Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 111987 razy)

Offline Robert Dworak (Berlin)

  • Nadzorca obwodu w pasie
  • Wiadomości: 205
  • Polubień: 999
  • MYŚLĘ, więc mnie NIE MA w JW.ORG
    • Międzynarodowa Mapka Ex Świadków Jehowy
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #300 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 22:04 »
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...
"Jakby ftosi myśloł, ze cosi <<wiy>>, to jesce nie wiy, jako wiedzieć trza" - 1 Kor.8:2 Biblia Góralska NT ;-)


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #301 dnia: 22 Czerwiec, 2016, 23:55 »
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...

Witaj Robert, myślę że Twoje pozdrowienie jest całkiem na miejscu i nikt nie powinien czuć się z  tym źle. Natomiast rzeczywiście - jeśli wolno coś radzić, bądź ostrożny z przyswajaniem różnych idei jakoby wynikających z Biblii i sprawiających wrażenie bardzo przkonywujących i „jedynie słusznych”. Szczególnie uważaj na tzw. „nowo narodzonych” itp., którzy będą wpędzać Cię w poczucie winy, jeśi skonstatujesz, że nie czujesz tego co oni. Krótko mówiąc, uważąj, aby nie wpaść „z deszczu pod rynnę”. Niektórym moim przyjaciołom to się niestety przytrafiło. Pamiętaj o słowach Jezusa: „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20). Życzę Tobie i Twojej małżonce wszystkiego dobrego. :) :) :)
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8087
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #302 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 01:15 »
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...

Hej Robert nie ma co przejmować się niektórymi wypowiedziami naszych braci ateistów. Twoje przywitanie było jak najbardziej na miejscu, ponieważ większość na tym forum utożsamia się z Chrystusem, a poza tym, tutaj wszyscy mają taką burzę mózgów. Kiedy pozdrawiasz tylko wierzących, a zdeklarowanych ateistów nie, to według nich obrażasz ich boga który nazywa się BOGANIEMA. Oni głęboko w niego wierzą i czują się wtedy niekomfortowo.

Być może ja bym poczuł się tak samo gdybyś przywitał się tak:

 Pozdrówcie się nawzajem pocałunkiem miłości. Pokój wam wszystkim, którzyście na Darwinie wychowani”(uprościłem to trochę :) )
  ale wtedy powiedział bym sobie: to nie do mnie i tyle… a oni są trochę bardziej wrażliwi, jak każda mniejszość w różnych społeczeństwach.

 Quentin Crisp( notabene to ten pisarz i aktor, który pojawił się w teledysku Stinga „Englishman in New York”) powiedział kiedyś:
 "Będąc w Irlandii Północnej, zwierzyłem się, że jestem ateistą. Jedna z kobiet spytała: Ale to w Boga katolików czy w Boga protestantów Pan nie wierzy?”

Miała rację, każdy w coś wierzy.
Oni też mocno wierzą i w obronie swojej wiary mogą nam dać po nosie.( np. nie będą Ci dawać lubików  ;D ;) )

Poza tym bracia ateiści na tym forum są tak samo poszkodowani przez system, jak my wszyscy chrześcijanie, ale czasami zaboli ich szybciej niż pozostałych. ;)
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Puszek

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #303 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 02:07 »
Jeśli mogę coś dodać od siebie...
Może to dziwne ale właśnie to forum(mimo wielu kłótni) pozwoliło mi bardzo szanować cudze poglądy. Całkowicie się dziś wyleczyłem z myślenia, że wierzący tak czy siak jest "beee". Z każdym jestem teraz w stanie bez uprzedzeń porozmawiać czy napić się flaszki i co więcej nauczyłem się nie narzucać swoich poglądów jako jedyne słuszne. Minął ponad rok od mojego przebudzenia i jest to świetny progres!
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline gorolik

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #304 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 07:22 »
Zgadzam się w całej rozciągłości z matusem.
Dlatego polecam drugą książkę nieocenionego Raya, szczególnie rozdziały 17 i 18.
Nie wszystkim jest na rękę to co tam napisał.


Offline gedeon

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #305 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 08:47 »
Witam ponownie matus,
a na początek napiszę, że Twój komentarz skłonił mnie do ponownego przeczytania regulaminu.
Stwierdzam, że nie znalazłem tam nic, co negowało by sposób pozdrowienia, jakim się posłużyłem.
A sama nazwa forum podpowiada mi, że wiele osób będących tu mogło zyskać ogromny szacunek do Biblii
 i jeśli są chrześcijanami to ja się z nimi utożsamiam. Do nich kierowałem biblijne pozdrowienie. Może więc - jeśli Ty możesz nie uznawać Biblii - nie warto odnosić tych słów do siebie?

Kolejna rzecz to moja prośba o wskazanie źródeł do ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń ludzi, którzy mogą być już bliżej Pana Jezusa niż ja/my teraz. Nie prosiłem o wielokrotne odradzanie mi czegokolwiek lecz właśnie wskazanie tego, co mnie interesuje - proszę uszanuj moje prawo do tego. Właśnie źródła, o które proszę mogą mi pomóc wyjść ze schematów myślowych, w których na pewno w jakimś stopniu tkwię, a rozszerzyć moje horyzonty...

