Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

Nikt i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY  (Przeczytany 22266 razy)

Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #405 dnia: 19 Marzec, 2024, 11:37 »
    Stare, ale jare. O pozdrawianiu wykluczonych. Kiedyś wszystko było oczywiste, a teraz..., rydwan mało się nie wywróci, tak popie...la.
    Art. Skrzynka pytań (NSK 1991 nr 1).
   
    "Na ogół nie zaprasza się wykluczonych na zebrania odbywające się w mieszkaniach prywatnych. Wykluczonemu nie zabrania się jednak przychodzić na dostępne dla ogółu zebrania odbywające się w Sali Królestwa, dopóki zachowuje się właściwie, to znaczy dopóki siedzi cicho, nie próbuje uczestniczyć w programie i z nikim nie rozmawia. Oczywiście nikt nie będzie go pozdrawiał."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/201974409?q=wykluczon%2A+pozdraw%2A&p=par#h=3
***
    1. No i pomyślałby kto, cytując klasyka, że to "oczywista oczywistość".  ;) A tu proszę bardzo, minęły 33 lata (symboliczne?) i sumienie, po szkoleniu, które zapewnił Jehowa, pozwala pozdrawiać wykluczonych. Albo Jehowa zmienił zdanie, albo należy zmienić Jego ambasadorów na Ziemi (najlepiej uchwałą).  ;D
    2. Zastanawia mnie sens przychodzenia na zebrania, aby nie brać udziału w programie... To chyba tak, jak z Wieczerzą Pańską — idzie się po to, żeby nie jeść i nie pić???
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec, 2024, 11:42 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline NNN

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #406 dnia: 19 Marzec, 2024, 14:38 »
     
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2005882#h=17:0-17:564
***
    Szkoda, że koronczarki z Koniakowa nie przesłały do Wallkill swoich wyrobów.  ;)
Podobno jednak przesłały!!! 9 sztuk dopasowanych, niebieskich (a może niebiańskich) koronkowych stringów. Dlatego podobno w raju, na ziemi, będzie zakaz zadzierania głów do góry.  :P >:D ;)
« Ostatnia zmiana: 19 Marzec, 2024, 14:40 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #407 dnia: 20 Marzec, 2024, 11:43 »
    "Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem" - to słowa z piosenki Piotra Szczepanika. Dzisiaj ciekawy temat, mianowicie: jak przywódcy patrzą na zwykłych ludzi. Oczywiście cytat nie dotyczy CK, bo przecież Świadkowie Jehowy nie mają "ludzkich przywódców". Złośliwi twierdzą, że mają... nieludzkich.  :D
    Rozdz. Zmiana sytuacji bogacza i Łazarza (Jezus — droga, prawda i życie).

    "Jak ci zamożni, dumni przywódcy patrzą na zwykłych, biednych ludzi? Pogardliwie nazywają ich ʽam haʼárec, czyli lud ziemi. Ich zdaniem nie znają oni Prawa ani nie zasługują na to, żeby je poznać (Jana 7:49). Odzwierciedla to położenie „żebraka o imieniu Łazarz”, który chciałby „zaspokoić głód resztkami ze stołu bogacza”. Przywódcy patrzą na takie osoby z góry, jak na chorych duchowo, jak na Łazarza pokrytego wrzodami."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1102014688?q=patrzą&p=par
***
    I jeszcze jeden krótki cytat, żeby nie było wątplliwości, kto i o kim mówi, że "choruje duchowo".
    Art. Zawsze przyjmuj karcenie od Jehowy (Strażnica 15 listopada 2006).

    "Bóg ‛opatrywał mającą złamanie’ (owcę - dop. mój) i tak samo nadzorcy ‛opatrują’ osoby zranione czyimiś słowami lub cierpiące wskutek swoich poczynań. I podobnie jak Bóg ‛wzmacniał niedomagającą’, tak też starsi pomagają tym, którzy chorują duchowo, być może z powodu własnych wykroczeń."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2006845?q="chorują+duchowo"&p=par#h=22
***
    Można jedynie podkreślić konsekwencję w informowaniu, że osoby "chore duchowo" cierpią prawdopodobnie z powodu własnych wykroczeń...
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Online donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #408 dnia: 20 Marzec, 2024, 13:16 »
    Można jedynie podkreślić konsekwencję w informowaniu, że osoby "chore duchowo" cierpią prawdopodobnie z powodu własnych wykroczeń...

