Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Z życia wzięte .....  (Przeczytany 332023 razy)

Tusia

  • Gość
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #825 dnia: 23 Wrzesień, 2017, 17:35 »
Nie znacie się :-\
On wszedł, ono weszło, ona wejszła. ;D

Nie znasz się :-\

On weszedł, ono wszedło, ona nie dała rady.  ;D


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #826 dnia: 23 Wrzesień, 2017, 19:14 »
Nie znasz się :-\

On weszedł, ono wszedło, ona nie dała rady.  ;D

 Ją wnieśli . :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Światus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #827 dnia: 23 Wrzesień, 2017, 20:42 »
Ją wnieśli . :D

... w posagu?  ;D
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Villa Ella

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #828 dnia: 23 Wrzesień, 2017, 21:27 »
A nie wszedłam?  ;D
Ja tam na pewno nie wszedłam... Ja tam wlazłam, czy tam wlaznęłam, dysząc jak parowóz i popierających się wywieszonym jęzorem  :P
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #829 dnia: 24 Wrzesień, 2017, 19:54 »
... w posagu?  ;D

 Nie, jako wota. :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Światus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #830 dnia: 24 Wrzesień, 2017, 20:39 »
Nie, jako wota. :D

Zaufania. Ufff, ufff...   :P
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #831 dnia: 29 Wrzesień, 2017, 17:42 »

         Do Zboru Świadków Jehowy w xxxxxxxxxxx

     Oświadczam, że z  dniem 10.02.2016 r występuję z związku wyznaniowego Świadków Jehowy.
W związku z tym, proszę o skreślenie mnie z listy członków, nie życzę sobie także przetwarzania moich danych osobowych​ na jakiekolwiek potrzeby ww Organizacji.
Nie życzę sobie także żadnych wizyt, ani rozmów umoralniających. Moja decyzja jest nieodwołalna.
      List wysyłam za potwierdzeniem odbioru, aby uniknąć niejasności z jego niedotarciem.


                                                                                                                          Kazimierz xxxxxxxxx


    Taki krótki list napisała pewien Pan, którego jak to mówi, znudziły  obietnice bez pokrycia, jakimi go szprycowano od ponad czterdziestu lat. Stwierdził, że nagle zrozumiał iż życie przeciekło mu przez palce, niewiele osiągnął, a nawet to co ma było niemiłe dla Jehowy ( jak to mówili bracia), bo przecież on nie popiera dóbr na ziemi.
Jednak nie może sobie wybaczyć jednego, że kiedyś przerwał studia, będąc najlepszym na roku. Uwierzył, że armagedon już blisko, a oni powinni jak najwięcej głosić i pozyskiwać nowych braci. To była misja, a nie świecka uczelnia, która w raju mu się do niczego nie przyda.
Największą złość ma na siebie, że będąc młodym, inteligentnym człowiekiem, dał się zwieść. Jak mógł być tak głupim i naiwnym?

Już myślał, że sprawa zamknięta jednak po jakiś dwóch tygodniach odezwał się telefon. Zadzwonił jeden ze starszych, że chcą z nim porozmawiać. Zapytał czy czytał jego list? Czytał, a więc tam pisało jasno, że nie chce żadnych wizyt. Rozłączył się, później były telefony od innego starszego, których nie odbierał i kilka sms.
Jednak starszyzna nie odpuszczała, po miesiącu zapukali do jego drzwi. Otworzył i zapytał, czego chcą?
Oczywiście porozmawiać o jego problemie, tak to nazwali. Wtedy im przypomniał, że w liście wyraźnie napisał, ale skoro nie zrozumieli treści, radzi wrócić do szkoły podstawowej tam uczą czytania ze zrozumieniem. Zamknął drzwi i póki co ma spokój.

Niestety, nie On jeden tak ma i jeszcze niejedna osoba tak mieć będzie. Każdy, kto stamtąd odchodzi ma podobne odczucia, nieważne czy z werbunku czy wychowany. Pierwsi sobie wyrzucają, że dali się wciągnąć, drudzy zaś, że tyle tam tkwili. Wiele osób z tą świadomością nadal udaje, ze są świadkami, bo coś ich tam trzyma i mówią, że nie dadzą rady. Nie ukrywam, że nie jest to łatwe, ale nikt nie jest aż tak silny aby odejść stamtąd bez bólu i nikt nie jest aż tak słaby aby nie dał rady się stamtąd wygrzebać. Rodzinę, znajomych, starszych nawet tego na górze można próbować oszukiwać, ale najważniejsze nie oszukiwać samego siebie. Mówi Kazimierz.

Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Villa Ella

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #832 dnia: 29 Wrzesień, 2017, 21:47 »
         Do Zboru Świadków Jehowy w xxxxxxxxxxx

     Oświadczam, że z  dniem 10.02.2016 r występuję z związku wyznaniowego Świadków Jehowy.
W związku z tym, proszę o skreślenie mnie z listy członków, nie życzę sobie także przetwarzania moich danych osobowych​ na jakiekolwiek potrzeby ww Organizacji.
Nie życzę sobie także żadnych wizyt, ani rozmów umoralniających. Moja decyzja jest nieodwołalna.
      List wysyłam za potwierdzeniem odbioru, aby uniknąć niejasności z jego niedotarciem.


                                                                                                                          Kazimierz xxxxxxxxx


    Taki krótki list napisała pewien Pan, którego jak to mówi, znudziły  obietnice bez pokrycia, jakimi go szprycowano od ponad czterdziestu lat. Stwierdził, że nagle zrozumiał iż życie przeciekło mu przez palce, niewiele osiągnął, a nawet to co ma było niemiłe dla Jehowy ( jak to mówili bracia), bo przecież on nie popiera dóbr na ziemi.
Jednak nie może sobie wybaczyć jednego, że kiedyś przerwał studia, będąc najlepszym na roku. Uwierzył, że armagedon już blisko, a oni powinni jak najwięcej głosić i pozyskiwać nowych braci. To była misja, a nie świecka uczelnia, która w raju mu się do niczego nie przyda.
Największą złość ma na siebie, że będąc młodym, inteligentnym człowiekiem, dał się zwieść. Jak mógł być tak głupim i naiwnym?

Już myślał, że sprawa zamknięta jednak po jakiś dwóch tygodniach odezwał się telefon. Zadzwonił jeden ze starszych, że chcą z nim porozmawiać. Zapytał czy czytał jego list? Czytał, a więc tam pisało jasno, że nie chce żadnych wizyt. Rozłączył się, później były telefony od innego starszego, których nie odbierał i kilka sms.
Jednak starszyzna nie odpuszczała, po miesiącu zapukali do jego drzwi. Otworzył i zapytał, czego chcą?
Oczywiście porozmawiać o jego problemie, tak to nazwali. Wtedy im przypomniał, że w liście wyraźnie napisał, ale skoro nie zrozumieli treści, radzi wrócić do szkoły podstawowej tam uczą czytania ze zrozumieniem. Zamknął drzwi i póki co ma spokój.

Niestety, nie On jeden tak ma i jeszcze niejedna osoba tak mieć będzie. Każdy, kto stamtąd odchodzi ma podobne odczucia, nieważne czy z werbunku czy wychowany. Pierwsi sobie wyrzucają, że dali się wciągnąć, drudzy zaś, że tyle tam tkwili. Wiele osób z tą świadomością nadal udaje, ze są świadkami, bo coś ich tam trzyma i mówią, że nie dadzą rady. Nie ukrywam, że nie jest to łatwe, ale nikt nie jest aż tak silny aby odejść stamtąd bez bólu i nikt nie jest aż tak słaby aby nie dał rady się stamtąd wygrzebać. Rodzinę, znajomych, starszych nawet tego na górze można próbować oszukiwać, ale najważniejsze nie oszukiwać samego siebie. Mówi Kazimierz.
No jak to odszedł tak sobie dobrowolnie?!  :o. Nie dał się pobawić w komitecik?! Nieładnie, oj nieładnie...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #833 dnia: 30 Wrzesień, 2017, 19:14 »
No jak to odszedł tak sobie dobrowolnie?!  :o. Nie dał się pobawić w komitecik?! Nieładnie, oj nieładnie...

