Kongresy 2016 - terminy i miejsca

[Tazła]

Do tych spraw to zdaje się mają dobrych prawników do doradzania.

Znałem faceta dobrze zarabiającego co sobie przywiózł żonę Białorusinkę.
Mieli 3 dziewcząt.
No i jak ona nie pracowała, bo on dobrze zarabiał, a ona polski bardzo słabo i niewiele umiała, to siedziała w domu.
Przygruchali ją ŚJ.

No i zaczęło się. Prawnicy Towarzystwa tak siostrze doradzali, że facet musiał utrzymywać 4 kobiety, które hurtem do organizacji wstąpiły.
Płakał mi przez telefon, że zniszczą go.

I weź przywoź sobie żonę z zagranicy.

   Pewnie że mają, są kuci na cztery kopyta. Podobnie sprawa się ma np z lekarzami. Np taki ginekolog gdy usłyszy, że pacjentka jest śJ, wie z czym się to wiąże. Wielu mówi jasno widząc, że ciąża lub pacjentka będzie z problemami, że nie podejmie się prowadzenia na ich zasadach.
I jest taki lekarz który prowadzi takie przypadki, jego pacjentki w 80 % to śJ. Wizyta u takiego gościa to 250 zł, a  asysta przy porodzie było 1500 ( była kiedyś)  teraz pewnie się zmieniło.
Jakiś zabieg ginekologiczny, ściągał do siebie pacjentki ( szpital gdzieś w zagłębiu) i tam kroił, oczywiście za solidną opłatą. Wszystko to dobrowolnie i w "majestacie organizacji i prawa".
Ku woli ścisłości lekarz nie jest śJ, ale jego brat tak, taka organizacyjna szycha.

Wiesz W....z tym przywozem to bym nie generalizowała, że z zagranicy to tak masz lub musisz mieć.
Każdy związek to jak los na loterii, nigdy nie wiesz na kogo trafisz.

[Roszada]

  Wiesz W....z tym przywozem to bym nie generalizowała, że z zagranicy to tak masz lub musisz mieć.
Każdy związek to jak los na loterii, nigdy nie wiesz na kogo trafisz.

Wiesz, on opowiadał, że ona tam była zwykłą prostą, zdaje się wiejską dziewczyną.
I on ją naprawdę sobie przywiózł. Dał jej nowe życie w Polsce.
Na Białorusi naprawdę nadal chodzą w gumofilcach i jedzą tuszonkę (jakieś skwarki w smalcu).

Poza tym on mnie błagał bym ratował jego związek. Wręcz wydzwaniał i płakał przez telefon. Nie mogłem mu wytłumaczyć, że nie jestem cudotwórca czy zawodowym nawracaczem ŚJ, tylko udzielam porad ewentualnie jak rozmawiać z ludźmi, którzy jeszcze chcą rozmawiać.
Cóż, był z nią w poradni u mnie raz.
Ale ona fanatyczka już, że nie umiała wcale myśleć, tylko slogany z zebrań wyrzucała z siebie.
Byli drugi raz ze starszym zboru i jego żoną, ale wtedy siedziała jak mysz, tylko słuchała o czym rozmawiamy i sercem oczywiście była za nimi.

Do dziś mam pewne wyrzuty sumienia i smutek, że nie mogłem mu pomóc, choć innym pomogłem.

[dziewiatka]

Tyszonka to mielone podgardle ,bardziej wykwintnie to boczuś.Co ciekawe to nie jest ruski wymysł tylko hamerykański z czasów wojny jak w Rosji nazywają ojczyźnianej .

[Tazła]

Wiesz, on opowiadał, że ona tam była zwykłą prostą, zdaje się wiejską dziewczyną.
I on ją naprawdę sobie przywiózł. Dał jej nowe życie w Polsce.
Na Białorusi naprawdę nadal chodzą w gumofilcach i jedzą tuszonkę (jakieś skwarki w smalcu).

  I co że biedna , zwykła, prosta wiejska dziewczyna? Ja też się za taką uważam, to jeszcze o niczym nie świadczy.
Miał pieniądze, a więc sobie ją " kupił "  bo go było stać, a ona powinna być mu wdzięczna i warować przy nim jak pies. Weź mnie nie rozśmieszaj....
 Widać się zbytnio przy nim nudziła, że poszukała odskoczni. Zawsze to mógł być kochanek, którego też musiałby utrzymywać. Doskonale wiesz, że świadkowie właśnie takie osoby werbują. Samotne, zagubione, na zakrętach życiowych.

A myślisz, że u nas nie chodzą?  A co do tuszonki. U sąsiada lata temu Rosjanie tynkowali dom i robili coś na wzór naszych pieczonek  czyi duszonych ziemniaków z dodatkami w szczelnie zamkniętym garnku nad ogniskiem. U nas to wersja wytworna, wszystko ładnie warstwami ułożone. A jak widziałam ich garnek  to jedna wielka breja i mówili na to duszonku.

[Roszada]

  I co że biedna , zwykła, prosta wiejska dziewczyna? Ja też się za taką uważam, to jeszcze o niczym nie świadczy.
Miał pieniądze, a więc sobie ją " kupił "  bo go było stać, a ona powinna być mu wdzięczna i warować przy nim jak pies. Weź mnie nie rozśmieszaj....
 Widać się zbytnio przy nim nudziła, że poszukała odskoczni. Zawsze to mógł być kochanek, którego też musiałby utrzymywać. Doskonale wiesz, że świadkowie właśnie takie osoby werbują. Samotne, zagubione, na zakrętach życiowych.

Masz rację nie będę się z tobą spierał, bo i tak już za dużo wojenek prowadzę.
Nie będę Cię rozśmieszał, ale dodam, że Ty się umiesz wypowiedzieć się, a ta kobieta nie bardzo.
Same wykute slogany wyrzucała z siebie.

A pewnie, że się nudziła jak nic nie umiała robić, a mąż zasuwał na cały ponad etat by dać godziwe życie żonie i 3 córkom.

[Tazła]

Masz rację nie będę się z tobą spierał, bo i tak już za dużo wojenek prowadzę.
Nie będę Cię rozśmieszał, ale dodam, że Ty się umiesz wypowiedzieć się, a ta kobieta nie bardzo.
Same wykute slogany wyrzucała z siebie.

A pewnie, że się nudziła jak nic nie umiała robić, a mąż zasuwał na cały ponad etat by dać godziwe życie żonie i 3 córkom.

  Oj, a co Ty taki awanturny jesteś? Ja tam z nikim nie wojuję.

Sorry ale widziały gały co brały. Skoro taką sobie wziął widocznie mu pasowała. A troje dzieci nie przynosi się z marketu podczas jednego wyjścia po zakupy, na to potrzeba czasu. Jakby był taki z niej niezadowolony już przy pierwszym dziecku by widział, że z tej mąki chleba nie będzie.

A może szukał podwładnej skoro przywiózł biedną dziewczynę, trzymał w domu obstawioną dziećmi, chciał ją mieć tylko dla siebie? A jak ta się nagle wyrwała i zaczęła buntować wielkie larum.

[Roszada]

Co to znaczy wyrwała?
Brał ją jako prawosławną, która przeszła na katolicyzm, a ona wraz z córkami przeszła do ŚJ, a ponieważ jemu się to nie spodobało, to zaczęła go po sądach włóczyć za namową ŚJ, by zostawić takiego męża a pieniądze jego i tak będzie miała. No i wywalczyła swoje.
A jak guła była tak została. Kiedyś po kilku latach zaczepiła mnie na ulicy, bo mnie nie poznała. Nadal mówiła łamana polszczyzną i jak w końcu po chwili mnie rozpoznała to prawie uciekła.
A 'zwerbowała' ją jedna Wilniuczka, którą też znałem z głoszenia bo miała taką charakterystyczną litewską gadkę.
Pewnie Polki by jej nie skaperowały, ale jak swój na swego trafił to poszła.

[Tazła]

Co to znaczy wyrwała?
Brał ją jako prawosławną, która przeszła na katolicyzm, a ona wraz z córkami przeszła do ŚJ, a ponieważ jemu się to nie spodobało, to zaczęła go po sądach włóczyć za namową ŚJ, by zostawić takiego męża a pieniądze jego i tak będzie miała. No i wywalczyła swoje.
A jak guła była tak została. Kiedyś po kilku latach zaczepiła mnie na ulicy, bo mnie nie poznała. Nadal mówiła łamana polszczyzną i jak w końcu po chwili mnie rozpoznała to prawie uciekła.
A 'zwerbowała' ją jedna Wilniuczka, którą też znałem z głoszenia bo miała taką charakterystyczną litewską gadkę.
Pewnie Polki by jej nie skaperowały, ale jak swój na swego trafił to poszła.

   Co znaczy, a to proste wyszła z tej "złotej" klatki.

Skoro już raz zmieniła wyznanie, co Cię tak dziwi, że zmieniła je raz jeszcze? Widać była nieokreślona światopoglądowo.  Szła tam gdzie jej więcej "dawano", a raczej obiecywano.

Miał dzieci? Miał, a więc trzeba łożyć na ich utrzymanie. Zmiana wyznania nie zwalnia i odpowiedzialności. Już tam nie wierzę, że świadkowie ją namawiali na sądy, ale jak był oporny w swoich obowiązkach to nią pokierowali. Sam pisałeś że do najbystrzejszych nie należała, oni zwyczajnie nie zostawili jej samej z tym problemem ( jeśli było tak jak opisujesz).

Wywalczyła? Przecież mamy niezawisłe sądy, jestem też więcej niż pewna, że tam żaden świadek w składzie nie siedział.  Jak jej czy dzieciom się należało to dostała. A co chciał ją puścić z tym co ją przywiózł?
To już byłboby nie po chrześcijańsku

[falafel]

Hasło kongresów nie jest jeszcze znane.

Proponuję: "Wyzwolenie jest bliższe niż w 2006 roku!"

[Roszada]

Proponuję: "Wyzwolenie jest bliższe niż w 2006 roku!"

A może uniwersalne: "Wyzwolenie jest coraz bliższe - Armagedon się nie cofnie ".

[falafel]

Na szczęście w Poznaniu znowu w klimatyzowanej hali w Poznaniu. Choć to co jest szczęściem dla jednych, niekoniecznie jest powodem do radości dla drugich.

Otóż klimatyzowana hala z telebimami to powód dla smutku braci spoza powiatu poznańskiego. I tak biedna Piła, która miała kilka kongresów na Targach, od kilku lat zmuszona jest jeździć do Torunia (teraz pewnie Bydgoszcz). Podobnie inne zbory z województwa Wielkopolskiego, które gdy były kongresy międzynarodowe, korzystały z Targów, a tak zostały im stadiony w Kaliszu, Gorzowie i Zielonej.

Cóż za błogosławieństwo!

Chociaż miejsc na Hali planuje się więcej niż głosicieli w zborach, które dostają przydział i tak jest problem z miejscami. Bodajże 2 lata temu było tak dużo ludzi (dużo więcej niż zgłoszonych w papierach do organizacji imprez masowych), że do ostatniej chwili w niedziele Straż Pożarna zastanawiała się nad odwołaniem kongresu. Jehowa pobłogosławił, ale żeby nie drażnić lwa na wszelki wypadek nie podawano informacji o ilości obecnych (a prawie miałbym niedzielę wolną! - to dopiero byłby hit, chyba by głowy poleciały w dziale organizacyjnym, gdyby Straż odwołała zgromadzenie).

Tak czy siak rok później poszedł groźny list do zborów, a przede wszystkim usługujących, że jeżeli pojadą do Poznania a nie mają tam przydziału to będą rozpatrywane ich kwalifikacje duchowe.

[KaiserSoze]

Pamiętam zgromadzenie w Ursusie, gdzie ze względu na nadmiarową liczbę osób nie podano frekwencji, tylko coś w stylu "sala jest pełna"

[M]

Zaproszenie na kongresy 2016:

[falafel]

Nudy. Nikt na to nie poleci

[Nemo]

Nudy. Nikt na to nie poleci

Polecą, polecą.