Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.  (Przeczytany 52376 razy)

Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #105 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 09:17 »
Podczas odzywiania za pomoca koktaili nie dostarczasz krwinek czerwonych potrzebnych do transporyu krwi! Inne substancje nie wiążą sie z tlenem. W transfuzji caly ambaras nie polega na odzywianiu a natlenowaniu tkanek w szczegolnosci mozgu. Jesli masz decydowac o zyciu czlowieka w kilka chwil po wypadku to nie chodzi o weglowodany tylko tlen i skladniki wiążące sie z tlenem. Gdy ich nie ma nawet uzupelnianie plynem fizjologicznym czy koktailami nic nie da. Nue ma tlenu -nie na życia.

Co do wersetu. Majac krew na rekach jestes odpowiedzialny za czyjes zycie, plamiac sie krwia innych- znaczenie to samo.

Nie dostarczasz, dostarczone zostaną one później w wyniku naturalnych procesów. Owszem, nie zachodzą one "w kilka chwil", co nie znaczy, że nie zachodzą. Poza tym transfuzja nie jest gwarantem, że pacjent przeżyje.

Werset, konkretny.
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Szyszka

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #106 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 09:29 »
Nie mam Bibli przy sobie.

transfuzja nie jest gwarancja przeżycia owszem tak jak kazdy zabieg operacyjny. Ale nalezy oddzielic te 2 rzeczy - odzywianie i dostarczenie tlenu. Osoby cierpiace na bialaczke nie otrzymja transfuzji bo są glodne!! Tylko dlatego,  żenie maja czerwonych krwinek na tyle by funkcjonowac lub maja za duzo bialych. Dlatego potrzebne jest wyrownanie jednostka krwi.
Poza tym czerwone krwinki te najbardziej zakazane nie maja nawet jadra komorkowego  co za tym idzie materialu genetycznego czyli sa tylko taczkami nadzdziami do przenoszenia tlenu. Wiesz gdyby transguzja byla tak zakazana przez Boga co z odzywianiem i dostarczaniem tlenu przez matke bedaca w ciazy? Czyxby doskonaly projekt zakladal transfuzje?


Offline Fantom

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #107 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 09:41 »
Temt krwi jak widac musi zostac poruszony na każdym forum religijnym.
 Niestety muszę zacytować:(Kapłańska 17:10-14) „’Jeśli jakiś człowiek z domu Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, spożywa jakąkolwiek krew, to zwrócę swe oblicze przeciw duszy, która spożywa krew; i niechybnie zgładzę go spośród jego ludu. 11 Bo dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest. 12 Dlatego powiedziałem synom Izraela: „Żadnej duszy spośród was nie wolno spożywać krwi i żaden osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysza nie może spożywać krwi”. 13 „’Jeśli jakiś człowiek z synów Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, złapie podczas łowów dzikie zwierzę lub ptaka, które można jeść, to wyleje jego krew i przykryje ją prochem. 14 Bo duszą wszelkiego ciała jest jego krew dzięki duszy, która w niej jest. Toteż powiedziałem synom Izraela: „Nie wolno wam spożywać krwi żadnego ciała, gdyż duszą wszelkiego ciała jest jego krew. Każdy, kto ją spożywa, zostanie zgładzony.''
 Krew miała tylko 2 zastosowania: na ołtarzu i do wylania na ziemię.Do niczego innego nie miała służyc.

Podajecie za przykład żołnierzy,których nie spotkała kara śmierci.Argumentacja jest taka,że to była wyższość konieczna,że ratowanie życia jest największą wartością.
 Ja przypomne Rzzymian 9:15 Przecież On mówi do Mojżesza: Ja wyświadczam łaskę, komu chcę, i miłosierdzie, nad kim się lituję7. 16 [Wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie''.
 
 Dlaczego jedni mieli zginąć za spożywanie krwi ,a drugim darowano życie?Tylko Bóg może to zmieniać.ON OKAZUJE ŁASKĘ komu zechce.Jednym nie okazywał i musieli ginąć za to przewinienie. Jedni za przewinienie umierali nagle,a inni byli rozszarpywani przez niedźwiedźie.Czy jesteście pewni,że Bóg daruje Wasze łamanie nakazu i okaże Wam łaskę?Jesteście gotowi ponieść takie ryzyko?

