"15.1 s.31 ak.14
14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego. Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie".
Znienawidzić za rozwożenie "literalnego" chleba, to porażka taki przykład, za chleb "literalny" się dziękuje (za duchowe wsparcie również).
"Nie będziesz otrzymywać zwrotu poniesionych kosztów" - dojazdy na tereny, (ewentualne) opłaty za stojakowanie - wciśnięty w mózg "program" poświęcania środków pieniężnych, nie raz bardzo skromnych. Zasłyszało się od niektórych jak liczyli ile ich kosztuje dojazd na zebrania, a trzeba wykupić np. lekarstwa.
A co to obchodzi WTS? Masz tak napisane, masz tak robić.
No i jeszcze ponoszenie kosztów za ten "chleb duchowy" - Strażnice, Przebudzcie.