W sztuce "Sala Królestwa" Tomasza Śpiewaka, granej w teatrze Zagłębia w Sosnowcu, między innymi w 2016 roku jest taka scenka, gdy chyba zainteresowana (nie pamiętam dokładnie) zadaje pytanie prowadzącemu studium z nią:
"- Mam takie pytanie - czy mogę zrobić transfuzję krwi mojemu psu, gdy złapie kleszcza? Jeśli mogę, to jest to okrutne. Bo nie mogę zrobić transfuzji dziecku, a psu mogę. A jeśli nie mogę, to jest bez sensu, bo zwierzęta się zżerają i nie są w stanie powstrzymać się od krwi. Co Strażnica mówi na ten temat?- Głosiciel obiecał się dowiedzieć na następne studium.
- Sprawdziłem. Chrześcijanin nie może przetoczyć swojemu zwierzęciu krwi. Jeśli jest to zwierzę dziecka, które nie zostało ochrzczone, też nie może tego zrobić. Zakaz przyjmowania krwi obejmuje tak samo zwierzęta, jak i ludzi."
Z kolei w książce Marty Paw "Niegodna" jest taka scenka:
"Ten dom przez Ciebie nie będzie cieszył się błogosławieństwem Bożym - krzyczała mama.
I wtedy zobaczyłam ich stojących nad psem, który jakby nigdy nic pożerał kaszankę, tę zakazaną, z krwią.
Hmmm, możemy się tylko cieszyć, że Świadkowie Jehowy raczej nie zajmują się prowadzeniem ogrodów zoologicznych. W przeciwnym razie podczas karmienia ich lwy i tygrysy dostawałyby trawę i banany....
A gdyby jakiś zwierz rzucił się na mięso innego, to wtedy pewnie by miał komitet sądowniczy i zostałby wykluczony z ZOO!
A teraz kolejny absurd, który dla Świadków jest obowiązkowy, choć Biblia nic o tym nie mówi.
Dodam więcej - nie wypełniając tego obowiązku Świadek traci status czynnego głosiciela i zostaje wyrzucony (wykreślony z listy) z grupy "zbiórkowej" do której należał.
Tym obowiązkiem jest głoszenie i
RAPORTOWANIE GODZIN GŁOSZENIA.Najpierw Świadek musi głosić (najczęstszą formą głoszenia przez pandemią było chodzenie od drzwi do drzwi, stanie przy wózku z literaturą, dzwonienie do ludzi, pisanie listów, puszczanie przy drzwiach filmików z tabletu itp.). W czasie pandemii Świadkowie otworzyli się bardziej na media społecznościowe, na pisanie maili, smsów.
Zaczęli nawet masowo komentować "odstępcze" filmiki na YouTube... czyli zaczęli łamać zakaz Ciała Kierowniczego żeby takich filmików nie oglądać.
W każdym razie jak się porozmawia z kimś o Strażnicy, filmiku z tabletu, o Bogu, o Armagedonie itd., to trzeba koniecznie zaraportować ilość poświęconego na to czasu. Następnie taki raport z ilością wszystkich godzin w danym miesiącu wysyła się do starszego zboru. A straszy przesyła to dalej, aż w końcu liczba godzin trafia do USA i jest umieszczana w statystykach. Jest to bardzo istotne, ponieważ ilość godzin spędzonych w tzw. "służbie" określa status człowieka w zborze.
Jeżeli ktoś głosi kilka godzin w miesiącu, to jest takim zwykłym głosicielem. Jeżeli ktoś oddaje za miesiąc zaledwie 1 - 2 godziny głoszenia, to jest uważany, za takiego "duchowego słabeusza". Jesli ktoś głosi co najmniej 10 godzin w każdym miesiącu, to może kandydować na urząd starszego zboru (oczywiście spełniając 100 innych wymagań).
Jeśli ktoś głosi 9 godzin w miesiącu... to już starszym zostać nie może, a wręcz może zostać pozbawiony tego stołka - jeżeli by już starszym był.
Jeżeli ktoś głosi w każdym miesiącu po 50 godzin, to ma status pioniera pomocniczego. Jeżeli ktoś głosi po 70 godzin, to jest już pionierem! A pionier to człowiek lepszej klasy!
Dodam, że aby być pionierem nie wystarczy tylko głosić po 50 czy 70 godzin - trzeba złożyć krótki wniosek i czekać na pozytywną opinię ze strony starszych zboru.
Czasami w zborze jest "promocja" (gdy odwiedza go nadzorca obwodu) i wtedy można być pionierem pomocniczym głosząc "zaledwie" 30 godzin.
W tym całym systemie pionierów jest jeszcze pionier specjalny, ale nie wiem ile obecnie musi wyrabiać... czy to jest 100 godzin czy więcej?
Oczywiście głoszenie jest wolontariatem. Nikt za te godziny pieniędzy nie dostaje.
Czy znacie jeszcze jakąś inną religię w której raportuje się ilość "wygłoszonych" godzin? Mi kojarzy się to z limitami godzin / sprzedaży produktów ustalanych w korporacjach i firmach typu MLM.
Jeśli Świadek odda w danym miesiącu 0 godzin głoszenia, wtedy dzwonią do niego starsi... i ogólnie zaczyna być uważany za ruinę duchową...