Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 11 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1006 pedofili u ŚJ w Australii  (Przeczytany 136999 razy)

Offline Mała mi

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #270 dnia: 25 Sierpień, 2017, 21:42 »
Zwróć uwagę na to co napisałaś - otóż być podejrzanym o pedofilię a mówienie o kimś, że jest pedofilem to zasadnicza różnica. W przestrzeni publicznej waży się te słowa bo można łatwo przez to oskarżyć osobę, która potem w trakcie procesu może zostać uniewinniona.
To, że ktoś sobie prywatnie mówi, że księża to pedofile to nie jest informacja głoszona publicznie.
To, że ja wiem, że ktoś ukradł auto ale nikt go za to nie skazał nie pozwala mi publicznie nazywać tego człowieka złodziejem.
Ręce mi opadły.Prywatnie to jest pomowienie.Obgadywanie też jest nie ładne.A jak jest 10 osób w pomieszczeniu to jest już publicznie czy jeszcze prywatnie?A jeśli rozmowa odbywa się przy stojaku?wszystko przekręcisz na swoją stronę. Postanowiłam się tu zarejestrować że względu na ciebie trampku,żeby Ci podziękować .No tak mnie denerwujesz i smieszysz,że pokazuje twoje posty znajomym.Dwoje chciało podejść do studium biblijnego ze sj.Dzieki twoim postom przeszło im.teraz tylko wymieniamy się info na temat " co znów głupiego trampek napisał"Nie wiem jak ci dziękować. 😂 Mogę jedynie życzyć Ci,z całego serca abyś otworzył oczy


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #271 dnia: 25 Sierpień, 2017, 22:29 »

Nie słyszałem aby ktoś powstrzymywał świadków od rodzenia dzieci - znowu powielacie kłamstwa.

Ha ha....Jeżeli nie słyszałeś to może poczytaj np. tutaj poniżej ;)

Oto główne przesłanie tej książki, aby nie zawierać małżeństw i nie rodzić dzieci. Na to będzie czas po Armagedonie:

„Od teraz nasze serdeczne oddanie będzie dotyczyło onej Teokracji, bo wiemy, że wkrótce będziemy na zawsze razem na ziemi się przechadzać. Jest naszą nadzieją, że w niewielu latach nasze małżeństwo będzie dokonane i z łaski Pana milutkie dzieci mieć będziemy, które Panu będą na chwałę. Możemy z naszym małżeństwem dobrze zaczekać, aż trwający pokój na ziemi będzie ustanowiony. Teraz, nie możemy naszych ciężarów powiększać, lecz musimy być wolni i do służby Pańskiej uzbrojoni. Gdy Teokracja będzie w pełnej działalności, wtenczas nie będzie ciężarem mieć Familie” (Dzieci 1941 s. 149 [maszynopis]; ang. s. 366).

   „Czy mają mężczyźni i niewiasty, oboje będąc Jonadabami albo »drugiemi owcami« Pana, teraz przed Armagedonem się żenić i dzieci wydawać na świat? To czynić mogą sobie wybierać, lecz zdaje się napomnienie lub rada z Pisma świętego jest przeciwko temu. (...) On proroczy obraz zdaje się dokładny kierunek w następującym okazywać: Oni trzej synowie Noego i żony ich znajdowali się w korabiu i zostali przed potopem uratowani. Oni jednak nie mieli żadnych dzieci aż po potopie. Dwa lata po potopie poczęli oni dzieci mieć (1 Mojżesz 11:10, 11). Do korabia żadne z dzieci nie weszły i żadne w korabiu się nie narodziły; dlatego też żadne dzieci z korabia nie wyszły. (...) Od czasu gdzie te »drugie owce Pana« do Pana są zgromadzane, aż do Armagedonu upłynie tylko mało lat. Ten czas jest czasem wielkiego ucisku i zakończy się największym uciskiem jakiego świat nigdy nie zaznał. Właśnie o tym czasie mówiąc, powiedział Jezus: »A biada brzemiennym i piersiami karmiącym w one dni!« (Mat 24: 19, 20). To zdaje się oznaczać, że rodzice, którzy podczas Armagedonu małe dzieci mieć będą, więcej cierpień będą musieli znosić dlatego, ponieważ będą musieli o tych małych się starać” (jw. s. 126-127 [maszynopis]; ang. s. 312-313).

