uczyłem? Co w tym jest takiego nadzwyczajnego? Zapytał i tym samym wytrącił mi mój argument, bardzo skutecznie. Miał rację, zawsze powtarzał, aby szanować ludzi, dbać o zwierzęta, stronić od używek i szemranego towarzystwa.
Poklepałam go po ramieniu i już miałam odchodzić jak objął mnie w pół, spojrzał do góry i powiedział bardzo cicho...córcia ja cię proszę, ty się z nimi nie zadawaj, oni zabiorą mi ciebie. Tatku, przecież ja zawsze będę twoja, co ty opowiadasz? Będę tylko lepsza, nie masz się czego  bać.

Pocałowałam go w czoło i zrobiłam dwa kroki, chwycił mnie za rękę, pociągnął w swoją stronę i osunął się z krzesła na ziemię. Padł przede mną na kolana, objął mnie w pół i zaczął płakać....Adunia dziecko mam tylko ciebie, ja cię błagam nie rób tego, zostaw tych ludzi. Jeśli zostaniesz jedną z nich, ja umrę, nie dam rady drugi raz przez to przechodzić.
Płakał jak dziecko, uklękłam obok niego, zaczęłam go przytulać i pękłam, zrozumiałam jak wiele go to kosztuje, jak bardzo cierpi. Tylko dlaczego aż tak?
Już o nic nie pytałam, obiecałam, że zerwę z nimi wszelkie kontakty, ponieważ go bardzo kocham, bardziej niż cały zbór świadków i nie chcę, aby cierpiał.
Pomogłam mu wstać, usiedliśmy na kanapie, powiedział...zrób córcia kawę, coś ci muszę opowiedzieć. Nie chcę, abyś myślała, że moje uprzedzenia do tej religii są bezpodstawne. Niech oni sobie żyją, głoszą byle z daleka od mojej rodziny...
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #485 dnia: 27 Styczeń, 2017, 23:02 »
Jak czytałam, to aż w głowie mi się głos łamał i dławił. Ada musi bardzo, bardzo kochac ojca, skoro zrezygnowała ze swojego (jak wtedy myślała) szcześcia i czegoś co daje spełnienie. Kochana, pozdrów bohaterów serdecze ode mnie i uściskaj :)

P.S. Kochana, historia Adama i Jego rodziny nadaje się nie na jedna książkę, a kilka, żeby wszystko dokładnie opisać należy poświęcić trochę czasu.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Exodus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #486 dnia: 28 Styczeń, 2017, 00:34 »
A ja to chyba muszę sprawić sobie nowe wycieraczki bo  :'( ( a jaki tam ze mnie twardziel )
 I też proszę pozdrowić całą rodzinkę Pana Adama.
Co tu ukrywać ? Pokochałem ich jak i .....
 wielu z WAS !!!
 Wy,WY KOCHANE ODSTĘP-CZUCHY !  :-*

Ps. bardzo mocno!


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #487 dnia: 28 Styczeń, 2017, 18:37 »
Jak czytałam, to aż w głowie mi się głos łamał i dławił. Ada musi bardzo, bardzo kochac ojca, skoro zrezygnowała ze swojego (jak wtedy myślała) szcześcia i czegoś co daje spełnienie. Kochana, pozdrów bohaterów serdecze ode mnie i uściskaj :)

P.S. Kochana, historia Adama i Jego rodziny nadaje się nie na jedna książkę, a kilka, żeby wszystko dokładnie opisać należy poświęcić trochę czasu.

 Ada mówiła, że choć nie miała mamy, kobiecej opieki to nigdy nie czuła się gorsza. Ojciec dwoił się i troił, aby miała wszystko to co miały koleżanki, a czasem miała i lepsze - ładniejsze. Zawsze miała najpiękniejsze stroje na szkolne przedstawienia i zabawy. Jak potrzebne były ciasteczka do szkoły, wstawał o czwartej rano i piekł, aby miała świeże, a nie takie z poprzedniego dnia. Wiązać kokardy uczył się na wiązce sznurków splecionych w warkocz i powieszonych na futrynie. Koleżanki jej zazdrościły takiego ojca, a jak pani nie chciała organizować w szkole dnia matki, ze względu na Adę. Powiedziała...zróbmy do mnie tata przyjdzie.
Nauczycielka miała obawy, że będzie się czuł nieswojo w gronie kobiet, ale nic z takich.

Ada opowiadała...przemawiająca pani dyrektor powiedziała kochane mamy, za chwilę się poprawiła i drogi tato. Na to ojciec...nie szkodzi pani dyrektor, ja dziś robię za mamę, tylko nie miałem sukienki w swoim rozmiarze. Śmiechu było co niemiara i przez ten dystans do siebie był bardzo i nadal jest lubiany.

PS. Cała seria by powstała, dużo tego już jest, a i tak to wszystko okrojone. Co chwilę coś mi podrzucają bo im się przypomni.