 Ile praw Bożych jesteście gotowi łamać i jak często(za każdym razem?) aby w wyższej konieczności ratować swoje i najbliższych życie?
 Ja podam przykład 3 hebrajczyków,którzy w szczególnej sytuacji gotowi byli umrzeć niż złożyc bałwochwalczy pokłon.Czy też byście dopuścili sie bałwochwaalstwa dla ratowania swojego życia lub bliskich?Jak często byście byli gotowi czynic bałwochwalczy pokłon aby zachować największą wartość-życie?
 Nakaz z DZ.ap zachowuje przykazanie co do krwi z prawa Mojżeszowego.Ono nie uległo przedawnieniu.Dla słuchaczy było wiadomo jaką wartość ma krew w oczach Bożych i jak maja się z nia obchodzić.
 Takie jest moje zdanie na dzień dzisiejszy po przeczytaniu Waszych wpisów tutaj i na innych forach.
 Nie chciałbym byc jak faryzeusz i rozdrabniać się na frakcje krwi czy można czy nie.Dla mnie to jest kwestią sumienia.
 
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Szyszka

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #108 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 10:06 »
Dlaczego Pawel napisal do chrzescijan zeby nie pytali sie czy mieso pochodzi z jadek czy bylo ofiarowane bozkom czy jest wykrwawione, tylko jedli co im gospodarze przygotowali??
poza tym nie podanie dziecku krwi z powodu Prawa Bozego nie rozni sie dla mnie od skladania dzieci w ofierze  dla poganskiego Boga, bo tak trzeba i tak mowi Thor, Baal czy jakikolwiek inny Bog. Powtorze sie: Bog dal zycie jako najwiekszy dar i trzeba je chronic za wszelka cene. A krew to symbol zycia. Co jest zatem wazniejsze..


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #109 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 10:55 »
Nie mam Bibli przy sobie.

Wiec przekonaj mnie, że twoje słowa są większym autorytetem niż Biblia. Możesz to zrobić w osobnym temacie, co by nie zaśmiecać tego.




transfuzja nie jest gwarancja przeżycia owszem tak jak kazdy zabieg operacyjny. Ale nalezy oddzielic te 2 rzeczy - odzywianie i dostarczenie tlenu. Osoby cierpiace na bialaczke nie otrzymja transfuzji bo są glodne!! Tylko dlatego,  żenie maja czerwonych krwinek na tyle by funkcjonowac lub maja za duzo bialych. Dlatego potrzebne jest wyrownanie jednostka krwi.
Poza tym czerwone krwinki te najbardziej zakazane nie maja nawet jadra komorkowego  co za tym idzie materialu genetycznego czyli sa tylko taczkami nadzdziami do przenoszenia tlenu. Wiesz gdyby transguzja byla tak zakazana przez Boga co z odzywianiem i dostarczaniem tlenu przez matke bedaca w ciazy? Czyxby doskonaly projekt zakladal transfuzje?

Jak juź powiedziałem -  Ty będziesz nadal mówił o funkcji, a ja nadal o efekcie.
Co dalej?




Dlaczego Pawel napisal do chrzescijan zeby nie pytali sie czy mieso pochodzi z jadek czy bylo ofiarowane bozkom czy jest wykrwawione, tylko jedli co im gospodarze przygotowali??

Konkretne cytaty z Pisma prosimy, bo rozmowa na podstawie tylko twoich słów będzie zwykłym filozofowaniem. 'Mario' przynajmniej coś próbował cytować.





poza tym nie podanie dziecku krwi z powodu Prawa Bozego nie rozni sie dla mnie od skladania dzieci w ofierze  dla poganskiego Boga, bo tak trzeba i tak mowi Thor, Baal czy jakikolwiek inny Bog. Powtorze sie: Bog dal zycie jako najwiekszy dar i trzeba je chronic za wszelka cene. A krew to symbol zycia. Co jest zatem wazniejsze..