Tamte 10 letnie dzieci mają dziś 85 lat.
A 20 letnie 95 lat. :(
« Ostatnia zmiana: 25 Sierpień, 2017, 22:34 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline Helleboris

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #272 dnia: 25 Sierpień, 2017, 22:44 »
Co innego teoria czyli to co jest napisane w strażnicy a co innego praktyka. Nie tylko w Kościele Katolickim w każdej parafii ksiądz ma inną politykę. W zborach ŚJ też tak jest. Np w moim zborze był starszy, który wymagał od sióstr by na zebrania i do służby nie zakładały bluzek z odkrytymi ramionami. W zborze sąsiednim nie było z tym problemu. No i co teraz? Czy starszy z mojego zboru był nadgorliwy czy może starszy z sąsiedniego zboru zbyt liberalny?
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline Agalloch

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #273 dnia: 26 Sierpień, 2017, 00:32 »
Wasza nienawiść do świadków Jehowy nie może usprawiedliwiać tego, że publicznie nazywacie ich pedofilami. Może to skończyć się pozwami do sądów.

https://www.youtube.com/watch?v=xN-DNcqYUcY

A przy okazji: Twoja nienawiść do tych, którzy nie chcą więcej uczestniczyć w kulcie Matki Organizacji nie może usprawiedliwiać tego, że publicznie imputujesz im nienawiść do świadków Jehowy.


Offline Sebastian

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #274 dnia: 26 Sierpień, 2017, 00:39 »
Hehe, otwórz poprzednią stronę wątku i zobacz ostatnią wypowiedź M :)
ona mówi o tym że średnio 1 pedofil na zbór ale co innego jest 1 pedofil na zbór 20 osobowy a co innego na 200 osobowy
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline PoProstuJa

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #275 dnia: 26 Sierpień, 2017, 23:14 »

Jeśli na moich oczach zgwałciłbyś moją córeczkę to na pewno nie byłbyś już starszym a moją sprawę o zabójstwo w afekcie pewnie sąd umorzyłby.

Trampku tym postem przywróciłeś mi wiarę w to, że jednak masz sumienie. Bo już myślałam, że ofiary pedofilów Ciebie nie interesują.

Co do Twojego toku myślenia, to muszę Cię zmartwić. Historia w zborze zapewne potoczyłaby się tak:

Zabiłbyś pedofila-Świadka, który dokonałby gwałtu na Twoim dziecku. Być może świecki sąd byłby dla Ciebie wyrozumiały, ale nie licz na wyrozumiałość w zborze.
Zostałbyś wyrzucony ze zboru "na zbity pysk".
Po pierwsze nie miałeś drugiego świadka, który mógł by potwierdzić, że ów zamordowany brat był pedofilem! Więc starsi zboru nie mogliby uznać go za pedofila.
Natomiast Ty byłbyś mordercą, a tacy w zborze nie są mile widziani.
Poszedłbyś do więzienia za zabójstwo i nikt by Ci paczek do więzienia nie nosił. A nawet jak byś już z niego wyszedł, to zapomnij o tym, że choćby pies z kulawą nogą powiedział by Ci "dzień dobry".

Załóżmy mniej drastyczny scenariusz.
Przychodzi do Ciebie Twoje dziecko i mówi, że wujek (starszy zboru) wpychał mu ręce do majteczek i jednocześnie masturbował się przy nim.
Co robisz z tą wiedzą? Oczywiście wściekasz się i biegniesz do owego brata - domniemanego pedofila. Na co on wypiera się wszystkiego i mówi, że niczego mu nie udowodnisz!
Jeszcze bardziej wściekły biegniesz do starszych zboru. Na co oni zadają Ci pytanie czy masz jakiegoś świadka, który byłby w stanie potwierdzić słowa dziecka. Sugerują Ci, że dzieci w tym wieku zmyślają różne historie. Pytają czy dziecko miało jakieś rany, otarcia, zadrapania - a Ty wiesz, że nie miało, bo nie doszło do gwałtu.
Nie masz więc żadnych dowodów, a rzuciłeś podejrzenia na starszego zboru, który jest bardzo szanowany. Starsi zboru odsyłają Cię z kwitkiem i każą Ci "czekać na Jehowę", jednocześnie zaznaczając, abyś z nikim ze zboru nie rozmawiał na ten temat.

