Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Żółwik w 08 Luty, 2016, 11:41

Tytuł: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 08 Luty, 2016, 11:41
Cytuj
w16 15.1 s.31 ak.14
14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego. Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie. Ile byś wytrzymał w takiej pracy? Z powodu uczucia zniechęcenia wywołanego  negatywnymi reakcjami ludzi zapewne nie miałbyś siły wewnętrznej, by długo ją kontynuować. Jednak wielu z nas rok po roku wytrwale pełni służbę kaznodziejską na własny koszt i to pomimo lekceważącej postawy oraz drwin niewdzięcznych osób. Czy nie dowodzi to, że wspiera nas duch Boży?

W trakcie rozmowy w gronie przyjaciół o WTS-ie wypłynął temat powyższego fragmentu Strażnicy do studium ze stycznia 2016 r. Ma to być zapewne materiał zachęcający czytelników do dalszego orania po zagonach. Ale czy Waszym zdaniem taki tekst to nie jest raczej anty zachęta?
A to wsparcie ducha Bożego - chyba ducha strachu!
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Luty, 2016, 11:44
To raczej zniechęcanie do głoszenia od domu do domu, a zachęta do oparcie się o stojak. ;D
Po co roznosić niechciany chleb, skoro maoże każdy sam podejść gdy zechce.

A tak na marginesie coś CK upodobało sobie chleb. :-\
Wpierw w filmie teraz w terenie.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 08 Luty, 2016, 11:51
Po tym chociażby przykładzie widać, że trzeba ten chleb dokładnie obejrzeć, żeby pleśni nie zjeść.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 08 Luty, 2016, 11:51
W tym tekście można na upartego doszukać się wsparcia Ducha Bożego. Przy założeniu, że ŚJ w służbie głoszą ludziom dobrą nowinę o Królestwie Bożym. Wtedy otrzymują wsparcie obiecane przez Jezusa.

Czy jest to materiał zniechęcający bardziej niż zachęcający?
Po kilkukrotnym analizowaniu tego tekstu, dochodzę do wniosku, że jest bardziej zniechęcający. Mnie, jako człowieka wychowanego w pewnym kręgu kulturowym zakładającym poszanowanie prywatności mieszkania. Takie nachodzenie ludzi mając świadomość ich niechęci gdy po raz enty pukają do tych samych drzwi. I doprawdy dziwię się im niepomiernie, że dają sobą tak manipulować: Jezus powiedział wyraźnie - tam gdzie chcą słuchać, zostańcie. Gdzie nie chcą - wyjdźcie i otrzepcie proch z butów. Idąc za przykładem Jezusa po kiego stukać w te same drzwi bez końca? Dla godzin w sprawozdaniu?
Jednakże jestem w stanie częściowo zrozumieć ŚJ, gdy uświadomię sobie jak bardzo są zaprogramowani - wmówiono im, że tylko ten sposób podoba się Bogu jest warunkiem zbawienia. To co mają robić? Zacisnąć zęby, alleluja i do przodu  :)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 11:53
Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie. Ile byś wytrzymał w takiej pracy?

Przykład jak dla przedszkolaków.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 08 Luty, 2016, 12:13
Gdyby ten chleb był naprawdę dobry, a nie jakiś gniot z mrożonego ciasta, to na pewno ludzie chętnie by go brali, tym bardziej, że za darmo. A jak to coś niesmacznego, to po co to komu nawet za darmo? Przyrównanie tego do publikacji WTS-u pokazuje jaką wartość "odżywczą i smak" mają te publikacje.
Żółwik...z tematem tego wątku trafiłeś idealnie. ;D
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 08 Luty, 2016, 12:16
"15.1 s.31 ak.14
14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego. Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu pożywnego chleba mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tego chleba, a niektórzy nawet znienawidzą cię za jego rozwożenie".

Znienawidzić za rozwożenie "literalnego" chleba, to porażka taki przykład, za chleb "literalny" się dziękuje (za duchowe wsparcie również).
"Nie będziesz otrzymywać zwrotu poniesionych kosztów" - dojazdy na tereny, (ewentualne) opłaty za stojakowanie - wciśnięty w mózg "program" poświęcania środków pieniężnych, nie raz bardzo skromnych. Zasłyszało się od niektórych jak liczyli ile ich kosztuje dojazd na zebrania, a trzeba wykupić np. lekarstwa.
A co to obchodzi WTS? Masz tak napisane, masz tak robić.
No i jeszcze ponoszenie kosztów za ten "chleb duchowy" - Strażnice, Przebudzcie.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 08 Luty, 2016, 12:29
Znienawidzić za rozwożenie "literalnego" chleba, to porażka taki przykład, za chleb "literalny" się dziękuje (za duchowe wsparcie również).

