Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Apel do Nadarzyna  (Przeczytany 9852 razy)

Offline malarek

Apel do Nadarzyna
« dnia: 26 Październik, 2015, 11:11 »
Kochany Nadarzynie.
W związku z tym iż na bank czytacie to ... bardzo Was proszę byście przeczytali 100 razy i choć by 10 razy próbowali zrozumieć to co tu przeczytacie. Był bym choler.nie wdzięczny!

A więc tak!
Mam lat XX, jestem płci samczej, mieszkam koło Was (W-waw) i z ugrupowaniem ŚJ mam do czynienia jakoś tak od dwóch lat z kawałkiem. Ochrzczony nie jestem (ale miałem być). Rodzina olała mnie więc jedyną rodziną jaką mam jesteście Wy i moja żona z córką. Żona także nie jest ochrzczona lecz nie miała nic przeciw albowiem wszystko było cacy-caculeńki!
Do wczoraj!

W związku z tym iż jestem człek raczej kumaty, postanowiłem poznać ugrupowanie od A do Z!
Dlatego - właśnie - jestem też i tu na forum albowiem ludziska tu zarejestrowane często nakierowywały mnie na właściwy tor.
Nie chodzi tu o odstąpienie, nie chodzi o przekonanie i ustawienie mojej osoby przeciwko ŚJ ponieważ NIKT A NIKT nigdy w życiu MNĄ NIE STEROWAŁ!
Nie sterowała mną matka, ojciec, kumple, nie steruje żona, nie sterowaliście i Wy ...
Nawet Bóg często miał do gadania tyle co dzisiaj były premier Tusk!
Zatem ...
Problem narodził się właśnie teraz i jest dość poważnym problemem!
Jeśli nie sterowali mną nigdy wszyscy Ci wyżej wymienieni - to jakim cudem, może i prawem - chcecie Wy???

Czy ugrupowanie ŚJ to organizacja zrzeszająca ludzi bez własnego ja?
Czy tak to ma wyglądać do końca świata?

Przytakiwałem ile mogłem!
Przymykałem oko ile mogłem!
Milczałem ile mogłem!

No ale pora trzasnąć łapą w stół ponieważ pod moim dachem liczą się tylko i wyłącznie moje jaja!
Moje! Moje jajacuny i niczyje więcej!
Mój dach, moje ściany, mój wybór, moje życie!
Paniatno??

Kochani bracia i siostry!
Życie, jak już wspomniałem w którymś to z wątków to nie tylko Biblia!
W zborach na zebraniach nakazujecie olewać problemy! Problemy świata nie są ważne!  Nie liczą się!
Spoko, kapuję ale nie kapuję jednego! Przecież kuźwa mać ja żyję w tym świecie, prawda?
Waszym zdaniem mam się nie przejmować tym i tamtym ponieważ żyjemy w fazie końca świata!
Po części zgadzam się - świat zszedł na psy - jest coraz gorzej i będzie coraz gorzej lecz jest małe ale!!!
A raczej nie małe...
Zdaniem wszystkich ŚJ koniec świata jest już!
Takie mam wrażenie!
Jest już koniec i nic innego jak Biblia się nie liczy!

Spoko!!! Loko!!!  Kochani!
Jeśli jest już koniec i ma się liczyć tylko Biblia - to poproszę o przelew 4000zł miesięcznie na moje konto! Dobrze?
Obiecuję że po 12 miesiącach dostając przelewy - będę znał Pismo Święte na pamięć!
Dorzucicie mi kolejne 2000zł to ... spoko-loko - będę stał na stojaku po 6h dziennie!
Za dwa koła stać na ulicy, spooookooo!!!!

Jeśli jest już koniec świata to nie musicie się bracia martwić o kasę! Po co komu kasa w niebie?
Co to jest 6000zł... nie?
Dajcie mi papierów - a ja z żoną zajmę się studiowankiem 24h na dobę!
Bez zmartwień, bez problemów, bez musu pracy...
Żyć nie umierać!
Wtedy na własnej d...  doświadczę raju na ziemi!

Nie dacie?
No cóż!
Czemu nie dacie?
Przecież macie?
Macie i nie dacie... hm...
I co ja mam biedny zrobić?

Najprawdopodobniej pracować! No tak!  Mamy koniec świata, pracy niet, wszędzie problemy itp.
no ale pracować muszę.

Prezes ze mnie żaden. Dyrektor też nie. Zwykły robol.

A co robi robol?

Robol - kochani bracia i siostry - jest od tego by zap--dalać na połowę takich jak np. Wy, bez urazy oczywiście.
Ja nie mam nowej E-klassy, ja nie mam willi itp.
Nie ma też czasu!

Właśnie...  Czasu!
Czas!  Jaka piękna rzecz!
------------------------------------

Do czego zmierzam owym wpisem... zadacie pytanie...
A no do tego że... dzięki podejściu starszych do osób zainteresowanych - odechciało mi się organizacji.
Jeszcze nie do końca. Jeszcze mam z uwago na staż trochę sił więc wszystko można naprawić ale nie ja będę naprawiał - bo nie ja zepsułem.
Taki sam list - anonimowy - dzisiaj wysłałem do Nadarzyna. Macie miesiąc by ogłosić w zborach w grupie STARSZYCH informację że ... przesadzili.  Ludzie wysiadają a nie wsiadają, rozumiecie to?
Nie można zmuszać siłą do studiowania pisma 24h na dobę!
Nie można zmuszać do wystawania na ulicach po kilkanaście godzin w tygodniu.
Nie można zmuszać do studium codziennie przez 7 dni w tygodniu.
Nie można zmuszać do uczestnictwa w zebraniach po 3,4 razy w tygodniu.

Wy naprawdę nie widzicie że minimum 80% zainteresowanych nie jest w stanie tego przeżyć????
Jak wy sobie to wyobrażacie, te nagonkę?

Mój plan wyglądał tak:

Poniedziałek, wstaję 3:45, jadę do pracy na 5:30, pracuję do 18, jadę na zebranie na 19
Wtorek, wstaję jak zawsze i pracuję do 16 (krócej, więc mniej zarabiam) bo muszę się wyrobić na studium na 18
Środa, to samo
Czwartek, to samo
Piątek, to samo
Sobota, pracuję do 11 (zamiast do 14,15) bo... studium na 13!
Niedziela, studium na 9 rano więc śpię max do 8! Później zebranie na 10:30 do średnio 15! Jakieś zakupy i jestem w domu o 18!
Nie zapominajmy że o 3:45 wstaję zacząć horrorek a piać od nowa!

W Biblii pisali: dbać o żonę, dbać o potomstwo, dbac o dom!
Jak?
Odpowiecie kiedyś jakimś listem do zborów ????
Jak?
Ja nie znam własnej córki!
Nie poświęcam żonie czasu!
a dlaczego?

Bo ledwo żyję!
Gdy po 3,4 tygodniach takiego żywota padam i zasypiam stojąc - muszę kłamac i udawać że jestem chory.
Baaa... Musiałem albowiem jest już nieaktualne. Kiedyś nie poszedłem na zebranie będąc niby chorym. Miałem czas na drzemkę i czas dla dziecka. A dziś?
Dziś nie przejdzie bo gdy krzyknę że jestem chory to uźwa zaraz mam dzwonek do drzwi!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mogę powiedzieć że mnie nie ma bo kuźwa wracający z zebrań widzą że świeci się u mnie światło i jestem w domu!
A jak nie świeci się światło to stoi auto pod klatką!

Ile jeszcze będę musiał kłamać, ściemniać, kombinować by móc w wierze prowadzić normalne życie?
Życie które najprawdopodobniej nie skończy się jutro, ani po jutrze, może będzie trwało jeszcze ze 20-30-40 lat , kto wie...

Waszym zdaniem - jest już koniec! Nie liczy się nic prócz pisma!
Moim zdaniem - by mieć gdzie czytać to pismo, by móc cieszyć się zawartymi tam informacjami - trzeba żyć!
Tymczasem postępowanie organizacji prowadzi ku temu bym jak najszybciej zdechł!
Jak nie wykończę się fizycznie to Wy wykończycie mnie psychicznie!
A ponoć po chrzcie ma być jeszcze gorzej...

I co Wy na to?
Po dwóch latach człowiek zaczyna uciekać!  Moja w tym wina?  Naprawdę moja?
Naprawdę nie przesadzacie?

