Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY  (Przeczytany 31289 razy)

Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #285 dnia: 06 Styczeń, 2024, 23:02 »
   Według nowej nauki ciała kierowniczego świadków Jehowy:
   "Zamkniemy arkę dopiero pod koniec potopu!"

Po kolejnej aktualizacji będzie:
Zostawimy arkę stale otwartą. Więcej ludzi do niej wskoczy. A może wyskoczy? Hmmm, jakoś tak.  ;)


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #286 dnia: 09 Styczeń, 2024, 11:35 »
    Jak powiedział Mark Twain: "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, cholerne kłamstwa i statystyki.". Tym razem statystyki nt. "Ludzie religijni żyją dłużej".
    Art. Obserwujemy świat (Przebudźcie się 22 grudnia 2000).

    "Ludzie religijni żyją dłużej?

    „Regularne uczestniczenie w działalności religijnej sprzyja lepszemu zdrowiu fizycznemu i dłuższemu życiu, czego dowodzi statystyczna analiza wyników 42 niezależnych badań opublikowanych od roku 1977” — twierdzi tygodnik Science News. „Zdaniem naukowców uczestniczenie w działalności religijnej, zwłaszcza publicznej, ma potwierdzony statystycznie związek z dłuższym życiem”. Wskazano kilka możliwych przyczyn takiego stanu rzeczy — unikanie ryzykownych przedsięwzięć, trwałość małżeństw, mniejsza skłonność do popadania w depresję z powodu rzeczy, na które nie można wpłynąć, bardziej towarzyski styl życia oraz pozytywne uczucia i nastawienie."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102000928?q="religijni+żyją"&p=par
***

    Nie będę się wypowiadał na temat związku religijności z dłuższym życiem. Należałoby sie zastanowić, czy podane przyczyny dotyczą Świadków Jehowy... Trwałość małżeństw, mniej depresji, bogate życie towarzyskie, pozytywne nastawienie. Wypisz wymaluj opis wzorcowego zboru Świadków Jehowy.  ;)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #287 dnia: 10 Styczeń, 2024, 13:06 »
    Wspomnień czar z czasów, kiedy Jehowa pilnował z zegarkiem w ręku dokładnego przestrzegania czasu głoszenia. Trzeba przyznać, że wytyczne były bardzo restrykcyjne...
    Art. Pełńmy służbę z całej duszy (NSK 1993 nr 8).

    "4 Dawanie tego, co najlepsze. Czy nasze sprawozdania ze służby polowej są dokładne? W książce Zorganizowani na stronie 104 czytamy: „Czas spędzony w służbie polowej powinno się liczyć od rozpoczęcia pracy do zakończenia ostatniej wizyty. Nie liczy się czasu przeznaczonego podczas służby polowej na napicie się czegoś orzeźwiającego lub na posiłek”."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/201993287?q="czegoś+orzeźwiającego"&p=par#h=5
***

    A co z przykładami z Biblii? Jezus głosił Samarytance przy studni, prosząc o wodę. Apostołom podczas wieczerzy, tysiącom podczas rozmnożenia chleba i ryb. Piotrowi podczas pieczenia ryb. Poza tym wszystko zaczęło się od uczty weselnej w Kanie.
    A w Starym Testamencie? Ewa — jabłko. Abraham — posiłek dla aniołów. Jakub — miska soczewicy. Mojżesz — manna, przepiórki, woda ze skały. Daniel — dieta bezmięsna. Itd., itp. Jeśli jeszcze dzisiaj ludzie "tracą czas" na czytanie o tym, to znaczy, że było to coś ważnego. Wszak całe Pismo jest natchnione...  :)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #288 dnia: 10 Styczeń, 2024, 21:18 »
Światus, szukasz, starasz się, drążysz. Ale drętwe to i niestety słabe. Taka autokompromitacja Światusa. I żeby było jasne: nie mówię żeby zrobić Tobie przykrość, nie o to chodzi. Czytam te Twoje wstawki od miesięcy i naprawdę trzeba wśród byłych ŚJ wiele złej woli by uznać takie artykuły za autokompromitację Strażnicy. Inni też Tobie o tym pisali. Pozdrawiam.

Ps. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek byłeś ŚJ ?