A ja to chyba muszę sprawić sobie nowe wycieraczki bo  :'( ( a jaki tam ze mnie twardziel )
 I też proszę pozdrowić całą rodzinkę Pana Adama.
Co tu ukrywać ? Pokochałem ich jak i .....
 wielu z WAS !!!
 Wy,WY KOCHANE ODSTĘP-CZUCHY !  :-*

Ps. bardzo mocno!

 Witaj w klubie płaczków. :D Każde pozdrowienia, życzenia przekazuję, a czasem pozwalam wejść z mojego konta i sobie poczytać.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Exodus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #488 dnia: 29 Styczeń, 2017, 06:12 »
 Co by ty powiedzieć? Tak krótko,zwięźle i na temat.
 Okularki do czytania jakoś mi się dziwnie pocą. Nie wiem, czy to, szkła czy patrzałki?
A może jedno i drugie?
Jeśli to drugie to dobrze. To bardzo dobrze! Znakiem tego, nie będąc -o dziwo w Jw.org. od tylu lat-
serce nie wyschło i jest na właściwym miejscu i po właściwej stronie.

Ps. szopy po teściu na razie burzyć nie będę! Kto wie czy sam nie pójdę kiedyś do niej  spać byleby tylko WAS w domku ugościć.  :) 
 


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #489 dnia: 31 Styczeń, 2017, 19:02 »
Adam i Ada


    Siedzieliśmy dłuższą chwilę w milczeniu, wyglądało jakby, nie wiedział jak zacząć. A może się czegoś obawiał, bardzo mało o was mówił, wiedziałam, że mam rodzeństwo, jednak gdy dopytywałam zbywał mnie.
W końcu zaczął mówić...nie było najgorzej, ja pracowałem, czasem brałem nadgodziny, przy trójce dzieci każdy grosz był potrzebny. Matka Adama, choć nie kończyła szkoły fryzjerskie, miała talent do układania fryzur. Wystarczył jej grzebień, kilka wałków i butelka piwa. Początkowo sąsiadki, później różne znajome zaczęły przychodzić do nas i tak dorabiała do domowego budżetu. Nawet jak tu na wieś przyjeżdżaliśmy, zaraz schodziły się kobiety do czesania. Byłem zły, chciałem, aby odpoczęła od codzienności, dzieci, miasta, pracy. A ona mówiła, że ją to nie męczy, lubi to robić, a te parę groszy co jej wpadnie, zostawimy rodzicom, dołożą sobie i kupią opał na zimę. Siedziała na wsi miesiąc i codziennie robiła jakieś włosy. Nie martwiliśmy się, czy nam na coś starczy, czy też braknie, były nawet niewielkie oszczędności na czarną godzinę.

Aż nagle zaczęło brakować, pytałem o czesanie, odpowiedziała mi, że nikt jakoś teraz nie zagląda.
Pewnego dnia wracając z pracy usłyszałem jak rozmawia na górze z jakąś kobietą, odmawiała jej czesania, bo nie ma czasu. Zdziwiło mnie, mnie mówi, że nie ma chętnych, a jak ktoś jest wykręca się brakiem czasu.
Pomyślałem, że ją to męczy, może nogi ją bolą, cały dzień przy dzieciach, jeszcze stać nad kimś. Nie pociskałem, zacząłem brać więcej nadgodzin, aby podreperować budżet. Były tygodnie, że nie widziałem dzieci, wychodziłem jeszcze spały, wracałem już spały.

Kiedyś Adaś bawił się małą piłeczką, zapytałem skąd ma, wcześniej jej nie widziałem. Odpowiedział, że ostał od cioci co przychodzi do mamy. Kiedyś kolega z pracy mówił, że widział moją żonę na drugim końcu miasta. Gdy ją zapytałem zaprzeczyła. Uwierzyłem jej, w końcu co ona miałaby tam robić?
Kiedyś poszedłem do pracy na dwie zmiany, ale źle się poczułem, poszedłem do lekarza i o trzynastej wracałem już do domu. Gdy wszedłem do mieszkania, na korytarzu do wyjścia szykowały się dwie obce kobiety. Żona była dziwnie zmieszana, jakbym ją przyłapał na kradzieży. Nie czekała aż wyjdą, poszła coś posprzątać w pokoju.
Na moje pytanie, kto to był...odpowiedziała, że znajome i szybko ucięła temat.
W naszym domu zaczęło się źle dziać, często dzieci były podrzucane do sąsiadki, gdy było ciepło znikała z nimi a kilka godzin. Do tej pory zadbany dom zaczął przypominać hotel ze wspólną kuchnią.
Zacząłem winić siebie, że za dużo pracuję a ona sama z dziećmi. Jednak gdy wziąłem urlop, aby z nimi pobyć, zostawiła mnie z dziećmi, a sama przepadła na pół dnia. Zacząłem jej wyrzucać, że ja w domu, a ona znika, wtedy mi odpowiedziała, że wcale nie musiałem brać wolnego, ona mnie nie prosiła.
Poczułem jakbym zaczynał jej przeszkadzać w domu, a zwłaszcza wtedy gdy niespodziewanie zostawałem w domu.
Jakbym jej burzył plan dnia, plan bardzo dopracowany.