Wiecie co ostatnio widziałem?
Zrobiło mi się tak przykro że szok!  Rozumiem Biblię. Rozumiem Koniec. Rozumiem i po części Was/Nas samych ale tego nie byłem w stanie zrozumieć.
Leje jak cholera!
Jadę sobie Odrowąża w Warszawie do firmy. Patrzę... biegną bracia i siostry. Zatrzymali się na przystanku.
Spoglądam, oglądam i kopara mi odpadła!
Bracia i siostry mieli na sobie tablice głoszące początek końca świata!
Będą w ugrupowaniu ŚJ na stanowisku zainteresowanego - pierwszy raz w czasie 2 lat się przeraziłem.

To się stało nachalne!
Nachalność nie popłaca!
Nachalność odstrasza i odpycha!
Nakazy i prykazy są dla dzieci!  Nigdzie w Biblii nie napisano że człowiek człowiekiem ma być sterowany!
Czy Wy wiecie że 40% braci i sióstr w zborach wstydzi się tego co czyni???
Ludzie są odrzuceni ze społeczeństwa ze względu na utratę rodzin i przyjaciół.
Utratę taką zaliczyli dzięki organizacji więc... mają do wyboru: zapie---dalać z tablicami po mieście albo pod Sąd!
Ludzie bez wyboru!  Wybierają mniejsze zło!  Boją się starcic pseudo przyjaciół więc czynią co im nakazane!
Ze mną tak nie będzie!
Zatem...
       apeluję do Nadarzyna o przemyślenia!
Na koniec mam też nieskromne pytanie:  czy oby na pewno w USA wiedzą co w Polsce się robi?????????
bo jeśli anonim który na dniach dostaniecie - nie przyniesie jakiś zmian to będziemy pisać wyżej...
bo to ...
co się dzieje przerosło już wszystko!

Wczoraj przedstawiłem na zebraniu pismo pt. Paście Trzodę Bożą.  Zostałem prawie że oskalpowany!!!!
Skąd to mam, czemu to czytam, to nie dla mnie, mam skasować, mam nie czytać!

Mam zostać "parafianinem"???????


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Październik, 2015, 11:35 »
Aleś płodny jak na płeć samczą :)
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline Dietrich

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Październik, 2015, 12:12 »
Płodny czy nie, ale chłop wygarnął co mu na wątrobie leży. Myślę, że nie tylko jemu, ale większości głosicieli w zborach.
Reakcji krawaciarzy z Nadarzyna na tym forum raczej jednak się nie spodziewam.
Zresztą oni nie potrafią polemizować, co ukazała nam dyskusja na foch.pl



Offline Puszek

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Październik, 2015, 12:28 »
Wczoraj przedstawiłem na zebraniu pismo pt. Paście Trzodę Bożą.  Zostałem prawie że oskalpowany!!!!
Skąd to mam, czemu to czytam, to nie dla mnie, mam skasować, mam nie czytać!

To pojechałeś po bandzie!  ;D Może coś więcej szczegółów jak braciszkowie zareagowali? Już sobie wyobrażam ich miny...bezcenne.

Po za tym drogi malarku wszelkie listy do Nadarzyna czy nawet Brooklynu to walka z wiatrakami. Nic tym nie ugrasz.
"I chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! Chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze..."


Offline KAZ

  • Pionier
  • Wiadomości: 565
  • Polubień: 150
  • Chrystus drogą, prawdą, życiem.
Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Październik, 2015, 12:37 »
Reakcji krawaciarzy z Nadarzyna na tym forum raczej jednak się nie spodziewam.
No bo z terrorystami się nie negocjuje i nie dyskutuje :)
Powstrzymuję się jedynie od pewnych odpowiedzi,
aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie
oraz co ode mnie usłyszy.


Offline malarek

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Październik, 2015, 13:02 »
A kto na tym traci? Gdyby nie to co się dzieje w zborze było by co najmniej 50 do 100 osób więcej bo rodziny zborowiczów widzą co się tam odprawia. Moja teściowa czy teściu tez by przeszli, bo czasami fajno jest ale starsi ludzie spokoju czekają - a spokoju jak widać w korporacji chyba nie ma. Niech sobie wezmą to do serca, ograniczą studium tak by nie było trzeba tysiąc razy mówić nie mam czasu, niech głosiciele przyjmą to na klatę i będzie git! Nikt nie będzie płakał. Mi pasuje spokojnie co niedzielę na zebranie i co drugą sobotę studium. Może czasami jak się wyrobię - wpadnę sam w tygodniu na jakieś dodatkowe zebranko.
Spokojnie ogarnę bo będę miał czas na pracę, dla dziecka, dla żony, i gdzieś co drugą sobotę wyjadę nie martwiąc się o studium czy zebrania. Mogę wyjechać w piątek, wrócić w niedzielę wprost na zebranie. W niczym problemu nie widzę. I tak można sobie spokojnie żyć. Tymczasem schemat działań korporacji jest taki że 80% zainteresowanych daje na luz po tygodniu. Przecież jestem tam ponad dwa lata i widzę co się dzieje. Znam ludzi. Znam twarze. Jestem cholernie komunikatywny więc zawsze zagadam z tym czy tamtym. Później spotykasz ludzi na ulicy i pytasz co się staoooo i słuchasz. Każdy NOWY ma ten sam problem! Nachalność murowana!
Moim zdaniem Nadarzyn powinien brać to do serca bo ludzie często nie chcą a muszą - odchodzić!
Są też tacy bez jajeczni co nigdy w życiu nie powiedzą co ich boli.

Jakie wczoraj miny mieli?
Nie za fajne ale w następną niedzielę będą mieli gorsze bo jeśli to czytają to baaaaardzo szybko kapną się który to ja i wtedy zacznie się dymek. Jestem tego na 100% pewien bo byłem jedyny który wczoraj przyszedł z "Trzodą" w ręku a obdzwonić 20 sal to niet problem zatem już wiedzą co mnie boli. 


Offline Dietrich

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Październik, 2015, 13:51 »

Moim zdaniem Nadarzyn powinien brać to do serca bo ludzie często nie chcą a muszą - odchodzić!
Są też tacy bez jajeczni co nigdy w życiu nie powiedzą co ich boli.


Nadarzyn ma tak naprawdę guzik do gadania. Oni wykonują "zalecenia" zza oceanu. A jak wykonują słabo, (czyt. brak wzrostu, mało kasy) to lecą głowy. Zmiana całego komitetu oddziału kilka lat temu i postawienie  jako koordynatora zagranicznego Mouritza  też nie obyła się bez przyczyny.  To był jeden z powodów, dla których zacząłem bliżej przyglądać się "teokratycznej" organizacji.
« Ostatnia zmiana: 26 Październik, 2015, 13:58 wysłana przez Dietrich »


Offline Fantom

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Październik, 2015, 14:40 »
@malarek
 Zgadzam sie z Tobą.Twoje życie i Ty sam decydujesz jak zarządzać swoim życiem.Oni (ŚJ)robia wszystko abyś zasilił ich szeregi.No wiesz,tyle czassu prywatnego Ci poświęcili,to musisz im sie czymś zrewanżować.Poświęcić sie dla organizacji i ochrzcić.
 Malarek,nie spuszczaj się nad tym za bardzo,masz jaja,pokaż stanowczo ,ale bez agresji,że wchodzą za daleko w Twoją prywatność.Powiedz ,że czujesz sie przymuszany,a ty chcesz miec radość z czytania biblii i chodzenia na zebrania,a nie traktować to jak uciążliwy obowiązek. Ja bym proponował im na rozmowie podać wersety:  1Tym.5:8 A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego. Argument na to,że musisz jako głowa rodziny dbac o potrzeby materialne i duchowe rodziny.Taki masz obowiązek.
2Kor9:7 Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg.
 Powiedz im,że takie naciskanie pozbawia Cię radości. Przytocz im cytaty.
 Co do domowego studium to TY USTALASZ!!! kiedy Ci pasuje.Jak pasuje raz w tygodniu to będzie raz,a jak pasuje Ci raz na 2 tyg. to tak bedzie.Koniec kropka.Niech się zesrają,poszczają.Powiedz im,że ty sam ustalasz tempo.
 Dobrze by było,abyś poza książką, o której wspomniałeś zapytał się ich o przetrzymywanie w przyszłości Twoich danych osobowych przez zbór.Kiedy będą gromadzone informacje,w jakim celu,przez kogo i komu jeszcze bedą przekazywane i czy Ty sam będziesz miał do nich wgląd w każdym momencie.Zapytaj sie też czy muszą mieć Twoją zgodę na udostepnianie Twoich danych innym braciom.
 Poproś ich o statut ŚJ w Polsce,że chcesz się z nim zapoznać.
 Jakby co to mów,że chcesz o wszystkim wiedzieć ,żeby potem nie było niedomówień czy rozczarowania.
Powiedz ,że chcesz poznać nie tylko biblie ale i strukturę organizacyjną,przecież masz przyłączyć sie do organizacji,czyli chcesz wiedzieć jak wszystko jest zorganizowane.
 Jak by sie pytali jak wcześniej skąd to masz lub wiesz o tym,to powiedz im,że czujesz sie jak na przesłuchaniu i zapytaj sie ich czy to robi im wielką różnice,aby udzielić Ci TAKICH INFORMACJI.
 Staraj się unikać odpowiedzi,ale poprowadź rozmowe tak,aby to oni czuli sie zobowiązani do udzielania wyczerpujących wyjaśnień.
 Powiedz,że masz swoje lata i nie chcesz wchodzic w coś co nie jest jasne do końca dla Ciebie,że czyjesz sie niepewnie maając wrażenie,że jakieś informacje są zastrzeżone tylko dla pewnego grona.
 Jeeżeli niemasz zamiaru wdawać się z nimi w taki dialog,to proponuję zacytowac powyższe wersety i postawić na swoim,że to Ty ustalasz grafik kiedy bedziesz dyspozycyjny,że nie życzysz sobie więcej jakichkolwiek nacisków,czy aluzji.