Organizacja bardzo lubi to podkreślać wraz z odwracaniem od siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności. Zdaje się, że w tym sprawozdaniu, w którym ogłoszono spodnie, krawaty itd. znów padło sformułowanie, że "wykluczenie jest w gruncie rzeczy decyzją wykluczanego", bo przecież to od jego postępowania zależy, czy zostanie wykluczony...

Nawet gdyby to była prawda, nawet gdyby nie było tak, że za pewne wykroczenia nie da się okazać skruchy, jak to twierdzą w swoim podręczniku "Wykluczajcie" ("Paście"; mam nadzieję, że rozumiecie)...

To nadal pozostaje absurd tej sytuacji. Wyobraźcie sobie, że w wiadomościach mówią o tym, że psychopata porwał jakąś osobę i mówi, że jeśli rodzina dostarczy okup, to jej nie zabije. Można twierdzić, że "to od rodziny zależy, czy przeżyje", że "mogą ją uratować swoim postępowaniem", że to "ich decyzja". Nie wspomina się tylko o tym, że to nie oni ustalili patologiczne zasady tej gry, w którą zostali wciągnięci bez swojej zgody.

To samo robi organizacja. Wciąga ludzi do gry, w której panują chore zasady, o których nie informuje otwarcie od samego początku, utajniając całkiem istotną ich część ("Paście", listy do starszych itd.), w dodatku w międzyczasie zmieniając jawne zasady gry (nowe światła itd.), po czym twierdzi, że "wykluczenie jest w gruncie rzeczy decyzją wykluczanego"...

Przerażający poziom manipulacji.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #409 dnia: 21 Marzec, 2024, 12:12 »
    O ile wiem, aniołowie mieli pomazańców zbierać, a ci tymczasem zaczęli umierać... Jako że Pamiątka już blisko, do soboty cytaty wyłącznie "w tym temacie". Dzisiaj: samowolka i nakaz Jezusa.
    Art. Prawda o zwyczajach wielkanocnych (Przebudźcie się 1987 nr 3).

    "A zatem Jezus chciał, żeby obchodzić pamiątkę jego śmierci, a nie zmartwychwstania. (...) Postanowił zastąpić Paschę dorocznym spożywaniem tego pamiątkowego posiłku."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/101986202?q="zastąpić+paschę"&p=par
***
    1. KTO ustanowił Paschę? Jehowa. A Jezus, ot tak, postanowił ją zastąpić. Kim on jest, że zmienił "odwieczne postanowienie" Jehowy?
    2. CZYM zastąpił Paschę? Podawaniem talerza? Nie, "spożywaniem tego posiłku"!
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Storczyk

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #410 dnia: 21 Marzec, 2024, 13:16 »
    "Bóg ‛opatrywał mającą złamanie’ (owcę - dop. mój) i tak samo nadzorcy ‛opatrują’ osoby zranione czyimiś słowami lub cierpiące wskutek swoich poczynań. I podobnie jak Bóg ‛wzmacniał niedomagającą’, tak też starsi pomagają tym, którzy chorują duchowo, być może z powodu własnych wykroczeń."




Faktycznie konsekwencje tej wypowiedzi mogą być powodem do jeszcze większej znieczulicy do "słabych duchowo" i wykluczonych.
Porównują Boga do nadzorców, idzie grubo...


« Ostatnia zmiana: 21 Marzec, 2024, 13:23 wysłana przez Storczyk »


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #411 dnia: 22 Marzec, 2024, 12:49 »
    Pamiątka ciąg dalszy. Tym razem o szacunku do emblematów. Może ktoś mi wyjaśni, na czym on ma polegać, bo autor pozostawił tę sprawę prawdopodobnie "wyskolonemu na Biblii sumieniu".  ;D
    Art. Pytania czytelników (Strażnica 1982 nr 4).