Dobrze zwróciłaś uwagę na to, że nikt nie nienawidzi dostawców chleba. Podobnie jak mleczarzy czy dostawców pizzy. A nawet kurierów. Dlaczego?
Otóż oni wszyscy przynoszą nam rzeczy pożądane!!! Rzeczy potrzebne. Rzeczy wartościowe.
Natomiast te biedne ludki z jotwuorgiem w oczach starają się wcisnąć nam ciemnotę! "Prawdę ale w rozumieniu WTS-u.
I to jest przedmiotem niechęci. :(
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 12:31

14. Służba kaznodziejska umacnia nas też w przekonaniu, że mamy wsparcie ducha Bożego.
Podobno Duch Boży nie prowadzi głosicieli tylko pomazańców, więc po co sie powołują na (ducha)? Jak ktoś na "Pamiątce" spożyje to powiedza mu, że jest psychiczny. Jak do głoszenia to jaknajbardziej duch pomaga.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 08 Luty, 2016, 12:33
Natomiast te biedne ludki z jotwuorgiem w oczach starają się wcisnąć nam ciemnotę! "Prawdę ale w rozumieniu WTS-u.
I to jest przedmiotem niechęci. :(
Trafniejsze byłoby przyrównanie głosicieli do natrętnych domokrążców próbujących wcisnąć nam tandetny do niczego nieprzydatny towar.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 12:35
Trafniejsze byłoby przyrównanie głosicieli do domokrążców próbujących wcisnąć nam tandetny do niczego nie przydatny towar.
Towar z krótkim terminem przydatności do spożycia i hasłem "po odejściu od kasy, reklamacji nie przyjmujemy".
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Przebudzony w 08 Luty, 2016, 13:12
Tak jak już ktoś wcześniej napisał - cały ten chleb wielokrotnie był zamrażany i odmrażany w zależności od potrzeb. I bardzo pokrętna logika - "skoro tam uporczywie chodzimy, to znaczy że wspiera nas Bóg". Idąc tym tokiem rozumowania, kościół katolicki i protestancki musiały być bardziej wspierane przez Boga, skoro na przestrzeni ostatnich kilkuset lat chciało im się łazić przez wszystkie dżungle i pustynie aby nawracać barbarzyńskich pogan. I raczej trudno "nie chodzić", skoro w WTS jest to wyznacznikiem duchowości, no a przecież nikt nie chce być tym "słabym w wierze"...poziom manipulacji jest tutaj tak wysoki, że zastanawiam się nad zakupem sprzętu górskiego i nauką wspinaczki.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 08 Luty, 2016, 13:27
Idąc tym tokiem rozumowania, kościół katolicki i protestancki musiały być bardziej wspierane przez Boga, skoro na przestrzeni ostatnich kilkuset lat chciało im się łazić przez wszystkie dżungle i pustynie aby nawracać barbarzyńskich pogan.

Ale tak właśnie mówi Biblia: Idźcie i głoście ewangelię! A ja z wami będę!
Jezus nie powiedział, że będzie wspierał jakąś instytucję. Czy to kościół, czy zbór, czy organizację. Chociaż obecnie każde z nich twierdzi, że ma wyłączność na to wsparcie  ;D
Nie ma hurtowego błogosławieństwa  :D Trzeba zapracować indywidualnie.

Ale oczywiście masz rację, że "głosicieli" w swej historii zdecydowanie więcej miał KK a i terytorialnie mógłby pokusić się o stwierdzenie, które często ŚJ przypisują sobie: "głosimy aż po kraj świata"  ;D
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Przebudzony w 08 Luty, 2016, 13:51
Ale tak właśnie mówi Biblia: Idźcie i głoście ewangelię! A ja z wami będę!
Jezus nie powiedział, że będzie wspierał jakąś instytucję. Czy to kościół, czy zbór, czy organizację. Chociaż obecnie każde z nich twierdzi, że ma wyłączność na to wsparcie  ;D
Nie ma hurtowego błogosławieństwa  :D Trzeba zapracować indywidualnie.

Ale oczywiście masz rację, że "głosicieli" w swej historii zdecydowanie więcej miał KK a i terytorialnie mógłby pokusić się o stwierdzenie, które często ŚJ przypisują sobie: "głosimy aż po kraj świata"  ;D

Ano właśnie. Mnie boli ten samozachwyt, przekonanie o własnej wyjątkowości jako organizacji. Wystarczyłoby wziąć do ręki pierwszą lepszą statystykę w tej materii, aby przekonać się jakie ugrupowania wniosły największy wkład w działalność misyjną na świecie. Oczywiście ŚJ natychmiast odpowie, że tamte religie zanosiły do ludzi fałszywą Ewangelię, a tylko ŚJ otrzymali światło od Boga :D Brakuje tu pewnego rodzaju otwartości umysłu na zwykłe fakty i statystyki.
I oczywiście to wieczne przeświadczenie, że zbawienie można sobie wypracować (a łaska i wiara to nie dla wielkiej rzeszy). Jeszcze bardziej boli to o czym wspomniałeś - jakoby szansa na zbawienie wzrastała z tytułu przynależności do określonej grupy. Błędne koło...
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 14:04
Jeszcze bardziej boli to o czym wspomniałeś - jakoby szansa na zbawienie wzrastała z tytułu przynależności do określonej grupy. Błędne koło...

Czy zbawienie tylko w organizacji Świadków Jehowy?

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=2121.0
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 08 Luty, 2016, 14:11
Ja napisałbym ten akapit tak:

Służba kaznodziejska w naszym wykonaniu umacnia nas też w przekonaniu, że jesteśmy manipulowanymi frajerami. Zilustrujmy to przykładem. Przypuśćmy, że zaproponowano ci pracę polegającą na rozprowadzaniu tandetnej podróbki nauk z Biblii mieszkańcom twojej okolicy. Nie będziesz otrzymywać za to żadnego wynagrodzenia ani zwrotu poniesionych kosztów. Co więcej, po niedługim czasie odkryjesz, że większość nie chce tych kłamstw, a niektórzy nawet znienawidzą cię za ich rozprowadzanie. Ile byś wytrzymał w takiej pracy? Z powodu uczucia zniechęcenia wywołanego  negatywnymi reakcjami ludzi zapewne nie miałbyś siły wewnętrznej, by długo ją kontynuować. Jednak wielu z nas rok po roku wytrwale pełni służbę kaznodziejską na własny koszt i to pomimo lekceważącej postawy oraz drwin niewdzięcznych osób. Czy nie dowodzi to, że jesteśmy zmanipulowani przez ciało kierownicze z biura głównego?

Tak, już całkiem poważnie. Nigdy nie mogłem pogodzić się z tym, dlaczego muszę po raz kolejny i kolejny przychodzić do ludzi, którzy w różny sposób dziękowali mi za rozmowę. Przecież nie zmienią zdania w ciągu miesiąca czy kilku. Zawsze było mi głupio gdy do nich wracałem.
Teraz rozumiem, że działa to jak natrętna, wszechobecna reklama. Nikt jej nie lubi ale ona jest. Przecież Biblia mówi, że to Bóg pociąga do siebie ludzi i jak ktoś jest szczery to nie trzeba do niego przychodzić setki razy. No chyba, że Duch Boży nie popiera orędzia głoszonego przez Świadków, dlatego potrzebują natrętnej reklamy
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: od-nowa w 08 Luty, 2016, 14:37
Ale tak właśnie mówi Biblia: Idźcie i głoście ewangelię! A ja z wami będę!
Jezus nie powiedział, że będzie wspierał jakąś instytucję. Czy to kościół, czy zbór, czy organizację. Chociaż obecnie każde z nich twierdzi, że ma wyłączność na to wsparcie  ;D
Nie ma hurtowego błogosławieństwa  :D Trzeba zapracować indywidualnie.

Ale oczywiście masz rację, że "głosicieli" w swej historii zdecydowanie więcej miał KK a i terytorialnie mógłby pokusić się o stwierdzenie, które często ŚJ przypisują sobie: "głosimy aż po kraj świata"  ;D
Miałam świadomość, że nie tylko śJ "głoszą aż po kraj świata" i w tylu i tylu krajach i tylu i tylu językach. Aż cisnęło się na język, aby to powiedzieć głośno, takie  to samo zachwalanki.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: ExSJMario w 08 Luty, 2016, 14:42
 (cytat) Nigdy nie mogłem pogodzić się z tym, dlaczego muszę po raz kolejny i kolejny przychodzić do ludzi, którzy w różny sposób dziękowali mi za rozmowę. Przecież nie zmienią zdania w ciągu miesiąca czy kilku. Zawsze było mi głupio gdy do nich wracałem.

Gerontas ja miałem podobne odczucia. Zachodzenie ciągle do tych osób, które grzecznie dziękowały było w moim poczuciu nietaktem i bardzo źle mi z tym było.
Mój dobry znajomy stwierdził kiedyś w rozmowie, że dla ŚJ nie można być grzecznym bo będą ciągle przychodzić. Trzeba dobitnie powiedzieć WYP.....!! i wtedy można liczyć, że już długo nie przyjdą. Powiedział, że dla ŚJ być uprzejmym i grzecznym to woda na młyn, nie dadzą ci spokoju.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 14:50
Ja zawsze byłem grzeczny w stosunku do odwiedzających mnie głosicieli. A jednak nie przychodzą już. Czekam już drugi rok, numer wzieli, mieli zadzwonić jak tylko skonsultują z innymi kilka kwestii związanych z moimi pytaniami. ;)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 08 Luty, 2016, 15:13
Ja zawsze byłem grzeczny w stosunku do odwiedzających mnie głosicieli. A jednak nie przychodzą już. Czekam już drugi rok, numer wzieli, mieli zadzwonić jak tylko skonsultują z innymi kilka kwestii związanych z moimi pytaniami. ;)

Nie przychodzą, bo nie jesteś dla nich łatwym kąskiem do pożarcia. Kiedy chcesz poważnie porozmawiać na podstawie Biblii to mówią, że jesteś filozofem i nie ma sensu prowadzić dyskusji, które nie dają rezultatów w postaci studium. Celem Świadków jest założyć studium na podstawie ich literatury bo na Biblii to oni się mało znają. Dobrze potrafią posługiwać się wyrwanymi z kontekstu fragmentami.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: ExSJMario w 08 Luty, 2016, 15:21
Ja zawsze byłem grzeczny w stosunku do odwiedzających mnie głosicieli. A jednak nie przychodzą już. Czekam już drugi rok, numer wzieli, mieli zadzwonić jak tylko skonsultują z innymi kilka kwestii związanych z moimi pytaniami. ;)
Tomek ty masz po prostu wiedze i tym ich potrafisz spławić, i każdy kto taką wiedzę posiada. A ci biedni ludzie nie wgłębiający się w doktryny ŚJ chcąc być uprzejmymi narażają się na kolejne wizyty.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 08 Luty, 2016, 15:21
Cytuj
Czekam już drugi rok, numer wzieli, mieli zadzwonić jak tylko skonsultują z innymi kilka kwestii związanych z moimi pytaniami.
Pozostaje mieć nadzieję, że te konsultacje komuś po drodze otworzą oczy.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 15:55
Po ich wstępie pytam od jak dawna są w organizacj i czy wczesniej byli katolikami. Wtedy wiem o czym gadać.

Na jakis absurdalny zarzut wobec nauk KK od razu mówie, przecież był pan katolikiem to powinien pan to wiedzieć, a jeśli pan tego nie wie to słabo było z wiarą :) nie umiał pan jej obronić i uwierzył pan ludzkiej organizacji.

Tych co wstąpili do organizacji przed 1995 rokiem pytam jak przeżyli zmiane nauki i niespełnione proroctwo dotyczące pokolenia (które miało nieprzeminąć) , czy było to dla nich ciosem?
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Luty, 2016, 15:59
Tomek ty masz po prostu wiedze i tym ich potrafisz spławić, i każdy kto taką wiedzę posiada. A ci biedni ludzie nie wgłębiający się w doktryny ŚJ chcąc być uprzejmymi narażają się na kolejne wizyty.
Tomek po prostu nie jest predestynowany do organizacji.
Towarzystwo wymyśliło takie określenie ludzie „o usposobieniu owiec

Przeznaczenie do raju ziemskiego dla ludzi „o usposobieniu owiec”

Towarzystwo Strażnica stworzyło sobie określenie „ludzie o usposobieniu owiec”. Rzekomo Bóg taką klasę ludzką utworzył i Świadkowie Jehowy mają wyszukiwać takie osoby, jako przeznaczone do życia w raju na ziemi. Termin o ludziach „o usposobieniu owiec” pojawia się w publikacjach tej organizacji setki razy. Przykładowo w polskich Strażnicach z lat 1970-2014 widnieje on około 385 razy, jak pokazuje wyszukiwarka na płycie Watchtower Library 2014 (Biblioteka Strażnicy 2014). Określenie to pojawiło się szeroko w angielskich publikacjach Świadków Jehowy od roku 1942, po śmierci prezesa J. F. Rutherforda (zm. 1942) i od tej pory ukazuje ono predestynowaną klasę ludzi do wyratowania z Armagedonu i przeznaczoną do życia w raju na ziemi.
   Oto przykładowe teksty o wybranych „ludziach o usposobieniu owiec”, na dodatek wyszukiwanych od roku 1935:

„Cała nasza działalność odwiedzania ludzi, począwszy od pierwszej wizyty, nosi charakter pracy pasterskiej. Szukamy ludzi o usposobieniu owiec. W sensie dosłownym ‚stoimy u drzwi i kołaczemy’. Oczywiście uważamy za swój obowiązek wstępować do ludzi, ale choćby wielu nie reagowało odpowiednio, czyli nie wykazywało podobieństwa do owiec, nie wolno nam nigdy — ani dosłownie, ani w przenośni — wkładać nóg między drzwi w dążeniu do wypowiedzenia się przed mieszkańcami za wszelką cenę” (Strażnica Nr 19, 1970 s. 16).

„Oczywiście nie każdy zechce studiować Biblię i nie wszystkie rozpoczęte studia się utrzymają. Nie zrażajmy się tym jednak, ponieważ to Jehowa pociąga do swej organizacji osoby o usposobieniu owiec (Jana 6:44)” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 2008 s. 1).

„Od roku 1935 ‛wierny niewolnik’ skupia uwagę na odnajdowaniu ludzi o usposobieniu owiec i przyprowadzaniu ich do organizacji Jehowy” (Strażnica Nr 4, 1995 s. 8).

„Tam jeszcze pilniej zajęliśmy się odszukiwaniem ludzi o usposobieniu owiec, a Jehowa pobłogosławił naszym wysiłkom” (Strażnica Nr 5, 1999 s. 29).
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 16:12
Najlepszy tekst jaki usłyszałem kiedyś od głosicielki przy stojaku: "Pan to chyba nie ma żadnego zajęcia, że pan analizuje Naszą Służbę Królestwa" ;)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Luty, 2016, 17:49
Najlepszy tekst jaki usłyszałem kiedyś od głosicielki przy stojaku: "Pan to chyba nie ma żadnego zajęcia, że pan analizuje Naszą Służbę Królestwa" ;)
To ja lepsze zwroty słyszałem:
Pan zostanie ŚJ, bo pan tak czyta Biblię.

A stary badacz Pisma ŚĄw. powiedział:

Panie 'Władziu' (zamiast Włodziu :)) z pana badacza, ja się za pana modlę by pan znalazł drogę. ;)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 18:17
To ja lepsze zwroty słyszałem:
Pan zostanie ŚJ, bo pan tak czyta Biblię.


Mnie starsza pani mówiła, że skoro dobrze znam nauczanie świadków to tylko dopracować i prędzej moge przyjąć chrzest. Odpowiedziałem, że juz raz byłem chrzczony.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 08 Luty, 2016, 20:24
Mój dobry znajomy stwierdził kiedyś w rozmowie, że dla ŚJ nie można być grzecznym bo będą ciągle przychodzić. Trzeba dobitnie powiedzieć WYP.....!! i wtedy można liczyć, że już długo nie przyjdą. Powiedział, że dla ŚJ być uprzejmym i grzecznym to woda na młyn, nie dadzą ci spokoju.

Jest pewien sposób na Świadków Jehowy, jeśli ktoś nie może poradzić sobie z ich natrętnością.
Czy wiecie jaki to sposób?
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: matus w 08 Luty, 2016, 20:46
Dół z wapnem.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 08 Luty, 2016, 20:48
Jest pewien sposób na Świadków Jehowy, jeśli ktoś nie może poradzić sobie z ich natrętnością.
Czy wiecie jaki to sposób?
Wystarczy poinformować że stanowczo nie życzymy sobie ich odwiedzin, wraz z żądaniem żeby zostało to odnotowane (dla wtajemniczonych - w karcie terenu)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Luty, 2016, 20:53
Wystarczy poinformować że stanowczo nie życzymy sobie ich odwiedzin, wraz z żądaniem żeby zostało to odnotowane (dla wtajemniczonych - w karcie terenu)
Dzisiaj jak idą szarańczą na całe osiedle to każdy wpada gdzie popadnie, więc notatki nie spełniają roli. :)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 08 Luty, 2016, 20:57
Cytuj
Wystarczy poinformować że stanowczo nie życzymy sobie ich odwiedzin, wraz z żądaniem żeby zostało to odnotowane (dla wtajemniczonych - w karcie terenu)

