Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY  (Przeczytany 23623 razy)

Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #300 dnia: 11 Styczeń, 2024, 15:58 »
Może nasuwać to wniosek, że głównym celem wyciągania świadkowskich absurdów nie musi być chęć pomocy innym w wyzwoleniu się z religijnej niewoli. A mogą być nim próby odzyskania synów marnotrawnych, bądź pozyskania rozczarowanych w szeregi kolejnego, jedynego kościoła Chrystusowego.

Jest mi smutno.
Nie "mogą być", tylko !
Jak można tak nie doceniać moich starań na tym polu!? Ja sam opracowałem metodę pozyskiwania nowych wiernych KK bez pisania o nim... To najlepsza metoda, aby kogoś do czegoś przekonać. Działa w 100%. Indoktrynowany nawet nie zdaje sobie sprawy, do czego jest namawiany. Gorzej jeśli "zbłądzi" i zamiast katolikiem zostanie islamistą...  :o Muszę to jeszcze dopracować.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #301 dnia: 11 Styczeń, 2024, 17:52 »
    Skoro dzisiaj wszędzie taki "bojowy" nastrój, to i co nieco ze Strażnicy na ten temat. Bardzo mi się spodobały porównania. Chociaż główny nacisk chciałbym położyć na czas głoszenia.
    Art. Waleczna armia pełnoczasowych bojowników Jehowy (Strażnica 1982 nr 19).

Aj ten Światus... zamiast docisnąć im solidnie za ten tekst, to pominął najlepsze do krytyki! ;)

Pofatygowałem się i dodam ostatnie zdania akapitu 8, które Światus pominął:

"Czy należy oczekiwać, że jako pionierzy otrzymają w przyszłości jakąś większą nagrodę niż ci, którym warunki pozwalają spędzić miesięcznie w służbie na przykład tylko 10, 20 lub 30 godzin? Nie, szczerzy pionierzy wytężają tak swe siły dlatego, że całą duszą są oddani Jehowie Bogu. Jak każdy naprawdę oddany Mu chrześcijanin chcą w służbie dla naszego miłościwego Stwórcy robić wszystko, na co ich stać. Kto więc może i powinien być pionierem? Zastanów się, czytelniku, nad swoją sytuacją i swym poglądem na tę sprawę."

Chciałbym zwrócić uwagę na 3 sprawy:
  • Dlaczego napisali, że 10, 20 lub 30 godzin to "tylko"? Gdyby w cytowanym zdaniu usunąć słowo "tylko" miałoby ono taki sam sens i sedno, ALE! nie daj Boże nie wzbudziłoby w kimś poczucia winy, że głoszenie 10 czy tam 30 godzin to jakieś ochłapy, resztki, "tylko" (w angielskim artykule pojawia się tu "but" co możemy oddać jako "zaledwie"). Zupełnie zbędne słowo w tym kontekście mające na celu jedynie pokazać na przepaść pomiędzy pionierami, a resztą i potencjalnie pokazać, że to co robisz, to mało.
  • Okazuje się też, że niektóre osoby nie tylko "mogą" być pionierami, ale też "powinny"! Niby mamy tutaj dowolność decyzji, wybór, brak przymusu, ale konstrukcja zdania wskazuje na to, że "nie tylko możesz, ale też powinieneś". Możesz też w głowie odczytać to jako "jeśli mogę, to powinienem".
  • Na koniec jak zawsze mityczne "zastanów się", "rozważ" itd. Jeśli jeszcze po trzech ostatnich zdaniach akapitu nie masz poczucia winy, to teraz przypominamy ci, że powinieneś przemyśleć tę sprawę. Pamiętaj też, że masz zastanowić się nie tylko "nad swoją sytuacją", ale też "swym poglądem"! Przecież chcieć, to móc, co nie? No to nad czym się jeszcze zastanawiasz? Zaufaj Jehowie (chyba nie chcesz powiedzieć, że mu nie ufasz?).
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline paragraf4N wg.CK

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #302 dnia: 11 Styczeń, 2024, 22:03 »
Pozdrowienia dla Światusa.


Offline darew

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #303 dnia: 12 Styczeń, 2024, 09:49 »
No dobrze, ale co z tego? Czy to źle? Jeśli są tu ludzie po przejściach w organizacji, która dość totalitarne narzucała sposób myślenia, to teraz co mają zrobić? Mogą odrzucić wszystko, ale mogą też pobiec w objęcia Światusa i jego światusowych doktryn, jeśli takie ma. Są najpewniej dorośli i wyszli z organizacji, która myślała za nich, niech teraz myślą samodzielnie a jak chcą oddać ten przywilej, to przecież mogą.
Poza tym założyłeś, że to forum ma na celu pomagać wyzwolić się z religijnej niewoli, a to błędne założenie, bo to nie jest forum poświęcone każdej religii a przede wszystkim wyznaniu Świadków Jehowy i jeśli w czymś ma pomagać, to w wyzwoleniu od ich nauk. Ale do czego ma być to wyzwolenie? Do ateizmu? Jeśli ktoś tak wybierze, to niech tak będzie. A jak ktoś wybierze inną drogę, to nie wiem w czym problem.
Powiedz czy to źle, gdy do drzwi pogrążonej w żałobie rodziny pukają świadkowie Jehowy?
Dowiadują się od domowników, że ksiądz postawił im warunek - albo zapłacą  mu "co łaska" 1000 zł za pogrzeb albo pochowają sami bez żadnej ceremonii.
Słyszą także że ksiądz w kazaniu powiedział, że śmierć członka ich rodziny nastąpiła, bo Bóg tak chciał.
Czy jest coś w tym złego, że goście mówią im o religii, w której księża nie pobierają opłat za pogrzeby a w Biblii napisane jest o życiu na ziemi, gdy nikt już nie będzie musiał chorować i umierać?
Jak odezwie się Roszada i zachwali czymś swój kościół (chociaż się tu nie odzywa, a szkoda) no to co? Zabronisz mu tego? Można ewentualnie polemizować ale ostatecznie każdy ocenia wartość i siłę argumentów i wybiera, a wybór może obejmować też inną religię, choć już niekoniecznie w formie "niewoli" jak to opisałeś. A nawet jeśli "niewola", to co? Chcesz się postawić w roli "niewolnika wiernego i roztropnego" który objawi nam co jest niewolą a co nie? Wiemy do czego to prowadzi.
Odzywa się, odzywa. Nawet wczoraj dwa razy w tym temacie pisał.
Nie wiem tylko czy sam się usunął, czy innemu moderatorowi nie podobały się jego wpisy o głoszeniu prawdy  ;D
https://sjwp.pl/cmentarz/t12051/msg255693/#new
Tak że widzisz, nie ja tu robię za  "niewolnika wiernego i roztropnego"
Każdy niechaj swoje prawdy głosi i wyznawców swoich prawd zdobywa, na ile mu moderacja pozwoli  ;D
Moja prawda jest taka, że gdyby nie strzyżenie owieczek przez katolicką sektę, moja rodzina nie trafiłaby pod wpływ następnej sekty.
Żeby wydostać się spod tego wpływu, nie potrzebowałem specjalistów z pierwszej ogłupiającej opcji.
Dlatego też swojego wyzwolenia nie zamierzam świętować z tymi, którzy traktują je jako triumf swoich doktryn.
« Ostatnia zmiana: 12 Styczeń, 2024, 10:19 wysłana przez darew »


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #304 dnia: 12 Styczeń, 2024, 10:50 »
Powiedz czy to źle, gdy do drzwi pogrążonej w żałobie rodziny pukają świadkowie Jehowy?
Dowiadują się od domowników, że ksiądz postawił im warunek - albo zapłacą  mu "co łaska" 1000 zł za pogrzeb albo pochowają sami bez żadnej ceremonii.
Słyszą także że ksiądz w kazaniu powiedział, że śmierć członka ich rodziny nastąpiła, bo Bóg tak chciał.
Czy jest coś w tym złego, że goście mówią im o religii, w której księża nie pobierają opłat za pogrzeby a w Biblii napisane jest o życiu na ziemi, gdy nikt już nie będzie musiał chorować i umierać?

Trzeba tutaj rozdzielić kilka spraw. Po pierwsze ludzie, którzy pukają do ich drzwi w jakimś stopniu sami mogą być pokrzywdzeni, ale najczęściej są szczerze przekonani, że niosą pocieszenie i mają najszczersze intencje. Czy to źle, że podzielą się czymś, co ich pociesza? Ja tak nie uważam. Ludzie są dorośli i jeśli zaczniemy teraz zabraniać komuś pukać do czyichś drzwi, a tamtym ludziom szukać pocieszenia w różnych miejscach, to sytuacja stanie się absurdalna.

Niestety nie ma możliwości życia w wolnym społeczeństwie, jeśli nie istnieje możliwość popełnienia błędu i dokonania złego wyboru. Podejmowanie decyzji za innych jest formą zniewolenia i nie ma znaczenia, czy to "niewolenie religijne" czy też "zniewolenie Darewowe" wynikające z tego, że Darew chce chronić kogoś przed zniewoleniem, tym samym ograniczając wolność.

To co można robić, to tworzyć fora takie jak te, mówić takim ludziom jak działa religia jedna czy druga i dawać im wybór. Z tego powodu jestem krytyczny wobec tej organizacji i uważam, że to źle że w chwilach słabości idą do tych ludzi. Natomiast nie jest tak, że głosiciele próbują wykorzystać chwile słabości. Być może organizacja jako całość to robi. Głosiciele najczęściej chcą "nieść pocieszenie" na swój najczęściej patologiczny sposób.

Moja prawda jest taka, że gdyby nie strzyżenie owieczek przez katolicką sektę, moja rodzina nie trafiłaby pod wpływ następnej sekty.
Żeby wydostać się spod tego wpływu, nie potrzebowałem specjalistów z pierwszej ogłupiającej opcji.
Dlatego też swojego wyzwolenia nie zamierzam świętować z tymi, którzy traktują je jako triumf swoich doktryn.

Sekty są różne, a nazywanie każdej religii sektą prowadzi do wypaczenia tego pojęcia. Masz jednak prawo nazywać sektą cokolwiek chcesz. Piszę to też jako osoba generalnie krytyczna wobec Kościoła Katolickiego, ale jednak widząca istotne różnice pomiędzy praktyką tej religii a praktyką świadków Jehowy.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #305 dnia: 12 Styczeń, 2024, 13:01 »
    Co najlepszego możemy zrobić, widząc osobę, która ma problem? Większość z pewnością rwałaby się do pomocy, kierowana zwykłą ludzką solidarnością. Ale to nie jest najlepsze rozwiązanie.
    Art. Czy pozwolisz, żeby coś powstrzymało cię od naśladowania Jezusa? (Strażnica maj 2021).

    "Prawdziwi naśladowcy Jezusa kochają ludzi i przejmują się ich problemami, ale wiedzą, że najlepsze, co mogą dla nich zrobić, to głosić im o Królestwie Bożym i pomagać zaprzyjaźnić się z Jehową."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2021400?q="ich+problemami"&p=par
***
    Czy to aby nie jest przykład wiary bez uczynków?
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #306 dnia: 12 Styczeń, 2024, 13:42 »
Bracie Światusie, głoszenie jest najwspanialszym z uczynków, bowiem "nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś głosi przyjaciołom swoim" (Jana 15:13; w tekście oryginalnym było głoszenie, ale oryginały zaginęły, a źli ludzie po drodze zastąpili głoszenie oddawaniem życia, dlatego w tym przekładzie przywrócono głoszeniu należne miejsce).
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline darew

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #307 dnia: 12 Styczeń, 2024, 16:05 »
Trzeba tutaj rozdzielić kilka spraw. Po pierwsze ludzie, którzy pukają do ich drzwi w jakimś stopniu sami mogą być pokrzywdzeni, ale najczęściej są szczerze przekonani, że niosą pocieszenie i mają najszczersze intencje. Czy to źle, że podzielą się czymś, co ich pociesza? Ja tak nie uważam. Ludzie są dorośli i jeśli zaczniemy teraz zabraniać komuś pukać do czyichś drzwi, a tamtym ludziom szukać pocieszenia w różnych miejscach, to sytuacja stanie się absurdalna.

Niestety nie ma możliwości życia w wolnym społeczeństwie, jeśli nie istnieje możliwość popełnienia błędu i dokonania złego wyboru. Podejmowanie decyzji za innych jest formą zniewolenia i nie ma znaczenia, czy to "niewolenie religijne" czy też "zniewolenie Darewowe" wynikające z tego, że Darew chce chronić kogoś przed zniewoleniem, tym samym ograniczając wolność.

To co można robić, to tworzyć fora takie jak te, mówić takim ludziom jak działa religia jedna czy druga i dawać im wybór. Z tego powodu jestem krytyczny wobec tej organizacji i uważam, że to źle że w chwilach słabości idą do tych ludzi. Natomiast nie jest tak, że głosiciele próbują wykorzystać chwile słabości. Być może organizacja jako całość to robi. Głosiciele najczęściej chcą "nieść pocieszenie" na swój najczęściej patologiczny sposób.

Sekty są różne, a nazywanie każdej religii sektą prowadzi do wypaczenia tego pojęcia. Masz jednak prawo nazywać sektą cokolwiek chcesz. Piszę to też jako osoba generalnie krytyczna wobec Kościoła Katolickiego, ale jednak widząca istotne różnice pomiędzy praktyką tej religii a praktyką świadków Jehowy.
O czym Ty piszesz?
W jaki sposób ja chcę "chronić kogoś przed zniewoleniem, tym samym ograniczając wolność"?
Pisząc o tym, że fanatyczni katolicy, poświęcający znaczną część swojego życia na studiowaniu publikacji Strażnicy i szukaniu w nich "dziury w całym" nie mają na celu wyrwania innych z dogmatyzmu, ze zniewolenia?
Uważam ze jest wiele innych sposobów poznania prawdy o "prawdzie" niż twórczość betonowych przedstawicieli największej sekty świata (dzięki za pozwolenie używania tego zwrotu w stosunku do Kościoła Katolickiego  :D)
Ktoś woli świętować swój exodus z sekty świadkowskiej razem z dogmatycznymi katolikami, dla których jest to jednocześnie święto ich dogmatów - proszę bardzo!


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #308 dnia: 12 Styczeń, 2024, 16:31 »
O czym Ty piszesz?
W jaki sposób ja chcę "chronić kogoś przed zniewoleniem, tym samym ograniczając wolność"?

O tym:

Może nasuwać to wniosek, że głównym celem wyciągania świadkowskich absurdów nie musi być chęć pomocy innym w wyzwoleniu się z religijnej niewoli. A mogą być nim próby odzyskania synów marnotrawnych, bądź pozyskania rozczarowanych w szeregi kolejnego, jedynego kościoła Chrystusowego.

Uważasz religię za zniewalającą i stawiając znak równości pomiędzy każdą religijnością prowadzisz do tego, że teraz nie można wyciągnąć kogoś z jednej organizacji i zaproponować mu innej - bo twoim zdaniem jedynym wyzwoleniem jest w ogóle odrzucenie jakiejkolwiek religii. Nie podobają ci się świadkowie, nie podoba się kościół... W porządku, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka i nie próbuj stworzyć wrażenia, że wszyscy są tak samo źli, bo tak nie jest. Z tego co zrozumiałem twoim ideałem byłoby, gdyby nikt nie daj Boże nie próbował pokazywać świadkom innej możliwości, bo to też zniewolenie, więc najlepiej niech porzucą organizację i nie robią już nic więcej z religią, bo to niewola, i krytykujesz, próbując chronić ludzi, którzy wychodzą z orga, przed wejściem do innej organizacji, tym samym ograniczając wolność. Kim jesteś, żeby decydować za innych co oni postrzegają jako niewolę?

Może miałeś pecha w życiu i twoi bliscy postanowili być "bardziej święci od papieża", ale znam mnóstwo głęboko wierzących rodzin katolickich, które są szczęśliwe, które mogą swobodnie wyrażać swoją wiarę, utrzymują kontakty z niewierzącymi członkami rodziny, nie wywierają na nikim żadnej presji, ani nikt nie wywiera presji na nich, jeśli ksiądz zacznie mówić glupoty, potrafią i mogą otwarcie go krytykować i wiele, wiele więcej... Przywykłem do innych standardów oferowanych przez sekty. Więc pomimo tego, że nie jestem ani fanem ani obrońcą KK, to uważam, że aktualnie działalność KK przynosi znacznie niższe szkody społeczne, niż organizacja Świadków Jehowy. Jak ktoś chce w tym miejscu wyciągać krucjaty i błogosławienie jednostek SS, to proszę bardzo, ale ja nie dokonuje oceny całościowej, tylko mówię o tym jak jest tu i teraz. Być może dla niektórych ludzi ma znaczenie to, co robił ich kościół kilka wieków temu, ale ocena wpływu na życie jednostki w tym wieku jak dla mnie pozostaje jednoznaczna.

Aaa... I nie ma za co  ;)
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline darew

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #309 dnia: 12 Styczeń, 2024, 16:47 »
Fajnie! Tylko nadal nie odpowiedziałeś na pytanie, gdzie ja chcę ograniczenia wolności?
Czy moje "uważam,że" na temat twórczości ludzi takich jak Światus, czy w ogóle religii jest dla Ciebie równoznaczne z tym, że ja chcąc chronić innych przed zniewoleniem religijnym, chciałbym zabronić innym podążania za ich poglądami?
Bo nie wiem o co Ci biega?  :)
« Ostatnia zmiana: 12 Styczeń, 2024, 16:55 wysłana przez darew »


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #310 dnia: 12 Styczeń, 2024, 17:16 »
Możesz tego nie chcieć, ale twoje "uważam, że" miałoby właśnie takie konsekwencje. Pisałem o tym wyżej i nie będę się powtarzać chyba już po raz trzeci.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline darew

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #311 dnia: 12 Styczeń, 2024, 17:30 »
Możesz tego nie chcieć, ale twoje "uważam, że" miałoby właśnie takie konsekwencje. Pisałem o tym wyżej i nie będę się powtarzać chyba już po raz trzeci.
A dlaczego już nie ma?
Przecież już powiedziałem co uważam.  ;D
« Ostatnia zmiana: 12 Styczeń, 2024, 17:32 wysłana przez darew »


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #312 dnia: 12 Styczeń, 2024, 17:35 »
Bo nie masz żadnej mocy sprawczej, dlatego nie ma. Ale jaką to robi różnicę? Jeśli ktoś myśli, że kogoś należy na przykład "je*ać" to czy jest to w porządku tylko dlatego, że nie ma żadnych środków do tego, żeby to zrobić? Wydaje mi się, że nie, dlatego takie poglądy też krytykuję, nawet jeśli nie będą mieć przełożenia na rzeczywistość.

Tak samo wydaje mi się też, że wystarczy mojego zaangażowania w tym temacie. Nie napiszę nic nowego, czego już nie napisałem. Mam nadzieję, że Światus dalej będzie prowadził wątek.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #313 dnia: 15 Styczeń, 2024, 11:37 »
    Zapewne większości ludzi inkwizycja kojarzy się z historią KK. Jednak przynajmniej niektórzy Świadkowie Jehowy myśląc o inkwizycji, mieli na myśli zupełnie co innego...
    Art. Zabiegaj o rozsądek (Strażnica 1 sierpnia 1994).

    "5 Kiedy starsi pełnią w zborze funkcje sędziów, usilnie starają się naśladować rozsądek cechujący Jezusa. Nie chcą, by owce bały się ich niczym jakichś inkwizytorów. Pragną raczej wzorować się na Jezusie, aby czuły się przy nich bezpieczne, jak przy serdecznych pasterzach."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1994564?q="jakichś+inkwizytorów"&p=par
***
    1. Jeśli starsi nie chcą, żeby brano ich za inkwizytorów, to znaczy, że niektórzy właśnie tak ich traktują.
- Nie chcę ci zrobić nic złego. - powiedział pająk do muchy, zapraszając ją na obiad.

    2. Słowo "raczej" nie brzmi jak zapewnienie, dlatego lepiej go unikać.
- Czy zawsze mówisz prawdę?
- Raczej tak.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #314 dnia: 16 Styczeń, 2024, 14:12 »
    Czasami mówi się o kimś, że "mógłby straszyć dzieci". Tym razem Strażnica straszy śmiercią "buntownicze dzieci" i ich rodziców.
    Art. Jak twoja pozycja przed Bogiem odbija się na dzieciach? (Strażnica 1973 nr 24).

    "Jeżeli więc dziecko jest buntownicze i postępuje wbrew nakazom czy życzeniom rodziców, jeśli pod nieobecność rodziców popełnia czyny, o których wie, że są sprzeczne z ich wolą bądź też są złe w oczach Bożych, jeśli zadaje się z koleżkami, którzy mają zwyczaj popełniać niegodziwości — to na pewno nie może liczyć na korzystanie z dobrodziejstw zasługi rodzinnej. Przekreśla wszelką zasługę, jaką by dla niego zjednali przed oczyma Bożymi jego chrześcijańscy rodzice lub jedno z nich, i jest nieczyste, tak jak nieczyści są ci, z którymi się dopuszcza nieprawości. — Ps. 50:16-20.
(...)
    Podobnie w czasie wytracenia niegodziwców obecnego systemu rzeczy znajdzie zastosowanie zasada: Potomka (gałązkę), który nie przejdzie sam na pozycję sprawiedliwości, spotka identyczny niepomyślny los, jak i rodziców (korzenie)."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1972442?q=buntownicze&p=par
***
    Tekst jest jasny, zajmę się więc drobiazgami.  :)

1. "Koleżkowie, którzy mają zwyczaj popełniać niegodziwości". - Można by rzec: popełniają je notorycznie. Jeden taki "koleżka" przestał nawet być niewolnikiem. Złośliwi twierdzą, że specjalnie dla niego zmieniono przypowieść o słudze wiernym i roztropnym...
Mt 24:49 brzmiał tak:
    "i gdyby zaczął bić swych współniewolników oraz jeść i pić z niepoprawnymi pijakami," (PNŚ 1997)
A teraz brzmi tak:
    "i gdyby zaczął bić swoich współniewolników oraz jeść i pić z notorycznymi pijakami," (PNŚ 2018)

2. Czym są "dobrodziejstwa zasługi rodzicielskiej"? Pewnie czymś podobnym do "wyższej konieczności konstytucyjnej"...  ;)

3. Jaka jest różnica między dzieckiem buntowniczym a grzecznym? Dziecko grzeczne umrze tylko raz...
« Ostatnia zmiana: 16 Styczeń, 2024, 14:13 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?