Offline Storczyk

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #289 dnia: 11 Styczeń, 2024, 08:03 »
nawet gdy nie był świadkiem to nie znaczy, że nie może ich nauk pokazywać w krzywym zwierciadle .


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #290 dnia: 11 Styczeń, 2024, 08:12 »
Światus, szukasz, starasz się, drążysz. Ale drętwe to i niestety słabe. Taka autokompromitacja Światusa. I żeby było jasne: nie mówię żeby zrobić Tobie przykrość, nie o to chodzi. Czytam te Twoje wstawki od miesięcy i naprawdę trzeba wśród byłych ŚJ wiele złej woli by uznać takie artykuły za autokompromitację Strażnicy. Inni też Tobie o tym pisali. Pozdrawiam.

Ps. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek byłeś ŚJ ?

Też jestem jedną z osób, które mu to wytknęły ale aktualnie uważam już inaczej. Może "autokompromitacja" to za duże słowo na ten wątek, ale przytaczane fragmenty literatury wskazują na ewidentne braki czy niespójności doktryny i z tego punktu widzenia wątek jest ciekawy.

Nie ma też najmniejszego znaczenia czy był świadkiem, czy jest, czy będzie czy jeszcze jakaś inna konfiguracja.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #291 dnia: 11 Styczeń, 2024, 08:47 »
Pytanie czy był ŚJ nie miało żadnego ukrytego celu. Nie chodziło o zdyskredytowanie lub ośmieszenie więc dajcie na luz. Pytałem o to bez żadnej tezy, po prostu by się dowiedzieć.

Resztę podtrzymuję: nie widzę tu autokompromitacji Strażnicy. Raczej wyszukiwanie na siłę potknięć które zawsze pojawią się w materiałach które tworzą ludzie. Przykład: moje pytanie czy autor wątku był ŚJ? Gdybym rozwinął pytanie, dodał wyjaśnienie które jest powyżej to zostało by zrozumiane inaczej. I nie było niepotrzebnej dyskusji. Podobnie jak tej komentującej "co oni znów wydrukowali".


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #292 dnia: 11 Styczeń, 2024, 08:55 »
No jasne, to tylko materiały tworzone przez ludzi - jedynych ludzi, którzy należą do jedynej organizacji na ziemi, która jako jedyna cieszy się uznaniem Boga, on prowadzi ją jako jedyną swoim duchem świętym, jest w zasadzie uznawana za kanał łączności z Bogiem, a jak by Boga było za mało, to nad wszystkim czuwa też Jezus.

Więc jak ktoś by obsmiewał moje teksty, to może byłoby to słabe, bo ja nie twierdzę, że jestem wyjątkowy ani że ze mną jest Bóg i wymaga by inni mnie słuchali... Ale oni tak twierdzą. Na tym polega różnica ;)
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #293 dnia: 11 Styczeń, 2024, 09:35 »
Raczej wyszukiwanie na siłę potknięć, które zawsze pojawią się w materiałach, które tworzą ludzie.

    Widzisz Luke, jak chcesz, to potrafisz.  :) W jednym krótkim zdaniu 2 razy wytknąłeś kłamstwo niewolnikowi.
1. "Materiały, które tworzą ludzie". - To oznacza, że prezentowane nauki pochodzą od ludzi, a nie od Jehowy (co zauważył też donadams).
2. "Wyszukiwanie na siłę potknięć". - Sądzisz, że niewolnik kroczy drogą nieprawych?  ;)
   
    Mam pytanie: Czy to zdanie pisałeś "na siłę"? Raczej nie. Sam więc widzisz, jak niewiele trzeba trudu, żeby znaleźć niespójności, absurdy itp.
    Zapewne czytałeś o tym, że "Ciało Kierownicze nie jest nieomylne". No i właśnie ja tę omylność pokazuję. A że mam poczucie humoru, jakie mam... Każdy musi mieć jakieś wady:D

Z mojej strony to by było na tyle.
« Ostatnia zmiana: 11 Styczeń, 2024, 09:39 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline cichybob

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #294 dnia: 11 Styczeń, 2024, 10:26 »
Właśnie w tym cały sęk. Na zgromadzeniu statutowym Jeffrey Winder tłumaczy jak oni dostają zrozumienie. W skrócie: pojawia się jakieś pytanie, na które odpowiadają dzięki analizie dotychczasowych wydań Strażnicy (nawet nie zbierają sami materiałów tylko mają od tego minionki), a potem jak są jednogłośni (czyżby już nie słynne 2/3 głosów przechodziło) to ustalają, że to jest zmiana i tzw. "Nowe Światło".
Innymi słowy - nie mam nigdzie info, że dostają cokolwiek objawione od Boga / Jezusa / za pomocą Ducha Świętego etc. Nic. Po prostu dziewięciu typa się modli i analizuje brednie poprzedników, a potem je zmienia.

Więc równie dobrze ja i moi ziomale możemy zrobić tak samo. Jedyna różnica jest taka: Ciała Kierowniczego ma się słuchać 8 milionów (przynajmniej oficjalnie, bo na bank mniej) ludzi. Nie są nieomylni ani natchnieni, a stanowią władzę ustawodawczą, która potrafi zrujnować lub odebrać życie ludzi.
Jeśli są KANAŁEM łączności z Bogiem, to powinni dokładnie przekazywać to, co Bóg im mówi. A jeśli nic mówi i sami wszystko wymyślają (do czego się przyznali!) to na jakiej podstawie zasługują na jakikolwiek posłuch?

Światus robi w tym wątku kapitalną robotę! :)


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #295 dnia: 11 Styczeń, 2024, 11:54 »
Światus robi w tym wątku kapitalną robotę! :)

Dzięki cichybob, tego mi było trzeba.  :)

    Skoro dzisiaj wszędzie taki "bojowy" nastrój, to i co nieco ze Strażnicy na ten temat. Bardzo mi się spodobały porównania. Chociaż główny nacisk chciałbym położyć na czas głoszenia.
    Art. Waleczna armia pełnoczasowych bojowników Jehowy (Strażnica 1982 nr 19).

    "8 Zeszłego roku na całym świecie walczyło co miesiąc przeciętnie 151 180 tych pełnoczasowych wojowników. Wszyscy oni służą ochotniczo i nie ma wśród nich żadnego najemnika (Ps. 110:3). Tak być powinno, gdyż żołnierze wcieleni do wojska pod przymusem lub zwabieni chęcią zysku często okazują się chwiejni w ogniu walki. Tracą odwagę i poddają się lub wręcz dezerterują.

    Dlaczego jednak pionierzy, będąc ochotnikami i nie pobierając żadnego literalnego wynagrodzenia, mieliby poświęcać cały swój czas służbie, mimo iż miliony innych chrześcijan oddanych Bogu na to się nie zdobywają? Czy należy oczekiwać, że jako pionierzy otrzymają w przyszłości jakąś większą nagrodę niż ci, którym warunki pozwalają spędzić miesięcznie w służbie na przykład tylko 10, 20 lub 30 godzin? Nie, szczerzy pionierzy wytężają tak swe siły dlatego, że całą duszą są oddani Jehowie Bogu."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1982167?q="większą+nagrodę"&p=par
***

    Jak na organizację neutralną politycznie bardzo dużo wojskowych porównań. Należy też wziąć pod uwagę, że w 1982 r. toczyła się "zimna wojna".
    Ciekawsza jest sprawa pionierów, którzy poświęcają swoje życia na darmo. Otrzymają taka samą nagrodę jak ci, którzy głosili "standardowe" 10 godzin. Więc po co to wszystko?
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline darew

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #296 dnia: 11 Styczeń, 2024, 12:46 »
Też jestem jedną z osób, które mu to wytknęły ale aktualnie uważam już inaczej. Może "autokompromitacja" to za duże słowo na ten wątek, ale przytaczane fragmenty literatury wskazują na ewidentne braki czy niespójności doktryny i z tego punktu widzenia wątek jest ciekawy.

Nie ma też najmniejszego znaczenia czy był świadkiem, czy jest, czy będzie czy jeszcze jakaś inna konfiguracja.
A czy nie zastanawiający jest fakt, że osoba nie będąca nigdy świadkiem Jehowy, nie wychowywana w rodzinie świadków, poświęca znaczną część swojego czasu, rozbierając na czynniki pierwsze doktryny i politykę mało znaczącej mniejszości religijnej?


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #297 dnia: 11 Styczeń, 2024, 13:34 »
Oczywiście, taki fakt może być zastanawiający. Czy masz jakieś konkretne wnioski w związku z tym, którymi chcesz się podzielić?

W zależności od tego, jakimi treściami dzieli się taka osoba, można uznać jakie są jej intencje. Można także np. wejść w ten wątek i uznać, że jest nudny, skomentować raz i iść dalej.

W ogóle znam chłopaka, który strasznie jara się militariami. Jego ojciec jest dość wysoko w wojsku, kilka razy był na misjach. Czy to nie dziwne, że ludzie, którzy nie mają takich ojców, tak samo jarają się militariami?
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline darew

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #298 dnia: 11 Styczeń, 2024, 15:33 »
Oczywiście, taki fakt może być zastanawiający. Czy masz jakieś konkretne wnioski w związku z tym, którymi chcesz się podzielić?

W zależności od tego, jakimi treściami dzieli się taka osoba, można uznać jakie są jej intencje. Można także np. wejść w ten wątek i uznać, że jest nudny, skomentować raz i iść dalej.

W ogóle znam chłopaka, który strasznie jara się militariami. Jego ojciec jest dość wysoko w wojsku, kilka razy był na misjach. Czy to nie dziwne, że ludzie, którzy nie mają takich ojców, tak samo jarają się militariami?
Owszem. Było tu aktywnych, 2 podobnych gryzipiórków, buszujących po świadkowskich publikacjach. Mieli oni w swoich arsenałach również  materiały służące obronie ich katolickich doktryn.
Może nasuwać to wniosek, że głównym celem wyciągania świadkowskich absurdów nie musi być chęć pomocy innym w wyzwoleniu się z religijnej niewoli. A mogą być nim próby odzyskania synów marnotrawnych, bądź pozyskania rozczarowanych w szeregi kolejnego, jedynego kościoła Chrystusowego.
Tym bardziej że Światus sam twierdzi że jest z tego samego podwórka.  :D

   Witajcie drodzy użytkownicy forum.
Mój nick w pełni oddaje moją przynależność. A mówiąc dokładniej, jestem z tego samego podwórka co Tusia i Roszada  ;D

https://sjwp.pl/powitanie/witam-3101/msg45384/#msg45384
« Ostatnia zmiana: 11 Styczeń, 2024, 15:37 wysłana przez darew »


Offline donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #299 dnia: 11 Styczeń, 2024, 15:50 »
No dobrze, ale co z tego? Czy to źle? Jeśli są tu ludzie po przejściach w organizacji, która dość totalitarne narzucała sposób myślenia, to teraz co mają zrobić? Mogą odrzucić wszystko, ale mogą też pobiec w objęcia Światusa i jego światusowych doktryn, jeśli takie ma. Są najpewniej dorośli i wyszli z organizacji, która myślała za nich, niech teraz myślą samodzielnie a jak chcą oddać ten przywilej, to przecież mogą.

Poza tym założyłeś, że to forum ma na celu pomagać wyzwolić się z religijnej niewoli, a to błędne założenie, bo to nie jest forum poświęcone każdej religii a przede wszystkim wyznaniu Świadków Jehowy i jeśli w czymś ma pomagać, to w wyzwoleniu od ich nauk. Ale do czego ma być to wyzwolenie? Do ateizmu? Jeśli ktoś tak wybierze, to niech tak będzie. A jak ktoś wybierze inną drogę, to nie wiem w czym problem.

Jak odezwie się Roszada i zachwali czymś swój kościół (chociaż się tu nie odzywa, a szkoda) no to co? Zabronisz mu tego? Można ewentualnie polemizować ale ostatecznie każdy ocenia wartość i siłę argumentów i wybiera, a wybór może obejmować też inną religię, choć już niekoniecznie w formie "niewoli" jak to opisałeś. A nawet jeśli "niewola", to co? Chcesz się postawić w roli "niewolnika wiernego i roztropnego" który objawi nam co jest niewolą a co nie? Wiemy do czego to prowadzi.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.