Zacząłem wypytywać dzieci, przeszukałem szuflady z pościelą, znalazłem sporo różnych czasopism. Zacząłem składać wszystko razem, to ją widywali, to znikała, jacyś obcy ludzie w domu. Wszystko było jasne, spotykała się ze świadkami.
Gdy zapytałem wprost, nawet nie zaprzeczała. Powiedziała, że w końcu poznała prawdę i ludzi, którzy żyją jak Pan Bóg przykazał i jeśli mam zamiar jej czegoś zabraniać to ona i tak nie zrezygnuje z bycia świadkiem.
Nie miałem zamiaru jej niczego zabraniać, chciałem, tylko aby jej wybór nie kolidował z rodziną, aby na tym nie cierpiały dzieci. Powiedziałem tylko zastanów się jak na tym wyjdziesz.
I wtedy w moją żonę jakby diabeł wstąpił......
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline salvat

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #490 dnia: 01 Luty, 2017, 11:49 »
Aniu pozdrow prosze i ode mnie Adama i cala jego rodzine.
 ;D
Pewnie jak wiekszosc ja rowniez odczuwam z nimi dziwna wiez, jakby byli daleka rodzina.
Jak nazwać człowieka, który mając trochę władzy mówi jedno, a robi coś co tym słowom zaprzecza?

https://www.youtube.com/watch?v=cZMCsCO9hYw


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #491 dnia: 01 Luty, 2017, 20:47 »
Aniu pozdrow prosze i ode mnie Adama i cala jego rodzine.
 ;D
Pewnie jak wiekszosc ja rowniez odczuwam z nimi dziwna wiez, jakby byli daleka rodzina.

  Dzięki, na pewno przekażę, zawsze przekazuję co go bardzo cieszy. :)

Chyba każdy z nas znajduje w tej historii odrobinę siebie. I ta świadomość, że nie jesteśmy odosobnieni, daje nam siłę do walki, działania, a czasem nawet dalszego życie. Dlatego warto się dzielić takimi historiami, nie tylko ku przestrodze, ale i dla podbudowania.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline wspaniale

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #492 dnia: 01 Luty, 2017, 22:44 »
Cytat: Tazła

Chyba każdy z nas znajduje w tej historii odrobinę siebie. I [u
ta świadomość, że nie jesteśmy odosobnieni, daje nam siłę do walki, działania, a czasem nawet dalszego życie[/u]. Dlatego warto się dzielić takimi historiami, nie tylko ku przestrodze, ale i dla podbudowania.

dokładnie.

=========
Wspaniale


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #493 dnia: 01 Luty, 2017, 23:26 »
Adam z rodziną, ich historia, czuję jakby stali się cześcią mojego życia. Codziennie srawdzam czy nie napisałaś czegoś, podobnie sprawdzam esemesy od rodziców ;D. Podejrzewam ze nie tylko mi, stali sie tak bliscy. Jak bliscy przyjaciele, rodzina. Jakby nie patrzeć, w czasie czytania nie jedna łze uroniliśmy wspólnie   ;D (jeśli mozna to powiedziec, że wsólnie, rozumiesz o co mi chodzi ;))
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #494 dnia: 02 Luty, 2017, 09:36 »

  I fajnie, Adama to cieszy, a mnie jeszcze bardziej.
Teraz mają trochę problemów, ojciec w szpitalu, było ciężko a nawet bardzo źle. Na szczęście co najgorsze już za nimi.

Adam może i miałby  ochotę się  ujawnić, ale żona jest stanowczo przeciwna. Zgodziła się na opowiadanie tej rodzinnej historii, jednak już na nic więcej. Kiedyś rozmawialiśmy o książce, powiedział mi...Aniu jak się zdecydujesz, ja nie mam nic przeciwko, niech ludzie wiedzą jak można spaprać komuś życie. I to nie jednej osobie, ale całej rodzinie. Jednak beze mnie,  muszę zostać NN, Alinka by się ze mną rozwiodła.

Nigdy nie drążyłam tematu dlaczego? Szanuję ich decyzję, to ich życie, mają do tego prawo. Wiem tylko, że jest o niego bardzo zazdrosna, może to dlatego, a może ma inne swoje powody?

A teraz pozdrawiam wszystkich kichających, smarkających, zmagających  się z grypą jak ja. Oraz całą resztę .
Wczoraj czekałam u lekarza trzy godziny, a ta aż gęsto od bakterii i wirusów.  ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).