Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: zdejmowanie z przywileju za godziny  (Przeczytany 35465 razy)

Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #105 dnia: 05 Listopad, 2016, 23:14 »

BTW muzycy wcale nie są tacy "z horyzontami" i nie sądzę, by przebywanie wśród nich na cokolwiek otwierało, jeśli się nie ma w sobie wewnętrznej potrzeby...

CK dmucha na zimne i działa jak kosiarka. Wyższe wykształcenie nieważne jakie tak jak trawa wyższa niż np 5cm ŚCINAMY I JUŻ.

a JAK NÓŻ tępy w kosiarce i ORGANIZACJAAAAA zobaczy za plecami jakieś źdźbło to się SCHYLA zrywama i pyta A TY CO ZA JEDEN?

No ja proszę Pana skończyłem politechnikę i jestem Architektem.

Aha no słabiutki ty duchowo skoroś skończył studia ale masz okazję odpokutować swoje winy nikczemniku nie pokładający ufności w zbawiennej mocy życia za najniższą krajową i pianiu z zachwytu jak jest cudownie.

Możesz z radością przyjąc z naszych rąk przywilej malowania rysunków sal oraz robienia nie wiadomo po co i komu do szczęścia corocznych inwentaryzacji namalowanych i potem przez frajerów zbudowanych sal >:(

Ale PAMIĘTAJ NIKCZEMNIKU DYSZKA I TAK MUSI BYĆ.   CHOĆBYŚ FRAJERZE MIAŁ DWOJE DZIECI I CHORĄ ŻONĘ I WREDNEGO SZEFA CO CIĘ DYMA 10 H DZIENNIE I FUCHY BO ŻONA NIE PRACUJE I ZASRANE RYSUNKI SAL W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ I 2 PUNKTY W TYGODNIU TO DYCHA I ANI DECZKO MNIEJ !!!

 8-) i tak się dzieje w tejże chwili że my sobie popijamy piwko lub whisky z colą i piti pitu na forum A TAKI ROMEK ATOMEK ZASYPIA NAD KOMPUTERKIEM I INWENTARYZUJE POSTAWIONĄ ZA KOMUNY SALĘ I BUDZIK NA 8-mą bo zebranko na 10-siątą a po zebranku zbióreczka...



Offline Estera

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #106 dnia: 05 Listopad, 2016, 23:32 »
       Albo lampką dobrego wina wznosimy toast za wolność!!!
       "Wypijmy za błędy", śpiewał Ryszard Rynkowski ...
       I wypijmy za błędy, żeby już nigdy takich nie popełnić!!!
       
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline rychtar

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #107 dnia: 05 Listopad, 2016, 23:49 »
Wiele lat temu jeden ze starszych (notabene jego żona nie była "siostrą") gdy zobaczył, że przez kilka miesięcy nie dałem sprawozdania podszedł do mnie pełen troski, miłości i taktu z pytaniem dlaczego nie oddaję sprawozdania? Odpowiedziałem mu zgodnie z prawdą, że w pracy jest młyn, firma złapała wiele wdrożeń i muszę często wyjeżdżać na cały tydzień bo taką mam pracę. Ów starszy dał mi radę na miarę "wujka dobra rada": zmień sobie pracę. Co ciekawe gość ten już wtedy kilka lat był na emeryturze a na salę królestwa miał najbliżej z całego zboru.

To mi przypomina "wujka dobra rada" z Misia :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Blizna

  • Gość
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #108 dnia: 06 Listopad, 2016, 00:25 »
Ja pamiętam, że za samo bycie po studiach bardziej można było usłyszeć kąśliwe uwagi, niż za konkretnie artystyczne kierunki.
Ale ograniczało się wszystko do kąśliwych uwag i tego, że ktos Ci powtórzył zasłyszane plotki, że się o Tobie mówi.
Można było na to machnąć ręką.
Miasto uniwersyteckie, i śmiem twierdzić że połowa jak nie większość moich rówieśników śJ jakiś licencjat przynajmniej czy inżyniera bez mgr zrobiło.
A sporo calkiem mgr, a nawet przypadki doktoratów, lub drugiego kierunku studiow wcale nierzadkie.
Na zawodówkach kończyli tylko ci, co mieli tatusia z warsztatem albo robotnika z innej dziedziny usług z firmą.
Ewentualnie te co głupsze dziewczyny, potem szły w dzieci i w pionierowanie.
Nie miałam nigdy rozmowy o studia ze starszymi, nawet jak poszlam studiować zaocznie drugi kierunek (a wyrzucało mnie to z duchowych zadań co drugi weekend).
Jeszcze w moich czasach w organizacji, jakoś każdy z moich znajomych, nawet tych mniej rozgarniętych kumał, że studia muzyczne są niezbędne, jeśli chce się mieć prace w zawodzie (uprawnienia).
Musieli nieźle przykręcić śrubę w 2011 i do teraz że się takie rzeczy dzieją.
Znajomi muzycy śJ też nigdy mi nie mówili, żeby im ktoś ciosał kołki że mają zmienić zawód czy coś.
A znaliśmy się w miarę po Polsce, bo to dośc rzadkie jednak zjawisko było :)


Offline Woland

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #109 dnia: 06 Listopad, 2016, 07:25 »
Z drugiej mańki , był u nas w zborze taki zawodnik , który to występował ze 3 sezony na zgromadzeniach. Syn  starszego, występował w wywiadach jak to odrzucił wyższe wykształcenie, a tępy był jak tabaka w rogu i maturę ledwie zdał po interwencji rodziców poprawkową zresztą. Ale równo opowiadał , jak to sięnie dał pułapce wyższego wykształcenia.
Nikt go na studia nie pchał, koleś był znany z tego że jest kibolem i chodzi się bić na ustawki. Ponieważ papcio ma firmę koleś nie pracuje , ma obecnie ze trzydziestkę , jest utrzymywany przez rodziców , nie pionieruje ,nie usługuje. Ale na studia nie poszedł i jest chwalebnym przykładem dla młodych w zborze.


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #110 dnia: 06 Listopad, 2016, 10:14 »
koleś był znany z tego że jest kibolem i chodzi się bić na ustawki.

To ty uważaj na tego kibola jak będzie jakaś ustawka odstępców pod salą to zareeguje koleś automatycznie :P


Offline Dietrich

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #111 dnia: 06 Listopad, 2016, 10:26 »
Znam historię jakich pewnie wiele. Pewien starszy po zdjęciu z przywileju przez Zygmunta 'Killera' Bartoszczuka (wówczas całe grono poleciało) wraz z żoną szybko podjęli zaoczne studia, choć ich sytuacja materialna w ogóle tego nie wymagała (dobrze ustawieni agenci ubezpieczeniowi działający w tej branży ponad 30 lat). Fakt faktem, że nie rozgłaszali tego ponieważ należeli do tzw. elyty zborowej i nie utrzymywali zbyt zażyłych kontaktów z szarymi głosicielami. Ich córka także została panią magister. Później nastąpiła zmiana zboru. Brat po krótkim dość czasie został sługą pomocniczym.


Offline rychtar

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #112 dnia: 06 Listopad, 2016, 11:03 »
Ja wiele razy widziałem wywiady z tymi, którzy nie dali się zepsuć wyższym wykształceniem. Jeden chwalił się, że nie dał się złamać świeckiej propagandzie i odrzucił wiele świeckich propozycji, ukończył szkołę zawodową i z tego jest bardzo dumny. Oczywiście nie był pionierem, sługą pomocniczym, ponadto był ze cztery razy ograniczany za różne dziwne rzeczy :)
A drugi gość powiedział, że nie lubi się uczyć i postanowił nie iść na studia wyższe, dzięki czemu jest teraz przykładem dla innych, żeby też nie iść.

Mnie rozwala to, że wszyscy "przykładni" zawodówkowicze (z całym szacunkiem dla nich), którzy nie rozpoczęli kariery studenta kreowani są na celebrytów, których zasługą jest to, że nie chce im się uczyć. A w zborze też nic nie robią no bo przecież wystarczająco świecą przykładem nie uczenia się.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Blizna

  • Gość
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #113 dnia: 06 Listopad, 2016, 15:17 »
Znam historię jakich pewnie wiele. Pewien starszy po zdjęciu z przywileju przez Zygmunta 'Killera' Bartoszczuka

Bartoszczuka?
Hej hej, czy to nie ten sam, którego potem przyłapali, jak całował się z jakąś babką w samochodzie?
U nas był taki NO, w kamaszkach jak z gułagu kiedyś wszedł na mównicę, niby że na buty nie było go stać.
Jakoś w latach 90. to było.
Imię też się zgadza, to chyba nie przypadek :)


