Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Malutki wita! - Prowokacja Bobo  (Przeczytany 24298 razy)

Offline Otwórz_Oczy

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #15 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 10:09 »
Cytuj
Jakby nie było, chyba zgrzeszylem. Czy jak?

Malutki jak sam napisałeś jesteś 4 lata po chrzcie i właściwie pytasz naszą społeczność o rzeczy, które doskonale na pewno wiesz i dowiedziałeś się przez lata bycia ŚJ z czym się takie kontakty wiążą.

Nie od dziś wiadomo, że ludzie ze świata są nieodpowiednim towarzystwem dla ludzi ze zboru, nie wspominając o bliskich kontaktach.
I tak jak powyżej już powiedziane zostało, jeżeli ktoś odkryje Twoje tajemnice to grozi Ci Komitet Sądowniczy.

A czy to jest grzech sam w sobie... zostawię to dla osobistych przemyśleń ;)

Pozdrawiam !


Offline M

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 10:16 »
Jakby nie było, chyba zgrzeszylem. Czy jak?

W oczach starszych zboru Świadków Jehowy jest to "porneia", jeden z cięższych grzechów jakich można się dopuścić (gorsze jest tylko odstępstwo ;)). Natomiast jeśli rozmawiać o tym, czy faktycznie jest to grzech...

W Izraelu nie funkcjonowała jako tako instytuacja "małżeństwa", nie było urzędników stanu cywilnego itp. Jeśli kobieta podobała się komuś, to taki delikwent zabierał ją do namiotu i odtąd była jego żoną. Nie funkcjonowało tam pojęcie "seksu przedmałżeńskiego", bo to właśnie ten akt pieczętował małżeństwo. W Pismach Greckich też o ile mi wiadomo (jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi) próżno szukać potwierdzenia, że w skład "porneia" wchodzą stosunki przedmałżeńskie.


Offline Malutki [Bobo]

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #17 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 10:44 »
Chyba dostaję kręćka.
Nie jestem Izraelitą więc moja dziewczyna nie jest już moją zoną.
Czy chcesz powiedzieć, że stosunki przedmałżeńskie w Biblii nie są potępione?
Jak więc rozumieć pojęcie rozpusty, czym ona jest?
No i co ze mną? Trochę zaskoczony jestem bo czytam wpisy innych i doradza mi się albo nie przyznawać do grzechu przed starszymi, albo ty sugerujesz mi, że to, co zrobiłem (robię!) nie jest grzechem...
Ufff.... kogo słuchać?


Offline gangas

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #18 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 11:07 »
W oczach starszych zboru Świadków Jehowy jest to "porneia", jeden z cięższych grzechów jakich można się dopuścić (gorsze jest tylko odstępstwo ;)). Natomiast jeśli rozmawiać o tym, czy faktycznie jest to grzech...

W Izraelu nie funkcjonowała jako tako instytuacja "małżeństwa", nie było urzędników stanu cywilnego itp. Jeśli kobieta podobała się komuś, to taki delikwent zabierał ją do namiotu i odtąd była jego żoną. Nie funkcjonowało tam pojęcie "seksu przedmałżeńskiego", bo to właśnie ten akt pieczętował małżeństwo. W Pismach Greckich też o ile mi wiadomo (jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi) próżno szukać potwierdzenia, że w skład "porneia" wchodzą stosunki przedmałżeńskie.

 Do dzisiaj jest tak w społecznościach romskich. Nie istnieje w takim razie pojęcie seksu przedmałżeńskiego jak pisałeś. Trzeba też uważać aby nie mieć zbyt wiele żon  :P :P
« Ostatnia zmiana: 09 Czerwiec, 2016, 11:08 wysłana przez M »
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline M

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #19 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 11:09 »
Chyba dostaję kręćka.
Nie jestem Izraelitą więc moja dziewczyna nie jest już moją zoną.
Czy chcesz powiedzieć, że stosunki przedmałżeńskie w Biblii nie są potępione?
Jak więc rozumieć pojęcie rozpusty, czym ona jest?
No i co ze mną? Trochę zaskoczony jestem bo czytam wpisy innych i doradza mi się albo nie przyznawać do grzechu przed starszymi, albo ty sugerujesz mi, że to, co zrobiłem (robię!) nie jest grzechem...
Ufff.... kogo słuchać?

Słuchaj siebie. Ja Ci tylko przedstawiam swój punkt widzienia, który wyrobiłem sobie po lekturze Biblii bez pomocy osób trzecich. Świadkowie Jehowy bardzo często powołują się na to, co było w Izraelu jako na przykład tego, jak Bóg organizuje dzisiaj swój lud. Dlatego w obecności braku innych wytycznych w tej sprawie uważam, że to jak kwestię stosunków płciowych traktowano w Izraelu jest wiążące.
« Ostatnia zmiana: 09 Czerwiec, 2016, 11:13 wysłana przez M »


Offline Otwórz_Oczy

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 11:11 »
Drogi Malutki
Z czysto technicznego punktu widzenia rozpatrując Twój problem pod kątem zasad teokratycznych w organizacji popełniłeś ciężki grzech.
Wielu z użytkowników tego forum ma na pewno różne podejście do takich spraw i albo się wypowiedzą albo i nie.

