Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: C. T. Russell przyjacielem masonów?  (Przeczytany 40508 razy)

Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #45 dnia: 14 Wrzesień, 2017, 09:19 »
Yyyyyyy   :o  czy da się to jakoś racjonalnie wytłumaczyć? Że na przykład na sprzedaż była tylko działka w kształcie trójkąta?


Jest pewnie taka opcja. Choć oko wszechwidzące na zwieńczeniu piramidy mogli sobie podarować. Tak sobie myślę, że skoro niezaprzeczalne jest, że Russell "był przyjacielem braci wolnomularzy" a może i samym wolnomularzem, to żeby nie tworzyć i nie podsycać  kolejnych "plotek" centrala przy planowaniu i budowie Sali Zgromadzeń w Dani w Silkeborg mogła wybrać inną działkę. No, ale tego nie zrobiła. Nie było Google Earth gdzie każdy w zaciszu swojego pokoju mógłby wejść i to zobaczyć dlatego się nie martwili.
Poza tym działka jest dziwnie duża i mam wrażenie, że nie jest w pełni wykorzystana, a może jest ;)

Strażnica zawsze miła słabość do trójkątów, a o oku wszechwidzącym i wszechwiedzącym nie wspomnę. Na wszystkie pytania zna odpowiedzi i tak jak "Wielki Brat" , widzi wszystkie grzechy swoich owieczek szczególnie tych czarnych, odstępczych.



Same teorie spiskowe...

Russell pisał........
„Choć nigdy nie byłem wolnomularzem,(..)"

Tooooooo:

"To samo mówię i do was, drodzy przyjaciele. My, uznani wolnomularze pod dowództwem Jezusa Chrystusa posiadamy najwyższe standardy."
"Jednym z najwyżej wtajemniczonych w naszym porządku – powiedziałbym, że jest on duchowym wolnomularzem trzydziestego drugiego stopnia – był św. Paweł”.



I "bądź tu mądry i pisz wiersze"  ;)
« Ostatnia zmiana: 14 Wrzesień, 2017, 10:14 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #46 dnia: 14 Wrzesień, 2017, 16:23 »
A tutaj sfilmowane miejsce Sali Zgromadzeń Świadków Jehowy w Dani Silkeborg z dronu.

"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Helleboris

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #47 dnia: 14 Wrzesień, 2017, 20:57 »
Pomijając fakt, że na początku publikacje Badaczy były płatne - ktoś musiał wyłożyć na to konkretną kasę. Czyli Żydzi i masoni
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline Martin

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #48 dnia: 14 Wrzesień, 2017, 22:10 »
Podrzucę dość świeży artykulik w temacie przynależności Russella do Masonerii. Niestety, tylko po angielsku. Niestety, nie chce mi się tłumaczyć. :) Wniosek z artykułu: facet nie był żadnym Masonem, ich przyjacielem też nie bardzo.

https://www.jwfacts.com/watchtower/blog/russell-not-a-freemason.php
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Roszada

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #49 dnia: 14 Wrzesień, 2017, 22:17 »
Cytuj
Wniosek z artykułu: facet nie był żadnym Masonem, ich przyjacielem też nie bardzo.
Tu się mylisz. Poczytaj początek wątku i jego kazanie:

C. T. Russell a wolnomularze

   Już po napisaniu tego artykułu dowiedziałem się o tym, że jedna z grup badaczy Pisma Świętego opublikowała po polsku, w swym czasopiśmie pt. Straż (2/2010, str. 28), kazanie C. T. Russella zatytułowane „Świątynia Boża” (The Temple of God). Pochodzi ono z 1913 roku i jest zamieszczone w tzw. Convention Reports Sermons (s. 359-365). Również opublikowane zostało ono w internecie po polsku i w oryginale angielskim (patrz http://mostholyfaith.com). Ponieważ w tym długim artykule wielokrotnie przywoływani są wolnomularze, nie sposób nie napisać kilku słów na ten temat. Muszę tu jednak zaznaczyć, że byłem bardzo zaskoczony treścią tego kazania. Wprost zamurowały mnie niektóre stwierdzenia C. T. Russella.
   Otóż o ile w kazaniu tym prezbiterianie, baptyści, kongregacjonaliści, rzymsko-katolicy, anglikanie i wolnomularze nazwani są „przyjaciółmi”, to tylko ci ostatni, tzn. masoni, określeni są jako „bracia”, a nawet „nasi bracia” czy „bracia wolnomularze” (Masonic brethren):

„Nasi przyjaciele wolnomularze” (kilka razy);
„co chcieliby nam również powiedzieć nasi bracia wolnomularze”;
„jak praktykują to nasi bracia wolnomularze”;
„Być może inni wolnomularscy bracia”.

   Russell w swym kazaniu chce koniecznie wskazać na wspólne nauki badaczy i masonów oraz stwierdza, że nie ma nic złego do powiedzenia o nich, tym bardziej, iż przemawiał w świątyni wolnomularzy. Stosuje też on do siebie i swego ruchu termin „wolnomularstwo”. Mówi też, że ma wśród masonów „serdecznych przyjaciół” i że mają oni „niektóre bardzo cenne prawdy”. Oto jego słowa:

   „Jest mi też bardzo miło powiedzieć przy tej okazji kilka słów o pewnych sprawach, co do których zgadzamy się z naszymi przyjaciółmi wolnomularzami, jako że przemawiamy w budynku poświęconym wolnomularstwu, a my również jesteśmy mularzami. Jestem wolnomularzem. Jestem uznanym wolnomularzem, jeśli wolno mi tę sprawę przedstawić w całej rozciągłości, gdyż to jest to, co chcieliby nam również powiedzieć nasi bracia wolnomularze – że są oni uznanymi wolnomularzami. Taki jest ich sposób wyrażania się. Tak więc i ja jestem uznanym wolnomularzem. Wydaje mi się nawet, że wszyscy nimi jesteśmy. Ale nie w taki sposób, jak praktykują to nasi bracia wolnomularze. Nie sprzeczamy się z nimi. Nie zamierzam mówić niczego przeciwko wolnomularstwu. W rzeczywistości niektórzy z moich serdecznych przyjaciół są wolnomularzami i muszę przyznać, że wyznają oni niektóre bardzo cenne prawdy”.

   Russell wskazuje też na Wielką Piramidę, która łączy go z masonerią:

   „Gdy rozmawiamy z naszymi przyjaciółmi wolnomularzami o świątyni oraz jej znaczeniu, a także o tym, co to znaczy być dobrym wolnomularzem lub też o Wielkiej Piramidzie, której oni właśnie używają jako swojego symbolu, a także o znaczeniu piramidy, nasi przyjaciele wolnomularze są zdumieni. Pewien człowiek, który przez długi czas był wolnomularzem, zakupił ostatnio wielką ilość książek, które omawiają znaczenie Wielkiej Piramidy, i rozesłał je, jak mi się wydaje, do tysięcy wolnomularzy. Zapłacił on za nie, a także rozesłał je na własny koszt. Chciał on, by wolnomularze dowiedzieli się czegoś o Wielkiej Piramidzie. Wiedział on, że będą tym tematem bardzo zainteresowani”.

   W innym fragmencie Russell nadaje Jezusowi określenia, którymi posługują się masoni:

   „Tak właśnie jest. Wielki Mistrz, Budowniczy naszego wysokiego zakonu uznanego wolnomularstwa, Pan Jezus Chrystus, położył pod nią cały fundament”.

   W kolejnych fragmentach Russell, choć zaprzecza, że był wolnomularzem, to jednak nadal szuka punktów wspólnych z nauką masońską:

   „Choć nigdy nie byłem wolnomularzem, słyszałem że wolnomularze posługują się pewnymi obrazami, które dość dokładnie to ilustrują. Jest to jazda na koźle. A Biblia, jak wiecie, mówi o kozłach. Biblia mówi, że kozłem, którego musicie mniej lub bardziej ujeżdżać na każdy dzień, jest wasze ciało. Naszym przyjaciołom wolnomularzom udaje się to całkiem nieźle. Nie mam pojęcia, jak to robią. Jestem często zdumiony, że udało im się zrozumieć tak wiele tajemnic naszego najwyższego i uznanego porządku wolnomularskiego”.

   „Wolnomularze mają jeszcze jedną rzecz, jak mi powiedziano, która dobrze to obrazuje – każdy skrawek ubrania musi zostać zdjęty, zostać bez niczego: »Nie mam nic na świecie tym«. To stosuje się również do nas. Wysoki Porządek naszego wolnomularstwa nie pozwala ci zostawiać niczego, gdy do niego przystępujesz”.

   „Czy uważasz, że Kościół Pana jest tajemnym zgromadzeniem? Tak, oczywiście, że jest on takowym. Jest to najwspanialsze tajemne zgromadzenie, jakie kiedykolwiek widział świat. Tajemnica Boża jeszcze się nie dokonała”.

   „Również Wolnomularze uznają swego głównego Budowniczego za zabitego. To jest taki sam obraz. Wolnomularze przyjmują pierwszego Budowniczego, który został zabity, ponieważ znał tajemnicę. Taką mają teorię, że pierwszy wielki Budowniczy miał tajemne plany budowy świątyni i gdy został zabity, tajemnica tej budowy w pewnym stopniu została zagubiona. Niektóre szczegóły nie zostaną dokonane aż do zmartwychwstania. Tak więc wolnomularze jako społeczność przynajmniej teoretycznie przyznają, że oczekują na powrót owego pierwszego Mistrza Budowniczego, który stracił swe życie dawno temu za czasów Salomona z powodu tajemnicy świątyni. Tak też i wy, i ja jako pod-budowniczy, oczekujemy na powrót naszego Mistrza Budowniczego”.

   „Interesujące jest także dowiedzieć się nieco o stopniach naszego wolnomularstwa. Niektórzy wstępują jedynie do inicjatu i nigdy nie osiągają doskonałości. Pierwszy stopień to uznanie Jezusa za naszego Zbawiciela i wiara w Niego. To daje nam prawo do osiągnięcia wyższych stopni. Wtedy dopiero, gdy uzyskujemy dostęp do tajemnic Pana i poznajemy sekrety przynależące do Najwyższego Uznanego Porządku Wolnomularstwa, musimy przejść na wyższe stopnie, ponieważ ci, którzy znajdują się w owym pierwszym wtajemniczeniu, praktycznie wiedzą jeszcze bardzo niewiele”.

   „Na przykład zostać przywódcą w Kościele. Oznacza to otrzymanie jednego z najwyższych stopni – stania się przywódcą Kościoła Chrystusowego, zostania Rycerzem Świątyni, znalezienia się wśród tych, którzy są specjalnymi pracownikami w różnych zakresach służby Świątyni, i którzy najwięcej wiedzą o tej Świątyni”.

   „Wiem, że w zakonach wolnomularskich, przechodząc do wyższych stopni, trzeba się coraz więcej uczyć, a są wolnomularze trzydziestego drugiego stopnia, którzy wiedzą bardzo wiele rzeczy, które nie są znane tym, którzy znajdują się na szesnastym poziomie. Znów ci z szesnastego poziomu wiedzą więcej niż ci, którzy są pod nimi, na trzecim stopniu. Jest to kwestia wzrastającej wiedzy. Tak też jest w duchowej Świątyni. Tak też jest w duchowej Świątyni. Apostoł zachęca nas, byśmy wstąpili wyżej. Mówi nam, byśmy wzrastali w łasce i znajomości, a także rozwijali charakter na podobieństwo naszego Pana, abyśmy stawali się coraz bardziej podobni do wielkiego Naczelnego Dowódcy, wspaniałego Arcykapłana naszego wyznania, wielkiego Templariusza wszystkich templariuszy, który za nas umarł, dając nam przykład, i który nie tylko nas odkupił oraz dał sposobność wejścia i stania się członkami owego wysokiego bractwa”.

   „Wolnomularz powie wam z wielką dumą: My, wolnomularze staramy się żyć według najwyższych standardów. I jestem pewien, że tak jest. To samo mówię i do was, drodzy przyjaciele. My, uznani wolnomularze pod dowództwem Jezusa Chrystusa posiadamy najwyższe standardy. (…) Jednym z najwyżej wtajemniczonych w naszym porządku – powiedziałbym, że jest on duchowym wolnomularzem trzydziestego drugiego stopnia – był św. Paweł”.

   Widzimy z powyższych fragmentów, że Russellowi bardzo bliscy byli wolnomularze. Prócz tego, że wśród nich miał przyjaciół, to na dodatek nazywał ich braćmi. Russell z upodobaniem stosował określenia typowo masońskie, porównywał swoje nauki z wolnomularskimi oraz koniecznie chciał wykazać, że jego ruch badacki jest jakiegoś typu wolnomularstwem. Z tego też powodu Apostoła Pawła zaliczał do wyższej hierarchii masońskiej (32 stopień), a Chrystusa nazywał Wielkim Mistrzem Budowniczym i wielkim Templariuszem. Z dumą też podkreślał, że z wolnomularzami łączy go nauka o Wielkiej Piramidzie i świątyni.
   Po tym podsumowaniu wypada tylko zainteresowanych zachęcić do przeczytania całego artykułu Russella pt. „Świątynia Boża” i do samodzielnego wyciągnięcia wniosków dotyczących tego tematu.

Poniższe fragmenty ze słów C. T. Russella mogą u nas wywołać pytanie, czy nie był on przynajmniej przyjacielem masonów?
   C. T. Russell jakby nie pozwala złego słowa powiedzieć o masonach i ‘ekumenicznie’ ich chwali. Po części zrównuje ich z chrześcijańskimi prezbiterianami i metodystami. Zresztą widać na jego spotkaniu i masonów, którzy odzywają się w dyskusji.

   „[1908 r.] (...) faktycznie nie wiem dlaczego ktoś, będący członkiem zwyczajnego kościoła, miałby być przeciwny innemu za to, że należy do Old Fellows lub Masonów. O ile ja to rozumiem, oni są także członkami pewnego rodzaju kościoła, a przynajmniej tak twierdzą; mają swój regularny rytuał czy obrządek rytualny i twierdzą, że idą w miejsce święte po śmierci. Zaledwie kilka dni temu słyszałem małą sprzeczkę w tej sprawie. Ich koledzy podobno wszyscy są mile witani poza grobem; traktowani są rzekomo bardzo delikatnie i z uszanowaniem, podobnie jak to czynią ludzie z któregokolwiek nominalnego kościoła i z takim samym autorytetem, z taką samą prawie szczerością, o ile ja to mogę powiedzieć. Nie wydaję tu żadnego sądu; powiadam tylko tak jak mi się zdaje. (...) Niektórzy z was wiedzą znacznie więcej o wolnomularstwie, niż ja wiem a nie jestem tu po to aby coś przeciwko tej organizacji mówić, bo i też nie wiem nic takiego, co mógłbym o niej opowiadać, a nawet nie mógłbym gdybym coś wiedział. Pan nie posłał mnie abym wygłaszał kazania przeciwko Masonom lub Odd Fellows ani przeciwko Prezbiterianom lub Metodystom. (...) Podobnie było z Masonami; mieli metodę, na podstawie której, ktokolwiek pragnął opuścić ten związek, mógł zażądać zwolnienia i dostawał takowe bez szczegółowych pytań. (...)
Pewien brat: Bracie Russell, jestem Masonem i niefortunnie zajmuję wysokie stanowisko w tej organizacji. Chciałbym zrobić w tej sprawie poprawkę. Mason ma najzupełniejszą swobodę opuścić organizację, jeżeli tak sobie życzy. Nie ma pod tym względem żadnego skrępowania.
Brat Russell: Powiedziałem wam na początku, że nie wiem o tym sam a przytaczam tylko to, co mi pewien brat powiedział.
Inny Brat: Byłem Masonem pod inną jurysdykcją, niż ten brat. Może tak jest pod jurysdykcją, do której on należy, ale tak nie jest w innych, o ile ja to wiem.
Brat Russell: Zauważyliście, że nigdy nie mówimy nic przeciwko tym organizacjom. Nie powiedzieliśmy żadnego przykrego słowa o Wolnomularzach (Masonach) i nigdy nie czytaliście niczego przykrego, co powiedzielibyśmy o nich i nie chcę też mówić niczego ujemnego o Prezbiterianach lub Metodystach. Sądzę, że wielu drogich przyjaciół z pośród tych denominacji są dobrymi ludźmi i oceniam ich charakter” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 816-818; por. Co powiedział Pastor Russell 2015 [ang. 1917] s. 317-319).

„[1910 r.] Mahometanie także wyglądają takiego proroka, jakoby Mahometa z przeszłości. Masoni również spodziewają się takiej samej chwalebnej osoby i w tradycjach swych utożsamiają go z Hiramem Abiff, wielkim Mistrzem masonów. Tego wielkiego Mesjasza, Michała Archanioła, pozafiguralnego Melchizedeka, Kapłana jak i Króla, my utożsamiamy z Człowiekiem Chrystusem Jezusem, który dał Samego Siebie na Okup za wszystkich, aby było świadczone w czasie słusznym. (1 Tym. 2:5, 6).” (jw. 1947 s. 244).


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #50 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 08:12 »

  Na takie argumenty większość śJ powie, że oszczerstwa, pomówienia, albo zwykłe czepialstwo. I ostatnie moje ulubione stwierdzenie..w dobie fotografii cyfrowej, żadne zdjęcie nie jest wiarygodne.
A więc jeśli taki osobnik nie pojedzie, sam nie zobaczy z lotu ptaka takiej budowli, albo nie pomaca pomnika Russella nie uwierzy, a nawet jak zobaczy na własne oczy, też będzie mieć ale.
Kiedyś dyskutując z jednym świadkiem o ich założycielu i masońskiej symbolice, która mu tak często towarzyszyła, usłyszałam..zbieg okoliczności. I jeśli umysł jest zamknięty, nic do niego nie dotrze.

A tak w ogóle co tu gdybać i się zastanawiać. Gość sam o sobie mówił, że jest ich przyjacielem.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #51 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 11:09 »
Chyba JW.org się zorientował, że za dużo osób zaczęło się interesować tym zjawiskiem i dwa tygodnie temu ORG sprzedał, wynajął(?) teren gminie Silkeborg za 17 millioner kroron czyli około 10 milionów złotych. Jeżeli jest to sprzedaż to jakoś  tanio, chyba że to jest wynajem na 10 lat. Nie rozumiem po duńsku, ale chyba chodzi o przejęcie? Może jest to jakieś porozumienie?

"Silkeborg Kommune overtager 1. september 2017 Jehovas Vidners stævneplads i Silkeborg for 17 millioner kroner."


https://www.tvmidtvest.dk/artikel/silkeborg-kommune-koeber-staevneplads


Mirek zamieścił na swoim kanale dokładny filmik o tytule:
"Przypadkowy architekt"

« Ostatnia zmiana: 15 Wrzesień, 2017, 12:03 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Roszada

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #52 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 13:23 »
Cały artykuł, czyli kazanie Russella o masonerii jest tu:

Straż Nr 2, 2010 s. 28-35, 38-39, art. Świątynia Boża.
Opublikowali to badacze Pisma Św., którzy nadal Russella uznają za sługę wiernego i roztropnego.

http://wydawnictwostraz.org/rok-2010/nr-22010.html

Jest tam PDF i tekst html

http://wydawnictwostraz.org/images/stories/download/Straz_2010_2.pdf

http://wydawnictwostraz.org/rok-2010/nr-22010/123-witynia-boa.html


Art. „Świątynia Boża” (The Temple of God). Pochodzi ono z 1913 roku i jest zamieszczony w tzw. Convention Reports Sermons (s. 359-365), czyli Konwencyjne Raporty Kazań, czyli Kongresowe jakbyśmy dziś powiedzieli.
Towarzystwo tego nie publikowało w książce, choć miało i ma pewnie nadal mowy mówców, które były wygłaszane na konwencjach.

