Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...  (Przeczytany 5792 razy)

Offline Lu_Ke Sky_Walker

Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« dnia: 12 Marzec, 2023, 20:33 »
Zaraz skończę 50 lat. Niestety.... :'(
Ochrzciłem się mając 18 lat ulegając delikatnym naciskom koordynatora. Kilka lat wcześniej zapytał "co stoi na przeszkodzie żebyś został głosicielem"? Nie było argumentów więc się zgodziłem. Wychowałem się w rodzinie ŚJ. Rodzice poznali tę religię około połowy lat 70-tych. Ojciec z czasem został starszym, sekretarzem zboru, nadzorcą miasta. Ale więzi ze swoimi synami (mam brata) nigdy nie miał. I do dziś nie ma. Mama też więzi ze swoim mężem nie ma. Ale jest z nim do dziś z przyzwyczajenia, nie z miłości. Wszystko rekompensował nam materialny dostatek. Ojciec dziś już nie usługuje, sam zrezygnował około 10 lat temu z powodu problemów w małżeństwie. Co innego robił na zewnątrz gdy ludzie widzieli a w domu był innym człowiekiem. Tak zostało do dziś. Dziś ON nazywa mnie odstępcą, podkreśla to stale w rozmowie z mamą a sam nie jest przykładem ŚJ. Dwojakie odważniki....Znacie to?

Mając 30 lat ożeniłem się. Poznałem ją w Centrum Kongresowym w Sosnowcu. Bo pochodzę z miasta średniej wielkości na Śląsku. Jest tu kilka zborów. Już wtedy byłem od kilku lat starszym.  W sumie usługiwałem około 15 lat.

C.D.N.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Marzec, 2023, 20:39 »
Zaraz skończę 50 lat. Niestety.... :'(
To tak jak ja.  ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Marzec, 2023, 20:47 »
Nemo, wiem że jesteśmy z jednego rocznika. Od zeszłego roku czytam to forum. Przeczytałem mnóstwo wątków i Twoich wypowiedzi. Sympatię do Ciebie poczułem bo w wielu sprawach mam zgodność z tym co piszesz (pisałeś).

C.D.

Tak jak pisałem, starszym byłem przed trzydziestką. I trwało to 15 lat. Koordynatorem zostałem krótko po ślubie. Trwało to 10 lat. Sam zrezygnowałem a miesiąc później zrezygnowałem ze starszego. Powiedziałem, że oglądam pornografię i nie mogę dalej usługiwać. Współstarsi nie drążyli tematu...
Jak to się stało, że zrezygnowałem z bycia na świeczniku? Z co tygodniowego stania na scenie i "zaszczytnego" prowadzenia Stasznicy  ;) ? Z prowadzenia grupy, koordynowania w utrzymaniu Sali Krolestwa i innych cudów? To dzięki MIŁOŚCI  :o

Wszystko zaczęło się zwyczajnie, niewinnie. A skończyło się TUTAJ  :P
Nadzorca Obwodu, znacie taką funkcję... Po bardzo spokojnym i ugodowym NO przyszedł nowy - Darek S....... z W..... Tam są takie ortodoksy. Dziś podobno jest w swoim mieście kierowcą autobusu (miejskiego). Jak przyjechał na obsługę (i wszystkie kolejne) to zarządził, że opuszczamy dotychczasową salę. Stres dla koordynatora... Potem pojawił się list do starszych o godzinach. "Wprawdzie nie chcemy ustanawiać sztywnych reguł, ale usługujacy powinni spędzać co najmniej 10 godzin w służbie" . No i na drugiej obsłudze zaczęła się jazda bo jeden sługa pomocniczy miał 5-6 godzin co miesiąc. Starsi wtedy się postawili i wybronili boroka przed skreśleniem. Dostał łaskawie od S...... pół roku na dojście do 10 godzin. Ale nie doszedł i na trzeciej obsłudze pełen miłości obwodowy skreślił sługę. Czwarta obsługa to już świadomość, że żegnamy się, że jesienią przyślą kogoś nowego, że będzie znów normalnie... :)

C.D.N

Nemo: Wykropkowałem nazwisko i miasto z jakiego pochodzi. Raczej nie używajmy tutaj nazwisk, no chyba
 że za zgodą danej osoby.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 21:09 wysłana przez Nemo »


Offline Do

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #3 dnia: 12 Marzec, 2023, 20:49 »
Wiek to tylko liczba, ja nie mam jeszcze czterdziestki a czuje się  jak bym miał z 50 co najmniej.