M przedstawił w bardzo uproszczonej formie to jak to wyglądało w Starożytnym Izraelu. Naturalnie, nie żyjemy w Starożytnych Czasach Biblijnych.
To od Ciebie i Twojej wolnej woli zależy jak postępujesz. Z pewnością każdy z nas ma własną receptę na tego typu kwestie życiowe.

Temat seksu przedmałżeńskiego może budzić skrajne emocje dlatego też wydaje mi się, że najszybciej pomożemy Ci w analizie Twojego problemu właśnie od strony czysto teokratycznej związanej z organizacją.

W internecie bez trudu znajdziesz tajną książkę dla starszych "Paście trzodę..."
Są tam wymienione istotne występki, za które możesz ponieść konsekwencje jako Świadek Jehowy oraz opisane są procedury z nimi związane.

Z pewnością lektura tej pozycji rozwieje część Twoich pytań.

Pozdrawiam


Offline M

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 11:14 »
W internecie bez trudu znajdziesz tajną książkę dla starszych "Paście trzodę..."
Są tam wymienione istotne występki, za które możesz ponieść konsekwencje jako Świadek Jehowy oraz opisane są procedury z nimi związane.

A dokładniej znajdziesz ją tutaj: http://wtsarchive.com/pub/ks10-p_pascie-trzode-boza


Offline Weteran

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #22 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 11:58 »
Jakby nie było, chyba zgrzeszyłem. Czy jak?

Pytania zasadnicze: DLACZEGO zostałeś Świadkiem? Czy nadal chcesz nim być? Twoja moralność jest Twoja sprawą i nikomu nic do tego, tylko że jako ŚJ albo powiesz starszym i masz KS, albo będziesz żyć w poczuciu winy i utraty łaski Bożej, co też jest złe. Na pewno nikt nie zachęci Cię tu, abyś wciągnął do organizacji dziewczynę, bo my tutaj - myślę, że 99 procent z nas - wiemy, że to nie jest organizacja Boża ani żadna religia prawdziwa. Sugeruję zbadanie materiałów na ten temat - od których roi się na naszym forum -  a sam zobaczysz, że raczej warto z tej sekty uciekać, niż do niej kogokolwiek wciągać. Oddzielną sprawą jest przywiązanie do pewnych zasad - niezależnie od organizacji, ale to temat na osobną dyskusję.
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS


Offline Agalloch

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #23 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 12:43 »
Chyba dostaję kręćka.
Nie jestem Izraelitą więc moja dziewczyna nie jest już moją zoną.
Czy chcesz powiedzieć, że stosunki przedmałżeńskie w Biblii nie są potępione?
Jak więc rozumieć pojęcie rozpusty, czym ona jest?
No i co ze mną? Trochę zaskoczony jestem bo czytam wpisy innych i doradza mi się albo nie przyznawać do grzechu przed starszymi, albo ty sugerujesz mi, że to, co zrobiłem (robię!) nie jest grzechem...
Ufff.... kogo słuchać?

Witaj Malutki :)

Z tym kręćkiem faktycznie może być coś na rzeczy :) Jeśli rzeczywiście oczekujesz od nas pomocy/porady, musisz trochę doprecyzować swój problem. A konkretnie musisz najpierw sobie, a później nam odpowiedzieć na pytanie: dlaczego jesteś ŚJ?

a) Czy dlatego, że jesteś dogłębnie przekonany o prawdziwości doktryny ŚJ oraz o tym, że jest to jedyna prawdziwa religia, która cieszy się Bożym błogosławieństwem?

b) Czy dlatego, że boisz się wykluczenia, ostracyzmu lub np. nie chcesz swoim odejściem sprawić przykrości bliskim Ci osobom?

Jeśli a), to jako dorosły ŚJ z czteroletnim stażem aż za dobrze wiesz, że zaglądanie na fora takie, jak to, jest nie mniejszym przewinieniem niż spotykanie się z dziewczyną "ze świata". Na zebraniach dowiedziałeś się przecież, że jest tu mnóstwo bardzo złych ludzi, czyhających tylko na to, by diabelskimi podszeptami doprowadzić Twoją wiarę do ruiny.
Co więc powinieneś zrobić? Niezwłocznie udać się do starszych!!! Wyznać im, że spotykasz się z dziewczyną "ze świata", a także to, że pomocy szukałeś na niniejszym forum. Następnie otrzymasz troskliwą pomoc duchową. Niewykluczone, że będzie to bardzo bolesna lekcja, ale uwierz mi, że wnioski, które być może dzięki niej wyciągniesz, warte są tego, by zdobyć się na ten odważny krok. Jesteś jeszcze bardzo młody, kupę życia przed Tobą, szkoda by było je zmarnować...

Jeśli b), to sam widzisz, że to nie dziewczyna stanowi istotę problemu. Żeby spróbować udzielić Ci jakiejś rady/pomocy, musielibyśmy wiedzieć, czego konkretnie się obawiasz.

A tak na marginesie: Izajasz zapowiada, że "Malutki stanie się tysiącem". By spełnić to proroctwo, na jakiś odważniejszy krok dotyczący relacji z płcią przeciwną wcześniej, czy później w końcu będziesz musiał się zdecydować ;)

I jeszcze naprawdę na sam koniec: BARDZO PRZEPRASZAM, JEŚLI MÓJ TROP JEST FAŁSZYWY, ale czy Twoim hobby czasem nie jest jazda na rowerze?


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #24 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 13:07 »
A ja to bym zrobił tak:
Znalazł bym współstarszego, mało rozgarniętego albo religijnego fanatyka (to jest to samo) i zrobił tak ze 3 wizyty Malutkiemu,
uświadamiając mu, że koleżanka ze świata jest złym towarzystwem. Zakładając, że Malutki czuję miętę przez rumianek będzie protestował
i potencjalnego zagrożenia dostrzec nie będzie chciał. Potem przekonuje pozostałych starszych, że jest to rozpasanie (ks10 5:9, 10)
i powołał komitet sądowniczy, który podejmuje decyzję o wykluczeniu. W ten sposób zbór jest czysty, Malutkiego się pozbyliśmy i koniec końców nie musimy tłumaczyć mu, mimo że jest ŚJ 4 lata, co to jest rozpusta, grzech, porneia itd.
Jakby jacyś starsi mieli opory, to tylko dopytamy Malutkiego o pedofile, może jakieś pytanko doktrynalne i mamy odstępstwo z paragrafu ks10 5:16.
I po problemie.



Gorszyciel

  • Gość
Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #25 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 13:58 »
W Pismach Greckich też o ile mi wiadomo (jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi) próżno szukać potwierdzenia, że w skład "porneia" wchodzą stosunki przedmałżeńskie.

Na 100% nie ma potwierdzenia, ale wydaje się, że stosunki przedmałżeńskie Biblia potępia. Zob. 1 Kor 7,2: Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda kobieta swojego męża.


Offline Korba [Bobo]

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #26 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 14:03 »
Hm, z jednej strony piszesz, że na 100% nie ma potwierdzenia a z drugiej cytujesz werset ze słowem porneia, który to potwierdza.


Offline M

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #27 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 14:06 »
Hm, z jednej strony piszesz, że na 100% nie ma potwierdzenia a z drugiej cytujesz werset ze słowem porneia, który to potwierdza.

Bo pytanie jest zasadnicze co miał na myśli autor tego tekstu używając słowa "porneia". Strażnica uważa, że to słowo jest bardzo pojemne, ale są mocne przesłanki, że (tak jak w wielu innych kwestiach) mogą nie mieć w tym racji. Biblia zdecydowanie potępia cudzołówstwo, czyli stosunki pozamałżeńskie gdy jest się już w związku małżeńskim i z tym się zgadzam. Natomiast jeśli chodzi o stosunki przedmałżeńskie to tak jak mówię, nie widzę tego w Biblii. Cytat Gorszyciela miałby tu zastosowanie gdyby "porneia" faktycznie zawierała w sobie myśl taką, jaką usiłuje forsować Strażnica.
« Ostatnia zmiana: 09 Czerwiec, 2016, 14:08 wysłana przez M »


Offline Malutki [Bobo]

Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #28 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 14:10 »
Zaskoczony jestem waszymi wpisami :)
Jeden radzi bym jak Izrealita potraktował dziewczynę już jak żone bo z nią spałem, drugi uważa, że taka norma grzechu (współżycie przed ślubem), to jakaś zagrywka Świadków Jehowy, inny sugeruje, że lepiej się nie przyznawać starszym (co sugeruje, że to jednak grzech), kolejni podpowiadają, że Biblia nie potepia wspołzycia bez slubu...
Domyślacie się zapewne, jak się czuję...
Wiem, że katolicy też (przynajmniej oficjalnie) potępiają życie na tzw. 'kartę rowerową' (choć wiadomo jak tam jest), ale nie spodziewałem się, że ci co odeszli od SJ tą kwestię traktują jeszcze niżej niż katolicy...
Wyobraźcie sobie, że nie jestem Świadkiem Jehowy, czy wtedy wasze rady będą takie same?
Trochę zaskoczony jestem.


Offline NiepokornaHadra

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 078
  • Polubień: 2333
  • "Zabierz ze sobą tylko dobre wspomnienia" (GD)
Odp: Malutki wita!
« Odpowiedź #29 dnia: 09 Czerwiec, 2016, 14:26 »
Wyobraźcie sobie, że nie jestem Świadkiem Jehowy, czy wtedy wasze rady będą takie same?
Trochę zaskoczony jestem.

Sęk w tym że jesteś, a kody zostajesz Świadkiem to wytyczne ze strażnicy stosują każdą sekundą życia. Jeśli byś nie był świadkiem to nie byłoby tematu.
"Bardziej niż w kwiaty, które więdną, możemy wdać się w chwasty. A te stale rosną i trudno się ich pozbyć" <T.O.P>

"...niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..." <Immanuel Kant>