Offline egon olsen

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #114 dnia: 06 Listopad, 2016, 19:33 »
dzwonił  do  mnie   kolega z  centrum kraju  juz  po -po obsłudze  z serw.   kim  ,pozdejmował  wielu  braci  -    nawet  za  to ,ze  zdarzało  im sie opuscic  1 zebranie   co  2-3 miesiące   lub  za  małą  liczbe odwiedzin - powód   brak  efektów   w służbie  ,jesli  żona   ma  mniej  jak średnia  zboru  tez   wypad  z  przywileju -powód   złe  przewodnictwo  w  rodzinie  ale  słyszałem  też   ,że    co  bardziej   kumate   grono   -to  zmówili  się   ,że   jesli   NO  bedzie  chciał zdjąc  kogoś  z przywileju   to  wszyscy  sie  postawią  i  solidarnie    tez    zrezygnuja  z usługiwania sam jestem  ciekaw   co   wtedy  zrobi taki  gagatek ,    tak  sie  teraz   narobiło ,że  wizyta NO  to wielki stres    dla     uslugujących   a  1 znajomek  prowadzi  mały  zbór  ok  70 osób  - 5 usługujących   w  styczniu mają obsługe   i już  wie  ,że   3   do  odstrzału  zostaje   tylko  2 usługująch , którym  pozostaje    zapewne   samemu  zrezygnować   z powodu   nadmiaru  obowiazków  ,  NO    powinien   jako ostatni  zgasic   swiatlo  na sali królestwa


Offline Efektmotyla

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 556
  • Polubień: 4685
  • Wspaniale że znajomi i rodzina się budzą :)
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #115 dnia: 06 Listopad, 2016, 23:07 »
Bartoszczuka?


A to on chyba jak wariat jeździł scorpionem czarnym kombi i się do rowu wpakował i łeb rozwalił i pieprzył że zasłabł i dlatego 8-)

I zdaje się to on z siksami z Bielawy/Piławy miał gest i jechał któregoś razu na Bielany do KFC na kubełek  ;D

Są agenci oj są 8-)

Stare dzieje bynajmniej ale coś tak mi się kojaży.


Blizna

  • Gość
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #116 dnia: 06 Listopad, 2016, 23:19 »
To widzę, że ogolnopolska sława.


ravasz

  • Gość
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #117 dnia: 07 Listopad, 2016, 08:18 »
Bartoszczuk nie jest NO, " awansował" na pioniera specjalnego 😂


Offline rychtar

Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #118 dnia: 07 Listopad, 2016, 08:22 »
A czy ktoś pamięta gościa o nazwisku Trzewik, Bolszewik czy jakoś tak? Kilkanaście lat temu był NO na Śląsku. Miał taki świetny zwyczaj, że na kwaterze i braci bez pytania dzwonił telefon braci i rachunki przychodziły na 200-300 zł. Był samotnym kawalerem, wysoki, szczupły i laski za nim sikały po nogach a on się tylko na nie napalał.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


B

  • Gość
Odp: zdejmowanie z przywileju za godziny
« Odpowiedź #119 dnia: 07 Listopad, 2016, 10:14 »
dzwonił  do  mnie   kolega z  centrum kraju  juz  po -po obsłudze  z serw.   kim  ,pozdejmował  wielu  braci  -    nawet  za  to ,ze  zdarzało  im sie opuscic  1 zebranie   co  2-3 miesiące   lub  za  małą  liczbe odwiedzin - powód   brak  efektów   w służbie  ,jesli  żona   ma  mniej  jak średnia  zboru  tez   wypad  z  przywileju -powód   złe  przewodnictwo  w  rodzinie  ale  słyszałem  też   ,że    co  bardziej   kumate   grono   -to  zmówili  się   ,że   jesli   NO  bedzie  chciał zdjąc  kogoś  z przywileju   to  wszyscy  sie  postawią  i  solidarnie    tez    zrezygnuja  z usługiwania sam jestem  ciekaw   co   wtedy  zrobi taki  gagatek ,    tak  sie  teraz   narobiło ,że  wizyta NO  to wielki stres    dla     uslugujących   a  1 znajomek  prowadzi  mały  zbór  ok  70 osób  - 5 usługujących   w  styczniu mają obsługe   i już  wie  ,że   3   do  odstrzału  zostaje   tylko  2 usługująch , którym  pozostaje    zapewne   samemu  zrezygnować   z powodu   nadmiaru  obowiazków  ,  NO    powinien   jako ostatni  zgasic   swiatlo  na sali królestwa

W centrum? Łódzkie to istny wir po ostatnich 4/5 latach..
Takiej czystki nie było w ostatnich czasach.NO porobił takie porządki ze podczas spotkania
usługujących z okazji programu budowlanego cale grona podchodziły do młodych zamianowanych z pytaniem czy nie chcą się przenieść do ich zboru...
Moje grono tez miało plany się postawić gdy usłyszeliśmy że 60%grona się "nie nadaje"..
Ale jak zawsze w takiej sytuacji pojawiają się łamistrajki..sad but true