Masz rację, ale zapominasz o jednej rzeczy. To organizacja śJ rozpoczęła kampanię nienawiści wymierzoną w byłych członków i prowadzi ją od lat, skutecznie demonizując tych ludzi w oczach wiernych i w swoich publikacjach.
Chłodne podejście jest dobre dla kogoś z zewnątrz, jednak nie można wymagać go od osób bezpośrednio skrzywdzonych przez tę religię.
Ktoś, kto został wyrzucony z domu w młodym wieku, ktoś, kto stracił całe więzi społeczne z dnia na dzień, dziadkowie, którzy nie mogą zobaczyć nowonarodzonych wnuczków i bawić sie z nimi - oczekujesz, że podejdą na spokojnie i rozważą za i przeciw tych praktyk?
Duża część postów exśJ ma charakter emocjonalny i służy odreagowaniu, część także ma charakter edukacyjny. Ja widze jak zmieniło sie z biegiem lat postrzeganie sekty przez społeczeństwo.
I wpływ na to mają głównie relacje eksów.
Chcemy dialogu? Ok, niech organizacja przeprosi eksów za kampanię nienawiści w nich skierowaną, oraz przestanie ich oczerniać i możemy usiąść do rozmów
Pewnie masz sporo racji w tym, co piszesz.
Ja pisze o swoich spostrzeżeniach z zewnątrz.
Jako nigdy nie będący dalej niż sympatyk studiujący ich książkę w latach 90-tych.
Poznałem tam kilkoro serdecznych, uczciwych, miłych osób.
Poznałem tez kilkoro, z którymi nie było między nami chemii.
Gdy myślę o stosunku do WTS, to trochę przypomina mi to dyskusję o stosunku Polaków do PRL.
Dla niektórych jest to zbrodniczy reżim, który walczył z kościołem, z patriotami, tłumił indywidualną inicjatywę, wprowadził cenzurę, tłumił wyróżnianie się i kontakt z ludźmi spoza "bratniego sojuszu".
Dla innych PRL był wyrwaniem z biedy, uwłaszczeniem chłopów i nadaniem im ziemi, emancypacją kobiet, wyrwaniem z tyranii religii, bezpłatnym dostępem do edukacji itd.
Wielu nauczyło się kombinować i lawirować pomiędzy propagandą a życiem prywatnym.
Wiele osób realizowało swój patriotyzm w ramach PRL. Po prostu żyło i było szczęśliwymi. Dla wielu ludzi PRL i komunizm był dobry a przedwojenna Sanacja z faszyzmem i dyktatorem Piłsudskim była zła.
Dlatego jednoznaczna ocena tego systemu jest trudna.
Podobnie jednoznaczna ocena WTS jest trudna.
Tak jak w PRL byli prokuratorzy bez szkoły a tylko po kilkutygodniowych kursach, którzy wydawali wyroki śmierci.
Tak w WTS zdarzają się niekompetentni przywódcy (po krótkich kursach), którzy czasami wydają duchowe wyroki.
Tak też są ludzie, którzy dzięki WTS "stanęli na nogi", wyszli z nałogów, poukładali sobie życie, założyli szczęśliwe małżeństwa i mają szczęśliwe dzieci.
Analogicznie jak za komuny a wcześniej sanacji itd.
Dlatego jednoznaczne i bezdyskusyjne nazywanie całego WTS złem jest moim zdaniem sporym nadużyciem.
Tak, jest tam zło. Ale to konkretny "Kowalski" i "Nowak" czy też "Nowakowa" są złymi ludźmi.
Tak, są też zasady rządzące WTS, które są dla niektórych osób krzywdzące.
Trzeba by chyba jednak próbować zmieniać te zasady a nie nazywać wszystkich ludzi, którzy w tym żyją najgorszymi inwektywami.