Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z życia wzięte .....  (Przeczytany 346220 razy)

Offline wrzesien

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #840 dnia: 02 Październik, 2017, 02:53 »
Tak poważnie, to większość byłych świadków z pokornych braci zmienia  się butnych i mało pokornych.
Nie wspomnę już o czepialstwie i upierdliwości bo tu musiałabym wskazać na siebie. :D

Ostatnio mówiłam, że dawno świadkowie nie biegali po mojej ulicy, bo latem robili to co dwa tygodnie. I co?
I dziś niosę włoszczyznę do rosołu idą dwie panie, krótka piłka i mówię dziękuję. :)
Gdzie tam, starsza nie odpuszcza i chcąc być błyskotliwą odpowiedziała mi..a czemu pani dziękuje, jak jeszcze nie wie za co.  Osz ty @ pomyślałam sobie, ze mną zaczynasz?  >:( ;D
 I tak jak sobie życzyła podeszłam do furtki. Jednak nie dopuściłam ich do słowa, zaraz zapytałam..ok panie, powiedzcie mi, płacicie już te odszkodowania za pedofilię? I kto to finansuje, góra tzn USA,  czy wy szeregowi robicie zrzutkę?
Nie pozwalając im na odpowiedzieć, nawijam dalej. Bo wiecie, sama kiedyś byłam świadkiem i nie wiem, dobrze zrobiłam że odeszłam czy to jedna był błąd? Patrząc na tę aferę pedofilską to myślę, że bardzo dobrze. Wcale by mi się nie uśmiechało sponsorować jakiś starych zboczeńców.

Ich wyraz twarzy był nie do opisania, powiedzieć że im szczeny opadły to za mało.  8-) ;D
Ja odeszłam, a one już mnie nie zatrzymywały.  ;D
Po takich akcjach to niedługo wytatuują sobie kartę terenu na którym jesteś z adnotacją "nie odwiedzać".

Swoją drogą możesz obok domofonu nakleić wlepkę antyjw ;) no chyba że to lubisz :D


Offline dziewiatka

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #841 dnia: 02 Październik, 2017, 17:02 »
Tak poważnie, to większość byłych świadków z pokornych braci zmienia  się butnych i mało pokornych.
Nie wspomnę już o czepialstwie i upierdliwości bo tu musiałabym wskazać na siebie. :D

Ostatnio mówiłam, że dawno świadkowie nie biegali po mojej ulicy, bo latem robili to co dwa tygodnie. I co?
I dziś niosę włoszczyznę do rosołu idą dwie panie, krótka piłka i mówię dziękuję. :)
Gdzie tam, starsza nie odpuszcza i chcąc być błyskotliwą odpowiedziała mi..a czemu pani dziękuje, jak jeszcze nie wie za co.  Osz ty @ pomyślałam sobie, ze mną zaczynasz?  >:( ;D
 I tak jak sobie życzyła podeszłam do furtki. Jednak nie dopuściłam ich do słowa, zaraz zapytałam..ok panie, powiedzcie mi, płacicie już te odszkodowania za pedofilię? I kto to finansuje, góra tzn USA,  czy wy szeregowi robicie zrzutkę?
Nie pozwalając im na odpowiedzieć, nawijam dalej. Bo wiecie, sama kiedyś byłam świadkiem i nie wiem, dobrze zrobiłam że odeszłam czy to jedna był błąd? Patrząc na tę aferę pedofilską to myślę, że bardzo dobrze. Wcale by mi się nie uśmiechało sponsorować jakiś starych zboczeńców.

Ich wyraz twarzy był nie do opisania, powiedzieć że im szczeny opadły to za mało.  8-) ;D
Ja odeszłam, a one już mnie nie zatrzymywały.  ;D
I tu jest odpowiedź dlaczego tych starych ramoli to nie rusza- cała krytyka skupia się na bogu ducha winnych głosicielach to oni muszą się tłumaczyć.Mogą przestać wierzyć tym ramolom ale o nie jest takie łatwe przecież dla milionów świadków to Oni stanowią kanał łączności i są ucieleśnieniem bóstwa.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #842 dnia: 02 Październik, 2017, 18:52 »
Po takich akcjach to niedługo wytatuują sobie kartę terenu na którym jesteś z adnotacją "nie odwiedzać".

