Nie dziw się
Większość po prostu "odwala obowiązek", tj. co niedziela do kościoła, pasterka, rezurekcja i...koniec.
Jakiekolwiek próby rozmowy na tematy Boga, o Biblii nie wspomnę, wywoływały w najlepszym razie konsternację i pytanie: "A ty co? Nawiedzony jakiś?"
Ale pomysł z kółkiem Biblijnym w każdej parafii jest OK. Przynajmniej ŚJ mieliby trochę więcej wysiłku intelektualnego, a przy okazji zetknięcia z odmiennymi poglądami.