Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odejścia w Berlinie  (Przeczytany 116585 razy)

Offline Korba [Bobo]

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #180 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 12:17 »
Barabasz był niewinny?

Chodziło mi oczywiście o Jezusa.
No wiem :-D
Tylko czy inaczej wyglądał proces Barabasza (winnego) niż Jezusa (niewinnego)?
Procedura jak procedura.
No i jest różnica, Jezusa siłą (aresztowano) przyprowadzono przed sąd, a Robert dobrowolnie przyszedł.


Offline Estrella Despierta

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #181 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 12:18 »
My jesteśmy otwarci na sugestie i konstruktywna krytykę, jeśli ktoś ma pomysły, jak takie sprawy załatwiać lepiej i skuteczniej, to jesteśmy nastawieni na słuchanie , zawsze mozna coś ulepszyć.

Moim zdaniem nie powinniście być podatni na krytykę i jakieś tam sugestie, bo robicie swoje filmiki bardzo dobrze. Mam na myśli to, że jesteście w nich autentyczni, naturalni. Nic nie jest montowane, wszystko leci na żywo. Alek jest w swoim żywiole - jest energiczny, pozytywny, odważny! Tych cch brakuje zlęknionym wybudzonym, które chciałby opuścić org. , ale się boją i nie wiedzą jak. Jesteście prawdziwym błogosławieństwem dla takich osób. Można śmiało powiedzieć że ratujecie ludziom życie. Oby tak dalej. Ja nie mam takich zdolności. Żałuję.
Róbcie swoje po swojemu!!!!!!!!


Offline M

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #182 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 12:23 »
No wiem :-D
Tylko czy inaczej wyglądał proces Barabasza (winnego) niż Jezusa (niewinnego)?
Procedura jak procedura.
No i jest różnica, Jezusa siłą (aresztowano) przyprowadzono przed sąd, a Robert dobrowolnie przyszedł.

Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie czy wg Ciebie te procesy (m.in. fakt, że proces Jezusa był niejawny) były dobrym wzorem do naśladowania. Bo to właśnie robi Strażnica z Komitetami Sądowniczymi.

Może się mylę, ale mam wrażenie, że masz gdzieś z tyłu głowy poczucie winy za wiele komitetów sądowniczych w których (jak pisałeś w innym temacie) brałeś udział i stąd to nielogiczne bronienie procedur i instytucji, które zasługują bezsprzecznie jedynie na pogardę i nie mają nic wspólnego ani z Biblią, ani nawet z obowiązującym nas prawem świeckim.
« Ostatnia zmiana: 14 Czerwiec, 2016, 12:26 wysłana przez M »


Offline Korba [Bobo]

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #183 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 12:25 »
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.


Offline Estrella Despierta

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #184 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 12:30 »
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.
Za to twoja jawność na tym forum wskazuje rozdwojenie jaźni, faktów i wymądrzania się bez sensu. Zamulasz i wprowadzasz ciężką atmosferę. Odpuść, mądraliński.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #185 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 12:52 »
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.

Nikt tak nie twierdzi.  :-\
Udowadniamy, że to co wymaga Biblia aby było jawne, przez WTS jest utajniane.
Roztrząsamy także powody, dla których tak uczyniła organizacja.
Analizujemy też przyczyny, dlaczego nie może być obrońcy podczas komitetu.
Wszystkie te przemyślenia prowadzą niestety do jednego wniosku:
W przypadku Roberta nie było mowy o osądzaniu wg zasad Biblijnych. Zebrał się sąd organizacyjny, w oparciu w wytyczne organizacji oraz własne widzimisię.
A doszukiwanie się w tym wzorców Biblijnych jest po prostu nadużyciem  :(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #186 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:26 »
Nikt tak nie twierdzi.  :-\
Udowadniamy, że to co wymaga Biblia aby było jawne, przez WTS jest utajniane.
Roztrząsamy także powody, dla których tak uczyniła organizacja.
Analizujemy też przyczyny, dlaczego nie może być obrońcy podczas komitetu.
Wszystkie te przemyślenia prowadzą niestety do jednego wniosku:
W przypadku Roberta nie było mowy o osądzaniu wg zasad Biblijnych. Zebrał się sąd organizacyjny, w oparciu w wytyczne organizacji oraz własne widzimisię.
A doszukiwanie się w tym wzorców Biblijnych jest po prostu nadużyciem  :(

