https://www.youtube.com/watch?v=-GavEaclSOw Znam osobiście tego człowieka, jego żonę, rodziców żony, ich bliskich znajomych.
Oni, jako małżeństwo dość długo byli w moim zborze, na początku robienia swojej kariery teokratycznej, zaczynali standardowo od pionierki stałej.
Ogólnie bardzo sympatyczne małżeństwo i byli bardzo lubiani wśród braci.
Tacy bardzo pozytywnie zakręceni do życia.
Po wysłuchaniu tej historii życia Radka z jego zakrętami życiowymi, środowiskiem z jakiego się wywodził, teraz wyobraźcie sobie.
W człowieku z takim życiorysem, który trafia do zboru w Augustowie.
Zakochuje się córka ... "oczko w głowie tatusia" ... wieloletniego przewodniczącego zboru, wiodącego, szanowanego starszego, mówcy kongresowego.
Rodzice owej córki chociaż on został śj, nie byli zadowoleni z wybranego kandydata na zięcia.
Byli przeciwni temu związkowi no i właściwie nie ma się co im dziwić.
No cóż, ale upór córki i jej miłość wygrała.
Miło mi jest słyszeć, że po tylu ostrych zakrętach, nadal to małżeństwo trwa i ma się dobrze.
Jako ludzie, byli fajnymi, bardzo przystępnymi osobami.
Nie wszyscy pionierzy stali bywający w naszym zborze byli lubiani.
Oni należeli do tych wybitnych.
Jedni z nielicznych, których bardzo miło wspominam