Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?  (Przeczytany 303174 razy)

Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1095 dnia: 08 Październik, 2018, 00:20 »
Dzisiaj natknąłem się na wypowiedź na Reddicie, w której były Świadek Jehowy skarży się, że chociaż 9 lat temu został wykluczony za odstępstwo, to nadal "nie znalazł odpowiedzi w 'świecie'" i że czuje się apatyczny pomimo tego, że przeżył to wszystko co zawsze chciał przeżyć będąc w organizacji.

Bo brzydka prawda wygląda tak, że niejeden przeżyje najlepsze, najszczęśliwsze i najspokojniejsze lata swego życia w tej czy innej religii. Religia istnieje dlatego, że daje kojące odpowiedzi na pytania, na które nauka daje odpowiedzi wprawiające w rozpacz. Według nauki życie jednostki nie ma szczególnego sensu, jesteśmy tylko pyłkiem w obojętnym kosmosie, naszym celem nadrzędnym jest przekazywanie genów i stopniowe osuwanie się w starość. I można tak kontynuować na każdy temat.

Religia daje poczucie metafizycznego sensu, rytuał przynajmniej raz w tygodniu i społeczność dookoła. Czasem się okaże, że to wbrew pozorom najlepsze co mogło cię w życiu spotkać, a cała reszta późniejszego życia to życie w samotności, pośród ludzi którym jesteś obojętny i ze świadomością, że znikąd metafizycznego ratunku. Jakby oferta religijna była słaba, to by nic na niej nie zarobili. A jest mocna, bo odpowiada na potrzeby których wielka liczba ludzi przeciętnych lub poniżej przeciętnej nie jest w stanie inaczej zaspokoić.

Jasne, jest pewna grupa obdarowanych genetycznie, pięknych i charyzmatycznych ludzi, którzy poradzą sobie wszędzie i będąc przyciągać innych jak magnes, ale to margines. Spójrz na ludzi chorych, na ludzi starych.

A i ja byłem pod pewnymi względami szczęśliwszy gdy byłem ŚJ, była to najprzyjemniejsza iluzja w jaką kiedykolwiek popadłem, nic mi już nie odda tego poczucia pewności, że sprawy idą w dobrym kierunku, a na końcu czeka życie wieczne w rajskim ogrodzie.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1096 dnia: 08 Październik, 2018, 07:00 »
Bo brzydka prawda wygląda tak, że niejeden przeżyje najlepsze, najszczęśliwsze i najspokojniejsze lata swego życia w tej czy innej religii. Religia istnieje dlatego, że daje kojące odpowiedzi na pytania, na które nauka daje odpowiedzi wprawiające w rozpacz. Według nauki życie jednostki nie ma szczególnego sensu, jesteśmy tylko pyłkiem w obojętnym kosmosie, naszym celem nadrzędnym jest przekazywanie genów i stopniowe osuwanie się w starość. I można tak kontynuować na każdy temat.

Religia daje poczucie metafizycznego sensu, rytuał przynajmniej raz w tygodniu i społeczność dookoła. Czasem się okaże, że to wbrew pozorom najlepsze co mogło cię w życiu spotkać, a cała reszta późniejszego życia to życie w samotności, pośród ludzi którym jesteś obojętny i ze świadomością, że znikąd metafizycznego ratunku. Jakby oferta religijna była słaba, to by nic na niej nie zarobili. A jest mocna, bo odpowiada na potrzeby których wielka liczba ludzi przeciętnych lub poniżej przeciętnej nie jest w stanie inaczej zaspokoić.

Jasne, jest pewna grupa obdarowanych genetycznie, pięknych i charyzmatycznych ludzi, którzy poradzą sobie wszędzie i będąc przyciągać innych jak magnes, ale to margines. Spójrz na ludzi chorych, na ludzi starych.

A i ja byłem pod pewnymi względami szczęśliwszy gdy byłem ŚJ, była to najprzyjemniejsza iluzja w jaką kiedykolwiek popadłem, nic mi już nie odda tego poczucia pewności, że sprawy idą w dobrym kierunku, a na końcu czeka życie wieczne w rajskim ogrodzie.
[/b][/

Napisałeś to tak jakby religia była narkotykiem, który zagubionemu, nieszczęśliwemu człowiekowi daję chwile ułudy szczęścia i dobrego samopoczucia w obojętnym otoczeniu.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1097 dnia: 08 Październik, 2018, 07:58 »
Polecam w tym temacie film genialniego kanału na YouTube - Kurtzgesagt:


Napisałeś to tak jakby religia była narkotykiem, który zagubionemu, nieszczęśliwemu człowiekowi daję chwile ułudy szczęścia i dobrego samopoczucia w obojętnym otoczeniu.