Swoją drogą możesz obok domofonu nakleić wlepkę antyjw ;) no chyba że to lubisz :D

  Jest jeszcze inna opcja, widzą we mnie jakiś potencjał i korzyść dla siebie i dlatego wciąż mnie nie skreślają. :D

Zawsze mówię, że dziękuję i większość to szanuje i odchodzi. Jednak trafiają się takie ciężkie przypadki które wręcz proszą się o bęcki, a to akurat lubię.  :-[ :D

I tu jest odpowiedź dlaczego tych starych ramoli to nie rusza- cała krytyka skupia się na bogu ducha winnych głosicielach to oni muszą się tłumaczyć.Mogą przestać wierzyć tym ramolom ale o nie jest takie łatwe przecież dla milionów świadków to Oni stanowią kanał łączności i są ucieleśnieniem bóstwa.

  Chodzą bo chcą, nikt ich na smyczy z drutu kolczastego nie prowadza i nie każe ludziom deptać wycieraczek czy  pucować klamek. Choć ostatnio powiedziałam, że molestują mój dzwonek. :D
A więc jak są tak odważni niech się tłumaczą, niech zbierają cięgi.  W myśl przysłowia, młynarz zawinił, kowala powiesili.

Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Tusia

  • Gość
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #843 dnia: 02 Październik, 2017, 19:26 »
W myśl przysłowia, młynarz zawinił, kowala powiesili.

A nie przypadkiem "Kowal zawinił, Cygana powiesili"?  ;D


Offline wrzesien

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #844 dnia: 02 Październik, 2017, 19:28 »


Zawsze mówię, że dziękuję i większość to szanuje i odchodzi. Jednak trafiają się takie ciężkie przypadki które wręcz proszą się o bęcki, a to akurat lubię.  :-[ :D


Zawsze jak głosiłem to szanowałem czyjeś "nie". Strasznie wstyd mi było jak mój partner ciągnął i próbował "włożyć buta w drzwi". Ja po słowie"nie" lub "dziękuję" życzyłem miłego dnia.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #845 dnia: 02 Październik, 2017, 19:29 »
A nie przypadkiem "Kowal zawinił, Cygana powiesili"?  ;D

 Nie bądź rasista, mówi się vel pisze Roma. :D

U mnie ich nie było, a więc padło na młynarza. :D


Zawsze jak głosiłem to szanowałem czyjeś "nie". Strasznie wstyd mi było jak mój partner ciągnął i próbował "włożyć buta w drzwi". Ja po słowie"nie" lub "dziękuję" życzyłem miłego dnia.

  I tacy ludzie też chodzą, ja mówię nie, oni odchodzą i życzą miłego dnia, czym i ja się rewanżuję.
I takich głoszących jest całkiem sporo, ale jeszcze trafiają się osoby nie do wypchnięcia.
« Ostatnia zmiana: 02 Październik, 2017, 19:31 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline zaocznie wywalony

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #846 dnia: 02 Październik, 2017, 20:39 »
A nie przypadkiem "Kowal zawinił, Cygana powiesili"?  ;D
Tazła chciała być poprawna politycznie, i jak Ci pisała - nie wypaść na rasistkę
A jak był jeden młynarz, a dwóch lub kilku kowali, to i rozwiązanie z powieszeniem kowala mogło się sprawdzić
 ;)


Offline ogórek kiszony

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #847 dnia: 06 Październik, 2017, 08:50 »
No nie wiem Tazła... Twoja odstępcza aura, chyba nieco zbadła... Że też cię od razu nie rozpoznały... Nie wyglądasz jak gnój na polu?... Hmmm.... Dziwne, dziwne...
Rogi jej odpadły.
Dobry tekst Tazła.
Mi się przypomniało, jak z moją, wtedy jeszcze nie żoną, mieszkałem i byłem chory. Przy wcześniejszej wizycie ŚJ powiedziałem, że jestem byłym, więc dziękuje. A tu jakiś starszy przylazł i prawie na siłę chciał wejść ze mną porozmawiać. Na szczęście moja ukochana, mimo szczupłości ma moc, więc ich prawie wyrzuciła. No ja wtedy prawie umierałem, miałem przecież 37,5 st gorączki  ;D

Ale idąc w drugą stronę. Czasy kiedy jeszcze byłem w zborze. Jadę ze znajomymi w góry, w pociągu chodzi jakiś dziadyga z różańcem w ręku i wymusza kasę. Mówimy mu nie. On dalej, no to ja, dziękuje jestem ŚJ, prawie usiadł po przeciwnej stronie wagonu na innych ludziach, a potem jak uciekał... heheh


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #848 dnia: 06 Październik, 2017, 19:47 »

