Poza tym to jest ich dzialalność na której zarabiają.
W informacji tego bloga jest konkretna cena ile biorą za konsultację od 30-100 euro za godzinę.
https://www.youtube.com/channel/UCuOroXpaCwetpUP2YKjtjng/about
Myślę, że w związku z tą ich działalnością to jeszcze mogło chodzić o poszerzenie pola swojego działania również na obszar Polski.
I ten wywiad u pana Marka Sekielskiego bardzo dobrze się w to wpisuje.
Przecież specjalnie przyleciał taki szmat drogi aż ze Szkocji, żeby właśnie tu w Polsce zrobić ten wywiad.
I to nie u byle kogo, pierwszego lepszego dziennikarza, ale u osoby, która jest w Polsce znana i doceniana w tym fachu.
Tytuł jest jakby jasnym sygnałem, jaka grupa religijna może swobodnie i bez przeszkód z jego terapii skorzystać.
Świadkowie Jehowy bez oporu żadnego mający ten problem mogą na legalu się do niego zgłosić.
Bez większego tłumaczenia się, bo mogli poznać jego historię walki z alkoholizmem.
Bez wstydu, oporów, jako śj, którzy chcą pomocy.
Doskonały grunt porozumienia się gotowy, wspólna płaszczyzna.
Nie tylko jako nałogu ich męczącego, ale również religijna.
Zasięg wywiadu na całą Polskę i dla Polaków za granicą.
Sekielscy, to cenieni dziennikarze i dokumentaliści.
A poza tym w Polsce też tak jak i w Rosji, braci Polaków z problemem alkoholowym nie brakuje
Zapewne poszerzy mu się grono korzystających z jego doświadczenia o świadków Jehowy, Polaków.
No a co się z tym też wiąże, zapewne podreperowanie swojego budżetu domowego.
Myślę, że Radosław sobie to wszystko doskonale zaplanował i zrealizował.
I myślę, że po tym nagraniu, miał mnóstwo telefonów o pomoc w tej materii.
Ten wywiad w mojej ocenie, w takiej formie w jakiej został nagrany ze śj, to precedens na skalę naszego kraju.
Nie znam drugiego takiego człowieka, śj, który w tej dziedzinie by się tak właśnie zdemaskował i jednocześnie zareklamował.
A wiadomo, bardzo dobra reklama, to również bardzo dobre zyski.
Tym bardziej, że w dzisiejszej dobie, można takie pouczenia i livy poprowadzić on line.
Terapeuta nie musi być fizycznie obecny przy człowieku z tym problemem.
Wszystko można przeprowadzić zdalnie.
Jak najbardziej legalnie, skoro mają zarejestrowaną działalność.
Wykorzystał szkołę strażnicy do własnych celów.
No i bardzo dobrze, chwała mu za to
Skoro nie może mieć łatwej kasy z przywilejów, jakie kiedyś pełnił.
Bo jednak myślę, że jego awans, jeśli jakikolwiek w zborze w Szkocji jest, to się kończy na byciu starszym w zborze.
A za to, niestety, kieszonkowego z towarzystwa strażnica nie ma.
Korporacyjnie swoje zdolności wykorzystał do prowadzenia własnej, trzeba przyznać bardzo użytecznej działalności.
Jednak trochę strzelając strażnicy w zęby i kolanka
wykonując na niej spory nokaut.
Taki szach mat w trzech ruchach na szachownicy.
Bo oglądający go wierni, gorliwi, tacy mocno "zamoherowani", zmanipulowani śj, swoje wnioski wyciągną i będą się zastanawiać.
Jak napisała Storczyk.
(...) Dziwne, że nikt się za niego nie weźmie (...)
Nie weźmie się ...
Od tej teokratycznej strony, bo jednak wyjawił sporo ukrywanych faktów ze swojego skrzętnie ukrywanego, alkoholowego życia.
Życia jako misjonarza w Rosji, jak to oni szumnie nazywają, ambasadora reprezentującego Jehowę.
Strażnica tak trochę moim zdaniem, została do naga rozebrana, zostały wyjawione pewne tajemnice.
Które mogły pozostać tylko na łonie strażnicy, a poszły szeroko w świat.
Wyjawione przez byłego misjonarza strażnicy alkoholika.
I jasno na tym przykładzie widać, że w tej organizacji to są równi i równiejsi.
Ważni i ważniejsi.
I tacy, którym prawie nic nie wolno.
I tacy, którym wolno prawie wszystko.
I nie są wykluczani za swoje poważne występki.
Wszystko się może upiec, albo prawie wszystko.