No ok. Ale gdzie go szukać, dla mnie nie wystarczy czytać biblię, bo robię to już od lat. Więc, mam siedzieć w domu czytać, modlić się. A wymiana zdań, a rozmowa?
Jak to ujął Jezus, „gdzie jest dwóch albo trzech w Imię Moje, tam jestem pośród nich (Mateusza 18:20). Więc nikt nie każe Ci się odosabniać, ale szukaj towarzystwa tych, wśród których i Ty się zbudujesz, i oni, a ponadto będziesz mogła mieć SWOBODNĄ wymianę myśli.
Wymiana zdań, czy wymiana myśli?
Wbrew pozorom - jest różnica.
Dla mnie osobiście jest coś nie tak, jeśli chcąc się podzielić naprawdę dowolną myślą z kimkolwiek z takiej grupy odczuwam wyrzuty sumienia albo strach przed tym ,ze za taką myśl spotka mnie jakieś upomnienie.
100 procent racji. Społeczność ŚJ (ale nie tylko) jest tak ustawiona, aby nie wolno było krytykować czy nawet dyskutować na temat aktualnie obowiązującej doktryny. Chyba m.in. dlatego Jezus mówił o „dwóch, trzech”. Wiedział, że różne sytuacje (np. odosobnienie, wygnanie, aresztowanie) uniemożliwiają kontakt z większą społecznością. Ponadto te same dylematy mieli wierni chrześcijanie już pod koniec I wieku n.e., a nawet wcześniej, kiedy to tzw. „ojcowie apostolscy” (czyli de facto uczniowie apostołów) zaczęli wprowadzać swoje doktryny, powołując się na swój autorytet, a wierni nauce Mistrza chrześcijanie musieli zacząć się zbierać w małych grupkach, ponieważ widzieli, że zaczyna się źle dziać u tych „oficjalnych”.
Ja uważam, że ŚJ są tą grupą. Nie pamiętam abym miała przez nich większe przykrości, które mam dzisiaj w obecnej chwili. Ja jestem osobą, która potrzebuje porozmawiać, czuć się potrzebną. Tylko tam czułam się spełniona duchowo.
Przykrości się zaczną, gdy zaczniesz szczerze mówić, co myślisz, zwłaszcza tzw. „pasterzom”. No - chyba że wszystko Ci się tam podoba. Ale w to wątpię, bo gdyby tak było, to nie zaglądałabyś na to forum. Miłość u SJ jest niestety WARUNKOWA, a to oznacza, że dzisiejsi Twoi „przyjaciele” jutro na rozkaz „strasznych”
, mogą Cię nie poznawać na ulicy. O tym wiedzą niemal wszyscy użytkownicy tego forum.