Drogi Robercie, jako Administrator tego forum, zapewniam Ciebie że nie przekroczyłeś w niczym regulaminu, piszemy tak jak czujemy. ;D ;D ;D Cieszę się bardzo że jesteś z nami.


Offline matus

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #306 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 09:51 »
Tak, żeby co poniektórzy wiedzieli: ja nie jestem ateistą :)
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Robert Dworak (Berlin)

  • Nadzorca obwodu w pasie
  • Wiadomości: 205
  • Polubień: 999
  • MYŚLĘ, więc mnie NIE MA w JW.ORG
    • Międzynarodowa Mapka Ex Świadków Jehowy
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #307 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 10:06 »
A jak byś siebie matus określił, jeśli mogę spytać? 
Łatwiej będzie mi 8 pewnie innym prowadzić z Tobą rozmowy w dobrym duchu :-)
« Ostatnia zmiana: 23 Czerwiec, 2016, 10:32 wysłana przez Robert Dworak (Berlin) »
"Jakby ftosi myśloł, ze cosi <<wiy>>, to jesce nie wiy, jako wiedzieć trza" - 1 Kor.8:2 Biblia Góralska NT ;-)


Offline Robert Dworak (Berlin)

  • Nadzorca obwodu w pasie
  • Wiadomości: 205
  • Polubień: 999
  • MYŚLĘ, więc mnie NIE MA w JW.ORG
    • Międzynarodowa Mapka Ex Świadków Jehowy
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #308 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 10:37 »
Zgadzam się w całej rozciągłości z matusem.
Dlatego polecam drugą książkę nieocenionego Raya, szczególnie rozdziały 17 i 18.
Nie wszystkim jest na rękę to co tam napisał.
Poproszę o kilka ciekawszych Twoim gorolik zdań z tej książki, byś rozbudził na nią mój apetyt ;-)
Pozdrawiam
"Jakby ftosi myśloł, ze cosi <<wiy>>, to jesce nie wiy, jako wiedzieć trza" - 1 Kor.8:2 Biblia Góralska NT ;-)


Offline Czuwający

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #309 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 10:52 »
Witaj Robert, mysle ze co do książki to warto zapoznać sie z całością niz czytać niektóre wyrwane cytaty, a sama książke na spokojnie znajdziesz w necie w postaci PDF na chomikach jest sporo np.


Offline TomBombadil

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #310 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 10:55 »
Witaj nasz pozytywny bracie. Podziwiam twoją odwagę,stanąłeś w obronie żony i rodziny. Nie dałeś się poniewierać tym,co przyszli przeszpiegować naszą chrześcijańską wolność. Co do prostowania "głowy",to najlepsze będą szczere modlitwy do Boga o rozjaśnienie myśli. Ja tak "wyśniłam",po czytaniu biblii, że nie ma 2 nadziei,a 2 owce to przecież poganie,co przysxli do Chrystusa. Obudziłam się z tą wiedzą i poczułam ulgę,a potem czytając różne publikacje okazało się,że inni to wiedzieli,a ja Ameryki nie odkryłam .Ale to było moje odkrycie (wierzę),za pomocą ducha św. I do wielu wniosków tak doszłam. I teraz mam wewnętrzny spokój i radość. Co nie znaczy,że wszystko już wiem. Kierownictwem ducha wiem,że nie muszę wszystkiego wiedzieć i rozumieć. Co mi jest niezbędne to mam. Pozdrawiam ciebie i twoją żonę.


Offline gorolik

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #311 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 11:02 »
Już baran zamieszcza spore fragmenty w innym wątku


Blizna

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #312 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 11:22 »
Na mnie takie pozdrowienie działa zupełnie normalnie, pozytywnie.
Mimo, że nie określam się w żaden sposób.
Namaste hinduskie też ma odniesienie do boskości w człowieku, ale gdyby Hindus tak mi powiedział, nie warczałabym na niego o moich poglądach.
Jeśli ktoś pozdrawia pozytywnie w sobie uznany sposób, trzeba się cieszyć i brac za dobrą monetę.


Offline matus

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #313 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 11:55 »
A jak byś siebie matus określił, jeśli mogę spytać? 
Łatwiej będzie mi 8 pewnie innym prowadzić z Tobą rozmowy w dobrym duchu :-)
Określam się jako człowieka. Po prostu i aż.
Wierzę we wszystkich bogów i nie wierzę w żadnego.
Rozszerzenie tej wypowiedzi byłoby dość długie, może gdzieś-kiedyś przy okazji ;)

Mam wrażenie, że mój tekst został odebrany jako jakiś atak.
Nie było to moim zamiarem.
Raczej chciałem (nadal chcę) się dowiedzieć, jakie masz podejście do tych pozostałych, poza cytatem. Bo jest tutaj trochę takich osobników, którzy co raz to okazują (czasem bezwiednie - bo np. "poganin" jest określeniem obraźliwym) swoją wyższość wobec tych, którzy mają inny (czasem minimalnie) system wartości. I wolę od razu bezpośrednio o takie coś zapytać, mając nadzieję na nie odbicie się :)


Ze swojej strony do wyżej wymienionych polecam książkę Berta Hellingera "Bóg w Kościołach"
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Szyszoonia

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #314 dnia: 23 Czerwiec, 2016, 13:24 »
 ;D ;D ;D