Moje trzy grosze:
Russell w swoich książkach i kazaniach stale używa typowych wolnomularskich wyrażeń takich jak: „Wielki Budowniczy Wszechświata”, „Porządek”, „Wielki Mistrz”, „Światło”, „Kapłaństwo”.
Możemy z tego wnioskować, że miał on związki z wolnomularstwem. Ponadto podczas jego niezliczonych przemówień zawsze towarzyszył mu emblemat przedstawiający krzyż i koronę. Emblemat ten pojawia się również z lewej strony, u góry strony tytułowej: „Strażnicy” i innych pism pastora. Co to może oznaczać?
Po dociekliwych analizach, chodzi tu o oznakę wolnomularskiego zakonu templariuszy (zwanego także: „Rycerzami Świątyni”). Emblemat ten jest pochodzenia wolnomularskiego. Zakon używa go przeważnie wówczas, gdy dokonuje werbunku czy chce zwrócić uwagę na templariuszy.
Zaskakująca barwa krzyża: zawsze czerwona. To nie przypadek, że krzyż występujący w emblemacie Russella również jest czerwony. Wszystkie kolorowe wydania nadzwyczajne „Strażnicy” zamieszczają również czerwony krzyż.
Inny element godny uwagi jest wschód słońca, który pojawia się na stronach tytułowych pierwszych publikacji Russela i „Strażnicy”. Jego symbolika wywodzi się z wolnomularstwa.
W prawym górnym rogu strony tytułowej „Strażnicy” znajdujemy dowód rzeczowy: symbol największej obediencji zakonu templariuszy (zwana też Potęgą Masońską) w Stanach Zjednoczonych Grand Encampment.
Ponadto dobitnie wyraża Russell naukę i praktykę piramidologii, która jak wiadomo jest bardzo popularna wśród wolnomularzy.
Podobnie zdumiewa fakt, że wolnomularski znak skrzydeł Amora-R, egipskiego boga słońca, stanowił szczególny atrybut Russella – symbol skrzydeł boga słońca, który był używany i rozumiany tylko przez wolnomularzy najwyższych stopni. Należy wziąć pod uwagę, że wolnomularze mogą używać znaków i symboli, które odpowiadają ich stopniowi.
Karty członkowskie Russella do Masonic Knight Templar(templariuszy) znajdują się w Loży Matce – Niebieskiej Loży w Dublinie w Irlandii.
Nie może więc ulegać żadnej wątpliwości, że Russell był super wolnomularzem.
Wielu będzie się temu sprzeciwiać, twierdząc,że Russel nie miał czasu, by się poświecić wolnomularstwu. Nie jest to jednak pewne. Poza tym u wolnomularzy nie ma żadnych ustalonych reguł, które nakazują, ile czasu każdy człowiek musi poświecić zakonowi – może poświecić tyle czasu, ile sam zechce.
Skąd wzięło się zainteresowanie Russela wolnomularstwem? Został on wychowany jako prezbiterianin, a bardzo wielu prezbiterianów było członkami mularzy.
Nie było więc dziwne, gdyby ojciec Russela skierował zainteresowanie syna z Lożą.
Inne źródło zainteresowania Russella wolnomularstwem znajdujemy w miejscu jego urodzenia. W 1852 roku wokół Pittsburga były około 52 Loże wolnomularskie.
W 1856 roku Loża Allegheny przeniosła się na Streer, boczna ulice Federal Street, gdzie ojciec Russela miał sklep. W sali wolnomularzy przy Water Street zbierały się dwie Loże: Loża Allgheny nr 223 i Loża Jefferson nr 288.
Skoro Russell – według Świadków Jehowy - już jako dziecko był bardzo poważny i wykazywał wielkie zainteresowanie religią, wydaje się logicznie, że trzymał się wolnomularzy, którzy odbywali zebrania obok sklepu jego ojca.
Russel został pochowany na parceli Towarzystwa Strażnica The Rosomont Unitedt Cementeries, 5 mil na północ od Pittsburga. Do dzisiaj na pomniku stoi wolnomularska kamienna piramida. Zwolennicy Russela zamontowali z boku piramidy kamienną tablice z jego fotografią, aby odwrócić uwagę od właściwego grobu.
Można zadać również pytania:
Czy Russell należał do „Rycerzy Świątyni”?
Dlaczego ceremonia spalenia jego ciała i pochówku odbyła się zgodnie z rytem Czerwonego Krzyża?