Tu jest ang. oryginał:
http://mostholyfaith.com/Beta/bible/CRS/1913.asp#CR359:3


Offline Martin

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #53 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 17:22 »
Ok, dzięki za sprostowanie.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Reskator

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #54 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 19:37 »
Jeśli Russell pisze o MASONACH "nasi przyjaciele",to napewno jest jakaś granica którą zakreślił.
A więc masoni to nie bajka Russella,choć ich szanuje,i ceni ich działalność.


Offline jarek_jareczny

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 10
  • Polubień: 33
  • Istnieć nie znaczy żyć!!!
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #55 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 20:11 »
Skoro Russell nie był masonem to dlaczego przed śmiercią chciał aby zawinięto go w białą togę? Dlaczego w jego literaturze jest  mnóstwo symboli masońskich?
Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."


Offline Roszada

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #56 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 20:20 »
Skoro Russell nie był masonem to dlaczego przed śmiercią chciał aby zawinięto go w białą togę? Dlaczego w jego literaturze jest  mnóstwo symboli masońskich?
Właśnie to są pytania, które zabrał on wraz z odpowiedziami ze sobą do grobu. :(

"zrób mi rzymską togę" - skan poniżej

http://piotrandryszczak.pl/mowa_pogrzebowa.html


Offline jarek_jareczny

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 10
  • Polubień: 33
  • Istnieć nie znaczy żyć!!!
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #57 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 20:25 »
Był czy nie był masonem? Co za różnica. Parzcież on nie założył religii Świadkowie Jehowy!  ;)
https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/za%C5%82o%C5%BCyciel/ 
« Ostatnia zmiana: 15 Wrzesień, 2017, 20:27 wysłana przez jarek_jareczny »
Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."


Offline Roszada

Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #58 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 20:33 »
Pisano o Russellu jako o ŚJ: :)

   „Sądząc po owocach, które wydał pracując dużo jako sługa ewangelii, brat Russell bezsprzecznie okazał się wiernym świadkiem Jehowy” (Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej 1957 cz. IV, s. 62).

   „To prawda, że od dziewiętnastego wieku tacy ludzie, jak C. T. Russell i J. F. Rutherford będąc świadkami Jehowy brali udział w tej ogólnoświatowej działalności...” („Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954 [ang. 1952] rozdz. 19, akapit 7).


Offline jarek_jareczny

  • Zainteresowany
  • Wiadomości: 10
  • Polubień: 33
  • Istnieć nie znaczy żyć!!!
Odp: C. T. Russell przyjacielem masonów?
« Odpowiedź #59 dnia: 15 Wrzesień, 2017, 20:37 »
Przewodził on biblijnej działalności edukacyjnej i był pierwszym wydawcą Strażnicy. Nie oznacza to jednak, że założył nową religię. Russell oraz inni Badacze Pisma Świętego (jak nazywano wówczas tę grupę) postawili sobie za cel, żeby nadać rozgłos naukom Jezusa Chrystusa oraz trzymać się wzoru, jaki pozostawili pierwsi chrześcijanie. Ponieważ chrystianizm został założony przez Jezusa, więc to jego uważamy za założyciela naszej religii. https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/za%C5%82o%C5%BCyciel/  :P
 A co do tego czy był masonem czy tylko miał z nimi styczność i ich "szanował" polecam przeczytać książkę "Swiadkowie Jehowy wobec polityki USA, syjonizmu i wolnomuralstwa" Robin de Ruiter oraz wywiad Świadkowie Jehowy a Masoneria - wywiad z Fritz Springmeier https://www.youtube.com/watch?v=uOHQU8BidX4&t=29s
« Ostatnia zmiana: 15 Wrzesień, 2017, 20:45 wysłana przez jarek_jareczny »
Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."