 
« Ostatnia zmiana: 26 Październik, 2015, 14:44 wysłana przez fantom »
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline malarek

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Październik, 2015, 14:47 »
Fantom z nieba mi spadłeś z tymi cytatami. Moja mózgownica z deka wyprana jest i czasami mam wrażenie że dużo tego "z sensem" przez ostatnie 2 lata zgubiła stąd problem myśleniowy.
Z tymi ustaleniami terminów jest tak że "ekipa" fochy łapie. Im chciałem więcej tym było lepiej a teraz gdy nie wyrabiam - są fochy. Widać to po ludziach. Jestem inny.


Offline matus

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Październik, 2015, 14:50 »
Zapoznaj się ze statutem śJ.
Możesz też o niego popytać ludzi w zborze, ale odpowiedzi innej niż "a po co Ci to?" raczej się nie spodziewaj.
Część głosicieli nawet nie wie, że coś takiego istnieje.

Polecam też przeczytanie "na chłodno" pytań zadawanych przy chrzcie i zastanowienie się, co one tak właściwie oznaczają.


Tak czy inaczej - i tak już jesteś na cenzurowanym, z racji lektury "tajnej" książki.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Córka Weterana

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Październik, 2015, 14:53 »
Super się Ciebie gościu czyta i masz rację, ale naiwny jesteś do bólu :)


Offline malarek

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Październik, 2015, 14:54 »
Gdy się "wprowadzałem" na dzika na to forum - mówiłem że "jadziem!!!"   więc "jadziem!!"


Offline malarek

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Październik, 2015, 14:55 »
Córciu, jak każdy samotny ...


Tusia

  • Gość
Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Październik, 2015, 15:23 »
       apeluję do Nadarzyna o przemyślenia!

Nadarzyn jest do wykonywania poleceń, a nie myślenia.


Offline Weteran

Odp: Apel do Nadarzyna
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Październik, 2015, 15:42 »
Malarek może jeszcze przydadzą Ci się wersety z 2 Listu do Koryntian 1:24 i 3:17:

"Nie jesteśmy panami nad waszą wiarą".
"Gdzie Duch Pański, tam wolność".

Ale musisz wiedzieć, że w obecnym stanie rzeczy ani starszych, ani Nadarzyna, ani Brooklynu/Warwick PRAWDA NIE INTERESUJE (o ile kiedykolwiek było inaczej!?). Dlatego szkoda Twojego czasu, szczególnie, że się skarżysz na jego brak. Posłuchaj dobrej rady weterana z 30-letnim stażem w organizacji ibyłego starszego. Szkoda na nich życia!
Weteran

Ignoruję posty: accurate, Ebed, Efektmotyla, Efezjan, Kamil. Przebudzony, sabekk, tomek_s, ZAMOS