Ale idąc w drugą stronę. Czasy kiedy jeszcze byłem w zborze. Jadę ze znajomymi w góry, w pociągu chodzi jakiś dziadyga z różańcem w ręku i wymusza kasę. Mówimy mu nie. On dalej, no to ja, dziękuje jestem ŚJ, prawie usiadł po przeciwnej stronie wagonu na innych ludziach, a potem jak uciekał... heheh

 Byłeś świadkiem z rogami?  :o ;D
I to by wiele wyjaśniało, wiadomo skąd jako odstępcy wynosimy złą aurę. I później człowiek się musi męczyć i pracować do dobre imię. :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline ogórek kiszony

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #849 dnia: 06 Październik, 2017, 22:20 »
Aj tam z rogami, takie trochę zakręcone jak u muflona  :D


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #850 dnia: 07 Październik, 2017, 10:50 »
  A może taki hełm Wikinga?  ;D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Światus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #851 dnia: 07 Październik, 2017, 15:29 »
Jakie by nie były, lepsze własne niż doprawiane  :P
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #852 dnia: 08 Październik, 2017, 14:07 »

Chcieć to móc...


     Jakiś tydzień temu zadzwoniła do mnie znajoma.
- Wiesz co, jest u mnie jakiś facet i pyta chyba o Ciebie.
-  Nie rozumiem, chyba o mnie, to nie wie o kogo pyta?
- Powiedział, że szuka kobiety, która kiedyś była świadkiem, ale już nie jest. Tylko ty mi przyszłaś na myśl. Mam mu powiedzieć gdzie mieszkasz?
- Powiedz, mam nadzieję, że to nie jest oddział z Nadarzyna, który przyjechał mnie unieszkodliwić. Zaśmiałam się dość głośno.
- Kto, co? Zapytała znajoma.
- Nic, nic tak sobie żartuję. Niech przyjedzie, będę czekać przy furtce.

Jeszcze nie doszłam do furtki jak wolno przetoczył się niewielki terenowy samochodzik. Po chwili mężczyzna się zorientował, że jest na miejscu i cofnął , zatrzymując się obok mnie.
Wyszedł, przedstawił się. Uśmiechnęłam się do niego i mówię..przepraszam, ale ani pana osoba, ani  nazwisko nic mi nie mówią. Proszę o więcej detali, lubię wiedzieć obok kogo stoję. Teraz to on się zaśmiał i powiedział..zaraz wszystko wyjaśnię.

Przyjechał z dość daleka, znajomy mu powiedział..koło Częstochowy mieszka jakaś babeczka, kiedyś mówił o niej Kazik ( świadek) . Nie mówił  zbyt pochlebnie, ale ja by mu nie wierzył, jedź i sam zobacz. A więc jestem, mówiąc te słowa bardzo bacznie mnie obserwował, a na koniec lekko się uśmiechnął.
Aha, pan mnie przyjechał wypadać? Zmarszczyłam czoło i wbiłam w niego swój wzrok. Po chwili milczenia, widząc jego dezorientację, uśmiechnęłam się, otworzyłam furkę i zaprosiłam gościa do domu, aby porozmawiać. Nic nie powiedział, usłyszałam tylko uff.  ;D

Żona mężczyzny od roku nie chodzi na zebrania, ostatnim czasem zrobiła się płaczliwa i wycofuje się z życia, nawet tego rodzinnego. Na jego pytania dlaczego? Odpowiada, że odeszła ze zboru i została sama, nie ma żadnych przyjaciół. Mąż zachęca ją do poszukania w internecie ludzi takich jak ona. Jednak ona się przed tym wzbrania. Sam nie był świadkiem i  wielu rzeczy nie rozumie, a chciałby jej jakoś pomóc.  Do psychologa nie chce iść, na odstępcze strony też nie chce zaglądać, a on jest bezradny. Troszkę mu podpowiedziałam jak to jest po odejściu, czego się boi, co ją może gryźć od środka. I że ciałem może już nie jest świadkiem, ale mentalnie jeszcze długo nim będzie.
Wychodząc zapytał o mój telefon, czy gdyby żonę dało się namówić na spotkanie ze mną, czy mógłby zadzwonić i się umówić na spotkanie? Czemu nie, jak mogę tylko pomóc. Wymieniliśmy się telefonami, uprzedziłam, że teraz jestem uziemiona w domu , jak coś to zapraszam do siebie.  Zadzwonił przed godziną, czy mogą dziś wpaść na godzinkę, oczywiście żona nie wie do kogo jadą. Podobno jestem jego daleką kuzynką, którą odszukał przez Fb  ::) ;D mają być o piętnastej.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Światus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #853 dnia: 08 Październik, 2017, 14:18 »
Psychologia stosowana będzie w użyciu  :D
Trzymam kciuki za powodzenie akcji  :)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #854 dnia: 10 Październik, 2017, 16:36 »
Chcieć to móc..cd