Idziesz na zebranie, a brat - domniemamy pedofil - wygłasza przemówienie na temat szczęśliwego życia rodzinnego. Czujesz, że zwymiotujesz, bo nie możesz tego słuchać.
Po zebraniu grono starszych zaprasza Ciebie do kantorka. Ustalili między sobą, że za oczernianie brata starszego należy Ci się komitet sądowniczy. W skład komitetu będzie wchodził oczywiście brat-pedofil. Oprócz Ciebie na komitet zapraszają też Twoje dziecko - dajmy na to 5-letnie. Dziecko wchodzi na "przesłuchanie" samo. Przesłuchuje je wujek pedofil. Dziecko ze stresu nie może wydusić z siebie słowa.
Otrzymujesz informację, że dziecko wcale nie potwierdziło, że wskazany przez Ciebie starszy zboru je molestował. Rzuciłeś jednak podejrzenie na starszego zboru i za coś takiego należy Ci się ograniczenie.
Tego już nie wytrzymujesz! Widzisz jak z pokoiku przesłuchań wychodzi zapłakane dziecko. Od tego czasu przestało się odzywać - jego terapia będzie długa i kosztowna.
Zarzucasz starszym zboru, że chronią pedofila i że zgłosisz wszystko na policję.
Wtedy oni już nie wytrzymują Twojej buntowniczej postawy. Ich decyzją zostajesz wykluczony ze zboru!
Członkowie zboru odsuwają się od Ciebie. Idziesz do sądu i oskarżasz starszego zboru o molestowanie dziecka. Ludzie ze zboru są przekonani, że robisz to z zemsty za wykluczenie. Tym bardziej Ciebie unikają i traktują jak zdrajcę, który szkaluje organizację Jehowy.
Przed Tobą długie lata procesowania się i zero wsparcia ze strony zboru.

Mogłabym tak pisać i pisać dalej. I wcale nie mam bujnej fantazji. Po prostu takie scenariusze musiały non stop powtarzać się w Australii. Jeśli rodzic nie chciał mieć kłopotów i być napiętnowany przez zbór, to wolał nie dociekać dalej i nie zgłaszał sprawy na policję. Zapewne byli też tacy rodzice, którzy woleli udawać, że ich dziecko na pewno kłamie.

Poczytaj sobie ile jest takich relacji w Internecie opisujących szanowanych w zborze starszych zboru, którzy są oskarżani o pedofilię przez swoje ofiary np. po kilkunastu latach. Za starszymi członkowie stoją murem, a ofiary (wykluczone ze zboru) traktują z pogardą i oskarżają je o szkalowanie "organizacji Jehowy".

Fuj, fuj, fuj!
Jak to dobrze, że opuściłam tę organizację, bo naprawdę niedobrze mi się robi jak myślę o tej Australii (co niestety jest wierzchołkiem pedofilskiej góry lodowej).


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #276 dnia: 27 Sierpień, 2017, 14:55 »
Nie słyszałem aby ktoś powstrzymywał świadków od rodzenia dzieci - znowu powielacie kłamstwa.
Trampek, nos Ci już urósł od kłamania tak że chyba na taczce go wozisz.  ;) Powstrzymują jedni drugich od chęci posiadania potomstwa. Osobista moja tfu szwagierka, beton zbrojony, razem ze swoją ciotką drugim betonem, kiedy moja żona zaszła 21 lat temu w ciążę, zrobiły jej karczemną awanturę, że armagedon już za rogiem, a jej się dzieci zachciewa. Syn ma teraz 20 lat i jak armagedonu nie było, tak niema.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline PoProstuJa

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #277 dnia: 27 Sierpień, 2017, 19:20 »
Trampek, nos Ci już urósł od kłamania tak że chyba na taczce go wozisz.  ;) Powstrzymują jedni drugich od chęci posiadania potomstwa. Osobista moja tfu szwagierka, beton zbrojony, razem ze swoją ciotką drugim betonem, kiedy moja żona zaszła 21 lat temu w ciążę, zrobiły jej karczemną awanturę, że armagedon już za rogiem, a jej się dzieci zachciewa.

