Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Trafiony jak kulą w płot  (Przeczytany 8738 razy)

Offline Żółwik

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 63
  • Polubień: 121
  • Poznacie prawdę a prawda Was wyzwoli - i WYZWALA !
Trafiony jak kulą w płot
« dnia: 08 Luty, 2016, 11:41 »
Cytuj
w16 15.1 s.31 ak.14
14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego. Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie. Ile byś wytrzymał w takiej pracy? Z powodu uczucia zniechęcenia wywołanego  negatywnymi reakcjami ludzi zapewne nie miałbyś siły wewnętrznej, by długo ją kontynuować. Jednak wielu z nas rok po roku wytrwale pełni służbę kaznodziejską na własny koszt i to pomimo lekceważącej postawy oraz drwin niewdzięcznych osób. Czy nie dowodzi to, że wspiera nas duch Boży?

W trakcie rozmowy w gronie przyjaciół o WTS-ie wypłynął temat powyższego fragmentu Strażnicy do studium ze stycznia 2016 r. Ma to być zapewne materiał zachęcający czytelników do dalszego orania po zagonach. Ale czy Waszym zdaniem taki tekst to nie jest raczej anty zachęta?
A to wsparcie ducha Bożego - chyba ducha strachu!


Offline Roszada

Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Luty, 2016, 11:44 »
To raczej zniechęcanie do głoszenia od domu do domu, a zachęta do oparcie się o stojak. ;D
Po co roznosić niechciany chleb, skoro maoże każdy sam podejść gdy zechce.

A tak na marginesie coś CK upodobało sobie chleb. :-\
Wpierw w filmie teraz w terenie.


Offline Żółwik

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 63
  • Polubień: 121
  • Poznacie prawdę a prawda Was wyzwoli - i WYZWALA !
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #2 dnia: 08 Luty, 2016, 11:51 »
Po tym chociażby przykładzie widać, że trzeba ten chleb dokładnie obejrzeć, żeby pleśni nie zjeść.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #3 dnia: 08 Luty, 2016, 11:51 »
W tym tekście można na upartego doszukać się wsparcia Ducha Bożego. Przy założeniu, że ŚJ w służbie głoszą ludziom dobrą nowinę o Królestwie Bożym. Wtedy otrzymują wsparcie obiecane przez Jezusa.

Czy jest to materiał zniechęcający bardziej niż zachęcający?
Po kilkukrotnym analizowaniu tego tekstu, dochodzę do wniosku, że jest bardziej zniechęcający. Mnie, jako człowieka wychowanego w pewnym kręgu kulturowym zakładającym poszanowanie prywatności mieszkania. Takie nachodzenie ludzi mając świadomość ich niechęci gdy po raz enty pukają do tych samych drzwi. I doprawdy dziwię się im niepomiernie, że dają sobą tak manipulować: Jezus powiedział wyraźnie - tam gdzie chcą słuchać, zostańcie. Gdzie nie chcą - wyjdźcie i otrzepcie proch z butów. Idąc za przykładem Jezusa po kiego stukać w te same drzwi bez końca? Dla godzin w sprawozdaniu?
Jednakże jestem w stanie częściowo zrozumieć ŚJ, gdy uświadomię sobie jak bardzo są zaprogramowani - wmówiono im, że tylko ten sposób podoba się Bogu jest warunkiem zbawienia. To co mają robić? Zacisnąć zęby, alleluja i do przodu  :)
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #4 dnia: 08 Luty, 2016, 11:53 »
Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie. Ile byś wytrzymał w takiej pracy?

Przykład jak dla przedszkolaków.
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #5 dnia: 08 Luty, 2016, 12:13 »
Gdyby ten chleb był naprawdę dobry, a nie jakiś gniot z mrożonego ciasta, to na pewno ludzie chętnie by go brali, tym bardziej, że za darmo. A jak to coś niesmacznego, to po co to komu nawet za darmo? Przyrównanie tego do publikacji WTS-u pokazuje jaką wartość "odżywczą i smak" mają te publikacje.
Żółwik...z tematem tego wątku trafiłeś idealnie. ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


od-nowa

  • Gość
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #6 dnia: 08 Luty, 2016, 12:16 »
"15.1 s.31 ak.14
14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego. Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie".

Znienawidzić za rozwożenie "literalnego" chleba, to porażka taki przykład, za chleb "literalny" się dziękuje (za duchowe wsparcie również).
"Nie będziesz otrzymywać zwrotu poniesionych kosztów" - dojazdy na tereny, (ewentualne) opłaty za stojakowanie - wciśnięty w mózg "program" poświęcania środków pieniężnych, nie raz bardzo skromnych. Zasłyszało się od niektórych jak liczyli ile ich kosztuje dojazd na zebrania, a trzeba wykupić np. lekarstwa.
A co to obchodzi WTS? Masz tak napisane, masz tak robić.
No i jeszcze ponoszenie kosztów za ten "chleb duchowy" - Strażnice, Przebudzcie.
« Ostatnia zmiana: 08 Luty, 2016, 12:18 wysłana przez od-nowa »


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #7 dnia: 08 Luty, 2016, 12:29 »
Znienawidzić za rozwożenie "literalnego" chleba, to porażka taki przykład, za chleb "literalny" się dziękuje (za duchowe wsparcie również).

Dobrze zwróciłaś uwagę na to, że nikt nie nienawidzi dostawców chleba. Podobnie jak mleczarzy czy dostawców pizzy. A nawet kurierów. Dlaczego?
Otóż oni wszyscy przynoszą nam rzeczy pożądane!!! Rzeczy potrzebne. Rzeczy wartościowe.
Natomiast te biedne ludki z jotwuorgiem w oczach starają się wcisnąć nam ciemnotę! "Prawdę ale w rozumieniu WTS-u.
I to jest przedmiotem niechęci. :(
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Luty, 2016, 12:31 »

14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego.
Podobno Duch Boży nie prowadzi głosicieli tylko pomazańców, więc po co sie powołują na (ducha)? Jak ktoś na "Pamiątce" spożyje to powiedza mu, że jest psychiczny. Jak do głoszenia to jaknajbardziej duch pomaga.
« Ostatnia zmiana: 08 Luty, 2016, 12:33 wysłana przez tomek_s »
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #9 dnia: 08 Luty, 2016, 12:33 »
Natomiast te biedne ludki z jotwuorgiem w oczach starają się wcisnąć nam ciemnotę! "Prawdę ale w rozumieniu WTS-u.
I to jest przedmiotem niechęci. :(
Trafniejsze byłoby przyrównanie głosicieli do natrętnych domokrążców próbujących wcisnąć nam tandetny do niczego nieprzydatny towar.
« Ostatnia zmiana: 08 Luty, 2016, 14:37 wysłana przez Nemo »
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Luty, 2016, 12:35 »
Trafniejsze byłoby przyrównanie głosicieli do domokrążców próbujących wcisnąć nam tandetny do niczego nie przydatny towar.
Towar z krótkim terminem przydatności do spożycia i hasłem "po odejściu od kasy, reklamacji nie przyjmujemy".
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),


Offline Przebudzony

Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Luty, 2016, 13:12 »
Tak jak już ktoś wcześniej napisał - cały ten chleb wielokrotnie był zamrażany i odmrażany w zależności od potrzeb. I bardzo pokrętna logika - "skoro tam uporczywie chodzimy, to znaczy że wspiera nas Bóg". Idąc tym tokiem rozumowania, kościół katolicki i protestancki musiały być bardziej wspierane przez Boga, skoro na przestrzeni ostatnich kilkuset lat chciało im się łazić przez wszystkie dżungle i pustynie aby nawracać barbarzyńskich pogan. I raczej trudno "nie chodzić", skoro w WTS jest to wyznacznikiem duchowości, no a przecież nikt nie chce być tym "słabym w wierze"...poziom manipulacji jest tutaj tak wysoki, że zastanawiam się nad zakupem sprzętu górskiego i nauką wspinaczki.


Offline Tadeusz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 348
  • Polubień: 2703
  • Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane...
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Luty, 2016, 13:27 »
Idąc tym tokiem rozumowania, kościół katolicki i protestancki musiały być bardziej wspierane przez Boga, skoro na przestrzeni ostatnich kilkuset lat chciało im się łazić przez wszystkie dżungle i pustynie aby nawracać barbarzyńskich pogan.

Ale tak właśnie mówi Biblia: Idźcie i głoście ewangelię! A ja z wami będę!
Jezus nie powiedział, że będzie wspierał jakąś instytucję. Czy to kościół, czy zbór, czy organizację. Chociaż obecnie każde z nich twierdzi, że ma wyłączność na to wsparcie  ;D
Nie ma hurtowego błogosławieństwa  :D Trzeba zapracować indywidualnie.

Ale oczywiście masz rację, że "głosicieli" w swej historii zdecydowanie więcej miał KK a i terytorialnie mógłby pokusić się o stwierdzenie, które często ŚJ przypisują sobie: "głosimy aż po kraj świata"  ;D
Ktokolwiek bowiem ma, temu będzie dane i będzie miał w nadmiarze; ktokolwiek zaś nie ma, temu również to, co ma, zostanie odebrane.


Offline Przebudzony

Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Luty, 2016, 13:51 »
Ale tak właśnie mówi Biblia: Idźcie i głoście ewangelię! A ja z wami będę!
Jezus nie powiedział, że będzie wspierał jakąś instytucję. Czy to kościół, czy zbór, czy organizację. Chociaż obecnie każde z nich twierdzi, że ma wyłączność na to wsparcie  ;D
Nie ma hurtowego błogosławieństwa  :D Trzeba zapracować indywidualnie.

Ale oczywiście masz rację, że "głosicieli" w swej historii zdecydowanie więcej miał KK a i terytorialnie mógłby pokusić się o stwierdzenie, które często ŚJ przypisują sobie: "głosimy aż po kraj świata"  ;D

Ano właśnie. Mnie boli ten samozachwyt, przekonanie o własnej wyjątkowości jako organizacji. Wystarczyłoby wziąć do ręki pierwszą lepszą statystykę w tej materii, aby przekonać się jakie ugrupowania wniosły największy wkład w działalność misyjną na świecie. Oczywiście ŚJ natychmiast odpowie, że tamte religie zanosiły do ludzi fałszywą Ewangelię, a tylko ŚJ otrzymali światło od Boga :D Brakuje tu pewnego rodzaju otwartości umysłu na zwykłe fakty i statystyki.
I oczywiście to wieczne przeświadczenie, że zbawienie można sobie wypracować (a łaska i wiara to nie dla wielkiej rzeszy). Jeszcze bardziej boli to o czym wspomniałeś - jakoby szansa na zbawienie wzrastała z tytułu przynależności do określonej grupy. Błędne koło...


Offline tomek_s

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 109
  • Polubień: 2037
  • Nigdy nie byłem ŚJ.... KRK
Odp: Trafiony jak kulą w płot
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Luty, 2016, 14:04 »
Jeszcze bardziej boli to o czym wspomniałeś - jakoby szansa na zbawienie wzrastała z tytułu przynależności do określonej grupy. Błędne koło...

Czy zbawienie tylko w organizacji Świadków Jehowy?

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2121.0
„Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim” (Mt 8:11),