Tak właśnie jest. Problem jest, gdy sługa terenów to bałaganiarz (a to nie rzadkość) i adnotacji nie zrobi albo informacji nie przekaże. Wtedy gromy mogą polecieć  ;).
Ponadto i tak za jakiś czas ktoś przywędruje pod te drzwi by sprawdzić czy coś się nie zmieniło (nowy lokator, jakaś trauma co skłoni do rozmowy itp).
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 21:16
Ponadto i tak za jakiś czas ktoś przywędruje pod te drzwi by sprawdzić czy coś się nie zmieniło (nowy lokator, jakaś trauma co skłoni do rozmowy itp).

Na wieś się przeprowadziłem, nową chałpe zobaczyli to w czwórke mnie odwiedzili.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Żółwik w 08 Luty, 2016, 21:19
Cytuj
Na wieś się przeprowadziłem, nową chałpe zobaczyli to w czwórke mnie odwiedzili.

We czwórkę i co też rady nie dali ?  ;D
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 08 Luty, 2016, 21:37
Wystarczy poinformować że stanowczo nie życzymy sobie ich odwiedzin, wraz z żądaniem żeby zostało to odnotowane (dla wtajemniczonych - w karcie terenu)

BINGO!

Nie jest to cudowny sposób na ich natrętne wizyty ale w jakiś sposób może zadziałać.
Gdyby w ten sposób wielu ludzi reagowało, to pomoże to tym, którzy nie lubią głosić, a jednocześnie ograniczy zasięg wrogiej propagandy.

Dzisiaj jak idą szarańczą na całe osiedle to każdy wpada gdzie popadnie, więc notatki nie spełniają roli. :)

U mnie starają się unikać miejsc gdzie ktoś sobie nie życzy wizyt ŚJ.
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 08 Luty, 2016, 22:02
We czwórkę i co też rady nie dali ?  ;D
Był jeden pan w średnim wieku, pani w wieku powiedzmy matronalnym i dwóch młokosów. Nie chodziło o to, żeby dać rade. Za dużo im książek starych nawyciągałem i tych młokosów zacząłem uswiadamiać. Pisma Świętego i walki na wersety naprawde wtedy nie potrzeba. ;)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 09 Luty, 2016, 06:29
Podobno bardzo dobrze działa również prośba o wytłumaczenie któregoś z nowych świateł, np. zazębiające się pokolenie, kto zmartwychwstanie, itp., następnie zadanie pytania o tzw. halsowanie - niech wytłumaczy zmianę - i na koniec pokazanie z ich własnych publikacji sprzeczności i zwrotów "zrozumienia" o 180O  ;D
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Abba w 09 Luty, 2016, 09:16
następnie zadanie pytania o tzw. halsowanie

Z tym "halsowaniem" pamiętam ten artykuł.
No to już pojechali równo :)
Odnoszę wrażenie, że takie prowadzenie
 bardziej przypomina  UFO niż dostojny
Rydwan z księgi Ezechiela...

"Halsowanie" za Bogiem prawdy, dobre :)

"Albowiem usilna zachęta, której udzielamy,
NIE WYNIKA Z BŁĘDU CZY Z NIECZYSTOŚCI,
ani nie ma w niej podstępu" 1Tesaloniczan 2:3
PRZEKŁAD NOWEGO ŚWIATA (wyłuszczenie moje)
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: Iza w 09 Luty, 2016, 12:58
Jest pewien sposób na Świadków Jehowy, jeśli ktoś nie może poradzić sobie z ich natrętnością.
Czy wiecie jaki to sposób?
Nalepka z przekreślonym logiem JW.ORG, tylko,skąd taka wytrzasnąć? Bo ustne informowanie nie zawsże zdaje egzamin, u nas był z tym wieczny problem, bo bałagan w notatkach ...
Tytuł: Odp: Trafiony jak kulą w płot
Wiadomość wysłana przez: ExSJMario w 09 Luty, 2016, 19:07
Nalepka z przekreślonym logiem JW.ORG, tylko,skąd taka wytrzasnąć? Bo ustne informowanie nie zawsże zdaje egzamin, u nas był z tym wieczny problem, bo bałagan w notatkach ...
Można zamówić sobie przez internet:)
http://exjw.cupsell.pl/