Konkretne cytaty poproszę.
« Ostatnia zmiana: 27 Czerwiec, 2015, 10:57 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #110 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 10:59 »
Temt krwi jak widac musi zostac poruszony na każdym forum religijnym.

I bardzo dobrze, bo chodzi o ratowanie życia, które dał Bóg, a Ciało Kierownicze, poprzez swoją prywatną (w moim odczuciu zbrodniczą) naukę to życie odbiera.
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Fantom

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #111 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 10:59 »
Dal 3 hebrajczyków wiemy co było najważniejsze.Wiemy jak też Bóg ich wynagrodził.Domyslic sie możemy jak by ich potraktowano za akt bałwochwalczy,żeby ratowac swoje życie. Kohaleta 12:13 13 Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy:
Boga się bój
i przykazań Jego przestrzegaj,
bo cały w tym człowiek!              Co mam powiedziec ;Panie Boże zostałem bałwochwalcą,rozpustnikiem,złodziejem aby ratować swoje życie? ''Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa''. Mi to wystarczy,Tobie i innym nie. Przykazania Boże są po to aby je zachowywać,a nie szukać furtki do uzasadnienia ich łamania.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #112 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 11:25 »
Przykazania Boże są po to aby je zachowywać,a nie szukać furtki do uzasadnienia ich łamania.

Jeśli założyć, że Świadkowie Jehowy zachowują prawa Boże i "nie szukają furtki" do ich łamania, to powiedz mi Fantom, gdzie znajdę Biblijne podstawy, dzielenia krwi na frakcje, przechowywania jej przyjmowania w celach leczniczych, niemalże w całości odrzucając tylko błonkę otoczki krwinki czerwonej, która stanowi zaledwie 3% masy erytrocytarnej. Gdzie w Biblii będzie coś, co pozwoli mi uwierzyć, że Jehowa właśnie przez tę otoczkę skazałby kogoś na potępienie, a tych, którzy przyjmują pozostałe 97% uzna za prawych.
Jest piękny przykład z Księgi Kapłańskiej "dusza ciała jest we krwi, dzięki duszy, która w niej jest" jeśli porównany ten werset z Rdz 2:7 "wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą." wtedy jasne się stanie że życie dało nam "tchnienie" oddech, tlen. I w tym jest uzasadnienie, że we krwi jest życie, bo krew transportuje tlen. Ale dokładnie ten pierwiastek życiodajny, czyli tchnienie-tlen, jest transportowany przez hemoglobinę, którą świadkowie przyjmować mogą. Czyli mogą przyjmować, to co najszczególniej było objęte zakazem - czynnik życia w organizmie.
Natomiast Ciało Kierownicze doszło już do takiego absurdu, że pozwoliło niemalże na wszystko, a zabroniło nic nie znaczącej w całości otoczki, aby tylko podtrzymać namiastkę zakazu, który w takiej formie jest zwykłym fałszem i hipokryzją.
Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. Bo jeśli założyć, że do dziś obowiązuje Biblijny zakaz dotyczący krwi, to brzmi on tak: Pwt 12:24 " Nie będziesz jej spożywał, ale jak wodę na ziemię ją wylejesz" Widzisz gdzieś w tym zakazie jakiś kompromis? Jak to się ma do przyjmowania przez świadków frakcji, albo przez chorych na hemofilię czynnika VIII i czynnika IX . WTS zezwala na podanie tych preparatów. Wiąże się to z pobraniem krwi od dawcy i nie wylaniem jej w ziemię, ale przechowywaniem, odwirowywaniem, uzdatnianiem czynnikami chemicznymi, i.t.p.
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #113 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 12:09 »
Jeśli założyć, że Świadkowie Jehowy zachowują prawa Boże i "nie szukają furtki" do ich łamania, to powiedz mi Fantom, gdzie znajdę Biblijne podstawy, dzielenia krwi na frakcje, (...)

W odpowiedzi na pytanie, czy Bóg jest hipokrytą? Czy mógłbym liczyć na odrobinę twej życzliwości, licząc, że na to pytanie udzielisz odpowiedzi?  :)
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #114 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 14:54 »
W odpowiedzi na pytanie, czy Bóg jest hipokrytą? Czy mógłbym liczyć na odrobinę twej życzliwości, licząc, że na to pytanie udzielisz odpowiedzi?  :)
Czy mógłbyś mi bliżej wyjaśnić, na podstawie czego utworzyłeś pytanie "czy bóg jest hipokrytą?".  Ja przejrzyście udowodniłam, że Ciało Kierownicze wyróżnia się daleko idącą hipokryzją, dostosowując do własnych nauk (czytaj zmieniając) prawo Boże, a potem stopniowo i tę własną naukę zmieniając, w taki sposób, że gdyby nie chodziło o ludzkie życie, można by było się pośmiać, jak z dobrej groteski.

Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Szyszka

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #115 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 15:00 »
Sabek co do spozywania tego co ofiarowane balwanom mizesz przeczytac w 1Kor 10:25-30
Dlatego mize lepiej nie wcinac sie lekarzom w spodob ratowania życia i nie pytac?


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #116 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 15:00 »
Czy mógłbyś mi bliżej wyjaśnić, na podstawie czego utworzyłeś pytanie "czy bóg jest hipokrytą?".

Na podstawie twej wypowiedzi, którą zacytowałem, więc z łaski swojej bardzo cię proszę o odpowiedź.   



Ja przejrzyście udowodniłam, że Ciało Kierownicze wyróżnia się daleko idącą hipokryzją, dostosowując do własnych nauk (czytaj zmieniając) prawo Boże, a potem stopniowo i tę własną naukę zmieniając, w taki sposób, że gdyby nie chodziło o ludzkie życie, można by było się pośmiać, jak z dobrej groteski.

Ja raczej rozmawiam o poglądach.
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline Noc_spokojna

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #117 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 15:29 »
Na podstawie twej wypowiedzi, którą zacytowałem, więc z łaski swojej bardzo cię proszę o odpowiedź.   
Sabekk, przeczytaj jeszcze raz mojego posta:

Cytuj
Jeśli założyć, że Świadkowie Jehowy zachowują prawa Boże i "nie szukają furtki" do ich łamania, to powiedz mi Fantom, gdzie znajdę Biblijne podstawy, dzielenia krwi na frakcje, przechowywania jej przyjmowania w celach leczniczych, niemalże w całości odrzucając tylko błonkę otoczki krwinki czerwonej, która stanowi zaledwie 3% masy erytrocytarnej. Gdzie w Biblii będzie coś, co pozwoli mi uwierzyć, że Jehowa właśnie przez tę otoczkę skazałby kogoś na potępienie, a tych, którzy przyjmują pozostałe 97% uzna za prawych.
Jest piękny przykład z Księgi Kapłańskiej "dusza ciała jest we krwi, dzięki duszy, która w niej jest" jeśli porównany ten werset z Rdz 2:7 "wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą." wtedy jasne się stanie że życie dało nam "tchnienie" oddech, tlen. I w tym jest uzasadnienie, że we krwi jest życie, bo krew transportuje tlen. Ale dokładnie ten pierwiastek życiodajny, czyli tchnienie-tlen, jest transportowany przez hemoglobinę, którą świadkowie przyjmować mogą. Czyli mogą przyjmować, to co najszczególniej było objęte zakazem - czynnik życia w organizmie.
Natomiast Ciało Kierownicze doszło już do takiego absurdu, że pozwoliło niemalże na wszystko, a zabroniło nic nie znaczącej w całości otoczki, aby tylko podtrzymać namiastkę zakazu, który w takiej formie jest zwykłym fałszem i hipokryzją.
Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. Bo jeśli założyć, że do dziś obowiązuje Biblijny zakaz dotyczący krwi, to brzmi on tak: Pwt 12:24 " Nie będziesz jej spożywał, ale jak wodę na ziemię ją wylejesz" Widzisz gdzieś w tym zakazie jakiś kompromis? Jak to się ma do przyjmowania przez świadków frakcji, albo przez chorych na hemofilię czynnika VIII i czynnika IX . WTS zezwala na podanie tych preparatów. Wiąże się to z pobraniem krwi od dawcy i nie wylaniem jej w ziemię, ale przechowywaniem, odwirowywaniem, uzdatnianiem czynnikami chemicznymi, i.t.p.