Syn ma teraz 20 lat i jak armagedonu nie było, tak niema.

Ale zawsze Armagedon może nadejść! Lepiej więc nie mieć dzieci w "tym systemie rzeczy"  ;D
Znam niejedną parę, która nie planuje obecnie dzieci z obawy, że może nadejść Armagedon i że ich dziecko może ucierpieć w wielkim ucisku. Powtarzają, że chcą mieć dzieci, ale dopiero w raju.

Jakieś trzy lata temu, gdy byłam na zebraniu do naszego zboru na zebranie przyszło małżeństwo z kilkumiesięcznym dzieckiem. I jeden z braci w zborze (w wieku emerytalnym, sam mający dorosłe dzieci) był zdziwiony tym, że oni zdecydowali się na dziecko, skoro Armagedon tuż tuż i musiał oczywiście się z nimi tymi przemyśleniami podzielić.

Teraz co do posiadania dzieci to i tak jest lajtowo, bo aż tak bardzo nie jest to piętnowane. Najgorzej było w latach 80-tych, gdy na Zgromadzeniach uprawiano nachalną propagandę, że nie czas mieć dzieci, bo przecież synowie Noego ich nie mieli przed potopem. I w tych czasach zajście w ciążę traktowane było w zborach jako szaleństwo.

Dzisiaj WTS konsekwentnie trzyma się polityki, która nie zachęca do posiadania dzieci. Gdy oglądamy ich filmiki, to promowane jest proste życie - rzucenie pracy w biurze na rzecz pracy fizycznej (np. mycie okien), sprzedaż domu na rzecz skromnego mieszkania i najlepiej wyjazd do Afryki żeby pionierować. Nigdzie nie widziałam tam dziecka.


Offline trampek

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #278 dnia: 27 Sierpień, 2017, 21:30 »
Trampku tym postem przywróciłeś mi wiarę w to, że jednak masz sumienie. Bo już myślałam, że ofiary pedofilów Ciebie nie interesują.

Co do Twojego toku myślenia, to muszę Cię zmartwić. Historia w zborze zapewne potoczyłaby się tak:

Zabiłbyś pedofila-Świadka, który dokonałby gwałtu na Twoim dziecku. Być może świecki sąd byłby dla Ciebie wyrozumiały, ale nie licz na wyrozumiałość w zborze.
Zostałbyś wyrzucony ze zboru "na zbity pysk".
Po pierwsze nie miałeś drugiego świadka, który mógł by potwierdzić, że ów zamordowany brat był pedofilem! Więc starsi zboru nie mogliby uznać go za pedofila.
Natomiast Ty byłbyś mordercą, a tacy w zborze nie są mile widziani.
Poszedłbyś do więzienia za zabójstwo i nikt by Ci paczek do więzienia nie nosił. A nawet jak byś już z niego wyszedł, to zapomnij o tym, że choćby pies z kulawą nogą powiedział by Ci "dzień dobry".

Załóżmy mniej drastyczny scenariusz.
Przychodzi do Ciebie Twoje dziecko i mówi, że wujek (starszy zboru) wpychał mu ręce do majteczek i jednocześnie masturbował się przy nim.
Co robisz z tą wiedzą? Oczywiście wściekasz się i biegniesz do owego brata - domniemanego pedofila. Na co on wypiera się wszystkiego i mówi, że niczego mu nie udowodnisz!
Jeszcze bardziej wściekły biegniesz do starszych zboru. Na co oni zadają Ci pytanie czy masz jakiegoś świadka, który byłby w stanie potwierdzić słowa dziecka. Sugerują Ci, że dzieci w tym wieku zmyślają różne historie. Pytają czy dziecko miało jakieś rany, otarcia, zadrapania - a Ty wiesz, że nie miało, bo nie doszło do gwałtu.
Nie masz więc żadnych dowodów, a rzuciłeś podejrzenia na starszego zboru, który jest bardzo szanowany. Starsi zboru odsyłają Cię z kwitkiem i każą Ci "czekać na Jehowę", jednocześnie zaznaczając, abyś z nikim ze zboru nie rozmawiał na ten temat.

Fuj, fuj, fuj!
Jak to dobrze, że opuściłam tę organizację, bo naprawdę niedobrze mi się robi jak myślę o tej Australii (co niestety jest wierzchołkiem pedofilskiej góry lodowej).

Piszesz ciekawie tyle że jet to punkt widzenia typowy dla ws, którzy nic nie robiąc w kwestii pedofilii u świadków po opuszczeniu tej organizacji albo - co gorsza- będąc jeszcze w niej tylko formalnie oczerniacie tę organizację głosząc publicznie, że świadkowie to pedofilia i nic dobrego.

Dziwne to jest bo kiedy pytam się was ile takich przypadków znacie - zaczynacie milczeć, na pytanie ilu świadków w Polsce ma prawomocne wyroki za pedofilię - zaczynacie milczeć, kiedy pytam ilu z was złożyło zawiadomienie do prokuratury o pedofilię bo znacie mnóstwo takich przypadków - zaczynacie milczeć.

Nie wiem ilu świadków w Australii zostanie albo zostało skazanych za pedofilię. Szczerze mówiąc za bardzo nie interesuje mnie to bo naprawdę dla mnie ważne jest poznanie prawdziwego Boga a nie tego czy któryś z jego wyznawców jest pedofilem czy złodziejem bo takich ludzi spotkam też czy to w islamie czy u katolików.

Rozumiem że obecnie jesteś w kościele czy organizacji gdzie nie ma żadnych grzeszników, tak ? Czy może też jak wasza większość - wierzysz w swojego prywatnego Boga ? ;)


Offline trampek

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #279 dnia: 27 Sierpień, 2017, 21:35 »
Ha ha....Jeżeli nie słyszałeś to może poczytaj np. tutaj poniżej ;)

Znowu cytujesz archeologię i to z czasów II wojny światowej ;)

Nawet tam nie było zakazu posiadania dzieci a jedyne zalecenie co chociażby w czasach wojny moim zdaniem jest rozsądnym zaleceniem.


Offline trampek

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #280 dnia: 27 Sierpień, 2017, 21:37 »
https://www.youtube.com/watch?v=xN-DNcqYUcY

A przy okazji: Twoja nienawiść do tych, którzy nie chcą więcej uczestniczyć w kulcie Matki Organizacji nie może usprawiedliwiać tego, że publicznie imputujesz im nienawiść do świadków Jehowy.

Ja nic nie imputuję, ja tylko spokojnie obserwuję.


Offline trampek

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #281 dnia: 27 Sierpień, 2017, 21:41 »

Ręce mi opadły.Prywatnie to jest pomowienie.Obgadywanie też jest nie ładne.A jak jest 10 osób w pomieszczeniu to jest już publicznie czy jeszcze prywatnie?A jeśli rozmowa odbywa się przy stojaku?wszystko przekręcisz na swoją stronę. Postanowiłam się tu zarejestrować że względu na ciebie trampku,żeby Ci podziękować .No tak mnie denerwujesz i smieszysz,że pokazuje twoje posty znajomym.Dwoje chciało podejść do studium biblijnego ze sj.Dzieki twoim postom przeszło im.teraz tylko wymieniamy się info na temat " co znów głupiego trampek napisał"Nie wiem jak ci dziękować. 😂 Mogę jedynie życzyć Ci,z całego serca abyś otworzył oczy

Obgadywanie też jest nieładne. Zgadza się. Szerzenie nienawiści do określonej grupy religijnej na publicznym forum można łatwo podciągnąć pod kodeks karny.
A co znaczy publicznie i czy powszechnie dostępne forum internetowe jest miejscem publicznym spokojnie dowiesz się chociażby z Googlea, może te twoje dwie znajome pomogą ci ustalić to ;)


Offline PoProstuJa

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #282 dnia: 27 Sierpień, 2017, 23:17 »
Piszesz ciekawie tyle że jet to punkt widzenia typowy dla ws, którzy nic nie robiąc w kwestii pedofilii u świadków po opuszczeniu tej organizacji albo - co gorsza- będąc jeszcze w niej tylko formalnie oczerniacie tę organizację głosząc publicznie, że świadkowie to pedofilia i nic dobrego.

