Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z życia wzięte .....  (Przeczytany 345729 razy)

Lame Dog

  • Gość
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1155 dnia: 27 Maj, 2018, 18:38 »
We wszystkich historiach " Z życia wzięte", w których uczestniczą dzieci, przewija się podobny schemat:
Rodzice w żaden sposób nie są zainteresowani dobrem dziecka.
Jeśli na pierwszym miejscu w ich życiu nie są zebrania, zbiórki i głoszenie,
to są tak bardzo zajęci sobą, że nie dostrzegają prawdziwego problemu,
który piętrzy się i z wiekiem dzieci tylko narasta...
Otóż tego, że może one chcą pójść własną drogą, bez absurdalnych nakazów, zakazów i ciągłych wyrzeczeń...
U świadków z rodziną... nawet dobrze nie wychodzi się na zdjęciu...


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1156 dnia: 27 Maj, 2018, 19:10 »
Rodzice w żaden sposób nie są zainteresowani dobrem dziecka.
Ależ są zainteresowani dobrem dziecka, tylko trochę inaczej.

Jeśli na pierwszym miejscu w ich życiu nie są zebrania, zbiórki i głoszenie,
I to jest to dobro w ich mniemaniu.

to są tak bardzo zajęci sobą, że nie dostrzegają prawdziwego problemu,
To prawda. Dzieci na siłę przymuszane są do życia w organizacji i w pewnym momencie się buntują. Ignorowane są ich zainteresowania i zdolności. W pewnym wieku dzieci chcą iść swoją drogą życiową, stanowić o sobie samym. Rodzice nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Poza tym presja zboru: co powiedzą bracia w zborze, jak wychowałem syna i córkę?
Posłużę się dwoma przykładami z mojego miasta. W obydwu przypadkach sprawa dotyczyła dzieci starszych zborów. U jednego byłem świadkiem bardzo ostrej awantury domowej. Dorastająca córka wymówiła posłuszeństwo rodzicom i zakomunikowała, że odchodzi z organizacji. Ojciec starszy zboru darł się na nią i powiedział jej, że dopóki nie skończy 18 lat i się nie usamodzielni to będzie robiła co jej każe. Drugie dziecko syn, który się  nie buntował i robił karierę w zborze jest obecnie wykluczony, bezdomny i uzależniony od alkoholu.
Drugi przykład. Podczas luźnej rozmowy ze starszakiem padło pytanie jakie perspektywy przewiduje on dla swego starszego dorastającego syna. W odpowiedzi stwierdził, że  woli aby jego syn był po zawodówce i zarabiał najniższą krajową, ale żeby pozostał w zborze i przeżył armagedon. Obecnie syn ten jest nieaktywny duchowo i ma generalnie w pompie całą organizację.
« Ostatnia zmiana: 27 Maj, 2018, 19:27 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1157 dnia: 17 Czerwiec, 2018, 20:26 »
Podczas luźnej rozmowy ze starszakiem padło pytanie jakie perspektywy przewiduje on dla swego starszego dorastającego syna. W odpowiedzi stwierdził, że  woli aby jego syn był po zawodówce i zarabiał najniższą krajową, ale żeby pozostał w zborze i przeżył armagedon. Obecnie syn ten jest nieaktywny duchowo i ma generalnie w pompie całą organizację.

  Bo to były marzenia ojca, a nie syna. A tak to już bywa z ambicjami rodziców, że idą do kosza.
Idę o zakład, że nigdy nie zapytał syna..jak widzi swoją przyszłość, on to zakładał z góry.

Moja matka wysłała brata po podstawówce do rzemieślnika aby uczył się zawodu, bo szkoda czasu na szkoły, zaraz będzie armagedon.
Dziś brat jest po trzydziestce i nienawidzi swojego zawodu, łapie się co lepiej płatnych prac aby utrzymać rodzinę, a armagedonu jak nie było tak nie ma.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1158 dnia: 17 Czerwiec, 2018, 20:54 »
  Bo to były marzenia ojca, a nie syna. A tak to już bywa z ambicjami rodziców, że idą do kosza.[/b][/size]
To nie to. Brat ten jest z pokroju tych prawych, którzy są bezkompromisowi. Wytyczne były aby dzieci nie kształcić to nie kształcił, bo armagedon za rogiem i dzieci w nim zginą. On w to  naprawdę wierzył i robił to z troski o dzieci. 


Idę o zakład, że nigdy nie zapytał syna..jak widzi swoją przyszłość, on to zakładał z góry.
Trudno mi powiedzieć czy nie pytał. Kiedyś w towarzystwie padło pytanie i to syn odpowiedział, że nie planuje dłuższej nauki. Ale czy ta odpowiedz syna spowodowana była wcześniejszym praniem mózgu na podstawie strażnicy to nie wiem.

Reasumując opowieść o tym bracie stwierdzam, że nie miał łatwego życia w zborze. Jego bezkompromisowość i prawość, prawdomówność doprowadziło do zderzenia ze ścianą betonową. Dziś jest wrakiem duchowym. Rzadko pojawia się na zebraniu, nie wypowiada się tak jak kiedyś, a gdy już jest, to trudno z nim choćby słowo zamienić. Bardzo to przykre.

« Ostatnia zmiana: 17 Czerwiec, 2018, 20:58 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline TakaJakWy

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1159 dnia: 02 Lipiec, 2018, 14:13 »
Ciekawe historie moja trochę inna moja mama jako wzorowy ŚJ nie ma kontaktu ze swoimi dziećmi formalnie, nieformalnie  je ma, tylko się nimi nie chwali ;D nawet siedzi z wnuczką wykluczonej córki  ;) takie rzeczy tylko w zborze  :D zapytałam ją o to bo mnie ciekawiło właśnie jakim cudem jest jeszcze  w zborze jak z nami rozmawia :D i wyszło szydło z worka
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1160 dnia: 02 Lipiec, 2018, 18:39 »
Ciekawe historie moja trochę inna moja mama jako wzorowy ŚJ nie ma kontaktu ze swoimi dziećmi formalnie, nieformalnie  je ma, tylko się nimi nie chwali ;D nawet siedzi z wnuczką wykluczonej córki  ;) takie rzeczy tylko w zborze  :D zapytałam ją o to bo mnie ciekawiło właśnie jakim cudem jest jeszcze  w zborze jak z nami rozmawia :D i wyszło szydło z worka

Czyżby wykluczona?:)
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1161 dnia: 02 Lipiec, 2018, 20:41 »
Ciekawe historie moja trochę inna moja mama jako wzorowy ŚJ nie ma kontaktu ze swoimi dziećmi formalnie, nieformalnie  je ma, tylko się nimi nie chwali ;D nawet siedzi z wnuczką wykluczonej córki  ;) takie rzeczy tylko w zborze  :D zapytałam ją o to bo mnie ciekawiło właśnie jakim cudem jest jeszcze  w zborze jak z nami rozmawia :D i wyszło szydło z worka

  Mnie intryguje coś innego. Kogo się bardziej boi Jehowy czy braci?
Przed tym pierwszym ponoć się nic nie ukryje, a więc  i tak skazuje się na zagładę w armagedonie ze swoimi ''złymi ''dziećmi.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline TakaJakWy

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1162 dnia: 03 Lipiec, 2018, 21:44 »
Boi się "braci" tak jak ja, gdy jeszcze byłam w zborze.. niestety przeważnie nikt nie boi się gniewu Jehowy, myśli siè o tym, by bracia nie przyłapali...
:)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1163 dnia: 04 Sierpień, 2018, 12:37 »
      I się kręci...


https://zycieczestochowy.pl/czestochowa-w-filmowym-kadrze/

   Pozdrawiam Odstępców z ekipy.  ;D
« Ostatnia zmiana: 04 Sierpień, 2018, 12:40 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1164 dnia: 23 Październik, 2018, 18:21 »


        Dawno nic nie skrobnęłam, a to z prostego powodu, to miejsce się zmienia i to wcale nie na lepsze.
Przepraszam, to nie jest wina miejsca, to wina Nas ludzi. To my tworzymy klimat, atmosferę, pewien poziom i albo chce się wejść, albo nie.
Tak samo gdy kogoś odwiedzamy, gdy domownicy są przyjaźnie nastawienie do ludzi, uśmiechnięci, to chce się tam być. Tu niestety jest...

Gdy tu przyszłam na zaproszenie Gedeona, forum się rozkręcało. Zaczęło przybywać ludzi, tematów i zgrzytów.
Tak, zgrzytów, a czasem  wręcz wojen, ostrych, burzliwych jednak zawsze na poziomie. Były merytoryczne, na temat,  ale bez wycieczek personalnych. Do dziś pamiętam jak jeden Pan mi napisał...ty głupia babo zrozum... a ja mu z wrodzonym urokiem, ty głupi...i to nie było chłopie... :-[ ;D

 Kontakt mamy do dziś i nasze relacje są bardzo poprawne, choć poglądy mamy bardzo rozbieżne.
 Po zadymie, potrafiliśmy zasiąść na czacie i śmiać się do łez.
Nikt na nikogo się nie fochał, nie boczył, a nawet jeśli to na bardzo krótko.
Każdy każdego szanował nawet na skrajnie odmienne zdanie, wiedzieliśmy, że mamy do niego prawo.
Znaliśmy się z imienia ( czasem i nazwiska), znaliśmy imiona swoich bliskich, dzielili się z sobą problemami i radościami. Nikomu nawet na myśl nie przyszło aby wyciągnąć na forum publiczne.

 Kiedyś tak jak i dziś, nie kochaliśmy organizacji, ale też potrafiliśmy być obiektywni. Teraz cóż...trzeba na nią sączyć jad, winić za całe zło tego świata, swoje błędy i bronić wszystkich odstępców. Niestety, nie wszyscy na to zasługują , tak samo jak na miano dobrego człowieka. Trzeba się z resztą zgadzać, bo jak inaczej toś wróg.
Jeśli wdepnie się w g...to nie jest tylko wina g..., że leżało na naszej drodze, ale i nasza, że nie uważaliśmy. I jeszcze jak długo z nim dreptaliśmy, nim pozbyliśmy się go z buta.
Tak samo z byciem tam, byliśmy tam bo zgłupieliśmy, byliśmy naiwni i ślepi. Tylko ilu się do tego przyzna?

Dziś  zrobiła się targowica,  większość Ludzi się zniechęciła i woli sobie odpuszczać jakąkolwiek polemiką.
Czyżby to forum miało prawo bytu tylko dzięki matce organizacji?
Na to wychodzi, bo jak strażnica nie dostarcza nowych tematów, w org nic się nie dzieje nie ma o czym dyskutować. Wygląda  na to, że to taka symbioza, a więc wypada się modlić, aby org nam panowała jak najdłużej.  :D

Pamiętajcie o jednym, śJ też tu bywają. Są tacy co zaczynają powątpiewać i tacy którzy są ciekawi jacy to są ci odstępcy. Szkoda aby pierwsi po lekturze tego miejsca woleli jednak zostać w org, a drudzy aby się cieszyli...jakie to szczęście, że takich osobników już nie ma w naszych szeregach. ;D

   Rzadko zaglądam, można powiedzieć wcale, jednak zawsze mam niezły ubaw z Harnasia i osób z nim dyskutujących. Ma Człowiek poczucie humoru, szkoda że często jest ono nie zrozumiane, albo źle odebrane.
Czego efektem jest obrzucanie go niewybrednymi tekstami itp... A przecież Harnaś to fajny, równy Facet.

I jeszcze jedno, nosiłam się z zamiarem usunięcia swojego profilu z forum, ale nie, jeszcze tego nie zrobię.   :)
Skoro jestem jak ten...wrzód na d...( cytat) nie zrobię niektórym tej przyjemności, aby nie znali dnia ani godziny... ::)

Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1165 dnia: 23 Październik, 2018, 18:51 »
Wtesie przebrzydły!!! I Ty Brutusko przeciw?  >:( ;)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1166 dnia: 23 Październik, 2018, 18:54 »
Wtesie przebrzydły!!! I Ty Brutusko przeciw?  >:( ;)

 Nooo  "ni ma letko ":P ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Estera

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1167 dnia: 23 Październik, 2018, 19:02 »
Czyżby to forum miało prawo bytu tylko dzięki matce organizacji?
   Bardzo daleko wyciągnięty wniosek, myślę, że nie mający za wiele wspólnego z prawdą co do istnienia tego forum.
   Powinnaś chyba była to napisać z  ;) ...
   ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1168 dnia: 23 Październik, 2018, 19:05 »
   Bardzo daleko wyciągnięty wniosek, myślę, że nie mający za wiele wspólnego z prawdą co do istnienia tego forum.
   Powinnaś chyba była to napisać z  ;) ...
   ;D ;D

  Estera, kobito ogarnij się, przecież jak Ci braknie tematyki org...to jakby Ci kto odciął dopływ tlenu. ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Estera

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #1169 dnia: 23 Październik, 2018, 19:09 »
Estera, kobito ogarnij się, przecież jak Ci braknie tematyki org...to jakby Ci kto odciął dopływ tlenu. ;D
   Tazła, Ty jak piszesz takie maksymy swoje, to czasami bierzesz pod uwagę, że możesz się mylić?
   Czy tak jakoś pomijasz to, że jednak nie jesteś czyjąś myślą i życiem??
   :o :o
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.