W całości jest on odpowiedzią na zadane pytanie, ale jeśli nie potrafisz wyciągnąć z niego wniosków, to odpowiem, żebyś mógł zrozumieć:

Bóg nie jest hipokrytą! To Ciało Kierownicze, tak fałszywie interpretując Jego prawo, usiłuje zrobić z Boga hipokrytę, "który zabrania, ale dla cwaniaczków, którzy potrafią obejść Jego prawo, daje furtki.
Tak nie jest. Bóg  nigdy nie zabronił ratowania życia, a krwi nie wolno było spożywać - jeść. Można jej było za to używać do innych celów - w niektórych przypadkach pośrednio ratujących życie:
Wj 12:7 bt4 "I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać."
Wj 12:23 bw "gdyż Pan przechodzić będzie, aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu
odrzwiach, ominie Pan te drzwi i nie pozwoli niszczycielowi wejść do domów waszych, aby zadać cios."
Cytuj
Wj 24:8 bw "Wziął też Mojżesz krew i pokropił lud, mówiąc: Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów."
Wj 29:16 bw "Potem zarżniesz tego barana i weźmiesz jego krew, i pokropisz nią ołtarz dookoła."
 Kpł 1:5 bw "Potem zarżnie tego cielca przed Panem, a synowie Aarona, kapłani, ofiarują krew i pokropią tą krwią dookoła ołtarz, który jest u wejścia do Namiotu Zgromadzenia."
Kpł 1:15 bw "Kapłan przyniesie ją do ołtarza, przekręci jej głowę i spali na ołtarzu, a krew jej wyciśnie na ścianę ołtarza."
 Kpł 14:14 br "Kapłan, wziąwszy krew z ofiary zadośćuczynienia, pomaże nią zewnętrzną część prawego ucha człowieka, który ma być oczyszczony, kciuk jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi."

Przeszczep tkanki łącznej nie jest spożywaniem, ale inną czynnością dotyczącą krwi, na dodatek ratującą życie człowieka.



Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #118 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 23:00 »
Sabekk, przeczytaj jeszcze raz mojego posta:

(...)

W całości jest on odpowiedzią na zadane pytanie, ale jeśli nie potrafisz wyciągnąć z niego wniosków, to odpowiem, żebyś mógł zrozumieć:

Bóg nie jest hipokrytą!

Czytałem. Nie jest on odpowiedzią na pytanie, przynajmniej nie moje. Moje padło po twoim post.


Ja również nie uważam, że Bóg jest hipokrytą. Przecież sam powiedział...

Kapłańska 17:10
10. A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu
(BW)


Czy w związku z tym zabronił spożywania mleka? Nie, a przecież mamy w nim...

Cytat za wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mleko
"Pozostałe białka: albumina surowicy krwi i immunoglobuliny przenikają do mleka bezpośrednio z krwi."

...frakcje o które ci chodzi, a którymi rzucasz oskarżeniami o hipokryzję w CK.
Wiec skoro pytasz...


Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg9833#msg9833
Noc_spokojna
"Widzisz gdzieś w tym zakazie jakiś kompromis? Jak to się ma do przyjmowania przez świadków frakcji, (...)"


...moją odpowiedzią jest - tak, widzę taki kompromis.




To Ciało Kierownicze, tak fałszywie interpretując Jego prawo, usiłuje zrobić z Boga hipokrytę, "który zabrania, ale dla cwaniaczków, którzy potrafią obejść Jego prawo, daje furtki.