Jaśniej już nie da się tego przedstawić.
Starsi nawet nie powoływali się na Biblię, a swoje wytyczne.
Korba zdaje mi się że jeszcze tkwisz w koleinach myślowych CK, przeanalizuj na spokojnie, bez wytycznych strażnicowych, a zwyczajnie na chłopski rozum, jak powinna wyglądać rozmowa z pasterzami reprezentującymi jedyną prawdziwą religię. Tyle mówi się jacy są wspaniali pasterze, dlaczego więc tego nie okazali, zamiast chrześcijańskiej pokory w filmiku widziałam przeciwieństwo tego czego uczyłam się przez tyle lat.

Zachowanie pasterzy mogę określić: MY, NASZE PRAWA, A WY MACIE SŁUCHAĆ, TO WY MACIE SIĘ KAJAĆ zachowanie Alka:NIE ROZUMIEM, PROSZĘ MI WYTŁUMACZYĆ, POWOŁAĆ SIĘ NA BIBLIĘ

Ja na tym kończę dyskusje, ciągnięcie jej dalej to jak napełnianie wodą szklani bez dna
« Ostatnia zmiana: 14 Czerwiec, 2016, 13:29 wysłana przez NiepokornaHadra »
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #187 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:44 »
Chcę powiedzieć, że jawność lub niejawność procesu nie jest wskaźnikiem że oskarżony jest winny lub niewinny.
Ale jeżeli proces jest niejawny to nie ma żadnego mechanizmu kontroli nad słusznością wyroku.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #188 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:45 »
Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.
Oszalałeś. DOMYŚLNIE proces sądowy jest zawsze jawny, o ile sąd nie zadecyduje inaczej (a prawo podaje powody, kiedy może tak zrobić).


od-nowa

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #189 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:47 »
Robert jednak uznał, że ten sąd ma jakieś prawa skoro zareagował na jego wezwanie i się stawił na przesłuchanie.
Wyobraź sobie, że trzech kolesi z osiedla się skrzyknęło, żeby Ciebie osądzić. Sąd ten nie ma ani prawa bytu ani nie jest kompetentny.
Przyjmujesz zaproszenie? Pewnie się wypniesz. Jednak Robert się nie wypiął. Jeśli stawił się na sąd powołany nielegalnie to, pytam PO CO?
Jeśli w momencie wyjścia na podium w zborze pożegnał się ze świadkami Jehowy, uznając, że nie uznaje tej organizacji, to zarazem uznał, że nie uznaje też jej sądów. A jednak się stawił.
Przykład o kolesiach z osiedla,  zupełnie nie oddaje tego czym jest komitet sądowniczy.
PO CO ? Robert przyjął zaproszenie? PO CO?
A powiem Tobie PO CO :) Między innymi po to, aby  mój mąż, czynny śJ mógł ten filmik zobaczyć i usłyszeć chociażby to, że teraz u sJ jest spowiedz, tak  latami krytykowana, wyśmiewana w KK przez śJ, co go totalnie zatkało, rozumiesz ;) na własne uszy usłyszał, że śJ mają spowiedz, i jeszcze PO TO, że usłyszał jak bezczelny, chamski był ten jeden braciszek, jak zadufany w sobie i w tej  swojej pożal się Boże "władzy sądowniczej." Zapytałam męża, czy wyobrażał sobie, że taki brat  z Selters mógłby tak się zachowywać, tak się wyrażać, z taką wyższością nad innym bratem (czy nie bratem), mąż był zdezorientowany, bo tak sobie braci swoich kochanych na wyższym szczeblu nie wyobrażał.
Dobrą robotę zrobiliście Robert, Alek !Dziękuje Wam z całego serca, bo dzięki temu co zrobiliście mój mąż powiedział do mnie : wiesz, możesz mieć rację! Bo po obejrzeniu filmiku, rozmawialiśmy o tym filmiku, o patologii takich komitetów, o samobójstwach, depresjach, rozbitych rodzinach, których przyczyną bywają komitety sadownicze i proszę bardzo, kropla drąży skałę, rozmawialiśmy o  wersetach biblijnych, o organizacji jaka jest obecnie, a jaka była, gdy wzięliśmy w niej chrzest. A jeszcze ponad rok wstecz jadałam sama, tak jak żąda tego CK w swoich wytycznych co do "odstępców" i wykluczonych przez ks-y.