Bo tak trochę jest, przy czym wydaje mi się, że to jest na odwrót - najpierw człowiek uczy się polegać całkowicie na religii, a potem, gdy z niej zrezygnuje, to nagle czuje pustkę, niczym głód narkotykowy. I jeśli jej niczym nie wypełni (jedni wypełniają ją inną religią, inni - swoimi pasjami, jeszcze inni czymś zupełnie innym) to będzie nieszczęśliwy.
« Ostatnia zmiana: 08 Październik, 2018, 08:07 wysłana przez mav »


Offline klara kot

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1098 dnia: 08 Październik, 2018, 09:08 »
To chyba jest najtrudniejsze, żeby uświadomić sobie, że nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania i pogodzić się z tym. Aby poznać "prawdę" trzeba było poświęcić miesiące czasu na zmianę sposobu myślenia, które utrwalało się potem przez lata. Teraz żeby wrócić do punktu wyjścia, w którym byliśmy przez poznaniem prawdy potrzeba też mnóstwa czasu... Dla mnie to trochę tak jakbym przez 15 lat układała obrazek z tysięcy puzzli (obrazek pięknego raju...), miała już prawie gotowy, a tu nagle wszystkie puzzle zaczynają mi się rozpadać. Chciałabym z nich ułożyć może jakiś inny, ale nie potrafię... Sama założyłam podobny wątek jakiś czas temu, w którym chciałam dowiedzieć się, jak można żyć bez organizacji, jaka jest inna recepta na życie i dopiero po kilku miesiącach intensywnego czytania i rozmyślań dochodzę do wniosku, że nie istnieje... Tylko że o ile są ludzie np z pracy którzy w ogóle nie zastanawiają się nad sprawami duchowymi i są szczęśliwi, niczym się nie przejmują, tak mnie od zawsze intrygowały te tematy. Nie wiem czy to jakieś uwarunkowania genetyczne, kwestia charakteru, czy też organizacja swoje zrobiła. Źle się czuję z tym, że nie potrafię za bardzo "sama sobie gotować"; chciałabym wiedzieć jaka przyszłość nas czeka, czy istnieje życie po śmierci i bez odpowiedzi na te pytania czuje się trochę niespokojna. To trochę tak jakbym ciągle miała umowę na czas określony a chciałabym zaplanować życie:  kredyt na mieszkanie, dziecko, a nie wiem kiedy w końcu dostanę tą umowę na stałe.


Offline PoProstuJa

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1099 dnia: 08 Październik, 2018, 21:45 »
Nie czyńmy założenia, że jak ktoś był u Świadków, to od razu wierzący, a jak poza Świadkami, to od razu niewierzący.

Można być wierzącym poza Świadkami.... i można być niewierzącym tkwiąc głęboko w tej organizacji :)

Odkrycie, że "prawda" u Świadków nie jest prawdą, to nie koniec świata :) Dopóki żyjemy, dopóty możemy działać.

Bycie Świadkiem traktuję jako jeden z etapów w swoim życiu, a nie jako część mojej osobowości.
Dzięki temu mogłam opuścić tę religię i żyję sobie dalej. Nie mam poczucia, że utraciłam raj, bo to wcale nie był raj.

Jeśli sobie wmówisz, że po wyjściu od Świadków można prowadzić normalne życie - i szczęśliwe - to masz rację!
Jeśli sobie wmówisz, że po wyjściu od Świadków nie można prowadzić szczęśliwego życia - to też masz rację!...
Twój wybór.


Offline Safari

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1100 dnia: 08 Październik, 2018, 22:20 »
Polecam w tym temacie film genialniego kanału na YouTube - Kurtzgesagt:


Bo tak trochę jest, przy czym wydaje mi się, że to jest na odwrót - najpierw człowiek uczy się polegać całkowicie na religii, a potem, gdy z niej zrezygnuje, to nagle czuje pustkę, niczym głód narkotykowy. I jeśli jej niczym nie wypełni (jedni wypełniają ją inną religią, inni - swoimi pasjami, jeszcze inni czymś zupełnie innym) to będzie nieszczęśliwy.

Fajny filmik. Odkad przestalam wierzyc, nie potrzebuje sensu zycia I jestem duzo bardziej szczesliwa 😄 stwierdzilam ze nie ma sensu sie nad tym sensem zycia zastanawiac.

Moge sobie byc jak wiewiorka 😁 (pamietacie ten wyklad? Ze Bez Boga sie jest jak zwierzeta?) Woke byc jak wiewiorka I byc szczesliwa, niz w mentalnie klatce tkwic i czuc sie wybrana przez Boga (choc czasem myslalm ze wolalabym nie byc wybrana na swiadka) I cierpiec smutek i przygnebienie I zastanawiac sie dlaczego nie jestem szczesliwa skoro jestem w jedynej prawdziwiej I najlepszej religii...
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Ruda woda

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1101 dnia: 09 Październik, 2018, 21:31 »
Nie czyńmy założenia, że jak ktoś był u Świadków, to od razu wierzący, a jak poza Świadkami, to od razu niewierzący.

Można być wierzącym poza Świadkami.... i można być niewierzącym tkwiąc głęboko w tej organizacji :)

Odkrycie, że "prawda" u Świadków nie jest prawdą, to nie koniec świata :) Dopóki żyjemy, dopóty możemy działać.