   Przyjechali bardzo punktualnie, mężczyzna przywitał się ze mną serdecznie, jak na kuzynkę przystało.  ;D Przedstawił mnie żonie, że jestem tam..jakaś , jakaś ze strony ciotki ( która już nie żyje i nie da się tego skonsultować).  ;D Kobieta się ucieszyła, że mąż ma choć jedną kuzynkę, bo tylko mężczyźni w jego rodzinie obrodzili. Przez sms umówiliśmy się, że to on będzie prowokował tematy ,,rodzinne'', a ja się będę próbowała w nie wstrzelić.
I będę szczera, szło nam całkiem nieźle. Nie wiem kto większy ściemniacz, on czy ja? Nieważne, w tym wypadku cel uświęcał środki. :D

I nagle poruszył temat zbliżającego się wesela. Z jego pierwszej wizyty, wiedziałam że kościół zazwyczaj ogląda z zewnątrz, do środka rzadko zagląda. I tego się uchwyciłam, postanowiłam sprowokować temat religii.
- Jacek, ty bezbożniku, wreszcie pójdziesz do kościoła. Dorota, ty go zablokuj w ławce, żeby nie uciekł.
- To raczej niemożliwe . Odpowiedziała po chwili kobieta.
- Jak to, nie idziesz z nim na imprezę? Udałam zdziwioną.
- Idę, ale do kościoła  to raczej nie pójdę.
Patrzyłam raz na jednego, raz na drugiego z rozdziawionym dziobem, udając zdziwioną.
Po chwili kobieta dodała.
- Ja jestem świadkiem Jehowy, tzn byłam.
- Nie! Prawie krzyknęłam.
- Tak, a co nie widziałaś nigdy świadka?
- Widziałam i to jak widziałam. Przez kilka lat codziennie nawet.
 Teraz to kobieta patrzyła na mnie z otwartymi ustami. A więc dodałam.
- Sama kiedyś nim byłam, ale to stara nieaktualna historia.
I na tym temat zakończyłam, bo nic tak nie działa na drugą stronę, jak ,,rozgrzebać'' i udawać, że się nie widzi.  :D

Zaczęliśmy rozmawiać z Jackiem, wielkim pasjonatem ogrodnictwa o owocach.  Jednak cały czas kątem oka obserwowałam kobietę. Miała na twarzy wypisaną chęć zapytania mnie o coś, ale jakoś brakowało jej odwagi. Cóż, znów musiałam przejąć pałeczkę.
- A długo już nie chodzisz na zebrania?
- Z przerwami prawie rok, ale tak w ogóle to siedem miesięcy.
- I jak się czujesz, jak odnajdujesz w nowej rzeczywistości?
Nie odpowiedziała mi, zapytała jak ja sobie dawałam radę, jak przez to przeszłam?
A więc jej trochę opowiedziałam, nie oszukiwałam, że było fajnie i kolorowo. Uprzedziłam że będzie boleć, bo wszystko co nowe rodzi się w mniejszych lub większych bólach, ale warto.

Jakie moje wnioski ? Podchodzę do sprawy raczej pesymistycznie. Ma  żal do organizacji o to i tamto, ale wierzy w Boga jakiego tam poznała i to ( moim zdaniem) przeważy za tym aby wrócić na łono organizacji. Dla Jehowy i garstki znajomych, którzy choć się nią nie interesują są jej bliscy. Dla niej jak dla większości osób stamtąd wychodzących, zbór to cały świat.
 Jest na początku swojej drogi, jeśli zrobi tak jak planuje i wytrwa w tym, będzie dobrze. Jeśli nie da rady  przejść przez okres odstawienny i wróci, też się świat nie zawali.
Ważne aby ona była szczęśliwa, a nie chciała tylko uszczęśliwić innych.

Na odchodne dałam jej namiary na siebie i zachęciłam do pisania, czytania forum itd itp. Przyjęła to bez entuzjazmu, nawet się na dłużej nie zatrzymała, za to jej mąż nie mógł się oderwać od naszego forum. Może choć jemu pomoże przetrwać, jeden lub drugi wariant tej przeprawy.
« Ostatnia zmiana: 10 Październik, 2017, 16:41 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).