    "Podczas podawania emblematów na Pamiątce niektórzy zachowują się tak, jak gdyby te symbole miały jakąś szczególną moc. Na przykład pewne osoby skłaniają głowy ku emblematom albo je wąchają. Jest to niestosowne.

W czasie Wieczerzy Pańskiej chleb i wino symbolizują ziemskie ciało Jezusa oraz jego drogocenną krew (Mat. 26:26-28). Toteż gdy są podawane, każdy powinien z uszanowaniem odnieść się do tego, co one przedstawiają. Obecni na tej uroczystości, którzy nie spożywają emblematów, mogą po prostu podać talerzyk z chlebem i kielich następnej osobie, mając przy tym w pamięci złożoną przez Jezusa ofiarę, która może zakryć nasze grzechy i otwiera przed nami widoki na życie wieczne."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1982172?q=emblemat%2A+poda%2A&p=par
***
    Ten "szacunek" przypomina Covid. Jest bezobjawowy.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #412 dnia: 23 Marzec, 2024, 10:03 »
    Można by powiedzieć, że dzisiejszy tekst o wieczerzy Pańskiej jest logiczny i nie można mu nic zarzucić. Jest jednak mały haczyk.
    Art. Dlaczego należy obchodzić Wieczerzę Pańską? (Strażnica 15 lutego 2003).

    "Paweł określił ją także mianem „wieczerzy Pańskiej” — co trafnie wskazuje, że ustanowiono ją w porze wieczornej (1 Koryntian 11:20)."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2003123?q="mianem+wieczerzy"&p=par
***
    Prawda, że to logicznie poprawne zdanie? Taaak, dopóki ktoś się nie zorientuje, że Paweł nie pisał swoich listów po polsku...
    Greckie słowo "wieczerza" użyte w wersecie brzmi: 'deipnon'.
Natomiast "wieczór" to: 'hespera' (Dz. 4:3). Słowa "wieczorem" w różnych połączeniach także nie brzmią jak 'deipnon'.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #413 dnia: 25 Marzec, 2024, 14:18 »
    Sprawa pedofilii nieco ucichła, choć dalej toczą się sprawy z nią powiązane (np. w Nowej Zelandii). Jednak, jak pisał Marks, a śpiewały Elektryczne Gitary: "widmo krąży nad Europą". Pytanie na dziś: Kto wpuszczał pedofili do zborów?
    Art. Miłość i sprawiedliwość w obliczu zła (Strażnica maj 2019).

    "3 Niestety, wykorzystywanie seksualne dzieci stało się na świecie istną plagą, z powodu której cierpią również prawdziwi chrześcijanie. Dlaczego? Jest mnóstwo „ludzi niegodziwych i oszustów”, a niektórzy z nich usiłują dostać się do zboru (2 Tym. 3:13)."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2019405#h=6:0-9:0
***
    Teraz to, co najważniejsze.
    Art. „Zarządca” w obliczu Har-Magedonu (Strażnica 1982 nr 15).

    "Zbiorowo pojęty „zarządca” okazał się godnym dźwigania na swych barkach królewskiego „klucza domu Dawidowego”. Zachowuje wciąż czujność (...). Chętnie witał tych, których Panu upodobało się powoływać na uzupełniających członków ostatka dziedziców Królestwa. W roku 1935 zaczął przyjmować „drugie owce”, jakie Właściwy Pasterz zechciał sprowadzać, aby wraz z namaszczonym ostatkiem utworzyły „jedną trzodę”. Zamykał natomiast drzwi wszystkim wykluczonym odstępcom oraz tym, co próbowali się zakraść między Świadków Jehowy, żeby do ich społeczności wprowadzić skażenie."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1981727?q=wykluczon%2A+wita%2A&p=par
***
    1. Bez owijania w bawełnę. Za wpuszczanie do zborów pedofili winę ponosi niewolnik wierny i roztropny. Tak wynika z jego własnych słów.
    2. Pytanie do pierwszego cytatu. DLACZEGO pedofile "ze świata" próbują dostać się do zborów Świadków Jehowy? Owszem, do KK też. Powód jest prosty i od kilku lat ma swoją nazwę, to "doktryna Neumanna" - obrona "swoich" kosztem uczciwości.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #414 dnia: 26 Marzec, 2024, 10:37 »
    Pokarm prawie na czas słuszny. Ciekawostka z przemówienia brata Cooka. Duch i materia, czyli o tym, co/kogo widzieli uczniowie Jezusa?
    Poranny program duchowy w dniu Pamiątki — Kenneth Cook: Jak powinniśmy pamiętać Jezusa?