A ja myślę, że bardziej robisz z Boga hipokrytę ty, niż CK. Poza tym już mówiłem, że ja raczej rozmawiam o poglądach. Jak chcesz o CK, no to raczej nie mam zamiaru zasłaniać ich sobą przed "kamieniami", jakimi chcesz w nich rzucać. A jak trafisz we mnie? Może się jeszcze okazać, że transfuzji będę potrzebował, i co w tedy?  ;)




Tak nie jest. Bóg  nigdy nie zabronił ratowania życia, a krwi nie wolno było spożywać - jeść. Można jej było za to używać do innych celów - w niektórych przypadkach pośrednio ratujących życie:
Wj 12:7 bt4 "I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać."
Wj 12:23 bw "gdyż Pan przechodzić będzie, aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu
odrzwiach, ominie Pan te drzwi i nie pozwoli niszczycielowi wejść do domów waszych, aby zadać cios."

Owy "pośredni" przypadek jest związany ściśle z kultem Jahwe, który krwią zwierząt symbolicznie przedstawia krew własnego syna, wylaną właśnie...

Kapłańska 17:11
11. Gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie.
(BW)

...jako przebłaganie za życie. Wykorzystanie krwi w obrębie kultu było wręcz nakazem Prawa, którego jeszcze nie było w czasie, jaki omawiają twoje cytaty. Jahwe miał je już w zamyśle.




Wj 24:8 bw "Wziął też Mojżesz krew i pokropił lud, mówiąc: Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów."
Wj 29:16 bw "Potem zarżniesz tego barana i weźmiesz jego krew, i pokropisz nią ołtarz dookoła."
 Kpł 1:5 bw "Potem zarżnie tego cielca przed Panem, a synowie Aarona, kapłani, ofiarują krew i pokropią tą krwią dookoła ołtarz, który jest u wejścia do Namiotu Zgromadzenia."
Kpł 1:15 bw "Kapłan przyniesie ją do ołtarza, przekręci jej głowę i spali na ołtarzu, a krew jej wyciśnie na ścianę ołtarza."
 Kpł 14:14 br "Kapłan, wziąwszy krew z ofiary zadośćuczynienia, pomaże nią zewnętrzną część prawego ucha człowieka, który ma być oczyszczony, kciuk jego prawej ręki i wielki palec jego prawej nogi."

Dokładnie to, co powyżej.

Kapłańska 17:11
11. Gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie.
(BW)




Przeszczep tkanki łącznej nie jest spożywaniem, ale inną czynnością dotyczącą krwi, na dodatek ratującą życie człowieka.

Nigdzie tak nie twierdziłem. Jedno z drugim wiązałem tylko w kontekście efektu. Jednak nie oznacza to, że transfuzja nie ma nic wspólnego z zakazem. 'Mario', aby wykazać że nie ma, potrafił posunąć się wręcz do takich absurdów...


Cytat:
http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=27.msg9355#msg9355
Mario
"A oglądanie świerszczyków czy oglądanie filmów porno nie ma nic wspólnego z rozpustą"


...ciekawe do czego dojdziemy my w naszej rozmowie, 'Dosiu'.
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Offline sabekk

Odp: Świadkowie Jehowy a kwestia krwi.
« Odpowiedź #119 dnia: 27 Czerwiec, 2015, 23:32 »
Dlaczego Pawel napisal do chrzescijan zeby nie pytali sie czy mieso pochodzi z jadek czy bylo ofiarowane bozkom czy jest wykrwawione, tylko jedli co im gospodarze przygotowali??


Konkretne cytaty z Pisma prosimy, bo rozmowa na podstawie tylko twoich słów będzie zwykłym filozofowaniem. 'Mario' przynajmniej coś próbował cytować.


Sabek co do spozywania tego co ofiarowane balwanom mizesz przeczytac w 1Kor 10:25-30

A gdzie tam mamy odnośnie tego, czy jest wykrwawione?




Dlatego mize lepiej nie wcinac sie lekarzom w spodob ratowania życia i nie pytac?

Może dlatego, że Paweł mówił w kontekście bożków, a nie krwi?
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra