To znaczy, że wygłoszą ostrzegawcze przemówienie w zborze i powiedzą w nim, że takie osoby jak ty (nie powiedzą tego personalnie) nie są dobrym towarzystwem i większość będzie unikać twoją osobę.
Warto dodać, że doskonale każdy będzie wiedział o kogo chodzi. W zborze jak to w zborze wieści się błyskawicznie rozchodzą.
Ja na podstawie własnego doświadczenia muszę powiedzieć, że pierwsze lata to było ukrywanie się i konspiracja, która działała chwilami bardzo toksycznie ale upór był - jednak były to początki i to czasy szkolne i czuło się ten dreszczyk emocji robienia czegoś na przekór.
W Twoim przypadku bawienie się w w kotka i myszkę raczej byłoby co najmniej dziwne. Tez kwestia tego czy kobieta, którą poznałeś jest w pełni świadoma kim jesteś jakie niesie to ze sobą konsekwencje i jak byście odnaleźli się w wielu dosyć błahych sprawach.
Jeżeli pochodzisz z małej mieściny to już prawdopodobnie ktoś wie. Większa aglomeracja daje szansę działania incognito.
Ja nie miałem takiej możliwości niestety i na każdym kroku były obserwacje i działania mające na celu skorygować myślenie mojej drugiej połówki.
Pozdrawiam i trzymam kciuki !