    "Byli tam też obecni ci sami uczniowie, którzy wcześniej szli drogą z Jezusem, a jednak Jezus za każdym razem musiał wyglądać inaczej. Jego wygląd zewnętrzny nie był w tym momencie istotny, ponieważ nie odzwierciedlał jego niewidzialnego ciała duchowego. Ludzie nie są w stanie zobaczyć istot duchowych, więc Jezus musiał się ukazać w postaci człowieka. Dzięki temu uczniowie mogli rozmawiać z nim twarzą w twarz, chociaż w rzeczywistości był już niewidzialną istotą duchową."

https://www.jw.org/pl/biblioteka/materialy-wideo/#pl/mediaitems/LatestVideos/pub-jwbvod24_1_VIDEO
***
    Trudna ta nauka...
Czy istota duchowa ukazując się w postaci człowieka, przestaje być istotą duchową?
Czy podczas rozmowy z uczniami Jezus był nierzeczywisty?
Czy to znaczy, że Jezus miał jednocześnie dwa ciała — duchowe i "cielesne? To chyba wskazuje, że dusza jest czym innym niż człowiek...
Jeśli ludzie nie są w stanie zobaczyć istot duchowych to:
a) co widzieli pasterze z Betlejem, kobiety koło grobu Jezusa, Piotr w więzieniu itp.?
b) nie zobaczą też Jezusa i pomazańców przybywających im na pomoc w Armagedonie, Jezusa zasiadającego na tronie, gdy przybędzie ze wszystkimi swoimi aniołami na sąd itd.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Online donadams

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #415 dnia: 26 Marzec, 2024, 11:43 »
  Pytanie na dziś: Kto wpuszczał pedofili do zborów?
***
    1. Bez owijania w bawełnę. Za wpuszczanie do zborów pedofili winę ponosi niewolnik wierny i roztropny. Tak wynika z jego własnych słów.
    2. Pytanie do pierwszego cytatu. DLACZEGO pedofile "ze świata" próbują dostać się do zborów Świadków Jehowy? Owszem, do KK też. Powód jest prosty i od kilku lat ma swoją nazwę, to "doktryna Neumanna" - obrona "swoich" kosztem uczciwości.

Nie czepiałbym się o samo "wpuszczanie do zborów", ponieważ w wielu wypadkach nie istnieje żadna droga weryfikacji takiej osoby w tym czy innym zakresie. Istnieją oczywiście pewne wyjątki i takimi wyjątkami są niektóre stany w USA, które prowadzą publiczne rejestry przestępców seksualnych, często z odpowiednią ich klasyfikacją, co pozwala ustalić nie tylko to, czy ktoś "jest", ale też "za co" i czy "w recydywie".

I w tym przypadku faktycznie nie rozumiem, dlaczego ludzie będący na takich listach od dziesiątków lat zostawali starszymi. Jest to potworne zaniedbanie. Natomiast sama kwestia ich "wpuszczania do zboru" może być zupełnie inną kwestią. Jeśli sąd zasądza zakaz zbliżania się do nieletnich, to oczywiście taki człowiek na zebraniu się nie pojawi. Jeśli jednak takie środki nie są zastosowane, to wynika z tego, że właściwa władza uznaje publikowanie wizerunku przestępcy za wystarczające, a dalsza odpowiedzialność spoczywa na rodzicach i społeczności, które - w normalnych warunkach, gdy ktoś taki na przykład zamieszka obok nich - traktują to nadzwyczaj poważnie. Jeśli rodzice będący "sługami Bożymi" nie potrafią z odpowiednią powagą podejść do ochrony swoich dzieci, to akurat to nie jest wina zboru. Odpowiedzialność osobista pozostaje, nie ważne co mają w głowach.