Robert Alek, dziękuje, dziękuje :)  mój mąż coraz bardziej się przebudza. Najlepszego Wam życzę i Izuni również :)
« Ostatnia zmiana: 14 Czerwiec, 2016, 14:10 wysłana przez od-nowa »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #190 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:49 »
Piszemy o wewnętrznym prawie zarejestrowanych religii a nie o prawie świeckim.
Nic nie czytałem w Biblii o adwokatach :D
Nie? Mojżesza "adwokatem" był Aaron.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #191 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:52 »
No wiem :-D
Tylko czy inaczej wyglądał proces Barabasza (winnego) niż Jezusa (niewinnego)?
Procedura jak procedura.
No i jest różnica, Jezusa siłą (aresztowano) przyprowadzono przed sąd, a Robert dobrowolnie przyszedł.
M chodziło o żydowską część procesu Jezusa (Sanhedryn), a nie sąd przed Piłatem, który był przecież jawny. O procesie Barabasza nic nie wiemy, ale raczej osądzili go tylko Rzymianie.


Offline Alek

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #192 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:52 »
Prawa do obrony nie odmówiono Robertowi. Dlatego wezwanie na przesłuchanie. Gdyby odmówiono mu prawa do obrony, nie byłoby potrzeby go przesłuchiwać z uwzględnieniem nawet powołania świadków obrony. Zrobiono by wtedy wyrok zaocznie i tylko ogłoszono w zborze. Jednak zaproszono. Po co? W celu własnej obrony. Tak zawsze rozumiałem te wezwania i to miało sens. Myślę, że Robert nie dał sobie szans na jakąś obronę strzałem w kolano przez Alka :-D

Prawo do obrony to jedno, ale prawo do obrony w procesie publicznym to drugie. O tym drugim decyduje zawsze sąd.
   
Korba a czy ty byłeś na komitecie w roli oskarżonego
oskarżenie bez podstaw biblijnych zwołane w panicznym pośpiechu w jednym celu by usunąć kogoś kto odkrył ich prawdziwe oblicze.Naprawde nie masz zielonego pojęcia o tym co się wokół ciebie dzieje i na jakim gruncie stąpasz.Byłem starszym uczestniczyłem w niejednym komitecie i za to się dziś wstydze bo wiem jak to wygląda byłem też sam oskarżony o odstępstwo  .Widziałem reakcje starszych ich nienawiść arogancjie i to jak w oczy kłamią.Oni nie zebrali się tam po to by go wysłuchać ale po to by odrzeć go z szacunku i godności a następnie wyrzucić.Jak chcesz się  o tym przekonać powiedz paru osobą że np organizacja jest omylna  myliła się w przeszłości pokaż starsze publikacje albo przynieś biblie  innego wydania na zebraniu i sam będziesz mógł zobaczyć miłosierdzie tych 'Pasterzy'
Mój kanał na Youtube - Detektor Prawdy.


Offline kinezyn

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #193 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 13:58 »
Nie wiem, może ktoś już to wklejał, ale kanał youtubowy Jak Berejczycy
odnosi się do tego filmu o komitecie. Bardzo ciekawe, moim zdaniem, spostrzeżenia:

« Ostatnia zmiana: 14 Czerwiec, 2016, 14:06 wysłana przez kinezyn »


Offline Weteran

Odp: Odejścia w Berlinie
« Odpowiedź #194 dnia: 14 Czerwiec, 2016, 14:22 »
co innego gdy te poglądy próbują siłą narzucić innym, wtedy inna melodia, jednak jesli ktoś mysli inaczej i mysli tylko dla siebie , wolna droga twój wybór ale bez kapturowych sadów

Nie musi myśleć tylko dla siebie. Mam prawo dzielić się tym, co odkrył z innymi. Narzucać - nie. Między jednym a drugim jest wiele przestrzeni. Sęk w tym, że często funkcyjni próbują zamknąć usta każdemu, kto chce spokojnie podzielić się swoimi przemyśleniami z innymi, wcale ich nie narzucając, i szantażują go KS-em. I to jest podłe.
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS