Wizyta przedstawiciela Biura Głównego w Polsce - transmisja NA ŻYWO

[PoProstuJa]

Przepraszam, ale muszę to napisać:
Tomek_s -  zrobiłeś pioniera specjalnego na pisaniu postów w większości czerstwych jak chleb z Biedronki.  Pniesz się na obwodowego czy jak?  Wszędzie wrzucasz swe trzy grosze; nawet w sprawach o których nie masz pojęcia. A na dodatek zrobiłeś się chamowaty.

Dietrich, zrobienie pioniera specjalnego na forum jest dziecinnie proste! 
Wystarczy, że w KAŻDYM wątku, niezależnie od tematu dasz ze 20 komentarzy typu: "A co na to starsi zboru?"  Do tego możesz zakładać liczne własne wątki i sam je komentować co chwilę - zwłaszcza wtedy, gdy nikt inny komentarzy w nich nie pisze.
I wtedy zostajesz specjalistą "od Świadków" 

[Estrella Despierta]

A ja powiem słowami z tego filmu:
"Bocian!!! Bocian!!! Jak on żyje, to znaczy że my TEŻ możemy"!!!!
"Lamia, ściągaj te pałatkę".


Ja nie neguję że świat się zbliża do końca, ale póki co,
wybieram życie z Bogiem i bocianem, bo wtedy łatwiej mi dać innym
cokolwiek dobrego, zamiast strachu i przeświadczenia że wszędzie jest
be, strasznie: uuuuuuuu ...ale w naszej świtlanej org wyłącznie zbawienie

Życie z Bogiem i z bocianem 😂
Ty to masz pomysły, Abba 😊

[Estrella Despierta]

Słuchajcie, tak mówicie, że to przmówienie Francy było letnie, nudne, itp, a jakie miało niby być? Lata świetności prześwietnej Organizacji już dawno minęły. Moim zdanie on zrobił co mógł. Co miał niby pochwalić? Wyniki? Gorliwość? Ani nie ma za co pochwalić (nie tylko w Polsce, ale na świecie), bo przecież wszystkie słupki na wykresach maleją, ani nie można poruszyć żadnego tematu, bo każdy się robi drażliwy (pedofilia, krew), ani nawet nie było choć jedengo spektakularnego doświadczenia ze stojakiem - przecież to najnowsza gałąź służby!? No chyba, że coś przeoczyłam?
To przemówienie pokazało w jak opłakanym stanie znajduje się Organizacja. To koniec. Niedługo pozostanie tylko opadły kurz po całym tym syfie i tylko pozostanie nam zebrać rannych i to wszystko posprzątać.
Przynajmniej takie jest moje marzenie.

[ExSJMario]

Podzielam Twoje odczucia.
To co mi się jeszcze rzuciło w oczy, to ciągłe trzymanie wiernych w strachu, w przekonaniu, że za mało z siebie daję i wzbudzanie totalnej nieufności do wszystkiego co jest poza organizacją. Momentami zakrawało to na szantaż emocjonalny.
Nie dostrzegłem praktycznie żadnych pochwał tylko ciągłe wzbudzanie poczucia winy i strachu.
Sypie się organizacja i chcą utrzymać tych ludzi wyizolowanych od rzeczywistości.

[Roszada]

To przemówienie pokazało w jak opłakanym stanie znajduje się Organizacja. To koniec. Niedługo pozostanie tylko opadły kurz po całym tym syfie i tylko pozostanie nam zebrać rannych i to wszystko posprzątać.
Przynajmniej takie jest moje marzenie.

Oj jeszcze sporo wody w Wiśle spłynie, zanim to się stanie.
Kasy dużo jest, a to pozwoli długo być na wierzchu.
Jeszcze sporo nowych ludzi nałapią na swoje metody, choć drugie tyle się pozna na nich.

[Tazła]

Podzielam Twoje odczucia.
To co mi się jeszcze rzuciło w oczy, to ciągłe trzymanie wiernych w strachu, w przekonaniu, że za mało z siebie daję i wzbudzanie totalnej nieufności do wszystkiego co jest poza organizacją. Momentami zakrawało to na szantaż emocjonalny.
Nie dostrzegłem praktycznie żadnych pochwał tylko ciągłe wzbudzanie poczucia winy i strachu.
Sypie się organizacja i chcą utrzymać tych ludzi wyizolowanych od rzeczywistości.

  Wpędzają tych ludzi w poczucie winny, bo wciąż za mało. Jak z rękawa  potrafią sypać przykładami z dalekiego świata, gdzie ktoś ma gorzej, a daje więcej. Dlaczego nie przytaczają przykładu z sąsiedztwa? Że np w Krakowie, Rzeszowie, Poznaniu.... gdzieś tu blisko? Czy ten kraj jest cały taki leniwy?

A może jadą na drugi koniec świata i tam mówią że w dalekiej Polsce jest dziewczynka.... byle podkręcać śrubkę.

[Abba]

Ja nie słuchałem przemówienia w zborze,
ale jedna osoba ze zboru powiedziała mi,
że wyszła w czasie tego przemówienia do domu.
Poszła dlatego, bo spodziewała się że może usłyszy
coś budującego, coś z Biblii o czasach w jakich
żyjemy  - cokolwiek. Tymczasem, jak mówi, 
zapamiętała jedną konkluzję z tego programu,
którą streściła mniej więcej tak:
"jeśli coś złego u kogoś zobaczycie lub usłyszycie,
to donoście". Nie zdążyłem jej zapytać, czy wywnioskowała
to z przemówienia szanownego LaFranca,
czy raczej z przedstawianego streszczenia Strażnicy.

Zgadzam się w pełni z tym co napisała Estrella,
org coraz mocniej wysycha i ten program to taki
suchy wiór , a większość temu klaszcze
i zachwyca się, jaki to wspaniały pokarm duchowy.
Myślę że jak ktoś z SJ naprawdę ceni głębokie rzeczy,
 to - nie ma bata - w głębi duszy czuje że brakuje temu
ducha.

[tomek_s]

Zgadzam się w pełni z tym co napisała Estrella,
org coraz mocniej wysycha i ten program to taki
suchy wiór , a większość temu klaszcze
i zachwyca się, jaki to wspaniały pokarm duchowy.
Myślę że jak ktoś z SJ naprawdę ceni głębokie rzeczy,
 to - nie ma bata - w głębi duszy czuje że brakuje temu
ducha.

W firmie, sprzedaży, mówią na to "Krótki czas życia produktu". Dziś jest wspaniały, jutro będzie przeterminowany.

Ci co mieli "wstąpić " do świadków to już wstąpili dawno, w latach 80 -90, teraz ich dzieci wpuszcza się do basenu.

A ducha jak nie bylo tak nima Bo przyszli do domu katolików, dali strażnice, przytoczyli coś tam z " Prowadzenie rozmów..." i zanegowali Ducha Świętego.

[Abba]

Ci co mieli "wstąpić " do świadków to już wstąpili dawno, w latach 80 -90, teraz ich dzieci wpuszcza się do basenu.

A ducha jak nie bylo tak nima Bo przyszli do domu katolików, dali strażnice, przytoczyli coś tam z " Prowadzenie rozmów..." i zanegowali Ducha Świętego.

Tak, ale mimo tego kilkanaście lat temu to
była inna organizacja. Było bardziej autentycznie,
bardziej spontanicznie, nie legalistycznie.
Większość "wybudzonych" świadków  zgodnie
mówi, że od paru lat coś takiego wyraźnie negatywnego
zaczęło się dziać. Ja uważam, że prawdziwy kryzys
nabiera lawinowego tempa od ok. dwóch lat,
a telewizja jworg obaliła mit o czystych pomazańcach,
jakich wcześniej znaliśmy ze Strażnicy. Planowane
propagandowe narzędzie medialne jakim miała być
własna telewizja, plus zachęty do korzystania z
medium połączonym z internetem okazały się
potężnym strzałem we własną stopę...
Dodatkowo medialnie nagłośniona pedofilia...
przynależność do ONZ w postaci NGO, wystąpienie
G.Jacksona przed kamerami sądu...
to wszystko, poza ONZ, nabytki ostatniego roku.

[tomek_s]

Rozumiem, że dla wiekszości głosicieli okazało się, że to nie jest żadna elitarna, boża organizacja.

Że zostali wkręceni?

[Abba]

Oj Tomek, Tomek...
Źle rozumiesz

[Estrella Despierta]

Masz na myśli 4 fazy życia produktu na rynku. Mało tego, on wygląda tak:
I faza - wprowadzenie na rynek - sprzedaż niska i powolna
II faza - wsrost sprzedaży - tempo wzrostu duże, firma osiąga zyski, pojawia się konkurencja
III faza - dojrzałość - rynek się nasyca, wzrost niewielki, ale sprzedaż na wysokim poziomie, konkurncja najsilniejsza
IV faza - spadek sprzedaży i zysków - rynkowa śmierć produktu!

Którą fazę przechodzi org??? 😅
 
Poprzez modyfikacje tego produktu: zmiany opakownia, wielkości, kolorystyki, itp., można przdłużyć rynkową obecność produktu na rynku, ale tylko do czasu....

[Nemo]

Masz na myśli 4 fazy życia produktu na rynku. Mało tego, on wygląda tak:
I faza - wprowadzenie na rynek - sprzedaż niska i powolna
II faza - wsrost sprzedaży - tempo wzrostu duże, firma osiąga zyski, pojawia się konkurencja
III faza - dojrzałość - rynek się nasyca, wzrost niewielki, ale sprzedaż na wysokim poziomie, konkurncja najsilniejsza
IV faza - spadek sprzedaży i zysków - rynkowa śmierć produktu!

Którą fazę przechodzi org??? 😅

V faza- firma bankrutuje, bo towar okazał się bublem pełnym wad.
W/g mnie WTS jest pomiędzy fazą IV a V.

[gerontas]

Szczerze, spodziewałem się czegoś więcej po wizycie przedstawiciela biura głównego. Myślałem, że będzie to przemówienie szczególne, wyjątkowe, że La Franca będzie starał się udzielić jakiegoś duchowego daru.
Natomiast dla mnie ten wykład był bardziej rujnujący niż budujący. Po raz kolejny usłyszałem, że robię za mało, że powinienem starać się o przywileje służby, że nie mam pragnienia, brak mi wiary i w ogóle mam negatywne myślenie bo nie jestem pionierem i nie spędzam w służbie mnóstwa godzin.
Przykład biblijny i te niby z życia wzięte zostały podane tylko po to aby wzbudzić w słuchaczach poczucie winy, że robią za mało.
Na sali siedziało ponad sto osób, w większości to ludzie pracujący, mający na utrzymaniu rodziny, osoby starsze i schorowane. Pomyślmy, jak musiały się czuć te osoby, które zmęczone życiem po raz kolejny słyszały, że robią za mało dla Boga (organizacji) bo podjęli służby pionierskiej. Czyż to jarzmo jest lekkie?
Ja podsumowałbym tak całe to zajście z La Francą: angażować się w przedsięwzięcia budowlane a przede wszystkim więcej głosić.
Starałem się słuchać tego wykładu najbardziej obiektywnie jak się tylko dało, choć patrzę na to co mówi Ck już z innej perspektywy to muszę stwierdzić, że był on naprawdę miałki i poruszał tylko jeden wciąż słyszalny temat: więcej głosić. Myślę, że to przemówienie będzie kolejną cegiełką dla tych, którzy zaczynają wątpić w  Boże błogosławieństwo dla tej organizacji.
Wierzcie mi, jeszcze rok temu słuchałbym tego wykładu zupełnie inaczej, a takich jest w organizacji jeszcze wielu, lecz mam nadzieję, że będzie ich coraz mniej. 

[Abba]

Gerontas, a czy udało Ci się zauważyć,
albo wywnioskować jakieś ogólne reakcje
odbiorców na sali? Bo ciekaw jestem jak
sądzisz, jak mogła to odebrać większość.
Bo ja sądzę, że nie trzeba być wybudzonym,
by przeżyć rozczarowanie, ale tak jak napisałem
- nie byłem, więc nie wiem jak to inni odebrali.
I nie chodzi mi o takich, którzy są fanatyczni i zawsze
"szczęśliwi" jakie to piękne dary otrzymali,
ale o takich bardziej tuzinkowych
??