Zdziwiłbyś się trampku, ale ja na tym forum pisałam dużo dobrych rzeczy o Świadkach. To były początki mojej bytności tutaj. Miałam wtedy jeszcze klapki na oczach  ;D

Chciałabym napisać, że Świadkowie to coś dobrego, ale ostatnio nie dają mi do tego powodu  :( Co jakiś czas słucham historii jak to matka wyrzuciła syna z domu za to, że odłączył się od zboru. Albo o pomysłach jakie mają starsi zboru, którzy potrzebują twardych dowodów na komitet sądowniczy i w tym celu posuwają się do metod a'la KGB. I co gorsze to nie są opowieści zza oceanu, tylko dotyczą MOJEGO (obecnie byłego) zboru.
W takiej sytuacji mogę tylko czuć ulgę, że już mnie tam nie ma.

Ale wcale nie piszę, że Świadkowie to samo zło. Są gorsze religie  ;D

Dziwne to jest bo kiedy pytam się was ile takich przypadków znacie - zaczynacie milczeć, na pytanie ilu świadków w Polsce ma prawomocne wyroki za pedofilię - zaczynacie milczeć, kiedy pytam ilu z was złożyło zawiadomienie do prokuratury o pedofilię bo znacie mnóstwo takich przypadków - zaczynacie milczeć.

Trampku Ty to masz wymagania!
Bracia starsi ze wszystkich zborów na świecie dwoją się i troją żeby zatajać przypadki pedofilii w ich zborach, a Ty chcesz żeby teraz "odstępcy" podali Ci te dowody zbrodni na tacy. A skąd mamy je wziąć?
Musisz sobie internet pooglądać i filmiki Cedarsa na youtubie. Statystyki są, ale ukryte w Watchtowerze. Jak chcesz znać statystykę ile osób z Australii zostało skazanych to sobie dodaj w tabelce te osoby i wyjdzie Ci liczba.
Z tego co pamiętam Cedars mówił, że w WTS mają tabelę z pedofilami, która liczy grubo ponad 20 tysięcy. Może kiedyś ktoś ją wykradnie i opublikuje? Ale na razie na tacy takich danych nie dostaniesz, bo ich wyciek byłby równoznaczny z bankructwem WTS (nie opędziliby się od odszkodowań dla ofiar pedofilów).

Czy ja osobiście słyszałam o pedofilach z najbliższego otoczenia? Tak, słyszałam o dwóch. Ale nie z mojego zboru tylko z sąsiednich. Przy czym jakoś nigdy nie dociekałam co u nich słychać. Niemniej jednak byłam tym zaskoczona, że tacy pedofile są w ogóle w zborze tolerowani.
To był temat wstydliwy o którym się nie mówiło. Dowiedziałam się o nich dopiero niedawno - gdy wyszła już sprawa Australii.

Nie wiem ilu świadków w Australii zostanie albo zostało skazanych za pedofilię. Szczerze mówiąc za bardzo nie interesuje mnie to bo naprawdę dla mnie ważne jest poznanie prawdziwego Boga a nie tego czy któryś z jego wyznawców jest pedofilem czy złodziejem bo takich ludzi spotkam też czy to w islamie czy u katolików.

Ciekawe podejście. Takie na zasadzie - nie interesują mnie zwyczaje mieszkańców Sodomy i Gomory, zamieszkam sobie tam i będę sobie poznawał Boga.
Mnie jednak interesuje to z kim się spotykam na zebraniach - zwłaszcza, gdy przychodzę na nie z dzieckiem.
Ponadto "wiara bez uczynków jest martwa". Jeśli pójdziesz do zboru, gdzie ludzie mają "dobre" wierzenia, ale są złodziejami czy pedofilami, to ich wiara jest daremna. Nie sądzisz?

Rozumiem że obecnie jesteś w kościele czy organizacji gdzie nie ma żadnych grzeszników, tak ? Czy może też jak wasza większość - wierzysz w swojego prywatnego Boga ? ;)

Trampku, wytłumacz mi po co ja mam należeć do jakiejś organizacji? Jezus jest pośród już dwóch lub trzech osób, które zbiorą się w jego imię! To po co mi jeszcze dodatkowe 97 osób ze zboru żeby poznawać Biblię? Pismo Święte można poznać dzięki pomocy ducha świętego. Wcale nie trzeba do tego żadnych Strażnic, których termin ważności nauk jest krótszy niż przydatność do spożycia zupki w proszku. Mijają 2-3 lata i nauka już nieaktualna. Śpiewnik zmienia się non stop - w zasadzie chyba nie opłaca się go już drukować.
I o jakiego prywatnego Boga Ci chodzi? Bóg jest jeden i ten sam. Co najwyżej można inaczej sobie go wyobrażać.
Strażnica bardzo zniekształca Jego obraz pokazując go jako menadżera stojącego nad religijną korporacją, który wymaga nabijania na firmowy licznik godzin głoszenia  - i to nabijania za wszelką cenę! Godziny, roznoszenie gazetek i wyświetlanie filmików - oto sens życia człowieka według Świadków.

Już Ci to kiedyś pisałam, ale jeszcze raz się powtórzę: organizacja Świadków to nie jest Bóg!
Ja wierzę w Boga, Ty w organizację.
« Ostatnia zmiana: 27 Sierpień, 2017, 23:22 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Mała mi

Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #283 dnia: 27 Sierpień, 2017, 23:47 »
Cytuj
Obgadywanie też jest nieładne. Zgadza się. Szerzenie nienawiści do określonej grupy religijnej na publicznym forum można łatwo podciągnąć pod kodeks karny.
A co znaczy publicznie i czy powszechnie dostępne forum internetowe jest miejscem publicznym spokojnie dowiesz się chociażby z Googlea, może te twoje dwie znajome pomogą ci ustalić to ;)
Skoro podciagniecie tego pod kodeks jest takie proste to dlaczego jeszcze tego nie zrobiłeś? Oprócz ciebie nikt do nikogo nie szerzy nienawiści na tym forum.Nie czuje nienawiści do sj nawet jeśli mnie irytują tak jak ty.Jest mi was po ludzku żal.Googl zacznij przeglądać zamiast strażnicy.Dwoje to zwykle para.ps Pedofilia w zborach w Australii to fakt i lekceważenie tego faktu w jakikolwiek sposób pokazuje tylko jakim jesteś człowiekiem.Zrozum wreszcie,że gwalcone dziecko nie odczuwa mniejszego bólu tylko dlatego że napastnikiem jest świadek jehowy!!!!!


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: 1006 pedofili u ŚJ w Australii
« Odpowiedź #284 dnia: 28 Sierpień, 2017, 00:45 »


Rozumiem że obecnie jesteś w kościele czy organizacji gdzie nie ma żadnych grzeszników, tak ? Czy może też jak wasza większość - wierzysz w swojego prywatnego Boga ? ;)

Trampku poniżej, kilka słów o Twoim bogu, ale za nim do tego dojdziemy, chciałem Ci powiedzieć, że walczysz z odstępcami tak samo jak każdy inny SJ,  "przełożony przez kalkę" a może lepiej ksero, zindoktrynowany i "wytresowany" przez CK.  Taki "standarcik" i brak oryginalności. ;)

Kiedy widzę, tu na forum jak taki twardziel jak Ty, a było tu takich wielu, dochodzi do granic absurdu, tylko dlatego, że nie zniósłby bólu utraty wiary w swojego boga organizację, pozwalam sobie zacytować pewną analizę psychologiczną, dotyczącą nieprzebudzonego  Świadka Jehowy, którym Ty Trampku niewątpliwie jesteś. To taka "tradycja", a i nowym się przydaje ;)

Mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać ten fragment od początku do końca i nie przerwiesz w połowie. Trzymam kciuki. :)




 
"Rzadkością jest spotkanie Świadka, który nie słyszałby jakiejś informacji na temat nieuczciwych praktyk Strażnicy. Dlaczego zatem nie dostrzegają oni problemu? Najwyraźniej dlatego, że coś ich powstrzymuje przed obiektywnym analizowaniem rzeczywistego stanu rzeczy o danej wiadomości. Ich umysły są szkolone, by nie dopuszczać do siebie wątpliwości odnośnie organizacji - i w gruncie rzeczy tworzy to mur, który niejako mówi, "Możesz się posunąć tylko do tego momentu, ale nie dalej".