  Oj tak, jak On śmiał, skąd taka arogancja u spokojnego człowieka? :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Światus

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #834 dnia: 30 Wrzesień, 2017, 20:49 »
  Oj tak, jak On śmiał, skąd taka arogancja u spokojnego człowieka? :D

Szkoda słów, po prostu brak pokory  ;D
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #835 dnia: 01 Październik, 2017, 18:39 »
Szkoda słów, po prostu brak pokory  ;D

 Tak poważnie, to większość byłych świadków z pokornych braci zmienia  się butnych i mało pokornych.
Nie wspomnę już o czepialstwie i upierdliwości bo tu musiałabym wskazać na siebie. :D

Ostatnio mówiłam, że dawno świadkowie nie biegali po mojej ulicy, bo latem robili to co dwa tygodnie. I co?
I dziś niosę włoszczyznę do rosołu idą dwie panie, krótka piłka i mówię dziękuję. :)
Gdzie tam, starsza nie odpuszcza i chcąc być błyskotliwą odpowiedziała mi..a czemu pani dziękuje, jak jeszcze nie wie za co.  Osz ty @ pomyślałam sobie, ze mną zaczynasz?  >:( ;D
 I tak jak sobie życzyła podeszłam do furtki. Jednak nie dopuściłam ich do słowa, zaraz zapytałam..ok panie, powiedzcie mi, płacicie już te odszkodowania za pedofilię? I kto to finansuje, góra tzn USA,  czy wy szeregowi robicie zrzutkę?
Nie pozwalając im na odpowiedzieć, nawijam dalej. Bo wiecie, sama kiedyś byłam świadkiem i nie wiem, dobrze zrobiłam że odeszłam czy to jedna był błąd? Patrząc na tę aferę pedofilską to myślę, że bardzo dobrze. Wcale by mi się nie uśmiechało sponsorować jakiś starych zboczeńców.

Ich wyraz twarzy był nie do opisania, powiedzieć że im szczeny opadły to za mało.  8-) ;D
Ja odeszłam, a one już mnie nie zatrzymywały.  ;D
« Ostatnia zmiana: 01 Październik, 2017, 18:43 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Villa Ella

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #836 dnia: 01 Październik, 2017, 21:23 »
No nie wiem Tazła... Twoja odstępcza aura, chyba nieco zbadła... Że też cię od razu nie rozpoznały... Nie wyglądasz jak gnój na polu?... Hmmm.... Dziwne, dziwne...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12349
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #837 dnia: 01 Październik, 2017, 21:27 »
No nie wiem Tazła... Twoja odstępcza aura, chyba nieco zbadła... Że też cię od razu nie rozpoznały... Nie wyglądasz jak gnój na polu?... Hmmm.... Dziwne, dziwne...

  Czasy się zmieniają, nawożenie pola też. :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Villa Ella

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #838 dnia: 01 Październik, 2017, 21:38 »
  Czasy się zmieniają, nawożenie pola też. :D
No, ale obornik to Eko.. Zrezygnowali z ekologicznych upraw?!  :o
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline zaocznie wywalony

Odp: Z życia wzięte .....
« Odpowiedź #839 dnia: 01 Październik, 2017, 21:40 »
No nie wiem Tazła... Twoja odstępcza aura, chyba nieco zbadła... Że też cię od razu nie rozpoznały... Nie wyglądasz jak gnój na polu?... Hmmm.... Dziwne, dziwne...
Nie, pojawiają się nowi, a brat zajmujący się terenami zawalił po całości, albo olał sprawę.
Ja mieszkam na wsi, na terenie małomiasteczkowego zboru, żona jest aktywnym ŚJ, córka głosicielką i ja "ODSTĘPCAa i  ::)"
A już kilka razy słyszałem domofon, idę do furtki a tu ktoś próbuje mi głosić, ewentualnie gdy jest z kim "starym" w zborze - widzę chwilę konsternacji i słyszę: "A to ty",innym razem do drugiego głosiciela "to jest wykluczony", czy też "a, to wykluczony", "to nasz były brat" a raz nawet "aaa, to dom (tu pada imię żony i córki) a to jest jej wykluczony mąż".
Już olewam takie wizyty i się śmieję z reakcji.  ;D
No, ale obornik to Eko.. Zrezygnowali z ekologicznych upraw?!  :o
Żeby obornik był "eko" musi być z certyfikowanego gospodarstwa, nie ma tak łatwo  ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: 01 Październik, 2017, 21:43 wysłana przez zaocznie wywalony »