Witaj na forum.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #4 dnia: 12 Marzec, 2023, 21:01 »
Nemo, wiem że jesteśmy z jednego rocznika. Od zeszłego roku czytam to forum. Przeczytałem mnóstwo wątków i Twoich wypowiedzi. Sympatię do Ciebie poczułem bo w wielu sprawach mam zgodność z tym co piszesz (pisałeś).
Dziękuję bardzo.  :)

Wiek to tylko liczba, ja nie mam jeszcze czterdziestki a czuje się  jak bym miał z 50 co najmniej.
Dlatego zawsze gdy ktoś mnie pyta o wiek to twierdzę, ze mam cały czas 18 lat, tylko doświadczenia mi przybywa.  ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #5 dnia: 12 Marzec, 2023, 21:36 »
Wiek to tylko liczba, ja nie mam jeszcze czterdziestki a czuje się  jak bym miał z 50 co najmniej.

Witaj na forum.

Żałuję , że nie doszedłem do swoich wniosków tak wcześnie jak inni. Są na swój sposób wygrani . Mój peleton już odjechał i ja go  nie dogonię.

Te słowa znalazłem na tym forum. Pasują do mnie w 100%.

Kontynuuję opowieść.
O S....... jeszcze taka historia jak przyprowadził się na teren Obwodu:
We wrześniu jestem z rodziną w Chorwacji na urlopie. A tu list od nowego obwodowego do wszystkich starszych w obwodzie, że mają przyjechać na spotkanie z nim. No to skracamy o tydzień urlop, gnamy 1000km do domu by stawić się na pilne spotkanie. Około 50 chłopa z obwodu czego się  tam dowiedziało? Że Darek S...... na kwaterze na Sali Królestwa lustro potrzebuje kupić i lodówkę wymienić więc mamy zatwierdzić wydanie odpowiedniej kwoty z konta Obwodu. 15 minut i wydatek zatwierdzony, możecie do domu jechać....

Półtorej roku później:
S....... napisał do Nadarzyna list by przysłali do nas kogoś do pomocy w opracowaniu terenów. No i pojawił się młodzian po 20-ce z północy kraju. Był już starszym, po kursie usługiwania. Krótko potem przyprowadziło się młode małżeństwo z sąsiedztwa. Jego na sługę zaleciliśmy a za pół roku (albo rok, nie pamiętam) na starszego. No i młodzi się zkolegowali i w listach z Biura obcykali. Jak się spotkania starszych prowadzi, jak się ze sceny po nazwisku zwraca a nie zdrobniałym imieniem do sióstr, jak się konta zborowe prowadzi. Wszystko trzeba było dostosować do wskazówek z listów. Znaczy my tutaj nie tak robiliśmy jak Biuro pisze  :o I jak młodzi starsi zostali nauczeni...

Pojawił się nowy obwodowy. Koordynator, znaczy ja, pełen nowych nadziei na spokojną normalność.
Ale o nim napiszę następnym razem  :)  Ten to dopiero był...


Nemo: Jak napisałem powyżej. Nie używamy danych osobowych osób, które na to nie wyraziły zgody. A podejrzewam że ten nadzorca S..... na to nie wyraził zgody.  ;D
« Ostatnia zmiana: 12 Marzec, 2023, 21:46 wysłana przez Nemo »


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #6 dnia: 12 Marzec, 2023, 21:59 »
Żałuję , że nie doszedłem do swoich wniosków tak wcześnie jak inni. Są na swój sposób wygrani . Mój peleton już odjechał i ja go  nie dogonię.


Bro, życie to nie jest wyścig ani egzamin do zdania. Życie to doświadczenie do przeżycia, twoje własne i nikogo innego. Nie musisz się przejmować że ktoś ci będzie wystawiać oceny za nie.
nihilista


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Marzec, 2023, 10:54 »
C.D.
Kiedy NO kierowca autobusu nas wreszcie opuścił, myślałem, że będzie lepiej.
Ale było gorzej. Teraz dopiero korporacyjna miłość się pojawiła.
Jesienią przysłali nam NO Sławomira SZ. Jak się okazało tak zabetonowanego oszołoma jeszcze nie znałem. W zborze zawsze istniał (i dalej jest) problem z kwaterą dla obwodowego. Więc na pierwszy ogień wzięliśmy to małżeństwo do siebie. Mamy dom:  my na dole a goście na piętrze. Radości z tych gości nie było, wspólnoty żadnej, spędzania czasu i miłych rozmów brak. Porażka bo spodziewałem się, że fajnie spędzimy tydzień. A oni na górze sami, my na dole sami. Jednego wieczoru będąc już sam włączyłem TV.  Na górze SZ urzędował sobie i słuchał. Bo w TV jakiś film i strzały słychać było. Po 10 minutach znudziło mi się jako, że nie lubię rombanki więc poszedłem spać. A na którejś kolejnej obsłudze dowiedziałam się, że Koordynator ogląda niestosowne filmy .... Jako kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy to historia o której SZ doniósł ten młody, chudy-długi co się do nas z żoną przyprowadził. Otóż do kin wchodziła 7 część Gwiezdnych Wojen (jestem fanem) więc chciałem z kilkoma braćmi pójść na seans. Ale chudy-długi z uśmiechem: nie, nie. A potem NO opowiedział  :o  Młody był już wtedy sługą kont- zajmował się kasą zborową. Raz mu poszedłem na rękę (bo do roboty chodził) i pobiegłem do banku wpłacić kasę z skrzynek z zastrzeżeniem, że kwitek z potwierdzeniem obierze sobie w PKO sam. Nie odebrał a reklamację - skargę u kogo złożył? Jak myślicie?  No nic. Skoro jest korporacja to i miłość w niej stosowna być musi  ;)
Nasz "umiłowany" NO Sławomir SZ cieszył się coraz większym uznaniem młodych: chudego-długiego i jego przyjaciela po kursie usługiwania. A coraz mniejszym uznaniem u reszty grona. Zbliżała się w 2015r ostatnia - czwarta wizytacja. Będąc już zmęczonym współpracą z młodymi przyjezdnymi postanowiłem, że jak przyjedzie SZ zrezygnuję z koordynatora grona starszych. Bardzo to SZ pasowało. Nie musiał mnie usuwać skoro sam zrezygnowałem. Zrobił koordynatorem młodego po kursie usługiwania a sekretarzem chudego-długiego  8-)
Podziękowanie ustne dostałem od jednego starszego.  Dwa tygodnie po ostatniej wizycie SZ, w maju 2015r zrezygnowałem z bycia starszym po 15 latach. Jako powód, zgodnie z prawdą, podałem oglądanie pornografi. Starsi złożyli mi wizytę by ustalić co oglądam i czy trzeba powołać komitet. Nie trzeba było.
Po roku od tych wydarzeń z naszego miasta wyjechał młody po kursie a kilka miesięcy później jego przyjaciel chudy-długi z żoną. Przeprowadzili się do rodziny za granicą.
Od tego czasu, po tych wydarzeniach, mój stan duchowy był pochyłą w dół. Zacząłem się stopniowo, powoli dystansować od jedynej prawdziwej. Trwało to do 2022r  kiedy znalazłem to forum. W międzyczasie żona przed pandemią została wymarzonym pionierem stałym. Od klamkowania po 70 godzin w miesiącu wybawiła ją pandemia. Czyli z pół roku tylko łaziła.
Teraz jest jeszcze bardziej zabetonowanym moherem niż 20 lat temu kiedy się pobieraliśmy. Raczej nie widzę przyszłości dla naszego małżeństwa. Może się rozpadnie?

Co dalej ze mną? Najpierw nie czytałem forum. Bałem się, że spadnie na mnie ogień z nieba. Przeczytałem w formie elektronicznej Kryzys Sumienia. Ale mi się oczy zrobiły. Jak kotu z Szreka  ;)  Potem W poszukiwaniu chrześcijańskiej wolności, Kwestię czasów pogan, przeżycia Sary Anderson, a między książkami zacząłem wreszcie czytać forum sjwp.pl  Tym sposobem wiara w jw.org odeszła i już nie wróci. Pamiętam, że na forum na początku odważyłem się przeczytać temat jednej dziewczyny pt. "Po odejściu od SJ co proponujecie dalej" czy jakoś tak.
Źle spałem wtedy. Bałem się, że Bóg mnie ukarze i rana nie dożyję.

Pod koniec stycznia 2023r zacząłem śmielej mówić żonie o prawdzie o prawdzie. Jaki jest efekt?
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 11:25 wysłana przez Lu_Ke Sky_Walker »


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Marzec, 2023, 12:38 »
Tak jak pisałem: żona jest moherowym betonem. Rozmowa pod  koniec 2022r zaczęła się od filmu o pedofili w KK. Myślałem, że jak wspomnę o podobnym problemie u ŚJ to ją wzruszy. Nie chciała wcale słuchać  :-X Minęło kilka tygodni. Następny temat już z grubej rury: niewolnik, 1914, 1975, miłość braterska, życie jak chomik w kołowrotku. To ostatnie dla mnie najważniejsze.
Usłyszałem, że oszukałem żonę. Ona chciała mieć męża duchowego, taki co będzie duchowo w rodzinie przewodził, wielbienie prowadził (nigdy nie było), Biblię czytał, modlił się, miał więź z Jehową.
Ja na to: też czuję się oszukany. Ożeniłem się z normalną dziewczyną, myślałem, że jest wyluzowana, spokojna, nie stawia sprawy na ostrzu noża. Myliłem się. Po takiej rozmowie pod koniec stycznia 2023r. zrozumiała, że jestem odstępcą. I rozpoczęła swoją kampanię szukania pomocy. Czyli pisania na WhatsUppie jakiego odstępczego ma męża i potrzebuje oraz oczekuje wsparcia, pocieszenia i współczucia. Pisze do ludzi, koleżanek i facetów, którzy rzadko kiedy mają czas do niej coś napisać a co dopiero się spotykać. Bo przecież nie można tego czasu zaraportować więc otrzymuje jako odpowiedź teksty typu "jesteśmy z tobą" i inne takie banały. Ale żona bardzo ceni sobie to "wsparcie", tę "troskę", jak się tym jara.... Nadaje to pisanie na telefonie sens jej życiu obecnie.
Kiedy odkryłem, że naszym znajomym w zborze żona wyjawiła, że mam odstępcze poglądy postanowiłem przestać chodzić na zebrania. 1 lutego byłem ostatni raz na Sali Królestwa. W służbie na terenie byłem raz we wrześniu 2022r  a potem tylko wózek. Od stycznia nie byłem wcale ale owoc zdałem. W lutym nie zdałem nic, nie odpowiedziałem na prośbę grupowego przez WhatsUpp ani nie odebrałem od niego telefonu. Pewnie wpisał zero. Po akcji żony zadzwonił do mnie starszy z którym mam najlepszy kontakt ale nie jest przyjacielem. Chciał przyjść do mnie z kimś z wizytą. Powiedział, że od mojej żony słyszy, że coś czytam niestosownego. Stanowczo odmówiłem, żadnych wizyt, żadnych rozmów. Jeśli będę czuł taką potrzebę to sam do niego zadzwonię.

W zborze nie mam i nigdy nie miałem żadnych przyjaciół. A tych 3 czy 5 znajomych którzy się odwrócą ode mnie wcale mi nie żal. Trudno, to tylko znajomi, ;) nie znaczyłem do nich nic więcej niż to, że przyszli z rodziną wypić kawę i zjeść ciasto jak ich zaprosiliśmy. W drugą stronę zawsze było dłuuuuuuugie oczekiwania na zaproszenie. Wiecie: zawsze mało czasu jest dla "braci" . Wszyscy zajęci sprawami Pana  ;) Chomiki w kołowrotku.

Nie obawiam się, że starsi mnie odkryją. Sam byłem nim przez 15 lat. Jest to dla mnie obojętne. Nie mam w Orgu nikogo na kim mi zależy. Wynika to pewnie z tego, że mam naturę samotnika. Nie stanowi dla mnie dużego problemu pojechać SAM na narty czy pochodzić SAMOTNIE po górach. Mama nie odwróciła się ode mnie a tata przezywa mnie odstępcą. Mówi stale: Mamy w rodzinie odstępcę- chyba z lubością to powtarza. To jego sposób by dopiec mamie. Nigdy nie miałem z nim więzi. Współpracowaliśmy ale więzi nie było. Trudno będzie więź naprawić bo w jego zmianę nie wierzę . Jeśli więc starsi mnie będą chcieli przycisnąć do muru to napiszę im kartkę.  Wiecie z czym.
Ostracyzm? Już jest dzięki mojej żonie.

Moje szczęście polega na tym, że nie mam kogo żałować w Orgu, jestem niezależny finansowo i posiadam silne pragnienie by odtąd NIE ŻYĆ JAK CHOMIK W KOŁOWROTKU. Zmuszam się też do dbania o relacje z ludźmi ze świata. Samotnicy tak mają. Co jeszcze może pójść nie tak? Pewnie wiele rzeczy. Ale religi już nie szukam. Po Orgu jestem, jak wielu tutaj, między ateizmem a agnostyzmem. Nie szukam Boga, nie szukam Jezusa. Szukam raczej wiadomości czy Biblią jest naprawdę świętą księgą? Czy ludzie kiedyś wszystko to wymyślili?  Dlatego na forum czytam obecnie dział: Biblia- dyskusje.
Co mi przyniesie przyszłość? Oby spokojnych kilkadziesiąt lat. Jak Ray Franzowi. Tylko, że on miał po Orgu nadal silną wiarę. Podziwiam go. Ja jej nie mam...

To moja historia 32 lat u ŚJ.

KONIEC
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 12:56 wysłana przez Lu_Ke Sky_Walker »


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Marzec, 2023, 12:55 »
W zborze nie mam i nigdy nie miałem żadnych przyjaciół. A tych 3 czy 5 znajomych którzy się odwrócą ode mnie wcale mi nie żal.

Jak to jest, że od młodości byłeś w zborze przez 30 lat, robiłeś duchową karierę, a zarazem uznałeś za normalne, że przez ten czas nie dorobiłeś się żadnych głębszych relacji z ludźmi?


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #10 dnia: 13 Marzec, 2023, 12:59 »
Proste:
Natura samotnika.

Pragnę jak każdy relacji, więzi, przyjaźni z innymi. Nigdy mi nie wyszło. Może to moja wina? A może myślałem, że wystarczy mi, że mam żonę- to będzie zawsze mój przyjaciel?
Miał ktoś podobnie?

Jest jeden plus: nie żal mi zostawiać za sobą Orga. Nie mam tam nikogo  >:D

NIE MA SŁODSZEGO SŁOWA NIŻ WOLNOŚĆ. Od Orga.
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 13:29 wysłana przez Lu_Ke Sky_Walker »


Offline Aliki

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #11 dnia: 13 Marzec, 2023, 18:45 »
Nie Nemo, nie wykropkowałeś....... ;)
Piszę, żebyś wiedział.
A propos poznawania się w Sosnowcu, poznałam dziewczynę, która tamże wyszła z kabiny prysznicowej na korytarz zawinięta w ręcznik kąpielowy i trafiła na brata X. Ten zwrócił jej uwagę, że to niestosowne. Ona coś odpyskowała i... X na drugi dzień trzymał dla niej miejsce przy stole, a niedługo potem się pobrali.

Ps. A propos książek polecam Bóg urojony. Bardzo długo bałam się ją przeczytać... A okazało się że 50% treści to coś co już było w mojej głowie.
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 18:57 wysłana przez Aliki »


Online NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 419
  • Polubień: 2449
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #12 dnia: 13 Marzec, 2023, 19:26 »


 Ale religi już nie szukam. Po Orgu jestem, jak wielu tutaj, między ateizmem a agnostyzmem. Nie szukam Boga, nie szukam Jezusa. Szukam raczej wiadomości czy Biblią jest naprawdę świętą księgą? Czy ludzie kiedyś wszystko to wymyślili?  Dlatego na forum czytam obecnie dział: Biblia- dyskusje.
Co mi przyniesie przyszłość? Oby spokojnych kilkadziesiąt lat. Jak Ray Franzowi. Tylko, że on miał po Orgu nadal silną wiarę. Podziwiam go. Ja jej nie mam...

To moja historia 32 lat u ŚJ.

KONIEC

Lu_Ke Sky_Walker, wiek a i czas ślubu i chrztu mamy podobne.
No ale szczęśliwie dla mnie mój staż u ŚJ znacznie krótszy.

Dla agnostyka polecam kanał Marcina Majewskiego
Zdarza się ciekawy temat na Radio naukowe

I to też ciekawe. Czy autorzy Księgi Rodzaju inspirowali się Odyseją?
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 19:29 wysłana przez NieZnaPrawdy »


Online Reskator

Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #13 dnia: 13 Marzec, 2023, 20:01 »
Lu Ke Skay
Też poczułem WOLNOŚĆ jak zrezygnowałem z starszego .
Moja żona,teściowie-też to poczuli wolność od religi to wspaniałe uczucie-nie tak jak u Ciebie.
Miesiąc temu napisałem do kolegi z liceum proboszcza KK że nie jestem już ŚJ i w rzadnej religii.
On biedak męczy się w KK bo ma syna i pyta się mnie a co ja bym robił jak bym rzucił sutannę?
W Boga wierzę i chcę by ON istniał bo to jest JEDYNY cel naszego życia.
Żyć po to aby umrzeć i na tym koniec to tragedia dramat-nie chcę tego.
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 20:44 wysłana przez Reskator »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nie ma słodszego słowa niż WOLNOŚĆ...
« Odpowiedź #14 dnia: 13 Marzec, 2023, 20:43 »
Niestety to co Lu Ke Skay napisał to prawda. Stosunki międzyludzkie to czysta fasada, wszystko jest warunkowe. Jak przychodzi co do czego, to nie ma prawdziwego, jedynego przyjaciela. Nie piszę o miłości jakiej JCH nauczał, gdyż tego też nie ma. To jest to, co mną ruszyło w pierwszym kroku do życia odstępczego.
Także trzymam kciuki Lu_Ke !!!
« Ostatnia zmiana: 13 Marzec, 2023, 20:45 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,