Ja już bym chciała im oficjalnie podziękować. Mam dość. Wstydzę się nazywać Świadkiem Jehowy. Już sie nikomu do tego nie przyznaję.
To straszne, co przeżywasz. Ja w przeciwieństwie do Ciebie Estrello Despierta mówię - jestem świadkiem Jehowy, bo dla mnie bycie świadkiem oznacza służenie Jehowie Bogu, nie ludziom. Myślę, że Bóg chciał mieć zorganizowaną organizację, która miała spełniać Jego wymagania, lecz ci, którzy mieli być pasterzami owiec, większość z nich stało się pasterzami pasącymi samych siebie. (Ez. 34:2-8,19-21,25,27,28) Wierzę w to, że Bóg widzi, jak wiele szczerych ludzi jest krzywdzonych i stali się niewolnikami ludzi znoszącymi liczne upokorzenia. Dla mnie jest jasne, że do zborów miały wejść ciemięskie wilki, które nie miały czule obchodzić się z trzodą. Ci ludzie mieli mówić rzeczy przewrotne, by pociągnąć za sobą uczniów. (Dz. 20:29, 30)
"Niektórych zaś ubiczujecie w waszych synagogach i będziecie prześladować" (Mat 23:34)
To, co kiedyś czytałam ludziom, którym głosiłam odnoszę do swoich niektórych współwyznawców, którzy odwrócili się ode mnie, kiedy potrzebowałam pomocy, sprawiedliwego traktowania i mówienia prawdy oraz uczciwego podejścia do problemu.
Mam wrażenie Estrello i inni, że macie ochotę podobnie jak ja wykrzyczeć -DOŚĆ NIEWOLNICTWA I BEZPRAWIA POD PRZYKRYWKĄ POWOŁYWANIA SIĘ NA BOGA!!!