Bycie Świadkiem traktuję jako jeden z etapów w swoim życiu, a nie jako część mojej osobowości.
Dzięki temu mogłam opuścić tę religię i żyję sobie dalej. Nie mam poczucia, że utraciłam raj, bo to wcale nie był raj.

Jeśli sobie wmówisz, że po wyjściu od Świadków można prowadzić normalne życie - i szczęśliwe - to masz rację!
Jeśli sobie wmówisz, że po wyjściu od Świadków nie można prowadzić szczęśliwego życia - to też masz rację!...
Twój wybór.
co nie zmienia oczywistego faktu, że Śj produkują najwięcej ateistów
"Nigdy nie próbuj upodobnić kogoś do siebie. Ty wiesz - i Bóg wie to również - że jeden taki egzemplarz jak ty zupełnie wystarczy"  Ralph Waldo Emerson


Offline Borelioza2

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1102 dnia: 10 Październik, 2018, 09:32 »
 Jestem pod wrażeniem dyskusji, która się tu odbyła, Jezus powiedział, że prawdziwych uczniów rozpozna się po miłości, a wiarę po uczynkach, to zastanówmy się a) jeśli dziecko ma przedstawić świadka, żeby oskarżyć pedofila to kogo chronimy? b) ostracyzm to rozbijanie rodzin, ludzie wracają nie dla Boga tylko, żeby nie stracić rodziny c) kiedyś sądy odbywały się w bramach a nie potajemnie za drzwiami


Offline Światus

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1103 dnia: 10 Październik, 2018, 16:12 »
co nie zmienia oczywistego faktu, że Śj produkują najwięcej ateistów

Jakiś czas temu przeczytałem fragment z jednej z ostatmich strażnic.
"Jehowa nienawidzi, Jehowa będzie karał, Jehowie nie podoba się, Jehowa zniszczy"...
Pomyślałem sobie w pewnym momencie, że gdybym dłużej "studiował" takie artykuły, to zostałbym ateistą.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Martin

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1104 dnia: 10 Październik, 2018, 16:50 »
co nie zmienia oczywistego faktu, że Śj produkują najwięcej ateistów
Przynajmniej jeden pozytywny aspekt działalności tej religii. :)
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Offline Borelioza2

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1105 dnia: 10 Październik, 2018, 17:26 »
W zamian proponuję WOLNOŚĆ - kiedy zwierzysz się przyjaciółce od 20 lat, że masz problem z CK to ona nie zadzwoni do starszych z donosem, kiedy znajoma siostra dowie się, że odwiedziłaś zbór badaczy nie będziesz się tłumaczyć dlaczego, kiedy wykluczą córkę nie będziesz ukrywać, że odwiedzasz wnuki, kiedy będziesz mieć depresję i zwolnisz tempo nie będziesz określana jako słaba duchowo, itd itd


Offline Reskator

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1106 dnia: 10 Październik, 2018, 18:43 »
Jakiś czas temu przeczytałem fragment z jednej z ostatmich strażnic.
"Jehowa nienawidzi, Jehowa będzie karał, Jehowie nie podoba się, Jehowa zniszczy"...
Pomyślałem sobie w pewnym momencie, że gdybym dłużej "studiował" takie artykuły, to zostałbym ateistą.
Mi podobają się też tego typu  frazy z publikacji WTS-u:  " Jehowa ufa niewolnikowi."
Redaktorzy zapewne zostali powiadomieni o tym przez samego Jehowę. :) ;)


Offline Kerostat

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1107 dnia: 10 Październik, 2018, 20:39 »
co nie zmienia oczywistego faktu, że Śj produkują najwięcej ateistów

Na podstawie czego to wnioskujesz?
Masz coś więcej jak tylko własne wrażenie?
Z chęcią bym zobaczył potwierdzenie tej tezy.
Ateizm to postawa, że zaprezentowane dowody za istnieniem boga są za słabe aby uznać istnienie takiego bytu za realne.


Offline Safari

Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1108 dnia: 10 Październik, 2018, 20:46 »
Przynajmniej jeden pozytywny aspekt działalności tej religii. :)
.

Hahhaha
Ja juz nie wirm co odpowiadac na tego typu twierdzenia. Ale Twoja odpowiedz jest super - kradne. 🤣

Jestem szczesliwa ateistka/agnostyczka - Bo juz nie wiem type jest definicji, ze stwierdzilam, ze rozni ludzie rozna latke by mnie przykleili.

Ale....

Po odejsciu od prawdy dosc dlugo wierzylam w Dobra Energie wiec w sumie nie wiem czy to Swiadkowie sprawili ze mam takie a nie inne poglady czy po prostu dojrzalam do tego by nie miec Boga nad soba ( inni dojrzewania do tego by go miec). Takzr taki ot trudny orzech do zgryzienia.
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Odeszliście ze zboru i co proponujecie w zamian?
« Odpowiedź #1109 dnia: 14 Grudzień, 2018, 22:24 »
Jatiw-PoProstuJa
Obiegam watki, tu i tam, na zbliżający się świąteczny czas, ku radości i spełnienia pozostawiam skromne życzenia  :) :)