Ale wracając do sedna... to nie "wpuszczanie do zborów" jest problemem, tylko brak lub niewłaściwe procedury dotyczące postępowania w sytuacji, gdy już ktoś taki się ujawni w mniej lub bardziej szkodliwy sposób i to jest oczywisty zarzut do organizacji.

Idąc jeszcze dalej, władza nie robi wystarczająco dużo, żeby zapobiec takim chorym sytuacjom jak mianowanie na funkcje publiczną czy też duchownego człowieka, który jest skazanym przestępcą seksualnym, w dodatku widniejącym na publicznej liście. Gdyby władza chciała ukrócić takie patologie, mogła by:
- nakazać wprowadzenie obowiązku informacyjnego w społecznościach, do których należy taka osoba (ogłoszenie na zebraniu, nabożeństwie czy spotkaniu klubu książki, a następnie jeszcze wywieszona informacja na tablicy ogłoszeń przez co najmniej 1 miesiąc);
- określić zakaz mianowania na takie funkcje takich ludzi; lub
- określić, że jest odpowiedzialnością danej organizacji ustanawianie zakresu obowiązków danej osoby przy ponoszeniu współodpowiedzialności na równych zasadach;
- wprowadzenie dodatkowych kar finansowych za niedopatrzenia ustalanych na podstawie procenta od wysokości przychodu.

Niektóre z tych rozwiązań były by trudne do egzekwowania, ale ich siłą nie byłoby egzekwowanie, tylko odstraszanie. Jeśli jest jakakolwiek instytucja, która ma ryzykować potężną karę w imię tego, że zatrudniła pedofila i w ramach jego obowiązków służbowych jest kontakt z nieletnimi, to zwyczajnie powinno im się to nie opłacać. A taki człowiek powinien iść pracować do miejsc, w których kontaktu z dziećmi nie ma, chociażby zrobić sobie prawo jazdy C+E, zarabiać niemałe pieniądze na ciężarówce i nie zbliżać się w ogóle do dzieci.

Rzecz w tym, że to się na razie nie dzieje i systemowych rozwiązań, które by straszyły nie ma. Jako przykład można podać RODO. Aktualnie wysokość kar za naruszenia w tym zakresie może wynosić do 10 lub 20 mln euro lub do 2 lub 4% całkowitego rocznego obrotu firmy z poprzedniego roku. Jak widać kary mogą być dotkliwe, a są niekoniecznie tam, gdzie faktycznie mogłyby być.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #416 dnia: 26 Marzec, 2024, 14:58 »
Nie czepiałbym się o samo "wpuszczanie do zborów", ponieważ w wielu wypadkach nie istnieje żadna droga weryfikacji takiej osoby w tym czy innym zakresie.

    Ja też bym się nie czepiał, gdyby CK nie chwaliło się, jak świetnie pilnuje zboru. A że rzeczywistość jest, jaka jest, to wiadomo. Równie dobrze mogliby napisać, że starsi pilnują, żeby emblematy spożywali jedynie pomazańcy.

"Zamykał natomiast drzwi wszystkim (...) tym, co próbowali się zakraść między Świadków Jehowy, żeby do ich społeczności wprowadzić skażenie."
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #417 dnia: 27 Marzec, 2024, 08:59 »
    W związku z powrotem Ciała Kierowniczego do tematu wyższego wykształcenia postanowiłem skorzystać z okazji i pójść za ciosem. Przekaz należy wzmóc, żeby odniósł sukces.  ;)
    Art. Wykształcenie — ile kosztuje, co daje? (Strażnica 1983 nr 17).

    "Apostoł Paweł napisał: „Złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje” (1 Kor. 15:33). Najgorsze pod względem moralnym i duchowym towarzystwo, w jakim może się znaleźć chrześcijanin, spotyka się właśnie na terenie wyższych uczelni."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1982526?q="najgorsze+pod+względem+moralnym"&p=par
***
    Najlepsze towarzystwo to... Towarzystwo Strażnica.  ;D
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #418 dnia: 28 Marzec, 2024, 09:07 »
    Punkt widzenia zależy od punktu głoszenia. Dziś dwa cytaty o "ruchliwej ulicy", z czego jeden dotyczy studiów, a drugi głoszenia.
    Art. Wykształcenie — ile kosztuje, co daje? (Strażnica 1983 nr 17).

    "Ktoś może jednak argumentować, że nie każdy, kto idzie na wyższe studia, traci wiarę chrześcijańską bądź umiera wskutek przedawkowania narkotyków. To prawda. Niektórzy absolwenci stają się wartościowymi, pracowitymi członkami zboru chrześcijańskiego. Pomyśl jednak, czytelniku, że nie każde dziecko bawiące się na ruchliwej ulicy ginie pod kołami przejeżdżających samochodów. Część z nich dorasta bez doznania szwanku. Ale czy z tego powodu pozwolisz dzieciom bawić się na takiej ruchliwej ulicy?"

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1982526?q="ruchliwej+ulicy"&p=par
***
    Zobaczmy, jak zmieni się narracja, gdy sprawa dotyczy głoszenia na ruchliwej ulicy.
    Art. ‛Wybawiony ze wszystkich udręk’ (Przebudźcie się 2006 nr 11).

    "A gdy w grudniu głosiłem z pewną siostrą na ruchliwej ulicy, nadjechał rozpędzony samochód, z którego zaczęto strzelać do przechodniów. Rzuciliśmy się do bramy, tam pchnąłem siostrę na ziemię, po czym ja też padłem. Kule świstały nad naszymi głowami. Od tamtej pory wszyscy staraliśmy się bardziej uważać podczas głoszenia."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102006408?q="ruchliwej+ulicy"&p=par#h=15
***
    Zarówno studiowanie, jak i głoszenie na "ruchliwej ulicy" jest niebezpieczne. Różnice są takie, że na uczelniach czyha Szatan, a na prawdziwej ulicy można zarobić kulkę. Głoszenie przynosi chwałę Jehowie, a na studiach czyha Szatan. Jednak na ulicy wystarczy zachować ostrożność. Czy Jehowa nie może "wybawić od udręk" studenta? Czy Jego władza tam nie sięga?
« Ostatnia zmiana: 28 Marzec, 2024, 09:09 wysłana przez Światus »
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Odpowiedź #419 dnia: 29 Marzec, 2024, 12:27 »
    Stefan tyle naopowiadał w jednym filmiku, że materiały z publikacji same wpadają w ręce. Zatem dzisiaj o rekinach białych, jak zwykle w dwóch wersjach.  :D
    Art. Ostrzeżenia od Boga, dotyczące także ciebie (Strażnica 15 kwietnia 1989).

    "Chociaż na Morzu Śródziemnym rzadko spotyka się wieloryby, w Joppie cumowały niegdyś okręty wielorybnicze. W wodach tego morza występuje ogromny rekin biały, znany z tego, że płynie za statkiem i zjada wszystko, co się wyrzuca za burtę."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1989289?q=rekin%2A&p=par
***
    Rekin biały zjada wszystko, co się wyrzuci za burtę. To teraz wyobraźmy sobie...
    Art. Jehowa wspaniale się mną opiekował (Strażnica 1 września 1992).

    "Jakże piękny jest ten leżący na uboczu zakątek świata! Wyobraź sobie dzieci pływające spokojnie w lagunie z ogromnymi białymi rekinami."

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1992648?q=rekin%2A&p=par
***
    Czy już sobie wyobraziliście wszystkie odcinki "Szczęk"?  :D
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?