Jakiego rodzaju jest ta potężna siła, która powstrzymuje Świadków od wchodzenia w "niebezpieczne" wody krytycznego dociekania? Główną motywacją jest strach; u podstaw problemu leży źle ulokowane bezpieczeństwo. Chrześcijańskie pojęcie okazywania zaufania wszechmocnemu Bogu jest zastąpione bardziej widzialnym i konkretnym symbolem, mianowicie organizacją - organizacją Bożą. Świadek uczy się, że służenie organizacji jest tym samym co służenie Bogu. Organizacja jest matką, a Bóg jest ojcem, i Świadek ma być im posłuszny jak "rodzicom". Ponieważ Świadek nie widzi Boga ani nie doświadcza z Nim faktycznej współpracy, jego więź z Bogiem może być nawiązana jedynie poprzez widzialną organizację. Jest to więc w rzeczywistości jego "Bóg" (chociaż może on się do tego nie przyznawać albo nie uznawać).

Przekonywanie Świadka, że organizacja go zwodzi, to tak jakby próbować przekonać 5-letnie dziecko kochające swoich rodziców, że jego ojciec siedzi w więzieniu za napad z bronią w ręku - ono po prostu nie wierzy, że jego ojciec jest zły. Co więcej, nie dopuszcza ono do siebie nawet takiej myśli, gdyż złożyło ono całe swoje bezpieczeństwo i zaufanie w ojcu i matce. Prawda jest zbyt straszna i przytłaczająca, aby ją brać pod rozwagę. Dlatego, żeby chronić swoje źródło bezpieczeństwa odrzuca ono prawdziwe informacje, uważając je za kłamstwo.

Taka sama jest prawda o Świadku. On wie, że gdyby organizacja nie była naprawdę kierowana przez Boga, nie miałby żadnego innego namacalnego poczucia bezpieczeństwa, do którego mógłby się udać. Mówi on: "Dokąd pójdę?" Tym samym pozostaje on w tym systemie przez kolejne lata, ciągle ignorując napływ prawdziwych informacji podkopujących całą strukturę Strażnicy. Z czasem coraz bardziej ignoruje fakty, coraz bardziej zasklepia swój umysł i utwierdza się w przekonaniu, że on nigdy się  nie zmieni, oraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jest przekonany, że posiada prawdę. Obwarowuje się w okopie, wznosząc wokół siebie wszelkiego rodzaju umysłowe barykady przed swoim prawdziwym wrogiem, którym są wątpliwości. Chociaż dla osoby próbującej dotrzeć do Świadka z faktami może się to wydawać niepojęte, jest to niczym innym jak zwykły mechanizm obronny, chroniący Świadka przed traumatycznymi skutkami utracenia jego sensu bezpieczeństwa. Żeby nie podchodzić racjonalnie do fałszywych proroctw i niekonsekwencji organizacji, Świadek musi w rzeczywistości oszukiwać się myśleniem, że w organizacji tak naprawdę nie ma żadnych niezgodności.   

Świadek jest uczony pokładania wiary w organizacji. Jeśli mają wiarę w organizację, to mają też wiarę w Boga. Te dwie rzeczy są nierozłączne, i to tak bardzo, że utrata wiary w organizację oznacza tym samym utratę wiary w Boga. I to jest dokładne wyjaśnienie, dlaczego Świadek musi się chronić przez proces samo-oszukiwania się. Nie zniósłby on bólu utraty swojej wiary".
« Ostatnia zmiana: 28 Sierpień, 2017, 01:16 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission